Gość gość Napisano Październik 11, 2016 Taką opinię słyszę dość często. Mam prawie 30 lat, zawsze robiłam w życiu to na co akurat miałam ochotę. O swoje kłócę się zawsze do upadłego i nigdy nie zaciskam zębów kiedy coś mi nie psauje. Nie bałam się odchodzić od facetów, odwołać slubu, rzucić pracy z dnia na dzień na rzecz innej niepewnej(wielokrotnie). Kilka miesięcy temu ubzdurałam sobie, że będę malować obrazy :D No to siedze i maluję i to co namaluję to rozdaje... choć ludzie pukają się w czoło bo idzie mi to nieźle a ja nie chce brać nawet za zwrot materiałów (bo jakoś czuję, że to mi zabierze całą radochę ). Nie chce mieć rodziny i dzieci, tylko z tego względu, że czułabym się w takim układzie ograniczona...Właśnie rano podjęłam po raz kolejny decyzję o wypowiedzeniu umowy o pracę i spróbowania czegoś nowego (inna pracę mam już dogadana w 70% ). I znowu wszyscy pukają się w czoło... bo tam przecież ani nie zarobie więcej a praca jest cięższa. A ja czuję, że muszę coś zmienić. Uwielbiam zmiany... Nie wiem nawet ile razy w życiu się przeprowadzałam już, albo ile razy w ciągu ostatniego miesiąca przestawiałam wszystkie graty w mieszkaniu :D Znajomi mówią mi, że jestem pokręcona i nie do końca normalna... wiem, że mają trochę racji, ale zamiast się przejąć to z wiekiem bawi mnie to coraz mocniej :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach