Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

chorujący przedszkolak

Polecane posty

Gość gość

Moja córka ma 3 lata, w tym miesiącu cały czas jest chora. W przedszkolu była zaledwie 3 dni. Ciągle siedzę z nią w domu. Dziś dostała gorączki, więc zapewne kolejny tydzień też nie pójdzie do przedszkola. Jestem tym załamana. Czy Wasze przedszkolaki też tak chorują? Czy podajecie coś na wzmocnienie odporności? Czy znacie jakieś skuteczne sposoby na zahartowanie malucha? Bardzo przeżywam choroby córki. Kiedy miała 2 lata była w szpitalu, niby nie było to wtedy nic poważnego, ale miała przez 3 dni 40 stopniową gorączkę, która w ogóle nie spadała i w końcu pojechałyśmy do szpitala, gdzie została prawie tydzień. Od tamtego czasu każdy katarek jest dla mnie powodem do zmartwień. Bardzo się o nią martwię, a najgorsza dla mnie jest noc. Boję się, że sytuacja się powtórzy. Nie umiem sobie z tym poradzić. Czy Wy też tak panikujecie? Wiem, że dzieci chorują, że taka jest ich natura, że w ten sposób budują swoją odporność, ale jeśli moja córka tak ciągle będzie chorowała, to ja chyba zwariuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tak mam... Mój 4latek niewiele chodzil w zesżłym roku, spasowaliśmy w końcu, ale wtym walczymy...od września był 5 dni w sumie i teraz zaliczył cały tydzień - szok normalnie :D Tez sie martwię, też byłam z synem w szpitalach - tyle, że poważnie, bo był operowany itd. Mam fobię chorobową... Niewiele pewnie zrobisz, trzeba to przetrwać. Ja daje tran. Dodatkowo poleciła mi alergolog Entitis - szpepionka bez recepty, startuje ztym niebawem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zatem rozumiesz mnie doskonale. Też się tak "trzęsiesz" nad swoim synkiem? Wstajesz w nocy, sprawdzisz czy z oddechem wszystko ok? Ciągle łudzę się że jak będzie starsza to jej choroby będę lepiej przechodziła psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja poszła do przedszkola w sierpniu (3 lata) i dopiero teraz wyleciał jej pierwszy tydzień z życiorysu (właściwie w czwartek mogłam ją już puścić ale chciałam żeby nabrała 100% sił i zatrzymałam ją już do konca tyg). My łykamy tran, przetestowałam to też na starszej córce i jest to niezawodne. Pewnie co dziecko to inne metody na niego skutkują, mogę napisać tylko co sprawdza się u nas: łyżka tranu dziennie od połowy sierpnia do lutego wietrzenie domu, sypialni przed snem nie przegrzewanie, ubieranie na cebulkę popołudniowe spacery i jesienią i zimą (ale też bez przesady że w deszczu i wietrze, wtedy siedzimy w domu) jemy dużo jogurtów naturalnych (bardzo ważne jest dbanie o florę bakteryjną jelit), sporo zielonych warzyw (brokuły, brukselka, wszelkie natki, fasolka szparagowa, itp), mocno się nawadniamy wodą, ziołowymi herbatkami, naturalnymi sokami z dużą zawartością wit C. Zdrówka dla Waszych maluchów!! 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój ma 4 lata, poszedł od września i w tym czasie tydzień był chory na bostonkę. Nasze sposoby, to herbata z czystka, woda z cytryną, no i podaję mu olej lniany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co myślicie o tranie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Dziecko ma prawo do 10 infekcji w roku, które zazwyczaj kumulują się w okresie jesienno-zimowym. Jeśli szukasz sposobów na poprawienie odporności dziecka możesz wypróbować tran( kluczowe sa kwasy omega 3, zwłaszcza DHA) witaminę D, miód( ważne żeby to był prawdziwy mi od z pasieki a nie produkowany sztucznie syrop glukozowo-fruktozowy) oraz czarny bez. Na rynku farmaceutycznym jest wiele preparatów zawierających te związki. Zapraszam na mojego bloga --> http://doktortata.