Kobiety po co lykacie tabletki ? Przeciez mozna wyskrobac to jedno i to samo

Czy nie bedzie ciazy wcale czy wyskrobiesz zarodek przeciez to bez roznicy

Dla zarodka bez różnicy, dla organizmu już z istotną. Dlatego niech Kościół tak się nie miota, i tak nie będziemy traktować aborcji jak antykoncepcji.

No fakt, bez roznicy. Unicestwienie albo mozliwosc rozwoju, to zadna roznica. Niemowlakowi tez nie robi roznicy czy mu podam mleko czy trucizne.

Zawiąż fiuta i nie będzie problemu. Bierz tabletki i nie zasłaniaj się gumką. Nic się wyskrobuje w obecych czasach.

doucz się nieuku to zobaczysz różnicę.

wiadomo, ze nie jest to samo, aborcja to zawsze ryzyko, choćby krwotoku, kosztuje więcej, itp. a jak uważasz ze to to samo, to się nie zabezpieczaj

Niemowlę to gotowy organizm. Chce żyć, tak jak żyć chce ślimak, słoń, ty czy szympans. Zarodek, to zarodek - zalążek życia, organizm "in spe". Nie wiem jak to debilowi tłumaczyć, podejrzewam że to nie ma żadnego sensu. Przyjmij więc na wiarę że jest różnica jakościowa między niemowlęciem a zarodkiem.

aborcja to rodzaj antykoncepcji ostatniego wyboru. Sama wiele razy mialam aborcje przeprowadzona. Nie chce miec dzieci ale lubie przygodny seks a z normalna antykoncepcja nie jest tak fajnie no i trzeba o niej pamietac. Jeslem za aborcja na zyczenie dla kazdego i zawsze nawet w 9 miesiacu ciazy. To cialo kobiety i to ona powinna podejmowac decyzje a jak nasze polaczki chca rodzin to niech sobie sprowadza jakas glupia babe ze wschodu bo zadna normalna kobieta nie bedzie matka.

dziś - a swistak siedzi, i zawija je w te papierki... :)

To ze jest różnica to ja wiem, no i co z tego ? Niemowlle tez bylo kiedyś zarodkiem. Skoro dla ciebie,nie ma roznicy pozwolic sie rozwijac a zabic (bo inaczej nie mozna nazwac, zatrzymanie akcji serca) to "super"

Kazdy zywy organizm z zasady chce zyc. Zarodek tez nie rozwija sie po to, zeby ci zrobic na zlosc

Skoro dla Ciebie zapobieganie ciąży to to samo co usuwanie jej to proszę bardzo autorko, skrob się ile chcesz, Twoja sprawa.