Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jako ojciec mam poważny problem ze swoją nastoletnią córką co mam robić ?

Polecane posty

Gość gość

Chodzi o to, że mam 14-letnią córkę, no i ja jakoś pod koniec maja rozstałem się z jej matką, a ona do dzisiaj ma mi to za złe, a przecież zanim się rozstałem z jej matką, to nasze relacje były dobre, ja rozumiem, że mogła do mnie czuć urazę, ale to już trwa za długo, emocje juz dawno powinny opaść, a ona nadal jest do mnie wrogo nastawiona, a to mi zaczyna pyskować, a to wykrzykuje coś, pewnie jej moja była nagadała jakiś głupot, próbowałem ją do wszystkiego przekonywać, a ona nadal bez zmian. Chciałem ją zabrać ze sobą na wakacje, tak tylko we dwójkę, to jeszcze mnie wyśmiała. Powoli tracę siły już do tej dziewczyny. Czy w ogóle da się to jeszcze odbudować ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Haha dla 14 latki od maja upłynęło dużo czasu? To tobie się tak wydaje. Dobrze jak za rok zacznie cię tolerować. I myślę, że to za duża dziewczynka żeby matka jej coś wkręcała. Sama widzi jakie jej świństwo zrobiłeś. Moi dziadkowie rozwiedli się jakieś 45 lat temu i mój ojciec nie wybaczył swojemu do jego śmierci. Tak że lekko raczej nie będziesz miał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha, czyli straciłem na zawsze dziecko ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy straciłeś? Trudno powiedzieć. To wszystko zależy jak przebiegał rozwód z jakiego powodu sie rozstaliście i jak traktowałes jej matkę. W tym wieku ma sie już jakiś pogląd i widzi sie zachowania rodziców wiec gadanie niby byłej zony nie jest raczej prawda. Widocznie bardzo ja skrzywdziłeś i nie jest jeszcze w stanie Ci wybaczyć. Ze swojego punktu widzenia dopiero nabiera sie dystansu do kontaktów rodziców jak samemu zakłada sie rodzine. Mając 14 lat w tych czasach i tak jest trudno funkcjonować aby być zaakceptowanym w pełni przez rówieśników.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozwodu nie było, bo my formalnie razem nigdy nie byliśmy, a rozstaliśmy się, no bo po prostu się nie kochaliśmy, więc uznałem, że nie ma sensu tego dłużej ciągnąć. Jak traktowałem jej matkę ? Normalnie, nic złego im nie robiłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myśle, ze dużo pomogłaby Ci rozmowa z jej matka abyście mieli dobre relacje oraz kontaktowali sie w sprawach córki. Jak zauważy, ze rodzice są w stanie żyć ze sobą w dobrych stosunkach mimo, ze już nie są razem to i z czasem minie jej ten bunt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jej matka też raczej za mną ostatnio nie przepada. Różnica jest taka, że ona się zachowuje jak dorosła, a córka jak małe dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co miedzy doroslymi to doroslymi , a dziecko-rodzic to inna kwestia. Odpusc troche mlodej niech ochlonie. Badz,czuwaj ale nic na sile. Od czasu do czasu cos zaproponuj ale nic na sile. Glowa muru nie przebijesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też tak uważam, że rozstanie to nie sprawa dziecka, tylko moja i mojej byłej. Ja bardzo kocham swoją córkę, mojej byłej tak naprawdę nigdy nie kochałem, dla mnie to trochę bolesne jak ona mnie teraz traktuje. Ja cały czas próbuje, może i się trochę narzucam, ale ja już naprawdę nie mam żadnego pomysłu, dałem jej sporo czasu, a ona nadal swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz zostawiles jej matke pomimo ze kiedys ja "kochales " ona napewno boi sie ze ja tez niby"kochasz " I jiedys ja tez zostawisz bo nagle Ci sie odwidzi ,niestety stracila do Ciebie zaufanie a co gorsza to do swoich przysŁych partnerów też,zawsze sie juz bedzie bala ze kiedys jakis facet tak samo postapi z nia jak ty z jej matka wiec znoszczyles zycie dziewczynie I jej matce ,co to za ojciec który nie walczy o rodzine ?bo sie odkochał jak małolat zrobiłes dziecko to wez odpowiedzialnosc za nie a nie wywalasz jej swiat do gory nogami I oczekujesz milosci ,moze jej tez przeszlo jak tobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I bardzo sie mylisz ze rozstanie to tylko sprawa doroslych ,niestety dziecko w tym tez uczestniczy :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na prawdę rozwód rodziców to twoim zdaniem nie jest sprawa dziecka? Oczywiście dobrze, że się zostaliście, skoro było wam razem źle, ale twierdzenie, że to nie jest sprawa waszego dziecka, które przez całe życie mieszkało z obojgiem rodziców jest bardzo egoistyczne i nie dziwi mnie wcale zachowanie twojej córki, skoro twierdzisz że jej to w ogóle nie powinno obchodzić co dzieje się z jej rodzicami i jej zasranym obowiązkiem jest udawać, że nic się nie zmieniło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie byliscie bezdzietni zebys mowil ze zostawiles tylko konkubine. Zostawiles rodzine czyli corke tez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli "kochani" rodzice (a niestety tak w wiekszosci jest) pozwalaja na to aby dziecko bylo "karta przetargowa" i bralo udzial w ich kwestiach to niestety dzieciak ma zrzucone wszystko na swoja glowe. I matka i ojciec powinni usiasc i porozmawiac z dzieckiem. Niestety zycie to nie bajka i takze ich cora moze kiedys komus powiedziec "sajonara" bo sie "odkocha" jednakze wtedy pewnie bedzie czuc sie usprawiedliwiona.To ze ojciec z matka sie rozstaja nie oznacza ze dziecko traci ktoregos rodzica, chyba ze " kochana mamusia" bedzie nastawiala dziecko przeciwko ojcu aby sie na nim odegrac a tak na prawde najwieksza krzywde zrobi wlasnie swojemu dziecku. Kazdy zwiazek tworzy dwoje ludzi i oboje sa za niego tak samo odpowiedzialni i tak samo powinni sie starac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:36 Bo tak się złożyło, że nic się nie zmieniło kocham ją nadal tak samo i chcę mieć z nią taki sam kontakt jaki miałem jak z nią mieszkałem, ja z jej matką się związałem tylko dlatego, że ona się pojawiła, to był po prostu czysty przypadek, gdyby nie ona pewnie byłbym teraz z kim innym. 10:29 Ja jestem odpowiedzialny, chce to odbudować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, chłopie jak dziecku też tak gadasz, że związałeś się z jej matką bo zaszła w ciążę i był to przypadek to tylko pogratulować. Zrozum, że jej świat się zawalił i to czego ty chcesz jest mało istotne. Bo ty chcesz utrzymać takie relacje jakie były, bo ty chcesz żeby ona nadal była słodkim aniołkiem jakby nic się nie stało. Koniecznie musisz zmienić swoją roszczeniową postawę ja, ja, ja i dać dziecku czas, dużo czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po 30tceeee
Autorze, a masz kogoś, tzn.związałeś się z inną kobietą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:07 Powariowałaś ? W życiu bym takich tekstów nie rzucał dziecku. Ja rozumiem, że świat się jej zawalił, no, ale rodziców nie straciła. Dziecko już 4 miesiące ma taką postawę i już logiczne, że zaczynam się przejmować. 11:22 Tak mam kogoś, ale nie wiem jaki to ma niby wpływ na tą sytuację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze 1) Ty odszedles od swojej partnerki i corki 2) masz nowa kobiete Co bys robil, na rzesach bys stawal i tak bedziesz na pozycji przegranej. Ty i Twoja nowa kobieta wg wiekszosci uwazani bedziecie za cale "zlo" i "winowajcow". 3/4 osob wrzuci was do jednego wora z innymi przypadkami. Zadne argumenty nie beda trafialy, niestety taka jest szara rzeczywistosc. Dopoki nie porozmawiacie w dwojke ( Ty i Twoja byla) z corka dopoty nie licz na poprawe sytuacji. Aby ona sie zmienila to Twoja byla kobieta musialaby stanac nie jako po Twojej stronie i pare rzeczy corce wytlumaczyc a wiadomo ze takie "cuda" sa rzadkie to niestety zycze Ci duuuuuzo powodzenia i szczescia na pewno Ci sie przyda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po 30tceeee
