Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dlaczego tak zrobil? co zrobilam nie tak?

Polecane posty

Gość gość

spotykaliśmy sie, wszystko bylo ok, nie byliśmy para, ale szło ku temu, do pewnego momentu, zaprosilam go na wesele odmowil, mowiac, ze przykro mu bardzo ale za pozno mu powiedzialam, ze ma juz impreze w ten weekend, i od tego momentu jakos tak zaczelo sie psuc, ja uwazalam, ze ta impreza to sciema, tym bardziej, ze gubil sie w tych opowiesciach(wolalabym zeby wprost powiedzial, ze nie chce isc), ciagle cos mu wypadalo po tym a ja sie nakrecalam i wkurzalam, wiec nie bylam juz taka mila jak wczesniej...wkoncu po kolejnej infomacji ze na weekend jedzie do rodzicow (czyli kolejny weekend kiedy nie mozemy sie spotkac) zapytalam, czy sie poznajmey i spotkamy zeby zobaczyc czy cos bedzie dalej czy dajemy sobie spokoj i urywamy znajomosc, skoro i tak sie nie widujemy, a taki stan zawieszenia i smski nie sa dla ludzi w wieku okolo 30 lat, odpowiedzial, ze bardzo chce itp. po czym znowu problem zeby sie spotkac, chory. W jedna z niedziel napisalam, ze moze wyjdziemy wieczorem, napisal, ze ok jak wroci od rodzicow da znac i jeszcze udawal zadowolonego. Oczywiscie sie nie odezwal. Po czym caly nastepny tydzien cisza, az w czwartek zapytalam czy wszystko ok. Cisza do soboty, kiedy to rano odezwal sie,ze telefon zostawil u rodzicow i przez tydzien go nie mial, bo nie wracal a ma drugi sluzbowy (wiem i zdaje sobie sprawe, ze mogl sie odezwac na sto roznych sposobow), zebym sie nie zloscila i jak w niedziele pojdziemy na kawe czy cos, powiedzialam, ze sie zwyczajnie martwilam ale jak wszystko ok to dobrze. W niedziele oczwiscie juz sie nie odezwal, milczal caly tydzien..., wczoraj nie wytrzymalam napisalam zeby powiedzial jak sie chce wymiksowac i po problemie.. oczywiscie cisza... po co takie zagrywki? nie mogl wprost powiedziec kiedy go pytalam? po co dlaczego ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co, przede wszystkim za bardzo się mu narzucasz...Może jestem staroświecka ( pomimo, ze mam 25 lat), ale moja babcia kiedys skomentowała tak moje podobne zachowanie " kto to widział zeby dziewczyna tak biegała za chłopakie"- jak byłam nastolatką i uważam, ze miała świeta racje :) Nigdy nie biegaj za facetem, to on ma biegac za Toba, tak było od pokolen i bylo dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie będzie chleba z tej mąki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I w ogóle to na Twoim miejscu też bym go olała.. Nie pisz, a jak on napisze to też go możesz olać :P Albo lepiej potrzymać w niepewności.. A niech zobaczy jak to fajnie. A potem olej go na dobre i poszukaj takiego co za Tobą bedzie biegal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpuść go sobie, nie pisz do niego. To nie ty coś zrobiłaś nie tak, on po prostu nie jest zainteresowany dalszą znajomością. Facet nie ma jaj, żeby powiedzieć ci to wprost. Ty do niego piszesz, on cię olewa, potem wciśnie ci jakąś ściemę i ty mówisz,że wszystko okey, więc on ma twoje przyzwolenie na takie zachowanie i robi to w kółko. On po prostu ma tą znajomość gdzieś. Facet lubi zdobywać i uganiać się za kobietą, a ty jesteś "mięsem,które chodzi za najedzonym po fajki facetem i mówi zjedz mnie". Jak on cię olewa to ty olej jego, najlepiej całkowicie, a jak ci na nim zależy to czekaj aż sam się odezwie,a jak napisze do ciebie to też odpisz mu za kilka dni.Niech zobaczy jak to jest. Pomimo waszego wieku, faceci to wieczne dzieci i zawsze lubią bawić się w kotka i myszkę. Powiem ci coś z doświadczenia: kochałam się w facecie i latałam za nim miesiącami,a on mnie olał. Innego faceta ja olałam,a on potem za mną latał. Dlatego nie warto być nadgorliwą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja to wszystko rozumiem tylko on bardzo za mną biegał na początku a ja go nie chciałam, jak zobaczył, że ja się wkrecilam to zrobił odwrót, całe życie nie da się udawać że nie zależy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na poczatku on za Tobą biegał bo byłaś "niezdobyta", wiesz, czasem " nie o to chodzi by zdobyć kroliczka..", a potem jak Ty zaczelas za nim biegac to facet ucieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zresztą faceci czesto tak maja jak piszesz o 19:20. Nie wiem dlaczego, ale z opowiadan kolezanek i tego foru to widze, ze bardzo czesto sie tak zdarza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co całe życie uciekać i udawać, że mi nie zależy? Wydaje mi się, że naprawdę byłam w porządku wobec niego, najpierw zdystansowana, potem weszłam w to ale nie uważam żebym się narzucala, w momencie kiedy 3 tyg się nie widzieliśmy to coś we mnie peklo i byłam złośliwa :/ ale powiedziałam wprost czego chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem z opisu niestety wynika, że mu nie zależy. Daj sobie spokój, przestań się do niego odzywać, jeśli jest inaczej, to on się odezwie, a jeśli nie, to będziesz miała odpowiedź..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, kiedy to czytam cos mi się przypomina. Mianowice dwa lata temu miałam podobna relacje z facetem. Kiedy po raz kolejny wymigiwal się albo nie odzywal tak jak w Twoim przypadku, później sam się odezwal a później znowu cisza itp. itd. Ktoregos dnia jak zadzwonil powiedziałam mu wprost ze nie jestem jego dziewczyną na telefon itp. itd. wzial to do siebie i sytuacja była super. Dzwonil co dzień, widywaliśmy się często do mementu gdy dostałam smsa ze zauroczyl się w kims innym. Od znajomych wiem ze "ta inna" zostawil dla "innej" a kolejna "inna" dla "innej" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyny jak to przetrwac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś PS. Moim zdaniem nie zrobiłaś niczego "nie tak", z jakiegoś względu mu się odwidziało, i tyle. Gdyby mu zależało, to by się cieszył, że tobie też zależy.. Jak przetrwać? Jak zawsze ;) Wypełnij sobie czymś wolny czas, wychodź do ludzi, realizuj się, zadbaj o siebie, nie myśl o 'niebieskim niedźwiedziu' ;) Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie chodzi o to żeby "cale zycie udawać, że nie zależy". Chodzi o to żeby się NIE NARZUCAĆ kiedy ta druga osoba akurat nie ma dla Ciebie czasu, nie może się spotkac itd. Wtedy należy poczekać na ruch tej osoby, a nie pisać kilka kolejnych smsow o spotkaniu, czy cos w ten desen. Niestety z tego co czytam to Ty ( bez urazy, ale tak uwazam) bardzo sie mu narzucałaś. A to odstrasza. Ktoś napisze, ze gdyby naprawdę mu zależało to by się cieszył. Ale to jest facet, a oni maja troche inne trybiki w glowie nic my. I moze taka dziewczyne zaczac lekceważyc, nawet jesli na poczatku mu zalezalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje narzucanie sprowadzalo sie do tego, ze przez 3 tygodnie nie mial czasu na sptkanie ze mna, ladnie mowil o spoktaniu to fakt ale czasu nie mial, ze w koncu zapytalam czy sie spotykamy czy dajemu spokoj bo to pisanie smskow kiedy tych spotkan nie ma przez tyle czasu dla mnie jest chore.. albo woz albo przewoz i mogl wtedy powiedziec, ze nie chce i nie odezwalabym sie slowem tylko zaakceptowala, ale nie on pieknie jak to chce i co za tym poszlo tydzien byl mega slodki widzialam, ze az nadto sie odezywa a ja bylam zdystansowana i nagle zamilkl.. telefon zostawil,potem znowu slodki i cisza totalna, czysta hipokryzja tym bardziej ze mowilam mu, ze moze powiedziec wszstko ale nie milczec bo nie cierpie tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A poza tym on nie stosuje "zagrywek", tylko Cie zwyczajnie lekceważy, czy olewa jak wolisz. Więc dlaczego mu się napraszasz, pytasz czy wszystko ok i takie tam? Nie sądzisz, ze to takie trochę poniżające? Ok, raz można napisać, max dwa razy kiedy nie odpisze, ale nie tyle razy, on ciagle ma jakies wymowki, a Ty dalej do niego piszesz. A w ogole to juz zabrneło do tego momentu, ze i tak musisz go sobie chyba odpuścić bo on juz ma Ciebie dość. Uważam, ze gdybyś nie była taka upierdliwa i dała się mu szanse wykazać to moze by coś z tego mialo szanse być ( czego nie wiem na 100% bo zalezy to na ile do siebie pasujecie), a teraz to juz nie ma najmniejszej szansy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"moje narzucanie sprowadzalo sie do tego, ze przez 3 tygodnie nie mial czasu na sptkanie ze mna, " XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX No właśnie. On nie miał czasu 3 tyg i Cie zbywał, a Ty ciagle proponowałaś spotkania. Wiec jak można to nazwać inaczej jak narzucaniem się? Raz mogłaś zaproponować, a jak nie miał czasu to ok, trzeba było poczekac na jego ruch

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jego rodzice mieszkają jakoś daleko od waszego miejsca zamieszkania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zapytalam czy wszystko ok raz! az raz! w zeszlym tygodniu jak zamilkl.. po czym byl mega mily i znowu cisza wiec zapytalam czy konczymy znajmosc bo uwazam, ze tyle moglby mi powiedziec i nie wymagam cudow. Ucieczka, milczenie gdzie jestesmy w przedszkolu? Ani mu nic nie zrobilam ani nie wymagam cudow prostych dwoch slow. z jednym macie racje wiecej nie beed sie odzywac bo wiem, ze to nie ma sensu, ale nie moge sobie zarzucic totalnie nic bo bylam w porzadku i to jest najwiekszy plus tej przykrej dla mnie sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A i może mówić słodkie słowka, a potem się nie odzywać bo może sie Tobą bawi, może tym podbudowuje swoje ego , ze laska tak sie za nim ugania. Jakby mu zależało to by znalazł czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:34- Niektorzy faceci tak już maja ( niezaleznie od wieku bo znam i takich 30-latkow albo i starszych) co nie powiedzą Ci, że juz nie są zainteresowani. Być może to dziecinne z ich strony, ale z tego co słyszę i czytam w necie to jest bardzo częste. A poza tym liczą się czyny, a nie słowa. jego czyny świadczą o olewaniu Ciebie niestety i bawieniu się Tobą. Wyciągaj sama wnioski na podstawie tego jak facet się zachowuje, a nie co mówi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po przeczytaniu tematu moim zdaniem on sam nie wie czego chce i o co mu chodzi tak naprawde , dla mnie odmowienie pojscia z dziewczyna na ślub jest bardzo ważnym sygnałem i to w jaki sposób się on zachowuje jak dla mnie nie zależy mu na czymś wiecej , weź daj sobie z nim spokój , szkoda czasu , zamknij ten temat i poszukaj kogoś bardziej wartosciowego kto bedzie zabiegal o ciebie tym bardziej , że nie jesteś już nastolatką ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"a Ty ciagle proponowalas spotkania" 1. po 3 tygodniach zapytalam czy sie spotykamy czy dajmey spokoj. 