Mąż mnie zdradził więc odeszłam teraz ja jestem tą złą

Byliśmy na ognisku u sąsiadów, sąsiad poszedł po drewno do szopy i tam nakrył mojego męża posuwającego jego żonę. Męża tak bardzo kochałam, że przez tą sytuację go znienawidziłam. Rękę bym dała uciąć za niego. Jeszcze tą samą noc spędziłysmy z córką u moich rodziców. Szybko się ogarnęłam i wniosłam pozew do sądu a mąż z całą rodziną najezdzają na mnie, że moja wina bo on był pijany a ja nie dałam mu nawet szans wytłumaczenia. Teściowie straszą mnie, że nagadają na mój temat i wszystko obroci się przeciwko mnie, czy rzeczywiście sąd może uwierzyć im i zrzucić winę na mnie?

W ramach zemsty oddałam się sąsiadowi na sianie w stodole. Teraz cała wieś wiesza na mnie psy. :(

Zachowanie rodziny męża bardzo typowe. Twoja wina w tym wszystkim jest taka że nie jesteś ich krewną. Jakbyś to ty zdradziła to też byłabyś tą najgorszą. Tak zawsze działa.

Właśnie ta sytuacja pokazuje w jakim syfie żyłaś, jak przyszło co do czego to okazało sie , ze nikt nie widzi twojej krzywdy. W d***e miej co oni mówią, nie słuchaj, nie gadaj, na świadka bierzesz sąsiada i jego zonę, twoja matkę i po ptakach. Ta sąsiadka dostała wp*****l od męża i żyją dalej czy oni tez sie rozchodzą?

Ale prowo beznadziejne