Ma dużą . Masz odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po 30tceeee
Nie wiesz jaki to ma wpływ????????? Żartujesz chyba?bo nie wierzę,że facet po 30tce tego nie rozumie. Zostawiłeś ją dla jakieś baby, rozbiłeś rodzinę-ona tak myśli...nadal nie rozumiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:52 1)Odszedłem od jej matki, ale ona nadal jest moją córką. 2) Mam nową kobietę ale nie nowe dziecko. Moja była nie pali się żeby mi pomoc, zreszta cos czuje ze jej taka sytuacja odpowiada. 12:08 Chciałem ją zabrać na wakacje tylko ja i ona, to niestety wydarła się na mnie tak, ze jak ja byłbym dla niej najgorszym wrogiem. Mi zalezy żeby miec z nia dobre relacje, chce spędzać z nią czas, ale jak ja mam to robic jak ona jest przeciwko mnie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tobie zależy, ale córce nie. Nigdy nie kochałeś jej matki? O stary, to już zdradę z inną kobietą by lepiej przełknęła... idź do psychologa dziecięcego, on ci wytłumaczy w czym rzecz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Infantylne tlumaczenie,ze zwiazales sie z matka dziecka tylko z powodu ciąży.Byles z nia 14.lat,to szmat czasu.Bez miłości,uczuć,empatii tyle nie da się byc z kimś. Odszedłeś do innej kobiety,dziecko tak to widzi. Wy jak małpy :nie pusci jednej gałęzi,gdy juz dobrze nie trzyma drugiej! (to na marginesie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:33 Po prostu bardzo kochałem małą nie chciałem od niej odchodzić. Sądziłem, że taka duża już dziewczyna lepiej to zniesie. Ona juz niedługo będzie dorosła, przez 14 lat mieliśmy super relacje, dlaczego jedna sytuacja miałaby to wszystko zepsuć ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwazasz,ze doroslosc to 18 lat i dowod osobisty?! Dziecko mierzysz swoją miarą. Jak dlugo juz ta nowa kobieta w twoim życiu? I zapewne u niej mieszkasz,bo po co wydawac kase na zarcie/czynsz/media.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem jak w twoim domu to wygląda, ale u nas zawsze koszta były na pół. 14-latka to już duża dziewczyna powinna niektore rzeczy rozumieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co jak co ale trzeba przyznac ze Autor ma jaja. Wiekszosc facetow ma w glebokim powazaniu swoje dzieci koncentruja sie na nowym zyciu a dziecmi wogole sie nie interesuja. Niestety, trafiles Autorze na najgorszy okres - okres dojrzewania. Ani to dziecko ani kobieta - 14 lat. Jak pisales nie odszedles wczesniej bo zalezalo Ci na corce. Rozumiem to. Kolega z pracy ma syna 7 letniego z ktorym nie widzial sie od ponad roku dlatego ze " kochana, biedna" mamusia caly czas rzuca klody pod nogi, a mieszkaja w jednej miejscowosci. Prawo mamy jakie mamy , matki sa gora. Dlatego tez nie dziwi mnie i po czesci rozumiem facetow , ktorzy sa " na sile" przy swoich kobietach bo nie chca stracic dziecka/dzieci. Jestem kobieta ale uwazam ze plec " piekna" posiada wiecej jadu i jest gorsza od plci "brzydkiej".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:20 Dlatego ja się pytam co mam robić, żeby to co było między nami (mną a córką) wróciło do normy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze sam nic nie zdzialasz. Jak na razie walczysz "z wiatrakami". Twoja corka musi wykazac chec aby naprawic stosunki miedzy Wami. Moze porozmawiaj ze swoja ex na ten temat. W ostatecznosci zostaje porada psychologa aby mloda uporala sie z pewnymi sprawami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×