Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zastanawiam się po co faceci wychodzą ze swoimi dziewczynami skoro

Polecane posty

Gość gość

i tak z niecierpliwością czekają aż pójdą z nimi do łóżka. Z pewnością na intelektualne rozmowy z nimi czy spędzenie czasu innego niż seks to MŁODE chłopaki nie czekają. Po co więc te pozory? Po co umawiam się teraz z facetem i ciągle mnie gdzies wyciąga, a chodzi mu tylko o to, żeby dobrać się mi do majtek? próbuje mi imponować, zabierając mnie do filharmonii i nieudolnie ucząc się pewnych rzeczy, a przecież to nie są jego zainteresowania, to jest nienaturalne, sztuczne. PO CO ludzie są tak sztuczni, faceci udają, że kobiety interesują ich jako osoby, kobiety udają, że w to wierzą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na tym polega życie... chodzi się razem... potem ślub... potem dobieranie do majtek i robienie dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo ludzie są głupi,naoglądali się porno,i nie zdają sobie sprawy w jakie g****o mogą siebie i innych wkopać udając kogoś innego niż są w rzeczywistości,bo na jednym seksie się nie skończy w większości przypadków,zacznie się związek,a potem wyjdą różnice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja napisałam WYCHODZĄ, a nie chodzą. Po co te udawanie, skoro oni w d***e mają teatr etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pozory trzeba zachowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takijeden375624
a śluby to nie pozory, żenimy się bo jakie mamy wyjście...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyjściem lepszym od niedobranego związku jest nawet chodzenie na k***y i złapanie hiv,będzie miał człowiek zajęcie lecząc się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To tak samo... zaklepanie sobie towaru do stałego seksu... co oczywiście często okazuje się nieprawdą:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz patologiczne rozumowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak robią faceciki. Do odczuwania miłości zdolne są tylko jednostki bardziej rozwinięte. Debile czują pociąg, może zauroczenie, ale kochać nie potrafią bo są na poziomie zwierząt. Nie oczekuj od nich zbyt wiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ponieważ te pozory coraz mniejszej ludzi są potrzebne to i mamy kryzys instytucji małżeństwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszesz że tak robią faceciki, czyli o 100 % populacji facetów? bo ja nie wierzę także tym teoretycznie porządnym. Do tego, co się z nim spotykam, naprawdę z żadnej strony nie da się doczepić. Ja już wolę wiedzieć o co chodzi niż żeby udający facet się ze mną żenił. No sorry... lubisz żyć w iluzji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czym jest miłość? Miłość to seks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochasz kogoś równa się czujesz do niego też pociąg, paraliżuje cię on przez hormony, przy seksie wydziela się oksytocyna która odpowiada za przywiązanie do siebie, żeby można było potomstwo odchować. Nic więcej w miłości nie ma, wszystko jest w mózgu. Zero romantyzmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To tylko złudzenie że to coś wyższego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:22 Bo w połowie przypadków jest to sztuczne. Druga osoba się trochę przymusza podług zainteresowań pierwszej. A i tak czy siak najczęściej wyżej ceni sobie seks niż to wyjście. To jest najistotniejsze, gdyby nie to, rzadko który facet chodziłby z dziewczyną tam regularnie, gdyby nie było w perspektywie "dodatkowego profitu". Oczywiście nadziewają się na siebie ludzie, którzy mają takie same zainteresowania i to jest w porządku. Ale to nie jest powodem, dla którego jest się w związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kierujesz się logiką kafeteryjnych prawików, którzy twierdzą, że wszystkie kobiety to k***y. Miłość to troska, poświęcenie, a zauroczenie to fascynacja, która kończy się jak pojawiają się problemy. Sam Bóg jest miłością więc twierdzenie, że jej nie ma jest absurdalne. Mężczyzna, który potrafi kochać będzie kochał jeszcze mocniej jak będziesz go potrzebowała. Roohacz da sobie spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha i miłość i seks idą w parze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:27 To jest logika tego świata, a nie ich. Troska o drugą osobę jest skutkiem ubocznym wydzielania się hormonów. Jedyna prawdziwa miłość (w takim ogólnym pojęciu), może być między dwójką przyjaciół. W to jestem w stanie uwierzyć, bo nie jest to tak interesowne jak pseudomiłość faceta czy nawet rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No idą w parze, dlatego dla mnie to nie jest prawdziwa miłość. Gdyby nie seks, nie byłoby miłości. Taka jest prawda. A jeżeli coś jest od czegoś zależne, to nie jest prawdziwe. Miłość powinna być czysta, bez dodatkowych warunków. A tu warunek jest. Więc to nie to. To moja opinia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie warunek tylko normalna potrzeba. Kochasz kogoś i chcesz się z nim kochać. Kobiety chcą tego tak samo jak mężczyzni. Nie mogłabym być z aseksualnym facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:36 To warunek miłości. Pomyśl jeszcze raz. Jeżeli mamy mówić o milości w potocznym znaczeniu, musi być potrzeba seksu. A dla mnie taka miłość to nie jest prawdziwa miłość w takim bardziej romantycznym sensie. Jedyna taka "człowiecza miłość" to dla mnie prawdziwa przyjaźń. Nic więcej. Tutaj nie ma takich warunków. To jest taki inny typ więzi. Zresztą wystarczy popatrzeć, jak bardzo ludzie są interesowni nawet w stosunku do swoich znajomych, jak olewają ludzi, którzy są im 'niepotrzebni' i mają gdzieś ich podstawowe odczucia, jak "miłość" gdzieś umyka, bo nie ma seksu, nawet jeśli jest oparta na przyjaźni i ludzie się rozwodzą. To tym bardziej można docenić coś takiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma nic złego w seksie, ale nigdy nie powiem o miłości w kontekście relacji damsko-męskich. Bo ja mam inną definicję :) ale nie mam nic do ludzi, którzy mają swoją. I tak nie rozumieją mojej :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo może lubią? ale głupioe pytanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×