Gość gość Napisano Wrzesień 24, 2016 Jestem z chłopakiem prawie 3 lata od 2 lat ciagle sie z nim kłócę wiadomo jest tez fajnie ale więcej jest kłótni Nie mam siły ciagle sie denerwuje ciagle mysle jak by tu to poprawić kocham go nad zycie jak Mysle ze mam z nim nie byc to świat mi sie wali i nie widzie nic innego żadnej przyszłości Wczoraj tez sie pokłóciłam teraz każde z nas milczy od wczoraj. Jak czytam niektóre historie to strach sie bać ktos pisał ze po dwóch latachc po rozstaniu dalej myśli o nim. A ja juz nie wierze ze nam sie ułoży bo to za długo trwa miałyście taka sytuacje ? Myślcie ze to tak długo trzyma to mój pierwszy chłopak. Boje sie bardzo tego aż cała sie trzęsę. Juz od tylu miesięcy chce to zrobic ale strach przez tym ze bedzie mu lepiej z kimś innym. Boje sie ze bede tęgo żałować ale czy wartości tkwić w takim związku gdzie tylko czasami jest dobrze moge opisać wczorajsza sytuacje Nie widziałam sie z chłopakiem 10 dni nawet moze dłużej bo pracował i nie było możliwości sie spotkac wczoraj zadzwonił do mnie o 12 ze szybciej skończył prace i możemy sie spotkac wiec ja ucieszona mowie ze jasne super. Około godziny 13 napisał ze musi poleżeć bo jest zmęczony i musi jedna rzecz zrobic ale zajmie mu to chwile wiec ja ok. Po czym patrzę ze chyba przez dobrą godzinę siedział na fejsie. Napisałam mu ze chyba lepiej jak najszybciej jest sie lepiej spotkac a nie siedzieć na fejsie pozatym ze sie umawialiśmy. On ze ja przesadzam i ze jest zmęczony. A ja to przyjedz albo ja przyjadę i razem odpoczniemy. Skoro zaoferował spotkanie to chyba cos znaczy a nie siedzieć na fejsie. No i potem godzina około 17/18 on mowi ze idzie cos tam dopiero zrobic to rzecz jedna a ja Mhm juz dawno bysmy byli razem wiec ja juz znudzona czekaniem poszłam oglądać film i dalej na niego czekam godzina 21 wzięłam telefon lecz Mi sie rozładował w końcu zadzwoniłam do niego a on na to ze ja nie odbierałam telefonu to stwierdził ze sie obraziłam i pojechał po kolegę 100 km dalej. A dobrze wiedział ze czekam na niego i wiedział gdzie jestem bo sie umawialiśmy. Podkreślę ze dzis mieliśmy zaplanowany dzien. Co Wy o tym myślicie ? Moim zdaniem to wymówka bo widział gdzie jestem a ja czekała od 14:/ i sie nie doczekałam jestem załamana. I brak sił mi. Nie miałam pretensji ze siedzi na tym fejsie tylko zależało mi zeby jak najszybciej sie spotkac bo potem znowu nie będziemy sie widzieć tak długo.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach