Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Traumatyczne wydarenia z dzieństwa

Polecane posty

Gość gość
Przykro mi,ze brat tak skończył :-( dobrze, ze udało Ci się wyrwać z tego schematu i pomagasz siostrom. Oby i one nigdy nie trafiły na kogoś takiego jak ten ojciec. Ja się ze strachu trzymam od facetów z daleka. W każdym widzę jakąś ceche mojego ojca potwora :-( ale dziękuję za dobre życzenia. Wszystkiego najlepszego również życzę, racja lepiej tego co było złe nie rozpamiętywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do dziewczyny od postów z siostra., na nadzieję, wd jeśli ten zwyrodnialec kiedykolwiek będzie was szukal i oczekiwał pomocy i opieki to nigdy, ale to nigdy się nie zgodzicie. To samo kieruje do innych dzieci poszkodowanych ojcem alkoholikiem i zwyrodnialcem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś oglądałam jakie program o kobietach w wiezieniu,nie pamiętam chyba cos tworzyły, przedstawienie w każdym razie mówiły za co siedzą. Większość to były normalne przeciętne kobiety nie patologia. Siedzialy za zabicie partnerow,ktorzy gnebili ich albo ich dzieci... bylo mi ich zal. Dlaczego kobiety,ktore tyle wycierpialy i juz nie mialy sily,a zarazem nie poddaly sie,walczyly o siebie i dzieci teraz siedza w wiezieniu,a ktos kto zabije kogos przypadkowego za nic dostaje wyrok w zawieszeniu albo psychiatryk. Dlaczego prawo w Polsce chroni bandytow? Gdy policja przyjezdza do awanturujecego sie faceta powinni mu tak wp******ic zeby sie juz nie podniosl albo nigdy nie podniosl reki na kobiete i dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś pewnie ze chciałam ! Zyczylam mu najgorszego ! Moja mama raz w totalnej desperacji poszla do ksiedza, bo byla osoba wierzaca. Powiedziala, ze ojciec pije, ze nas bije. Zostala przez niego zbesztana i powiedzial jej, ze jesli sie rozwiedzie to pojdzie do piekla. Slyszalam to, bo bylam tam razem z nia, czekalam pod salka. Od tamtej pory nienawidze kosciola i ksiezy. A tak to kazdy wiedzial, sasiedzi slyszeli, ale nikt nic nie robil. Jak juz pisalam, ja nieraz uciekalam boso w pizamach z siostra do ciotki...ale co z tego, jak po powrocie mamy z pracy wracalysmy do tego piekla. Ojciec byl takim pijakiem, ze robil obrzydliwe rzeczy ktorych nie zapomne chyba nigdy. Ja mam meza, mamy jedno dziecko. Ale lecze sie od kilku lat na nerwice lekowa, i to jest na 100 % skutek przezyc z dziecinstwa. Moja siostra tez znalazla faceta, ale niestety nie moze urodzic dziecka, raz poronila, raz urodzila martwe dziecko..chciala tez popelnic samobojstwo, ale jej sie na szczescie nie udalo, placze jak to piszę, ze los tak ja doswiadcza. Jest ode mnie 2 lata mlodsza. Jak miala 11 lat to ojciec obcial jej dlugie blond wloski nozycami takimi do ciecia kurczaka, reszte powyrywal golymi rekami, to byla dla niej ogromna trauma. Na drugi dzien mama ja podciela nozyczkami zeby to jakoś wygladalo, jakby byla obcieta na "chlopaka". W szkole nikt o nic nie pytal, a tez sie dziwie ze nas nikt nie odebral... ani razu u nas zadna opieka spoleczna nie byla ani nic. Poprostu pieklo. Siostra z tymi wlosami po dzis dzien ma uraz, nosi tylko dlugie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedys były inne czasy,te lata 90te jak się domyślam wtedy mialyscie to pieklo...wtedy nie były tak naglasniane akcje mające na celu pomoc ofiarom przemocy,niby w 97' wisiały plakaty "bo zupa była za słona " ale co z tego.ludzie uciekają od problemów, nikt się nie angażuje, kazdy sie martwi tylko o siebie. Dlatego,ze mi nikt nie pomogl kiedys (zglosilam wychowawczyni,ze ojciec mnie bije,a ona to