Ile w Polsce jest kryminalistów imigranckich relacja

Dzisiaj widziałem parę on chyba Cygan z tatuażami i bliznami, ona Polka, ale pasująca do niego, oboje z dzieckiem. Przypomniałem sobie kryminalistów ukraińskich, których fizjonomia nie do zobaczenia jest nawet w polskich więzieniach, po prostu ten gatunek już wymarł lub wyjechał za granicę, wyglądali jakby szukali kogoś kogo mają okraść i obowiązkowo zabić. Przypomniałem sobie brodatych Czeczenów, którzy wyglądali jakby codziennością dla nich było porywanie i torturowanie na śmierć ludzi. Widziałem Arabów z bliznami postrzałowymi lub od szrapneli z obłędem w oczach typowego dziecka wojny Syrii, Iraku, który tylko myśli o gwałtach i mordach. Dochodzą wietnamscy agencji komunistycznego reżimu w Polsce, tych widuje codziennie, gdyż mają sieć barów i restauracji np. Van Binh gdzie wystawiają czujki kontrwywiadowcze jak jest jakaś szemrana impreza. Zresztą mają też sieć kantorów, dzięki czemu mogą ukryć transfer nielegalnie zarobionych na przemycie dewiz do swojego kraju. Podobno ostatnio złapano w Wólce Węglowskiej jakiegoś mordercę Chińczyka, ale normalnie kojarzą mi się oni ze szczwanymi oszustami i handlarzami, coś jak Wietnamczycy, ale o klasę wyżej. Azjatów o wojskowym przeszkoleniu też rozpoznaje, bo to się rozpoznaje p*******ch. Jak człowiek długo nosi broń np. pistolet widzi się *****ch nawet jak już przestał. Najgorsi są jednak kryminaliści z Afryki, którzy szukają ratunku w Europie przed sprawiedliwością, tutaj wyszukują Polki bajerują je, robią dzieciaka, a jak to się nie uda płacą około 20 tys. za fikcyjny ślub i potem jako obywatele polscy są wśród nas. Takich mamy sąsiadów z multikulti, ostatnio przyjechało ich jeszcze więcej osiedlili się już w każdym zakamarku Warszawy, ma się wrażenie, że nikt już nad tym nie panuje, a przecież jest jeszcze cała armia nielegalnych lub dzięki Wietnamczykom ze sfałszowanymi kartami pobytu. Masakra!