nigdy nie rozumiałam zachwytu nad Angeliną Jolie. Uśmiech jokera i oczy żaby

I wszędzie piszą, że to najpiękniejsza kobieta świata... wolę milion razy aktorki o naturalnie pięknej twarzy, a nie wyłupki (wyłupiaste gały) i glonojady...

Zgadzam się. I do tego nie ma d*py, a cycków to już w ogóle...

Wlasnie to sie facetom podoba. Male oczka i waskie usta to domena brzyduli.

Mój facet mówi crazy frog na nią.I też nie rozumie co oni w niej widzą.

Też tak myślę. Ona jest najwyżej ładna, ciekawa i intrygująca, ale nie piękna.

Duże oczy i pełny uśmiech i bijący biask urody, to są właśnie atuty Angeliny, których wielu brakuje! To kobieta o szlachetnej i niespotykanej urodzie, do tego wrażliwa na krzywdę ludzką nie tylko w myślach, regularnie wspomaga niemałą kasą rażącą biedę na świecie. Inni bogacze i pseudobogacze są wrażliwi, ale na zbijanie jeszcze większej kasy, niekoniecznie uczciwie, byle więcej, byle dla siebie!!!

A dla mnie jest ideałem. Mam na myśli twarz, bo ciało ma chude i takie sobie. Jednak z twarzy jest przepiękna

Mnie sie jej uroda tez wydaje bardziej wulgarna niz szlachetna. Duze oczy i usta to atuty, oczywiscie, ale bez przesady, u niej nieco za duzo tego.

Ktos napisał, ze nie ma cycków - jak nie ma skoro zrobiła sobie jakis czas temu silikony i balony ma jak sie patrzy. Co do tyłka, to ma, tylko mały. Uroda...cóż z profilu wygląda bardziej niekorzystnie, dolna szczęka mocno wysunięta do przodu. Poza tym cera poszarzała, oczy zupełnie juz bez blasku. Myślę, że lata i wyniszczajaca dieta lub narkotyki robią swoje. To już nie ta Angelina co kiedyś

Ja teznie rozumiem zachytu nie tylko nad nia, ale i Julia Roberts...ta to ma wary i konska gebe.

nie, Angelina nie jest piękna, długa twarz, spojrzcie też na jej brzydki profil, jedynie oczy ma ładne i tylko dzięki nim jest uważana za piękną. Mi się bardzo podoba Adriana Lima i Aishwarya Rai. Uważam że one są przepięknymi kobietami a Angelina do pięt im nie dorasta

Brzydka nie jest, ale zeby piekna to tez nie. Troche taki glonojad.

chyba zazdrościcie, ale gusta sa różne... Ja uważam ja za b ładną kobiete, o szlachetnej- jak ktoś pisał urodzie, nie ma nic tandetnego w sobie

nie znacie się,piękne rysy ,jedna z piękniejszych kobiet,chyba zanim tak schudła ale była piękna

poza tym gusty bab są inne niż facetów,inna konstrukcja ,baby lubią bardziej pulpetowate twarze jak ktoś tam przytoczył przykłady

Tez nie jestem fanka jej urody ale na niektorych fotach jej facjata wyglada przepieknie! Kobitka ta jest takrze niesamowicie sexy.

temat założyła zazdrośnica z małymi slepkami i wąskimi ustami

ladna byla za mlodu, teraz jest wychudzona i ma wyostrzone rysy.ale ze jest czlowiekiem wrazliwym o dobrym sercu to prawda.malo kto duzo zarabiajacy potrafi wlasciwie wykorzystac zarobiona kase-dla innych

odezwały się klasyki piękna buhhahahhahahha

gość wczoraj tez tak myślę, oprócz pieknej urody ma ogromne serce i radosc w oczach, które tez hipnotyzuja. te wszystkie krytykantki, to zapewne miss word z hoojnym gestem wspomagajacym biednych :D odezwały się pasztetowe spod lady :D

Zanim zaczęła się odchudzać do przesady była piękna. Teraz no niestety... A duże oczy i usta to akurat atut i możecie sobie wmawiać, że jest inaczej. Owszem, nigdy nie jest tak, że coś się podoba wszystkim - ale dla większości "oczy żaby i uśmiech jokera" to coś pożądanego.

Do wszystkich które krytykują Angelinę mam pytanie która aktorka jest dla was najpiękniejsza ?

03:26 oj zdziwuilabys się bo ja właśnie z tych o pełniejszych ustach i większych oczach ale nie zabich. Dla mnie piękna to jest Belucci. Tak.

Ciekawe jak ty autorko będziesz wyglądała w jej wieku :D I ile osiagniesz :P Angelina to piekna kobieta sukcesu i możesz jej sobie zazdroscic

Powiem wam jaką ja mam opinię na temat tej sprawy. W połowie lat 90-tych aktorka uchodząca za najpiękniejszą to była bodajże Julia Roberts. I faktycznie jakby dziś ponownie włączyć Pretty woman to faktycznie trudno sie z tym nie zgodzić. Potem w 2000 roku za najpiękniejszą aktorkę uchodziła Nicole Kidman. Piszę to nie ukrywam wg mojej subiektywnej opinii ale nie tylko, również powołuję się na falę popularności gdy kariera rozbłyska u samego szczytu. Natomiast potem w około 2005 roku najpiękniejszą aktorką była Angelina Jolie. Oczywiście uroda tych aktorek nie jest czymś stałym jest niczym róża która dojrzewa, przeżywa swój chwilowy kilkuletni rozkwit po czym przygasa. I uroda każdej z tych aktorek obecnie odeszła już w cień. Od tamtej pory długo długo nic. W zasadzie to można by powiedzieć że od 10 lat nie istnieje żadna sławna aktorka której by można nadać koronę najpiękniejszej. Angelina Jolie powiem wam jak się ogląda jej stare zdjęcia z czasów gdy miała 20 lat to była może i ładna owszem ale nie zachwycała tak do końca była ogólnie dosyć dziwna. Natomiast rzadko się to zdarza ale około 30 roku życia stała się zachwycająco piękna. Przypadało to mniej więcej około czasu gdy związała się z Pittem. Potem jak to typowe u kobiet im bliżej do 40-stki tym bardziej uroda gaśnie. I u niej tak sie właśnie stało, a przebyte u niej operacje tylko mocno przyspieszyły ten proces. Obecnie można już powiedzieć że jej czas świetności już na dobre przeminął. Ubolewam że nie widzę dziś w świecie filmu żadnej następczyni.

Belucci owszem jest piękną kobietą ale jakoś w swoim umyśle nigdy nie potrafiłam jej nadać statutu tej najbardziej przykuwającej uwagę. Nie wiem z czego to wynika. Jakoś brak mi jakiegoś blasku w niej. Podobnie jak Penelope Cruz. Może tu chodzi o to że włoski typ urody jest on dla mnie bardzo ładny, seksowny, gorący, ale nie nobilitujący. Być może ktoś sie doszuka w tym znamion rasizmu, ale nie chciałam by tak to zabrzmiało. Ogólnie nie wiem do końca o co w tym chodzi.

Ja jej aż tak nie kocham i nie podoba mi się.Ale za to podobała mi się jej rola we filmie"Kolekcjoner kości"

"Mój facet mówi crazy frog na nią.I też nie rozumie co oni w niej widzą. " Crazy frog to jest Cameron Diaz, chociaż też atrakcyjna kobieta, a ty sie na faceta nie powołuj co mówi bo wiadomoto co poprawia samopoczucie ale twój facet dobrze o tym wie dlatego tak mówi, gdyby ci powiedział że jest z******ta to mielibyście kłopocik. Cichszy lub głośniejszy ale zawsze. Dlatego zawsze śmieszą mnie laski co za wyznacznik ogłaszają to co ich facet powiedział. Kobieto to co facet gada a co myśli to dwie różne sprawy, a jeszcze inna sprawa by była jakby okoliczności życiowe mu sie tak złożyły że miałby realną opcje iść z kimś do łóżka.

POPIERAM! SZPETOTA STRASZNA.

Osobiście zetknęłam sie z sytuacją że pewien gość śmiał sie z wyglądu pewnej dziewczyny z innymi chłopakami, a po latach zatrudniła sie ta dziewczyna przypadkiem tam gdzie on pracował, zapoznali, zostali parą, a potem dziecko w drodze itd.