zlekcewazyla, powiedziała, ze każdy rodzic czasem da klapsa itp ) ja teraz nienawidze ludzi i nikomu nie pomoge. Kocham jedynie zwierzeta. To sa dobre,czyste stworzenia. W każdym człowieku widzę zło, widzę potwora jak mój, jak Twoj ojciec. Od kościoła też się odsunęłam. Ksiądz bierze strone facetów, każe kobietom trwac przy mężach, a klopoty dzielnie znosic i brac na siebie krzyz... uzywanie tego to jest dla mnie dno. Biblia,Bog to jedno. Ale zycie to drugie. Bog nie chce naszego cierpienia. Ksieza powinni mowic,kobiety maz was krzywdzi to go zostawcie,uciekajcie,ratujcie siebie,dzieci! A milosierdzie? Ciekawe ile ma go w sobie awanturujacy sie totalnie agresywny ojciec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tymi włosami to jakiś koszmar...zwłaszcza jak mówisz, ze miała piękne długie włosy. Tak skrzywdzić dziecko...choć ja w dzieciństwie Zawsze miałam krótkie, koleżanki miały piękne kucyki,warkoczyki, mamy je czesały...mi ojciec i babka nakazywali ciągle mieć niedluzsze niż za ucho :-( dlatego ja sobie jeszcze dodatkowo ciachalam nożyczkami,miałam włosy w ząbki ...wygladalam jak odmieniec,dzieci się ze mnie śmiały,ale miałam to gdzieś. Ile ja się naplakalam by pozwolili mi mieć włosy choć do szyi... :-( często byłam nawet brana za chłopca...potem gdy wyrósł mi biust znowu zaczęły się głupie komentarze w rodzinie (bluzki zbyt obcisle,bluzki bez golfa to były wg nich ubrania wyzywające,prowokujace do gwałtu) ,wiec by go ukryć,zaczelam sie garbic...i nigdy nie przestalam. Naprawde przegralam zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wasi ojcowie nie byli potworami. Byli po prostu chorymi czubkami ktorzy powinni spędzić resztę życia w pokoju bez klamek. Potworami były wasze matki które świadomie, na trzeźwo, z pełną odpowiedzialnością i premedytacją skazywały własne dzieci na takie przeżycia. I to w imię większej miłosci do chłopa niż do dziecka. I w pewnym momencie życia trzeba to sobie uświadomić. Ja rozumiem że są rózne fascynacje i w ogóle - to że baba jedna z drugą lubiły klimaty sado maso, gwałty lanie, ok, super. Jak dla mnie taka osobistośc może być j****a i n*******lana dzień w dzień. Ale w takiej sytuacji powinna pozbyć się dzieci - np. odając do domu dziecka. Musicie sobie uświadomić, że wasze màki nie były takimi samymi ofiarami jak wy - były oprawcami, większymi niż wasi ojcowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nieraz myslalam,ze w domu dziecka byłoby mi lepiej. Pamietam, ze na koloniach byłam chyba jedynym dzieckiem, które nie tesknilp za rodzicami,gdy się wyjazd skończył to było mi smutno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak nie ma ogromnej patologii to czasem trzeba wybrac mniejsze zło ,sytuacja samotnych matek jest bardzo ciezka,szkoda że takie chamy nazywając kobiety żyjące z alkoholikami k*****i i oprawczyniami nie wpadną na to że nie każda byłaby w stanie sobie poradzić,ze wiele z nich boi się odejsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To sa oprawczynie i powinny byc tak samo traktowani jak ojcowie. Co to za matka ktora napiedestalewia milosc do faceta ktory niszczy jej dzieci? To zwykla szmata. Absolutnien zal mi takich glupich bab, dzieci tak - jak najbardziej. Ale baby? Bo woli męża pd dzieci? To niech wp*****l dostaje pokraka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś poznałam kobietę- 4 dzieci, mąż pijak, ona bez pracy. Zaproponowałam że jej pomogę, ale nie. Ona męża baaardzo kocha, zresztą na pewno się zmieni, ostatni raz wp*****l spuścił jej i dzieciom. Efekty? Dzieci w domu dziecka, ona tez ma ograniczone prawa i dalej jest