Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dziś podsłuchałam w pracy trzech kolegow,którzy zdradzają grube

Polecane posty

Gość gość
Mój też nie lubi zbyt szczupłych. Kobieta musi mieć tu i tu jak mawia bandziorek :D Ale to prawda, ja miałam wielu facetów i wiem jacy są. Nie wszyscy zdradzali. Przez lata obcowania z nimi wypracowałam sobie profil psychologiczny mężczyzny który nie zdradza i takiego znalazłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety otyłość jest tu dość istotnym czynnikiem. Drastyczny spadek atrakcyjności skutecznie ich blokuje przed jakąkolwiek interakcją z żoną. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że to choroba naszych czasów, ale i z nią można skutecznie walczyć. Nie muszą być skazane na wagę i wygląd wieloryba, a mężowie też na pewno będą zadowoleni http://chorobynaszychczasow.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
opowiedz te rozmowe bo brzmi jak slabiutkie prowo kogos po podstawowce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj opis twojej żony powalił mi szczękę na podłogę :D po wuj z nią jesteś? bo dobrze gotuje?! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie co? Patrzę dziś na nich w pracy i rzygac mi się chce. Najgorsze jest to, ze miałam ich za normalnych fajnych facetów. Było kilka imprez firmowych na, których byli z żonami i wyglądali na zgrane małżeństwa. Jak można byc tak zakłamanym? Czy serio tak trudno utrzymac ku/ta/sa w spodniach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Mój też nie lubi zbyt szczupłych. Kobieta musi mieć tu i tu jak mawia bandziorek smiech.gif Ale to prawda, ja miałam wielu facetów i wiem jacy są. Nie wszyscy zdradzali. Przez lata obcowania z nimi wypracowałam sobie profil psychologiczny mężczyzny który nie zdradza i takiego znalazłam. xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx podaj ten profil psychologiczny ;) byśmy wiedziały jak oddzielić ziarno od plew ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś a co mówili dziś w pracy? przechwalali się? co dokładnie usłyszałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:40 wlasnie dlatego sa zgranymi malzenstwami. facetowi trzeba od czasu do czasu pozwolic " nie wrocic na noc". Jak bedziesz starsza to zrozumiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Orofil psychologiczny niezdradzaczy. Bezjajeczny impotent, nie zaradny zyciowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdy żona nie spełnia swojego obowiązku bo "boli glowa", czyli nie chce jej się i ma to gdzieś, albo lepiej, seks traktuje jako formę nacisku na męża...to trzeba sobie radzić inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w zeszłym miesiącu moja znajoma 120 kg. zostawiła męża dla kochanka...jak widać nie kazdemu facetowi przeszkadza tusza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś nie koleś, jesli myslisz tylko o swoim spuszczeniu z krzyża by zalać żonie formie i opróżnić wór, nie mysląc o orgazmie żony i masz to głęboko w doopie, to nie dziw się, że ją tak często boli głowa. NIkt nie ma ochoty być brany na pal dla samej przyjemnośc***ala. Do twojej wiadomości cienki Bolku, my też sobie radzimy bez was i jesli myślisz, że żona czeka na ciebie z utęsknieniem to jesteś durnym fiutem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:48 nic dzisiaj nie mówili o zdradzaniu. Ale teraz juz nie umiem patrzeć na nich tak jak do tej pory, bo czuję wstręt do nich jako do ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Utucz się autorko do 150 kg to bedziesz bezpieczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Meskim okiem. Wiem ze jednym z pierwszym argumentow jaki pada ze strony kobiet jest to ze facet sie niestara jest kiepski w lozku itp, dlatego zony nie maja ochoty. Ale, po pierwsze faceci czesto opowiadaja w meskim gronie te same historie.ze oni chca a zone boli glowa i cala ta historia z niestaraniem sie meza. Jak to mozliwe ze wszyscy faceci dookola sa tacy kiepscy? Jakus psikus ze strony matki natury? Dwa, skoro zony chca sexu a mezowie sa kiepscy to powinny to robic z kochankami, powinny pojawic sie burdele dla kobiet i cala infrastruktura. Jak sie czegos chce to osiaga sie to za wszelka cene? Trzy, dlaczego ten kiepski facet potrafi zachwycic, poderwac nowa kobiete? Skoro jest taki kiepski to nie powinien miec szans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nowa łaska jeszcze nie wie ze on na nią wlezie i za trzy minuty zlezie, ona widzi bawidamka w czystej koszuli co to drzwi otwiera i na kawę zaprasza. A potem wiesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie. Pierwsze kilka razy będzie się starał i nawet jakąś grę wstępną wplecie, ale potem to już wejdzie i wyjdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:35 Dobrze napisane. Czytałem kiedyś historię, jak kobieta się zwierzała ze ma swoje potrzeby, ale seks trzyma jako bat na męża w związku i wydziela jak ten "zasłuży" - coś kupi, zrobi, będzie uczynny. Myślę że to bardzo częste zjawisko. Aha, a jak rozwiązywała sprawy swojego libido? Na boku oczywiście...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Swoją drogą są takie parki typu wymoczkowaty wypłosz i słonica 125 kg .. W pracy mamy filutów którzy ostatnio zastanawiali sie jak te pary uprawiają seks :D:O Dowcipkowali że facetowi powinien przysługiwać dodatek za niebezpieczną pracę :P bo słonica może go zagnieść .. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie w ogóle jeśli ktoś waży powyżej 50 kg, to już nadwaga. Jestem 34-letnią kobietą, ważę niecałe 42 kg przy wzroście 166 cm i nie wyobrażam sobie mieć na sobie nawet grama tłuszczu! Dla mnie to jest obrzydliwe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×