Mój znajomy ma 47 lat i jest chyba prawikiem

nawet cycka nigdy nie macał, jest nieśmiały, nie umie zagadać kobiety, choć jest pracowity i odpowiedzialny to wydaje mi się że nigdy nie będzie miał kobiety. Nie ma nawet jakiegoś hobby, nie wiem jak on żyje. Praca, dom, zakupy, spanie, i tak mu zleciało ostatnie 20 pare lat. Jak ja mu daje namiary na impreze dla samotnych to nie idzie. Czy coś z nim jest nie tak? może chory umysłowo? No bo jak można tak żyć, odizolowany od świata... macie jakieś pomysły co z takim człowiekiem zrobić? Troche mi go szkoda.

Moze zajmij sie wypelnieniem czyms ciekawym wlasnego zycia? Skad ci przyszlo do wcibskiej glowy, ze on jest nieszczesliwy?? Nie kazdy za cel zycia stawia sobie znalezienie pary. Ludzie sa rozni, wiesz? A skoro dokladnie nie wiesz jak on zyje to co do ch... pana cie upowaznia do wchodzenia z butami w czyjas prywatnosc?

Jak ja mu daje namiary na impreze dla samotnych to nie idzie. xxx Czyli znaczy ze mu to nie odpowiada i w ten kulturalny sposob pokazuje ci dokladnie gdzie ma twoje sugestie. Jestes wybitnie tępą, wcibska i natretna jednostka, ktora w swoim malym mozdzku uwaza, ze wie najlepiej co innych uszczesliwi.

To super, że nie dał się omotać temu całemu przemysłowi erotycznemu. Mocny facet, oby wytrwał bez grzechu.

A po co mezczyznie seks i kobieta?

ale on mówi że szuka młodą laske, i pyta czy kogoś nie znam a jak mu podrzucam to nic z tym nie robi