Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Problem z lekcjami wf w szkole

Polecane posty

Gość gość

Jest za duzo uczniow, sala gimnastyczna malenka. Dziecko ma wszystkie zajecia z wf na korytarzu. No i skarzy mi sie, ze bola plecy, bo musza klasc sie na podloge bez maty/materaca i robic swiece na przyklad. Dla mnie to nie do pomyslenia, ja w szkole 25 lat temu mialam do takich cwiczen zapewniony materac, mielismy zajecia na malej sali i byly wtedy laczone klasy, gdy juz byl wf na korytarzu, to byly cwiczenia nie wymagajace lezenia, siadania na podloge. Zwrocic uwage nauczycielce ? Podobno dla niej strata czasu jest schodzenie do sali po materace czy maty, a jest to pani po Awf-ie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajnie. Załatw dziecku częściowe zwolnienie z wf, bo jakby nie było takie ćwiczenia na gołej posadzce mogą prowadzić do kontuzji np, albo do przeziębień. Dziecko będzie zwolnione od smyczenia się po podłodze nawet kolanami, a ty w białych rękawiczkach utrzesz nosa nauczycielce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zamierzam zalatwiac zwolnienia. Jak sama sie odezwe, to nic nie da, z reguly jest tak, ze rodzice maja obiekcje, ale jak przychodzi co do czego, to siedza cicho. O ten wf dziecoaki sie skarzyly rodzicom, stad wlasnie wiem, ze pani nie chce sie tracic czasu na znoszenie materacow, same dzieci tak mowily.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i to jest właśnie to, wf w szkole ma być i koniec bo sport to zdrowie ale nie ma do tego ani warunków, ani sprzętu ani NIC. Takie zajęcia tylko zniechęcają do sportu i uczestnictwa w lekcji wf. Dla mnie to bzdura. 45 min udawania, że dzieci się ruszają. Moje dzieciństwo przypadało na czasy, kiedy dzieciaki po szkole całymi dniami bawiły się na świeżym powietrzu, zima czy lato. Też miałam w szkole wf na korytarzu albo mikroskopijnej salce i szczerze, więcej ruchu miałam podczas zabawy na podwórku niż na tym cyrku zwanym lekcją wf. Od biedy udało się pograć w zbijaka albo siatkówkę, ale to samo robiłam na dworze, kiedy zebrała się gromadka dzieciaków z sąsiedztwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobito, właśnie o to chodzi, żeby dać nauczycielce do myślenia. I nie całkowite zwolnienie z wf, tylko częściowe. Dla mnie zdrowie i bezpieczeństwo mojego dziecka jest ważniejsze od fanaberii nauczycielki z wf. A dziecku możesz zapewnić inne formy ruchu, nie musi się tarzać po zimnej brudnej posadzce w szkole. Ty byś się położyła? Pewnie nie. Ale dziecku jak widzę jednak każesz się kłaść. Inne matki pójdą za twoi przykładem i nauczycielka będzie musiała coś z tym zrobić. Więc, albo będzie smyczyć materac na korytarz, aby dzieci zaliczyły bezpiecznie przewroty, albo wyegzekwuje jedną godzinę w tygodniu na sali gimnastycznej. Ty się pewnego pięknego dnia nie zdziw jak ci dziecko z chorym pęcherzem ze szkoły wróci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmm ja tez jako dziecko mialam wf na korytarzu, bez mat itp. Ale masz racje ja jestem nauczycielem edukacji wczesnoszkolnej i jak prowadze wf z moimi uczniami i nie mam dostepu do dywanu, mat itp to nie robie z nimi cwiczen na golej podlodze na lezaco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×