Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy słusznie mam wyrzuty sumienia gdy dziecko samo leży w łóżeczku i bawi się?

Polecane posty

Gość gość

Mam wtedy wrażenie że go nie stymuluję do rozwoju, że zamiast się z nim bawić to ono samo zajmuje sobie czas. Nie jest to jakoś długo, ale z 30 minut dziennie by się z tego uzbierało. Niby niedużo a ja i tak mam wyrzuty sumienia. Bo to takie pójście na łatwiznę: dać grzechotkę i niech się wpatruj****awi nią. Dziecko ma 3 miesiące. Czy słusznie sobie to wyrzucam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja bratowa tez miała wyrzuty sumienia, teraz mała ma 1,5 roku i sama nic a nic nie umie sie zabawaic tylko jest mama momo mama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rurella
Dziecko musi umieć być na osobności. 30minut na cały dzień to i tak mało. To dobre i dla niego i dla Ciebie. Ucz go samodzielnej zabawy, bo porośnie i będzie wisiało Ci u nogi. To pocztek nauki samodzielności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie moja bratowa ma nie dziecko a małego kleszczyka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki, pocieszyłyście mnie :) Są w moim otoczeniu osoby a la moja teściowa lub matka, które twierdzą co innego i wpędzają mnie w poczucie winy :/ Ale trzymiesięczniak nie jest za mały na zabawę samemu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam wyrzuty sumienia ze nie dalam dziecka do żłobka :) jestem u lekarza w sklepie u fryzjera w aptece i pytanie: Do żłobka chodzi?! A mi aż głupio powiedziec ze nie chodzi :) mysle nad riposta ciągle. Moze: Nie chodzi bo ogląda caly dzień z mama telewizje albo nie chodzi bo mam dużo pieniądz i nie musze pracować albo nie chodzi bo nie będzie się zadawac z pospólstwem albo nie chodzi bo ma leniwa mamę której nie chce się pracować czy nie bo jego mama to matka polka ktora zyje dla dziecka :) sama nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:37 chciałaś być zabawna, ale wyszło inaczej :///

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem dziecko nie powinno byc caly czas z kim , tzn nie wolno go zostawiać ale nie musisz sie nim zajmować , jak sie padnie bawi mozesz zrobic prasowanie albo obiad , ale jak go przyzwyczaisz do ciaglego zajmowania czasu to kiedy wrócisz do pracy i poprosisz babcie aby zajela sie wnukiem ta albo nie będzie miala sily bo tak da jej popalić albo ochoty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1444. To nie miało być zabawne. Tylko szczerze pytam, bo aż mu głupio ze moje dziecko nie chodzi do żłobka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie słusznie masz wyrzuty. Pozostawienie dziecka samego sobie od czasu do czasu to też stymulacja jego rozwoju i uwierz mi, że zaprocentuje na przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:12 Chore. W moim śrowowisku to właśnie posyłanie dzieci do żłobka jest objawem, że nie stać kogoś by matka wychowała dziecko te 2-3 lata i że generalnie jest słabo. Dawniej do żłobków i przedszkoli posyłały nizny społeczne, których nie było stać na opiekunki lub na to, by matka została z dzieckiem, gdyż od jej płacy zależało czy rodzina będzie miała co jeść. U nas mąż zarabia na tyle, że spokojnie mogę zostać z małym i zrobię to dla jego prawidłowego rozwoju choćbym czasem miała mieć problem z przerwą w CV

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się, żłobek to ostateczność, dla ludzi mniej zamożnych lub nieposiadających chętnej do opieki bliskiej osoby (babci). Najlepsza opcja to mama lub właśnie babcia, ale równie dobrze może się sprawdzić dobra opiekunka (nie jest łatwo, ale jak się człowiek postara i zacznie szukać wcześniej, to też jest to fajna sprawa). Żłobek to jest syf, kiła i mogiła. Dopiero przedszkole czegoś uczy. W żłobku chodzi po prostu o to, żeby dziecko "jakoś przeżyło", a z tym bywa ciężko, bo maluchy chorują na potęgę. Ta co się tak podnieca tym żłobkiem chyba jest z jakiejś głębokiej prowincji, nie znam osób z takim sposobem myślenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To mi lepiej jak przeczytałam Wasze wypowiedzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:23 Niekoniecznie, prowincja tu nie ma nic do rzeczy tak myślę. Ale sama znam kobiety, które uważają że żłobek stymulujedo rozwoju itp. (g..wno prawda). Są to zazwyczaj osoby, które stosują żłobek jako przykrywkę dla swojego lenistwa. Znajoma pracuje w przedszkolu i  żłobek ma przez drzwi blisko, opowiadała że jedna z matek zapisała dziecko do żłobka ale nie daltego że pracuje. Ona siedzi w domu i lata po sklepach, tak im powiedziała. Z taką matką która nie poświęca dziecku uwagi bo o 09:00 ma tipsy a o 12:00 n-ty raz w miesiącu fryzjera, to może rzeczywiście lepiej że dziecko jest z kimś bardziej zainteresowanym jego losem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi teściowie twierdzili, ze przy noworodku 24/dobe trzeba koczować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam sie z innymi paniami, ze to nie jest nic zlego, ze dziecko samo chwile sie pobawi, a wyjdzie na dobre. Mam dobrych znajomych, ich synek teraz skonczyl 3 lata, chodzi do przedszkola. Oni mieszkaja z dziadkami , wiec od urodzin maly ciagle ma kogos przy sobie i tak jest do tej pory, w ogole nie potrafi zajac sie sam soba, caly czas przy kims doroslym, a mysle, ze w tym wieku dziecko juz wrecz szuka samotnosci i chociaz troche czasu chce spedzac samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość z 16.01: akurat tu tesciowie mają rację, przy noworodku trzeba koczować 24/7 jeśli nie śpi, ale okres noworodkowy trwa 1 miesiąc.. autorko pomyśl sobie tak: kiedy jesteś przy dziecku to aktywnie je stymulujesz i pomagasz się rozwijać, owszem, ale dziecko na tym etapie całą swoją uwagę skupia na Tobie. natomiast kiedy pozostawiasz je na pół godziny same sobie, a ono nie płacze, jest zadowolone, to otwierasz je na poznawanie otoczenia nie przez pryzmat relacji z Tobą, ale samodzielnie. dziecko aktywuje swoje zmysły nie przyćmione Twoją obecnością. moja 4 miesięczna córka pozostawiana sama sobie na macie robi postępy szybciej. nie rozprasza jej moja obecność. ja zerkam na nią z drugiego końca pokoju i uśmiecham się, bo widzę że sama z siebie się przewraca, łapie zabawki, ciągnie je, jest żywo zainteresowana. a kiedy ja do niej podchodzę, wszystko schodzi na drugi plan. pozwól dziecku uczyć się poznawać otoczenie sam na sam, to dla niego bardzo cenne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×