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co z tym wiecznym niepokojem? Czy Wam też coś takiego towarzyszy, gdy chorują Wasze maluchy? Czy to z czasem przechodzi, albo chociaż łagodnieje, czy już do końca życia będę drżała o córkę gdy ta złapie jakieś choróbsko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój trzylatek tez więcej siedzi w domu, niż w przedszkolu. Zaczęło się od zatok, a skończyło na mocnym stanie zapalnym trzeciego migdałka. Teraz musimy to wyleczyć, żeby jakoś uniknąć zabiegu przycinania migałka. Już trzy tygodnie kurujemy się w domu... Synek dostał antybiotyk, a jak uda się ładnie wyleczyć to potem też dostanie szczepionkę w tabletkach. Nie znam skutecznych sposobów na infekcje. Mój synek w zasadzie do tej pory nie chorował. Zaczęło się przedszkole i zaczęły się choroby...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie te infekcje totalnie dołują. Moja mama do tego twierdzi, że mała powinna dostać antybiotyk i byłoby po sprawie. Ale lekarka twierdzi, że to zwykła infekcja wirusowa i antybiotyk nie jest konieczny. Ja po prostu zwariuję. Ciągle się o nią martwię, a do tego w czasie choroby jest zawsze marudna, siedzimy w domu, mała się nudzi i ciągle psoci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I znowu to samo. Pochodziła 4 dni i znów ją coś bierze. Dzisiaj widziałam w szatni zaziębione dzieci. Rodzice są naprawdę nieodpowiedzialni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem jak można przyprowadzić do przedszkola chore dziecko,nie myśląc o innych dzieciach. Moja 3 latka jest obecnie na trzecim antybiotyku od września , a ogólnie chora juz była 5 razy,teraz jest 6. Mam dość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie syn 2lata i 9 mcy, od wrzesnia w przedszkolu. Raz mial katar i kaszel ale bez goraczki wiec do przedszkola chodzil normalnie i mu przeszlo. Mieszkam w uk i tutaj katar to taka normalka ze nikt sie nie przejmuje wiec moj tak samo jak i inni chodzil normalnie do przedszkola. Mimo ze to moje pierwsze dziecko to az tak nie panikuje, bo chyba uodpornilo mnie podejscie tutejszych lekarzy. Np. Jakas mama powyzej pisala ze jej dziecko z 40st goraczki polozyli w szpitalu. Moj mial w tamtym roku taka wysoka goraczke, dokladnie 40.2st, stracil glos zupelnie, lekarz stwierdzil ze to wirus, trzeba wygrzewac, podac cos na zbicie goraczki i samo przejdzie :/ Rzeczywiscie przeszlo, no ale ile sie strachu wtedy najadlam to moje.... Ogolnie synek nie byl nigdy na antybiotyku jeszcze. Ja zawsze w okresie jesienno-zimowym szprycuje go domowym syropem z cebuli, cytryny i imbiru- zasypac wszystko cukrem/miodem i podawac 2xdziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kaszlace i smarkajace dzieci NIE ZARAZAJA. Zarazac mozna na samym poczatku choroby czylk jeszcze zanim pojawia sie pierwsze objawy. To co wykasluja i wysmarkuja dzieci to MARTWE WIRUSY. kiedy w koncu to pojmiecie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Błagam Cię co Ty za bzdury piszesz? Gdyby mamuśki nie przyprowadzały zasmarkanych i kaszlących dzieci to może moja córka mogłaby wreszcie pokorzystać z przedszkola. A tak trochę pobawi się z zasmarkanym dzieckiem i za chwilę sama jest chora. Gdzieś to łapie a na pewno nie jest to dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam dokladnie tak samo. Teraz chodzi drugi rok. Potrafi nawet tydzien pochodzic :) Pierwszy rok to byl koszmar!!! 3 dni w przedszkolu i dwa tygodnie w domu i tak w kolko. Kazda infekcje przezywam strasznie. Najgorzej, kiedy goraczkuje bo bardzo ciezko jest zbic jej temperature. Wiem, ze niektorym moze to sie wydawac glupie, ale normarnie z bezsilności płacze, bo wydaje mi się że robię wszystko żeby nie chorowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie przedszkole od sierpnia. Dwa razy jakiś wirus-katar kaszelza raz 4 dni i teraz 2. Razem z powodu choroby opuscila 6dni. Malutko. Nigdy nie brala antybiotyku. Pilnuje codziennie zeby zjadła śniadanie przed prowadzeniem do przedszkola. Bo wstaje 6.40 śniadanie 8.30. Zdecydowanie za duza przerwa-bardzo