Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wiecie co mnie wkurza w życiu? Że szczęście czuje się chwilę, a lęki i stres moż

Polecane posty

Gość gość

na czuć godzinami, dniami i tygodniami prawie ciągle. Organizm oszczędza układ dopaminowy i endorfinowy, jak się tylko da, te endogenne związki mogą działać przez chwilę, układ nagrody słabiej reaguje na bodźce i szybko się uodparnia. Za to kortyzol, jądro migdałowate, ośrodki kary i lęku mogą być włączone permanentnie i na to organizmowi już nie szkoda wydatkować energii, można żyć w ciągłym lęku i stresie i nic się nie zmieni. Jakiś j*bany idiota to skonstruował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sluszne spostrzezenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ostatnio jak tak rozmyślałem o meksykańskich bandytach czy w ogóle podobnych ludziach doszedłem do wniosku że oni niczego się nie boją i u nich system zwany lękiem nie istnieje, a nawet jeśli to wypierają go. Ale to raczej zagadnienia z metafizyki, nie wierzę że tylko mózg jest za wszystko odpowiedzialny ale stan ducha, mnisi buddyjscy potrafią zagłuszyć cierpienie oraz zniwelować je i tu mówię o takim bólu prawdziwym. W ten sposób potrafią wziąć w dłoń rozżarzony węgiel czy chodzić po węglach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bandyci i mnisi buddyjscy nie żyją w Polsce. Tutaj nawet oni po 2 tygodniach pobytu zamieniliby się w zestresowanych fobików.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Debilne porównanie, poza tym odczuwać stres przed czymś a stres ciągły to różnica. Ciągły to już zaburzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×