Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ta zła siostra

Pogardziłybyście używaną wyprawką dla dziecka gdyby nie było was stać na żadną?

Polecane posty

Gość gość
To zabierz tę wyprawkę i sprzedaj na Allegro albo olx. Wystawienie zajmie ci 5 min, gwarantuję ze koszty się zwrócą i jeszcze zarobisz. Swoja droga gdyby twoja siostra miała choć troche oleju w głowie to przyjęłaby prezent i sprzedała wózek, a potem za te pieniądze kupiła sobie taki jak sie jej podoba. Ale ona widocznie chce zeby jej KUPIONO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta zła siostra
gość dziś Tak oczywiście już lecę jej po inglesinę albo inny retro za 5000zł :P Napisałam już że właśnie biorę tą wyprawkę, a siostra figę z makiem ode mnie dostanie. Nie miała nic więc chciałam jej dać żeby miała to co najpotrzebniejsze i żeby jak ktoś słusznie zauważył odciążyć rodziców, bo taka jest prawda, że to im by się głównie przysłużyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Trafiła mi się okazja, koleżanka w pracy dosłownie pozbywała się tego i tak fajnie się to poukładało, że akurat siostra niedługo rodzi więc jako siostra pomyślałam od razu o niej. To nie było tak, że miesiącami kompletowałam i rozmyślałam co by tu kupić, bo to moje dziecko :P Nie, po prostu tak się trafiło więc skorzystałam i złapałam okazję no i wiedziałam że rodziców odciążę nieco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie rozumiem ludzi,których nie stać ale za wszelką cenę kupują wszystko nowe. Urodziłam 4 miesiące temu. Praktycznie dla syna kupowalam wszystko używane mimo tego że byłoby nas stać na nowe. Skoro rzeczy są w stanie bardzo dobrym to czemu by nie brać za grosze? Dziecko to praktycznie skarbonka bez dna a zaoszczędzone pieniądze na kupnie rzeczy używanych wydaje się na pampersy,mleko,chusteczki,smoczki,butelki itp. Ja dostałam używane łóżeczko,wystarczylo je odnowić i pomalować. Jeszcze spokojnie posłuży drugiemu dziecku. Wózek 3w1 kupiłam za 400 zł. Stan idealny. Ubranka dosłownie za grosze odkupiłam od koleżanki po jej synku i to od najmniejszych do pół roku. Oczywiście dokupowalam kilka nowych. Dwa rożki kupiłam za 10 zł. Wanienkę dostałam. Nie potępiam ludzi,którzy kupują wszystko nowe,mają do tego prawo ale żeby gardzić używanymi rzeczami,skoro nie stac na nowe to ... Nawet nie wiem jak to nazwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Manilla
No I dobrze, zostaw to dla siebie, każdy kto trzeźwo myśli skorzysta z okazji, zwłaszcza, gdy są rzeczy w idealnym stanie, nawet, gdy stać go na nowe, czytałam, że mądrym jest oszczędzać na takich sprzetach jak wózek, łóżeczko, bo przecież i tak za jakiś czas dziecko wyrośnie, a potem oddać dalej. Sama mogłabym kupić Nowy wózek, ale już jestem umowiona ze znajomymi, że pozyczam od nich:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko wbij sobie do głowy, że nie warto być dobrym i pomagać. Zazwyczaj biedusy i gołodupce to roszczeniowa hołota, która nic ze swoim życiem nie robi, na wszystko narzeka, o wszystko mordę drze, po wszystko wyciąga łapska, a jak już dostanie to wybrzydza. Sama spotkałam się kilka razy z taką postawą i powiedziałam dość. Też pomagałam szwagierce choć mi się nie przelewa ale ona podobnie jak twoja siostra: to takie, to siakie, a fe, a be :o a du/pę sie całuj krowo i sama sobie kup takie