Malo rodziców daje śniadanie przed przedszkolem a wiadomo dziecko po 2h glodne a nie wiadomo ile zje tam. I to sie sprawdza. Teraz zaczelam dawać syrop z miodu i cebuli(taki własnoręcznie przygotowany) pilnuje zeby jadla owoce i warzywa i tyle. Aa zamowilam flavon Kids podobno działa. Taki mus e sloiczku na poprawę odporności. Strasznie drogi 150zl malutki sloiczek ale zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam tak samo. Jak córka ma gorączkę to nie mogę usnąć z obawy o nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu z 20:40 podasz przepis na ten swój syrop? Jak długo można go przechowywać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci w przedszkolu chorują i to jest normalne. U mnie było/jest to samo. Daje im tran do picia (norweskiego Gala), jakieś żelki witaminowe, miód naturalny, warzywa, owoce, jogurty i maślanki. Dbam o zdrową dietę. Odkąd zaczęłam się mniej przejmować zwykłym katarem i pomimo lejącej się wody z nosa wysyłam syna do przedszkola, choroba jakoś szybciej mija, a młody rzadziej choruje, naprawdę! Po którymś z rzędu antybiotyku powiedziałam STOP i do dnia dzisiejszego dzieci (mam jeszcze córkę 2 latka) leczę naturalnymi metodami. Faktycznie chorują rzadziej i mają lepszą odporność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez staram sie leczyc naturalnie, ale kiedy ma np. zapalenie ucha to bez antybiotyku sie nie obeszlo. Jednak nie pusciala bym dziecka do przedszkola, kiedy jest w jakiejs niedyspozycji. Chocby ze wzgledu na inne dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie obywa się na szczęście bez antybiotyku ale i tak córka wiele dni opuszcza. Jak gorączkuje a potem przez jakiś czas kaszle i jest bardzo zakatarzona to jej nie wysyłam do przedszkola. Wolę ją dobrze wykurować i wysłać w pełni zdrową. Irytują mnie rodzice którzy przesyłają do przedszkola dzieci zaleczone a nie wyleczone. Ja robię wszystko by moje dziecko nie było chore za to inni mam wrażenie to lekceważą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu z 20:40 podasz przepis na ten swój syrop? Jak długo można go przechowywać? x kroje 3 cebule, zasypuje na oko cukrem brazowym (moze byc bialy albo miod) tak kolo 2 lyzek, wrzucam do tego 3 grube plastry cytryny (tylko najpierw wyszoruj porzadnie skorke) i 5-6 plasterkow korzenia imbiru i na to jeszcze troszke cukru. Zakrecam sloik 0.9L i po kilku godzinach mam syrop. Przechowuje w lodowce i wystarcza na tydzien. Dawkuje po 2 lyzeczki rano i wieczorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak jest ze smakiem? Da się to wypić? Córka jest bardzo wybredna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas to samo, od połowy września wciąż chory; do przedszkola raczej chodzi ma dobre samopoczucie, bo nie gorączkuje. Dotadkowo zaraża mnie :/ po wielu latach wróciłam do antybiotyków - 3 (!) w 3 mce :( Nie pamiętam kiedy oddychałam pełną piersią, wciąż katar, kaszel...brrrrrrr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam wyjątkowo dobrą odporność. Nic od niej nie łapię mimo że córka potrafi pół nocy na mnie kaszleć gdy ze mną śpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co myślicie o szczepionkach w tabletkach na uodpornienie? Podawal ktos dziecku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy przy przeziębieniu Waszym maluchom też tak dokucza suchy kaszel? Co na to podajecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak jest ze smakiem? Da się to wypić? Córka jest bardzo wybredna. x wg mnie ten syrop ma lepszy smak niz sam cebulowy, cytryna dodaje troche kwaskowatosci, imbir czuc leciutko, no a sam syrop i tak jest slodki. Nie wiem jak inne dzieci, ale moj synek sam sie dopomina o syropek :) Jak nie sprobujesz to chyba sie nie dowiesz. Zawsze jak corka nie bedzie chciala, to sama mozesz sie kurowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×