Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

CO myslicie kiedy widzicie kobiete z krótkimi niepomalowanymi paznokciami?

Polecane posty

Gość gość
dziś niestety jest taki sporo, dla mnie to koszmAR ZERO KOBIECOSCI LENISTWO. zaraz nas zjada ze mamy rozowe usta i bri namalowane kredka, otoz nie.Pracuje w dobrej firmie i tu wyglad to podstawa, dobrze sciete wlosy, make up(podstawa) szpilki dobru kostium i plaszcz. |Spa i medycuna estetyczna to podstwa. tu nie ma mowy o nidbalstwu czy pznikciach niepomalowanych.Na codzien dzins dres trampi, wyjscie znow mega story o tym to bym mogla ksiazke napisac, dbajcieo siebie, chociaz troche, biegajcie , cwiczcie, pomalujcie, wlosy, mwam sie wydaje ze super wygladacie ale niestety to widac ze nic a nic nie robione. X Tyle kasy wydajesz na paznokcie i ciuchy, żebyś ty chociaż jeden procent z tego przeznaczyła na jakieś korepetycje z języka polskiego, bo aż oczy bolą jak się to czyta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niepomalowane, krotkie, zadbane paznokcie uwazam za najpiekniejsze z mozliwych jedna z was pisala o buteleczkach na wysypiskach ja jeszcze dodam wszelkie opakowania po kosmetykach, teraz kobiety juz calkowicie zglupialy : testuja absolutnie wszystko na swoim ciele.Hybrydy...takie sliczne, trzeba byc nie spelna rozumu by sobie to nakladac na plytke paznokcia. Cale zycie nie uzywalam kosmetykow w tych ilosciach, w jakich je uzywa dzisiejsze pokolenie. Mozecie mi wierzyc lub nie...wygladam naprawde niezle a dziewczynom ktore testuja na sobie wszystko, nie wroze swietlanej przyszlosci. Zadbanie i przyciaganie jako kobiecosc to cos zupelnie innego od opakowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Księżne kate ma malowane paznokcie lakierem do frenchu (jest troszkę transparentny), albo bardziej kryjącym w kolorze nude. Czasami owszem bez, ale z tego co widziałam po fotach z reguły 1 z tych dwóch rzeczy. Tak gwoli ścisłości. x Naprawdę, co Was to wszystko obchodzi tak w ogóle? Jedna chce mieć pomalowane szpony to ma, inna chce mieć krótkie niepomalowane to ma, trzecia średnie i na jeden kolor - też może. Co Was to wszystko obchodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malwinka12
Kiedyś też miałam często niepomalowane paznokcie bo strasznie mi się łamały ,a krótkie wyglądają nie ładnie z lakierem. Próbowałam różnych specyfików i olejków i najlepiej zadziałała ta odżywka http://goldenrose.pl/produkty/paznokcie/odzywki-do-paznokci.html Rzeczywiście paznokcie stały się bardziej twarde. Koleżanki z biura już na mnie źle nie patrzą :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
P*****lnięte baby i ich credo-trajkotać jak ktora ma pomalowane paznokcie:-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To dziwne, że ludzie przywiązują taką wagę do wyglądu... Jakby to było najważniejsze. Ja nie mam nigdy makijażu, bo po 99% kosmetyków dostaje wysypki, co najwyżej tusz do rzęs i błyszczyk lub pomadka. Włosów nie chce mi się robić, bo ciężko je jakoś sensownie ułożyć, tylko związuję w kucyka i spinam wsuwkami. Paznokci nie mam zrobiony, mam kompletny zakaz długich i pomalowanych pazurów. Dlaczego ? Jestem kucharką w restauracji. Buty płaskie, bo w ciężko pracować na kuchni w szpilkach, a w domu biegać za małymi dziećmi w szpilkach tez niewygodnie. Mimo to mam jakieś tam powodzenie, nie powiem, ale ze.wzgledu na rodzinę i moje zasady, nie imponuje mi to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:44 a ja pracowałam w przedszkolu lub w szkolnych zerówkach i wygląd nie miał znaczenia, tzn. miał.. ale nie tak, jak uważasz.. Myślę, że rodzice by wielkie oczy zrobili, gdyby mnie zobaczyli w spódnicy, w butach na obcasach, czy z wielkim dekoltem, albo kolczykami do szyi (bo jak wtedy siadać na wykładzinie, bawić się z dziećmi, pokazywac różne ćwiczenia ruchowe, nie bać się o swoje uszy itp.). Owszem, gdy pracowałam zawsze miałam "makijaż"- w cudzysłowie, ponieważ to tylko odrobina fluidu, tusz do rzęs, czasem trochę cienia (żadne pomadki, malowane brwi, kreski). Paznokcie zawsze miałam pomalowane- kolory cieliste raczej, paznokcie krótkie, lub niezbyt długie, naturalne. Włosy- kitka lub warkocz, farbowane z przymusy (siwe włosy) na kolor zbliżony do naturalnego (ciemny brąz). Ubranie? Dżinsy, bluzeczka i sztruksowa marynarka, albo sweterek.. koszulka zwyczajnie! Buty -podeszwa płaska, 3-4cm obcas, koturn, lub jeśli zmienne, to jakieś baleriny). Biżuteria- kolczyki (wkładane lub krótkie wiszące), pierścionek zaręczynowy, obrączka (dopóki nie zgubiłam). Mnie w pracy miało być przede wszystkim wygodnie. Tak, żeby strój nie ograniczał ruchów, żeby można było kucać, siadać na podłodze, robić pajacyki, przysiady, schylać się do niskich stolików itp, itp. Byłam "zrobiona" po swojemu. W tej chwili niestety nie. Mam 34 lata, dwoje dzieci (prawie 4 lata i 1,5 roku)- od początku pierwszej ciąży (tzn. w sumie 3, ale 1 dziecka) nie pracuję. Buty noszę od wiosny do jesieni płaskie, jakieś takie bardziej sportowe. Zimowe akurat mam na koturnie. Sweterki- po ciążach już tylko luźne. Raczej koszulki, bluzeczki i bluzy dresowe.Nadal dżinsy. Paznokcie mam zdecydowanie częściej niepomalowane niż pomalowane i zdecydowanie krótsze niż kiedyś (szkoda, ale nie mam czasu na malowanie). Makijaż? Rzadko.. fluid nałożony w 10 sekund, 5 maźnięć tuszu i wszystko. Włosy? Nadal związane w kitkę, nadal farbowane na jeden kolor, jakiś tam ciemny brąz. 