jak ci odpowiada. Wyobraź sobie, że robiłam jej spożywcze zakupy bo ona bezrobotna, a jeszcze mąż ją zostawił z dzieckiem. Co chwilę na coś marudziła choć zakupy robiłam identyczne jak dla siebie i nie były to żadne śmieci. Raz przegięła na maxa bo wyjechała mi z tekstem że ona takiego masła nie lubi i jeść go nie będzie, ona chce osełkę Sobak czy Sobczyk czy jakoś tam, a ja kupiłam normalne masło ale lidlowe, żadna margaryna, normalne masło 82% O nie małpo! i skończyło się :D teraz delme wpierdziela i jest ok, wszystko jej smakuje :D Tobie radze to samo, olej pasożyta!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No Twoja siostra trochę przesadza, zwłaszcza z tym kolorem, ja też spodziewam się dziewczynki i szczerze mdli mnie na samą myśl, że mogłaby mieć wszystko różowe, chętnie będę ją ubierać na niebiesko, nie widzę w tym nic złego :) Ale zastanawiam się, czy ustaliłaś wcześniej z siostrą tę wyprawkę, czy po prostu postawiłaś ją przed faktem dokonanym, bo jeżeli to drugie to moim zdaniem też miała trochę racji. Sory, ale każda przyszła mama chce mieć wpływ na wyprawkę swojego dzidziusia. Twoja wyprawka była z pewnością wartościowa i przyświecały Ci dobre intencje, ale zawsze takie rzeczy lepiej uzgodnić wcześniej. Ja z kolei dostałam taki podarunek od kogoś z rodziny, w którym były różne dziwne rzeczy, podejrzewam, że osoba, która mnie tak obdarowała, chciała po prostu opróżnić szafę, znalazły się tam takie perełki jak przeterminowany 2 lata krem do pupy, bajeczki w obcym języku, poplamiony żółtym rzygiem kocyk, popsute zabawki, używane przez inne dziecko ręczniki kąpielowe,używane rzeczy osobiste, takie jak : grzebyk, cążki, aspiratorek do nosa, smoczki, wyszczerbione, obłamane butelki. Z całych trzech toreb w miarę sensowny był polarowy kombinezon i maskotka z pozytywką. Taki ,,prezent'' uraził mnie, ale w sumie nie wiem do końca jakie intencje przyświecały tej osobie, dlatego nie dałam po sobie nic poznać i przełknęłam jakoś ten niefortunny podarunek,powiedziałam dziękuję, a teraz po prostu nie używam tych rzeczy, leżą w piwnicy. Dodam jeszcze, że osoba, która mnie obdarowała sama wpadła na ten pomysł. Czuję trochę niesmak, bo dla mnie te rzeczy w większości były odpadami, sama nikomu nic takiego bym nie podarowała, a nie jestem jakaś wybredna, więc odpowiadając na Twoje pytanie zadane w topiku- tak, można pogardzić używaną wyprawką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co ty bredzisz? w takiej sytuacji w jakiej jest jej siostra można pogardzić używaną wyprawką w bardzo dobrym stanie? chyba na łeb upadłaś albo czytać nie umiesz bo autorka o konkretną sytuację pytała kiedy nie masz nic, nie zarabiasz nic i utrzymują cię rodzice, a nie kiedy ktoś ci daje worek śmieci :o Co ona miała uzgadniać z siostrą niby? dziewucha siedzi z mężem na garnuszku rodziców i co myślisz,że rodzice teraz będą z nią wielce uzgadniać wyprawkę, bo przyszła mamusia chce miec wpływ na to co jej księżniczka będzie nosić? Wpływ można miec kiedy sam sobie za wszystko płacisz, a nie jesteś z mężem na utzrymaniu innych. Jej rodzice pewnie kupią co będzie najtańsze na zasadzie 'byle było' i będą mieli rację!