ze swoim ukochanym... To przepraszam bardzo jak taką łajzę inaczej nazwać?? Dla kazdej takiej baby również z marszu powinny być zabierane dzieci skoro ma zapędy sado masochistyczne. I tyle. Podziwemi szacunkiem należy obfarzyć każdą kobietę która wybrała dobro dzieci iodeszła - bo nawet na ulicy tym dzieciom będzie lepiej niż w takim domu. Taka jest niestety prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do przemocy domowej... Ja zupełnie nie akceptuje wymówek w stylu że nie mam gdzie ani za co odejść więc ja jestem ofiarą losu, moje dzieci także, oj oj jaki świat jest podły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I niewinne dzieci cierpią przez taką matkę- sucz egoistkę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja matka rozwiodła się z ojcem, bo nie tolerowała pijaństwa, kłamstwa i zdrady. Nic dobrego z tego nie wyszło, oprócz tego, że miałam zatrute życie. U nas nie było awantur, wszystko ukrywano. Potem walczyli po chamsku o podział majątku i moją przychylność, przekupywali prezentami. Mam normalne życie, ale to jest trauma straszliwa i tracisz wiarę, że związek z kimkolwiek ma sens. Rodzina potępiła matkę, że to jej urojenia i fanaberie, koleżanki ją wyśmiały, że ośmieliła się rozwieść. Nie jest tak łatwo jak wam się wydaje. Rozwódka często jest obwiniana, że przez nią mąż pił, bo nie mógł z nią wytrzymać. Nie byliśmy ze wsi tylko z dużego miasta, a średniowieczna mentalność dalej przeszkadza niektórym w podejmowaniu decyzji o rozwodzie. Dziecko zawsze ucierpi, koleżanki mnie pytały i wścibscy dorośli, dlaczego się rozwiedli. Ojciec założył nową rodzinę, brat nie chciał być z mamą i ze mną, wszystko się rozleciało, cała rodzina skłócona. Nigdy nie jest dobrze kiedy rodzina się rozpada, straszna trauma i wlecze się za tobą przez życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety najłatwiej jest obwiniać ofiarę.bo to wina kobiety,ze on zdradza,bije,pije, rozwód wina kobiety, niedbanie o dom wina kobiety. Ja jestem sama,bo zawsze trafiam na idiotów, ktorzy poczatkowo są cudni,a potem gadają,ze kobieta ma sprzątać,gotować,dbać o dom i siebie a przy tym jeszcze robić karierę. A sami co? Nienawidzę facetów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:40 Twoja matka dobrze postąpiła! dzielna kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wiecie co mi mama powiedziała jak ja zapytałam czemu kupuję ojcu drogi sprzęt (tak go przekupowala żeby przestał pic) a mi żałuję na pizzę z koleżankami? ? Że ona ma jednego męża a dzieci az 5. Wtedy pękło mi serce miałam około 9 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja oprócz tego że miałam ojca pijaka i awaturnika przed którym trzeba było uciekać ( piszę o nim w czasie przeszłym bo już nie żyje ) to mam toksyczną matkę , która mówiła mi że jestem dla niej warta tyle co g****o. Nigdy nie miała że mną problemów i dobrze się uczyłam.Znęcała się nade mną i tłukła do krwi za byle co- za rozlaną wodę , za to że się głośniej do niej odezwałam.Wyzywała mnie od najgorszych chociaż nie dawałam jej powodu. Zawsze się jej bałam i chodziłam jak w zegarku.Za nic ma mnie do tej pory mimo że z nią nie mieszkam od kilkunastu lat i sama sobie radzę.Odwiedzam ją coraz rzadziej bo nie mam ochoty na to żeby szukała byle powodu by mnie zrobić i upokorzyć.Nie wiem kto gorszy ojciec pijak czy matka psycholka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz, jak o tym myślę, to moja matka miała dziwny charakter. Byla zamknieta w sobie, malo co z nami rozmawiala. A o sytuacji w domu, to juz w ogóle. Ja i siostra kazdego dnia modlilysmy sie, zeby odeszla