2. po jego twierdzacej odpowiedzi zapytalam czy sie widzimy jeden raz!!! faktycznie duzo spotkan proponowalam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1. Ile się spotykaliście? 2. Byla jakas fizycznosc? Choćby przytulenie, przypadkowy dotyk, czy nic? 3. To były randki, spacery, czy spotkania jak z kolegą? 4. Jak daleko mieszkaja jego rodzice? Często do nich jezdzi? Czy on pracuje? Moze jest tak, że rzadko ich widzi i tylko w weekendy od czasu do czasu ma możliwość do nich pojechać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym na Twoim miejscu albo olała jego (jak się w końcu odezwie), albo napisała (powiedziała) mu, ze było fajnie i go lubisz, ale niestety masz juz kogos innego. A tak, żeby mu dać prztyczka w nos (albo jego ego) i dla wlasnej satysfakcji :P Może to dziecinne, ale by mi poprawiło humor. Bo jak powiesz mu prawdę z wyrzutami dlaczego kończysz znajomość (bo cię olewał itd.) to wtedy tylko go to utwierdzi w przekonaniu jak Ci jest ciężko bez niego i jak po nim rozpaczasz... Zresztą jak już uważasz, ale jedno jest pewne- daj sobie z nim spokój i już więcej mu się nie narzucaj, nie pisz już do niego pierwsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziekuje za wszystkie rady, mam swiadomosc tego co i jak zrobil, wiem, ze jakby mu zalezalo to by sie tak nie zachowal, chociaz wczesniej dalabym reke ze mu zalezy (zmiana zachowania o 360 stopni), nie odezwe sie juz do niego w ogole, boli mnie tylko, ze nie potrafil tego skonczyc jak dorosly czlowiek to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"1. po 3 tygodniach zapytalam czy sie spotykamy czy dajmey spokoj. 2. po jego twierdzacej odpowiedzi zapytalam czy sie widzimy jeden raz!!! faktycznie duzo spotkan proponowalam!" XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXx No to dobrze, może AZ tak bardzo mu się nie narzucałas, ale jednak nadal uważam, ze trochę tak. Po 1. -skoro nie odzywał się 3 tyg. to znaczy, ze miał Cie gdzieś. Bo to sporo czasu. Więc ja bym się specjalnie nie odzywała jakby facet tyle milczał tylko chyba bym sobie odpuściła. Po 2.- po co się jego pytaś czy spotykacie się dalej, to tak jakby decyzja należała do niego... Po 3. - w tym momencie powinnaś poczekać już na jego inicjatywę spotkania bo Ty pierwszy ruch zrobiłaś. czasem jeśli chcesz się odezwać może lepiej zapytac co u niego niż proponować spotkanie jeśli on np. Cie olewał dłuższy czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 1. Ile się spotykaliście? 2. Byla jakas fizycznosc? Choćby przytulenie, przypadkowy dotyk, czy nic? 3. To były randki, spacery, czy spotkania jak z kolegą? 4. Jak daleko mieszkaja jego rodzice? Często do nich jezdzi? Czy on pracuje? Moze jest tak, że rzadko ich widzi i tylko w weekendy od czasu do czasu ma możliwość do nich pojechać? Nasza historia jest zawiła, spotykalismy sie w zeszlym roku jako para, wtedy oboje zawinilismy, od lutego odnowilismy kontakt, najpierw telfoniczny, smsowy, od lipca byl intensywny, plus spotkania, nie byly to spotkania jak z kolega, nie przespalismy sie ze soba po odnowieniu znajomosci bo stwierdzilsmy ze naspokojnie damy sobie szanse i rozwinie sie to, rodzicow ma okoolo 100km

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A i żeby nie było- jestem za tym żeby kobieta odzywała się też pierwsza od czasu do czasu bo to całkiem normalne. Ale jesli facet jej nie olewa i jesli sam sie odzywa. Jak kobieta (albo facet) tylko ciagle inicjuje pierwsza rozmowy czy spotkania to coś tu jest nie tak, to drugiej stronie chyba mniej zalezy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×