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Autorko wbij sobie do głowy, że nie warto być dobrym i pomagać. Zazwyczaj biedusy i gołodupce to roszczeniowa hołota, która nic ze swoim życiem nie robi, na wszystko narzeka, o wszystko mordę drze, po wszystko wyciąga łapska, a jak już dostanie to wybrzydza. xxx zgadzam się z tobą ale mamy tutaj wiele nierobów i pasożytów pokroju tej siostrzyczki, a najlepiej to widać po wypowiedziach typu "Powinnaś siostrzyczkę zapytać czy się jaśniepani prezent spodoba, och uraziłaś jej honor, och ona ma prawo wybierac i przebierać, a ty jej coś na siłę bezczelnie narzucasz och i ach kup jej to co ona chce, a sama zabierz tą swoją wyprawkę" Tak :o goowniara która zaciążyła i jeszcze gacha przywlokła do domu na utrzymanie rodziców ma prawo wybrzydzać i marudzić na cokolwiek co dostaje hahaha chyba was poebało do reszty! Przecież nie dostała jakiegoś rozwalonego, zardzewiałego i brudnego badziewia tylko czyste rzeczy w super stanie i to z całkiem wysokiej półki co w tym obraźliwego? Skoro autorka sama to wzięła dla swojego dziecka to chyba nie były jakieś odpady nie uważacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepiej teraz zrobisz jak zamilkniesz w tym temacie w domu. Zabieraj dla siebie to co kupiłaś dla niej. Przyda Ci się za parę miesięcy a ona niech robi co chce. Nic nie mów. Nie chciała, to nie, koniec tematu. Zobaczysz jak będzie jej durno z czasem. Nic nie ma na miesiąc przed porodem? To ona liczy, że rodzice jej kupią wszystko różowiuśkie i retro. Nie cierpię takich francowatych, rozpuszczonych panienek. Siostra powinna się ucieszyć i dziękować Ci, że o niej pomyślałaś. Ale małpa i tyle. Wkurzyłam się. Trzymaj dla siebie, nie daj jej ani skrawka teraz, pamiętaj. I niech Ci się chłopczyk urodzi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta zła siostra
Ależ oczywiście że zostawię dla siebie wyprawkę i słowem już nie wspomnę o tym wszystkim :D nie to nie Pokażę wam jakie dokładnie motywy są na tych kocykach, pościelach i rożkach, bo specjalnie wyszukałam :P i same ocieńcie czy to dla dziewczynki aż taka byłaby tragedia. http://pokazywarka.pl/motywy/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nie do końca rozumiem właśnie takie podejście- biedna jest, dostała za darmo,w dobrym stanie, to MUSI się cieszyć, całować po rękach i być wdzięczna, niech nie śmie kręcić nosem. Sorry, autorko, ale ktoś tu słusznie zwrócił uwagę że potraktowałaś siostrę po prostu bardzo protekcjonalnie. Tak, jest głupią, nieodopowiedzialną smarkulą skoro w żaden sposób nie utrzymuje się ani nie zamierza tego robić, z tego co piszesz, a bierze się za zakładanie rodziny i do domu sprowadza jeszcze faceta. Jemu też się dziwię że siedzi u twoich rodziców nie mogąc zarobić na własne utrzymanie. Ale że tak brzydko zapytam- co cię to w ogóle obchodzi? Ona jest dorosła, jej życie, jej sprawa, takimi prezentami tylko podtrzymujesz ten jej stan bezradności- ludzie którzy mają pomoc z każdej strony uważają ją za normę. Piszesz że o rodziców się martwisz- rodzice też są dorośli, ich sprawa jak traktują własne dziecko, nieważne w jakim wieku, ich sprawa czy chcą robić na nowiutkie i różowe wózki. Nie mówiąc o tym że bez względu na sytuację, siostra też mogła poczuć się urażona prezentem- nie wyobrażam sobie dać komuś używanych rzeczy bez uzgadniania tego i pytania, masa osób nie życzy sobie i tyle. Nie zakładałabym też że ktoś kto żyje skormnie, ma przyjąć wszystko i padać do nóg. Sama