od ojca, zeby cos sie zmienilo. Mój koszmar skończył sie po 20 latach samobojstwem matki i wyjazdem ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam 6 lat jak posuwał mnie sąsiad. Oczywiście nikt mi nie uwierzył. Bo to przecież kolega ojca,kompan od kieliszka. Matka chyba wierzyła ale podporządkowała sie całkowicie ojcu,nie chciała awantur tak myślę. Ale pamiętam wszystko dokładnie i nie byłam jedyna którą wykorzystywał seksualnie. Przez kolejne 20 lat byłam skazana oglądać codziennie morde sąsiada bo mieszkał obok. Jako nastolatka znosiłam jego obleśne teksty typu że wylizałby mi c...e itd. Ojciec alkoholik to odrębna historia. Bił nas,często musieliśmy uciekać.Groził że jak zaśniemy to poderżnie nam gardła. Długo po jego śmierci budziłam się w nocy i obracałam za siebie czy czasem nie stoi za mną z nożem. Raz gonił mnie siekierą bo coś sobie uroił. Matka ciągle była bita. Chyba czuła się bezradna,pozostawiana sama sobie.Nie wierzyła że sytuacja może się zmienić,że ktoś może pomóc. Pewnego dnia ja i moje rodzeństwo pomogliśmy matce kiedy ojciec zaczął ją znowu bić. Szala goryczy się przelała. Wtedy to my zaczęliśmy bić jego.Matka go dusiła a my go trzymaliśmy. Krzyczała z nienawiścią w oczach że go zabije. On ledwo wydusił z siebie żeby przestała. Dłuuugi czas mieliśmy od niego i awantur spokój. Potem jak znowu podskoczył to znowu oberwał. W wieku nastoletnim byłam o krok od gwałtu. Cudem uciekłam z przyczepy tira do której mnie zawlókł oprawca. Jest o wiele więcej krzywd których doznałam od płci męskiej i pewnie dlatego dziś mając 30 lat jestem sama. Nie wyobrażam sobie z kimś być.Nie wierze że są dobrzy faceci. A jak sa to nigdy nie zwrócą uwagi na kogoś takiego jak ja. Nie wiem czy to jest spowodowane przeżyciami ale nienawidze rówieśników i starszych od siebie.W życiu bym sie z takim nie związała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pamiętam jak przyszedł pijany.Ja z siostrą byłyśmy małe,ona była chora. Jedliśmy kolację,jednak siostra z niechęcią bo była słaba. Ojciec wpadł wtedy w szał i zaczął jej wpychać kanapki do buzi krzycząc "żryj,no żryj to..".Matka znowu się z nim szarpała i z nami uciekła. Przy policji czy sąsiadach udawał że jest super ojcem i nie wie czego inni od niego chcą. Wyrąbane siekierą drzwi czy powybijane okna to było coś normalnego. Libacje po nocach. Z****** i zażygany kibel przez jego kolegów. Wiecznie syf. Walające się butelki,smród papierosów. Kiedyś mieliśmy psa,ale on strasznie bał się ojca.Jak ten przychodził pijany i nie miał się na kim wyżyć to kopał psa po brzuchu. Potem psu zrobiły się jakieś guzy w tym miejscu i trzeba go było uspać bo nic nie dało się zrobić. Psa nie dało się zabrać do pokoju żeby ogrzał się przy piecu bo trząsł się cały ze strachu że ojciec przyjdzie i będzie nie na swoim miejscu leżał. Tak wystraszonego psa jak żyję to nigdy nie widziałam. Ale byłam dzieckiem to co ja mogłam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pamiętajcie, zawsze!!! zgłaszajcie agresywnych typów na policję, nie bójcie się, oni im założą niebieską kartę i będą kontrolować agresorów pierwszy raz wezwałam policję na swojego starego jak miałam 10 lat, później już regularnie przy każdej awanturze i stary siadł na d***e