'Fryzjer? Nawet nie pamiętam kiedy byłam ostatnio... Na pewno ponad 2 lata temu. Ogonie nienawidzę chodzić do fryzjera. Muszę iść ściąć włosy, ale ciągle to odwlekam. Z jednej strony fajnie spojrzeć na zrobioną kobietę, ale często są one przesadzone.. Zastanawiam się, co takiego w ciągu dnia robi kobieta, która wygląda jak z okładki- opalona, makijaż wyglądający na robiony min. 30 min., fryzura, która wymaga mycia głowy rano i układania włosów (kolejne pewnie 30-40 minut), buty na wysokim obcasie/szpilce, pazury długie, zrobione, tona biżuterii, koszula, marynarka, spódnica.. Czy taka kobieta ma dzieci? Czy taka kobieta robi śniadania, obiady? Czy ona w ogóle robi cokolwiek w domu oprócz spania i zajmowania się swoim wyglądem?? I chyba najważniejsze- czy taka kobieta, tak strasznie sztywno ubrana, w ogóle czuje jakąkolwiek wygodę? Czy ona jest swobodna, czy musi myśleć i zastanawiać się nad tym, jak schodzić po schodach, jak siadać, jak się ruszać, żeby nie pokazać za dużo, zeby nie rozedrzeć spódnicy, żeby fryzurka się nie zepsuła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nic nie mysle, bo nie oceniam ludzi po takich szczegolach. Sa sytuacje, w ktorych kobiety nie moga malowac paznokci. Ja mam zawsze rowne, wypilowane i pomalowane zgodnie z aktualnym trendami, teraz np mam odcien szarosci-kolor bardzo jesienny, piekna tafla lodu na paznokciu dzieki lakierowi ice chic od gr :D swoja droga lubie ich lakiery, sa mega tanie a lepsze od np Inglota, ktory ceny ma duzo wyzsze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co myślimy jak widzimy takie egzemplarze ? Że mają depresje i coś w ich życiu poszło nie tak, prawdopodobnie brak spełnienia uczuciowego, a do tego doszło jeszcze wypalenie życiem, przygniecenie rutynowymi codziennymi czynnościami, pracą i dodatkowo brak nadziei na lepsze jutro, poczucie że będzie już tylko gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz nie nosze pomalowanych, bo jestem w 9 miesiacu ciazy. Do szpitala i tak musiałabym zmywac :P normalnie lubie malować. szpilek nigdy nienosiłam i nie mam zamiaru, bo uwazam ze sa niepraktyczne i niewygodne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ja mam 33 lata, dziecko i pracę. Jestem zawsze "zrobiona", nawet w wolne weekendy. Dlaczego? Bo lubię, bo dla mnie dobry wygląd to podstawa. Tak, wiem, wiem...jestem pusta lala. No ale jak komus sie nie chce to znajdzie tysiąc wymówek, prawda? " To zrozum, że nie każda lubi być "zrobiona" i nie każdą to cieszy. Tak tak wiem dla ciebie to syfiary. A dla mnie ty jesteś sztuczna lampucera która myśli że jak sobie zrobi pazury i nałoży szpachle to jest lepsza i to ją czyni kobietą, jakby nie było tam nic pod tą tapetą już do zaoferowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ha ha ten opis to o mnie, serio:)))) Mam 33 lata, krotkie niepomalowane paznokcie, nigdy ich nie malowalam bo nie lubie, tipsow niecierpie nie podobaja mi się Nie nosze bizuteri bo przeszkadza mi przy dzieciach. Wlosy mam naturalne, ale czasem robie jakas szamponetka to wszystko. Raz zafarbowalam wlosy u fryzjera, ale nie podobal mi sie efekt. Mialo byc naturalnie a fryzjerka bardzo przyciemnila mi wlosy. Makijaz tylko naturalny, tusz do rzes, lekki podklad, a zasadzie nie widac ze sie pomalowalam. Ale zawsze jestem aldnie ubrana, czysto ale skromnie. Po prostu taki mam charakter. Jestem skromna i niesmiala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie co ? Coś jest nie tak z tym topikiem. Przeczytałam 2 strony tego wątku i przez pierwszą i drugą strone jak jeden mąż wszystkie piszą o "malowaniu" włosów. To chyba wiele postów jedna i ta sama napisała bo to jest niemożliwe żeby tyle prostaczek tu siedziało co tak sie wysławiają po wiejsku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tyluł osłabia. Po co to czytać. Ja nie czytam tyłki skąd się takie biorą co takie tematy zakładają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mozna oceniac bo ja np mam 26 lat krotkie i niepomalowane paznokcie. Mam luszczyce i nie moge malowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×