byłam odbarowywana takimi prezentami, przez osoby które nie znały naszej sytuacji i uznały że potrzbeujemy, a czasem przez zupełnie obcych typu brata koleżanki z pracy siostra której zbywało, też się znajdywały kwiatki typu fotelik w super stanie- tak, super, tylko przeleżał 15 lat, najgorsza tandeta na dodatek, albo poplamiony kocyk, urwane wiązania czy rzepy, niekompletne zabawki, niesamowicie brzydkie, chociaż zadbane ubranka. A część rzeczy po prostu brudna i zaniedbana, byłoby mi wstyd dawać to nawet najbiedniejszym. A ja dostawałam w formie "prezentu". Jako prezent kupuje się symbolicznie ciuszek, grzechotkę czy paczkę chusteczek, a taką formę pomocy uzgadnia z zainteresowaną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta zła siostra
Jakie protekcjonalnie? bo chciałam jej pomóc, bo wiem, że nie ma niczego? Dlaczego wy się doszukujecie jakichś złych intencji których nie ma? Jesteśmy rodziną i pomagamy sobie przynajmniej do tej pory tak było. Pytasz co mnie to obchodzi, a ja się ciebie pytam czy ty serio tak żyjesz na zimno z rodziną i rozliczasz wszystko od - do jak z obcymi ludźmi? I gdzie ja powiedziałam, że ma mi padać do nóg z wdzięczności? Nie ma dla ciebie nic po środku między fochami rozkapryszonej księżniczki, a padaniem do stóp?? Ja nie chciałam całowania po rękach zwykłe 'dzięki, fajnie' by wystarczyło tym bardziej, że szwagier był zachwycony, cieszył się z tych rzeczy, nie zapominaj, że on też ma coś do powiedzenia i strasznie się pożarli przez to, a to dlaczego on nie może zarobić na zachcianki mojej siostry póki co to już pisałam wyżej. Przecież jak ktoś już słusznie tu zauważył rodzice teraz kupią jej wszystko na zasadzie -'byle tanio, byle było' może nawet używane i nic nie będzie miała do gadania, bo oni na kasie nie śpią. Serio nie dajecie sobie w najbliższej rodzinie rzeczy po dzieciach, bo to taka ujma i obraza? Kurde ja się chyba na ten świat nie nadaję :o i uwierz mi, że to są rzeczy naprawdę czyste, pachnące, w super stanie, a nie śmieci o jakich ty piszesz, że dostałaś. Ten wózek był koleżanki drugim, zapasowym wózkiem użytym dosłownie kilka razy, a łóżeczko caramella też tanie nie było tak samo pozostałe rzeczy więc co mi to przyrównujesz do jakichś śmieci które ty dostałaś? Skoro sama tą wyprawkę wzięłam dla swojego dziecka to nie były to jakieś brudne popsute śmieci co mi próbujesz wciskać. Ponadto to nie był żaden niewiadomo jaki prezent tylko wyprawka dla dziecka, które na dzień dzisiejszy nie ma nic, a prezent mu kupie swoją drogą jak sie już urodzi. To była jakaś tam podstawa do zamieszkania w domu po urodzeniu którą okazyjnie nabyłam. Serio chyba jestem jakaś starej daty, bo nie docierają do mnie przesłania że niesamowicie zraniłam moją siostrę i popełniłam nietakt na skalę światową :P ale ja już 30 lat i takich ceregieli nie uznaję. Krytykę przyjmuję i generalnie odechciało mi się pomagać komukolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćuffka
a jak ja dostałam od koleżanki łóżeczko to byłam wdzięczna bo już odpadł mi jeden drogi zakup :P i co z tego, że używane, a jak moje dziecko śpi w nowym przez rok to też chyba jest używane...czy nie?? :P koleżankę znałam ładnych parę lat i wiem, że jest czystą i schludną osobą i tak samo prowadzi dom. Nie wiem czemu wylatujecie z jakimiś brudnymi śmierdzącymi gratami kiedy autorka pisze, że to wszystko jest czyste, świeże i niemalże nieużywane? bo wy dostałyście jakieś syfy to teraz huraaaa, na autorkę!!! :P :P :P Nie każdy jak wy ma w rodzinie i wśród znajomych samych flejtuchów i brudasów. Ona sama to sobie wzięła dla swojego malca gdy jej siostrzyczka rzuciła fochem, a wy dalej usilnie uważacie, że to był cuchnący badziew. Patrzcie same milejdi na kafe :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj A ja nie do końca rozumiem właśnie takie podejście- biedna jest, dostała za darmo,w dobrym stanie, to MUSI się cieszyć, całować po rękach i być wdzięczna, niech nie śmie kręcić nosem. Sorry, autorko, ale ktoś tu słusznie zwrócił uwagę że potraktowałaś siostrę po prostu bardzo protekcjonalnie. x sama chyba debilko nie wierzysz w to co piszesz w tym momencie :o taaaa biedna jest, nie ma nic, pasożytuje na rodzicach razem z fagasem i dzieciakiem (już za chwilę) ale niech kręci noskiem i ujada, bo to taka obraza dla niej :o No taka krzywda je się stała, ło matko niedobra siostra ją poniżyła, jak śmiała!? Skąd ty spadłaś? chyba z księżyca :o w doopach wam sie poprzewracało do reszty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najwyraźniej siostra nie chce, nie życzy sobie tego typu pomocy, inaczej by teraz też była ucieszona- ciężko mi uwierzyć że w taki sposób pomagałaś jej już wcześniej. Jaką i za co kupi wyprawkę- to już jej problem, i jej faceta. Owszem, dawałam używane, zadbane, dobre jakościowo rzeczy siostrze- dałam komplet, łóżeczko z komodą, stelaż pod wanienkę, kilka markowych zabawek bez śladu używania, dwa komplety pościeli- jak wyżej, śpiworki i rożki w ogóle nie używane, kupę naprawdę fajnych ubranek, laktator. Po kolejnej ciąży wróciła do mnie część z tych rzeczy, siostra dała mi po sobie leżaczek, wypasioną karuzelę. Wymieniałyśmy się też ciuchami ciążowymi. ALE ja pytałam czy chce. Dzwoniałam wcześniej, mówiłam że przeglądam rzeczy, pytałam czy potrzebuje, czy jest zainteresowana. Bywało że inni odmawiali, zwykle z grzecznościową wymówówką, i nie przyszło mi do głowy jechać do siostry z używanymi rzeczami (zresztą tak samo nie na miejscu byłoby robienie nowej wyprawki bez konsultacji) i oczekiwanie że się ucieszy. To nie jest grzeczne i tyle, nie wiem czego nie rozumiesz. Nie wyobrażam sobie dostać używanych rzeczy w formie prezentu, bez względu na swoją sytuację, koniec tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie też się wydaje, że nieco przesadzacie z tym urażeniem dumy przyszłej mamy. Jak ona taka dumna to dlaczego u mamy z mężem na garnuszku siedzi? to jej nie uwłacza, a granatowy wózek już tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektórym się już w dupach poprzewracało. Skoro siostra jest gołodupcem i zaciążyła przez przypadek, to już o niej świadczy średnio. Dostała fajną, ładną wyprawę w super stanie i wybrzydza. No ludzie, ja bym w jej sytuacji brała z pocałowaniem ręki i była wdzięczna za pomoc w trudnej sytuacji. Nie tylko dla siebie, ale i po to właśnie, by odciążyć nieco rodziców, na których garnuszku już siedzę oraz męża, który flaki sobie wypruwa, żeby podołać. Autorka nie popełniła żadnego nietaktu. Przecież nie dawała siostrze worka śmieci tylko ładne, niemal nowe rzeczy. Nie wiem, jak to jest u innych, ale u mnie w rodzinie też taka pomoc byłaby naturalna. Mam