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niebieska karta i interwencje policji niestety nie działają na każdego.Mój tatuś pijak na to lał, miał nawet wyrok w zawiasach za znęcanie się nad rodzinà i to go nie usadziło.Gnębił nas dopóki nie zdechł.Dopiero teraz mamy spokój po 20 latach koszmaru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykro mi, ale wszelkie instytucje typu miejskie komisje komisje interwencyjne od problemów alkoholowych są mało skuteczne, a takie sprawy wloką się latami. Pozbyć się z domu alkoholika czy narkomana nie jest łatwo. Najlepiej jak się zapije albo przedawkuje. Wiele rodzin jest bezradnych, te domy dla ofiar przemocy to nie jest rozwiązanie, taka kobieta z dziećmi może tam być 3 miesiące. Moja matka się rozwiodła i zapewniła mi spokój, ale była finansowo niezależna od ojca, cały czas pracowała, nie musiała nikogo o nic prosić, wiedziała, że sobie poradzi. Patologia jest wszędzie, nałogi zrobią bydlę i degenerata tak samo z człowieka z tytułami jak z tego, który niczego konkretnego nie skończył. Takiej pokrzywdzonej kobiecie charakter się wypacza, często sama pije i nie potrafi się odnaleźć. Tak naprawdę każdy krytykuje, a nikt nie ma pomysłu na nic konkretnego. Pełno osób zatrudnionych w takich ośrodkach pomocy po prostu ma pracę, organizują jakieś terapie, a pożytek z tego minimalny. Gdyby moja matka sama sobie nie poradziła, pewnie byśmy skończyli w jakimś bidulu. Nie jesteśmy rodziną żebraków parkingowych, mamusia miała o co walczyć w sądzie. Zainwestowała w dobrych prawników, rozwód jej się opłacił. Dzielna kobieta, zrobiła go dziadem i zyskała spokój na resztę życia. Matki moich niektórych znajomych też się rozwodziły, ale skazały dzieci na biedę i z trudem egzekwowane alimenty od ojca. Ja się nie prosiłam na świat, ani inni pokrzywdzeni przez rodziców też nie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
08:53 jakbym czytala o sobie i swojej siostrze. Z bardziej drastycznych wspomnien, to jeszcze mam takie jak ojca brat chcial mnie zg****ic, kiedy sobie popili. Mama byla jak zwykle w pracy na popoludniowa zmiane. Wszedl do nas do pokoju, zlapal mnie jedna reke za barki ze nie moglam sie ruszyc, a drugie lapsko wlozyl mi w majtki i oblesne paluchy mi tam wlozyl, poczulam bol. Mialam wtedy miesiaczke... "wujek" zobaczyl reke we krwi i wiecie co zrobil ? Rozsmarowal mi to na twarzy. Siostra zaczela krzyczec, okladac go piesciami. Wtedy bylo jeszcze gorzej, bo wszedl ojciec i zaczal nas wyzywac. Darl sie tak, ze az sie plul. Wyzywal od dziwek i szmat. A potem okladal mnie po glowie , szarpal po czym rzucil na meble. I wyszedl. A ja zwymiotowalam na podloge. Scieralysmy to z siostra jakims ubraniem , placzac. Potem siostra wytarla mnie koszulka, bo nie mialysmy recznika w pokoju, a balysmy sie wyjsc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Życie samo w sobie jest traumatyczne, moim problemem od zawsze jest to, że nie dość, że sama ucierpiałam przez rodziców, to jeszcze stale spotykam osoby, które miały jeszcze gorzej. Nikt mnie nie bił, nie gwałcił, ale rodzice się znienawidzili i ich rodziny. Tyle lat minęło,a ci dalej cyrk robią, nie da się krewnych z jednej i drugiej strony zaprosić na wesele. Ci ze strony matki nie pójdą, bo tam "będzie rodzina tego podłego człowieka", tak mówią, rodzina ojca też nie chce mieć nic wspólnego z rodziną matki. Brat chce się ożenić ze swoją dziewczyną, ona chce wesele i jej rodzina, a u nas nie warto niczego robić, będzie tylko wstyd, brat ma teraz problem. Rodzina wydaje się być w porządku, każdemu, kto nie zna sytuacji, a tak naprawdę banda idiotów, mam ich serdecznie dość i brat też

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A przepraszam bardzo dla matki kogo opinia powinna być kluczowa jeśli chodzi o postępowanie? Sąsiadki z drugiego piętra która obgaduje wszystko i wszystkich? Czy dziecka które błaga aby uciekać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×