mnóstwo rzeczy po synku. Praktycznie wszystko kupiłam nowe, bo było mnie stać na to, co akurat mi się spodobało. Wózki, foteliki z górnej półki, ubranka i kocyki dobrego gatunki, nie żadne toksyczne chińszczyzny, porządne łóżko i łóżeczko turystyczne itp. Zapłaciłam za to krocie, ale gdyby moja siostra czy kuzynka miała trudną sytuację materialną, to bym pomogła, bo to chyba normalne w rodzinie. Gdybym została potraktowana jak autorka, też bym się wkurzyła i sprzedała wszystko obcym, może część bym dała jakiejś samotnej matce, która by nie wybrzydzała tylko się ucieszyła (gdybym taką znała). Dałabym siostrzeńcowi tylko prezent po narodzinach, na chrzest, na roczek a potem pewnie tylko na urodziny. Tyle. Więcej nic bym nie proponowała, mimo że mam super zabawki, ubranka czy inne gadżety. A marudzenie na kolor, że nie różowy dla dziewczynki, to idiotyzm. Sama gdybym miała młodszą córeczkę, to ubierałabym ją przez pierwszy rok w rzeczy po bracie i kupiła tylko część nowych, typowo dziewczęcych typu sukieneczki, spódniczki. A to, że spałaby w niebieskich śpiochach czy miała bluzeczkę z samolotem raczej jej by różnicy nie robiło. Poza tym większość rzeczy dla niemowlaków to unisexy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo ładne te rzeczy autorko. Boże, gdybyście zobaczyły wyprawkę mojej córki w 1985 roku, to każda obecna by się wam podobała. Twoja siostra ma nierówno pod sufitem. Mama, gdyby była mądra, to nic by jej nie kupiła i wtedy smarkula cienko by zapiszczała i poprosiła Cię o wyprawkę, ale co zrobią rodzice, to się mogę tylko domyślać. Poplują się na nią i kupią, no bo skąd weźmie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie sie nawet podoba ta logika, zjechac siostre ze rozpieszczona, ze mysli ze wszystko jej za darmo przeniosa, a potem... przynosic jej wszystko za darmo. No doprawdy, gdziez ten potwor sie tego nauczyl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co ty bredzisz? w takiej sytuacji w jakiej jest jej siostra można pogardzić używaną wyprawką w bardzo dobrym stanie? chyba na łeb upadłaś albo czytać nie umiesz xxx jak można być takim chamem, wyraziłam swoje zdanie w kulturalny sposób, nikogo nie obrażając a Ty mnie wyzywasz. Raczej sama nie umiesz czytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rubba
Dostanie 1000 zł kosiniakowego, 500+, rodzinne i na dzień dobry 2 tys becikowego,to kupi sobie te retro sretro, a wyprawkę skompletuje w zarze kids:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Jak ona taka dumna to dlaczego u mamy z mężem na garnuszku siedzi? to jej nie uwłacza, a granatowy wózek już tak?" No ja o to te damulki honorne pytalam wczoraj i jakos zadna nie odpowiedziala :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wielkie filozofie że uszczęśliwiła ją na siłę że krzywdę jej zrobiła i moje ulubione idiotyzmy że TO BYŁO NIEGRZECZNE Chyba nie wiecie co to bieda i prawdziwe problemy wy puste złośliwe lale kiedy mój mąż miał wypadek i pół roku w śpiączce leżał to było nam na serio ciężko i kiedy dostałam używaną wyprawkę to byłam autentycznie wdzięczna mimo, że o nią nie prosiłam i że nie była w moim guście ale do diabła nie miałam nic więc co miałam wybrzydzać? Tak wyobraźcie sobie, że człowiek w potrzebie autentycznie cieszy się ze wszystkiego i nie wymyśla jakichś histerii o konsultacjach w sprawie marek i kolorów żeby jego dumy nie urazić. Rzeczy dostałam w bardzo dobrym stanie, łącznie z wózkiem wszystko wyprane, pachnące podobnie jak u autorki a wy tu ubolewacie nad jej siostrą jakby co najmniej zarobaczone, zagrzybione i sparciałe te rzeczy dostała. Gówno o życiu wiecie i jesteście rozpuszczonymi histeryczkami taka jest prawda. ale to jest powszechna postawa wystarczy popatrzeć na opisy rodzin ze szlachetnej paczki i na fochy tych ludzi na FB. Ja to dwa lata temu czytałam i włos mi się jeżył. Wystarczy popatrzeć na uchodźców. Przypłynęło to to na pontonach w dziurawych gaciach, bo uciekało przed wojną i ruiną, a tu drze mordę, że mieszkanie 50m2 za małe, że meble nie w jego guście, że kieszonkowego za mało, że jedzonko nie smakuje :o a wypier/dalać. Zauważyłam, że im większa bieda tym większe roszczenia i fochy. Odechciewa się do kogokolwiek rękę wyciągać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rubba chyba na raty przez 3 lata będzie to kompletować, bo te retro wózeczki kosztują od 3 do 8 tyz zł i to wersja bez spacerówki :P wiem bo sama się napalałam na to jak byłam w ciąży :P ostatecznie obeszłam się smakiem i kupiłam espiro modenę 3w1 za 1400zł :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko weszłam w twój link i dziwię się że w ogóle zaproponowałaś te rzeczy siostrze. Ja swoją siostrę kocham ale jakby mi się taka ekskluzywna wyprawka za pół darmo trafiła to nawet słowem bym jej nie pisnęła :P i tobie radze to samo! troszcz się o siebie i o swoje dziecko, bo tak to już jest na tym świecie że każdy ci za pomoc ryjem zapłaci i jeszcze się obrazi. a w dupę niech się pocałują wszystkie biedusy roszczeniowe a same tylko łóżeczka caramella o którym pisałaś, używane zaczynają się od 1000zł w górę więc ubiłaś dobry interes.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a potem się ludzie dziwią że nikt nikomu pomagać nie chce. ja tam się nie dziwię :o pamiętam jak kiedyś równie histerycznie zareagowała moja szwagierka kiedy daliśmy jej naszą pralkę która miała niecałe dwa lata i kosztowała nas 1800zł. My wyprowadzaliśmy się z wynajmowanego mieszkania na swoje i po prostu potrzebowaliśmy wąskiej zamykanej od góry, bo mamy małą łazienką, a wiedzieliśmy że ona nie ma nic bo bieda aż piszczała u nich i chodziła prać do mamy dwie ulice dalej. My przyjeżdżamy z tym, a ona że nie taką by chciała że z innymi funkcjami że teraz to takie fajniejsze robią i czy moglibyśmy jej załatwić taką jak ona chce :o ja pierdzielę no ręce nam opadły a pralkę zawieźliśmy do domu samotnej matki prowadzonego przez zakonnice i mało nas te siostrzyczki tam nie udusiły z radości a jeszcze nam dały jajek swojskich i przetworów własnej roboty. Powiedziałam sobie że w życiu już rodzinie nie pomogę, wolę obcym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc 08:44 racja 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko przyjelabym z pocalowaniem ręki mimo tego ze mnie stać żeby kupić (może nie wszystko nowe naraz ale jednak). Twoja siostra jest niewdzieczna albo po prostu jeszcze troszkę glupiutka i nie zdaje sobie sprawy z tego ile teraz będzie ja dziecko kosztować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście że bym wzięła nie mając kasy na nic, co to za pytanie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×