Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

miałam wszystko, zostałam z niczym

Polecane posty

Gość gość

miałam narzeczonego, psa, wyprowadziłam się na "swoje". myślałam, że mimo kryzysu, znalazłam szczęście. związek się skończył, skończyła się i dobra passa. przeprowadzka z powrotem do rodziców, pies mimo, że mój został oddany do byłego. u rodziców nie mam warunków, do kolejnego. na swoje mnie nie stać, mimo że pracuję i studiuję jednocześnie. były niesamowicie mnie skrzywdził. zakrywa się moimi awanturami. aniołem nie byłam, ale prawda jest taka, że: zdradził mnie, wykopał mnie z domu, dostał pod opiekę naszego psa. nienawidzę i kocham jednocześnie. nienawidzę siebie za to, że wciąż łudzę się na jego powrót. schudłam, byłam go prosić o powrót. miałam mu dać czas, jednak ciągle przekłada spotkanie. mamy się jutro spotkać, ale nie przyjdę. mimo mojej miłosci do niego, zaczyna do mnie docierać jakim popychadłem się stałam po rozstaniu. teraz to on rozkłada karty i ma uciechę z tego, że się kajam. pieprzę to. od wczoraj się z nim nie kontaktuję. jeśli będzie chciał, sam wróci. tylko czy ja już wtedy będę pragnęła tego samego...? takie rzeczy w imię "miłości"? o nie... był dobry dla mnie w związku, racja. ale nie dorósł do ślubu, do tego co sam zapoczątkował. nie wiem tylko co począć z psem. oboje go kochamy. opisywałam swoj problem tu ostatnio, jeszcze gdy emocje we mnie siedziały. zostałam wtedy zmieszana z błotem, że głupia jestem- zamiast skupiać się na sobie i na związku, zastanawiam się co z psem. fakt, nie jest to dziecko. nie chcę jednakże, by to on w 100% się nim opiekował. wiecie jaki on znalazł "złoty środek"? powinnam przychodzić do niego w "odwiedziny" do psiaka i mu nie będzie absolutnie przeszkadzała moja obecność. chyba go porąbało... x ten problem może się dla was wszystkich wydać idiotyczny. co za idiotka pisze post... faktycznie nią jestem, bo po porzuceniu dałam sobą dyrygować i poddałam się emocjom. chciałam walczyć o to wszystko, ale po tym jak on wczoraj się zachowywał (nie patrzył mi w oczy, bezczelnie grał podczas mojego monologu) chyba go sobie daruję. nie mówię, że jestem dojrzała emocjonalnie na to wszystko (choć dzieckiem nie jestem), lecz on nie dorósł tym bardziej. oby mi ta miłość minęła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie jest miłość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i ch...j, no i cześć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
właśnie znalazłam dziewczynę, z którą mnie zdradził. faktycznie atrakcyjna. ale opinię ma słabą wśród moich znajomych... co z tego, że łądna, skoro wiedziała o tym, że ona ma narzeczoną. związku szczęśliwego nie zbudują. mają tę samą mentalność co on. k***a i k****arz. karma wcześniej czy później ich dopadnie, szczególnie jego. ona mi nic nie obiecywała w przeciwieństwie do niego. w sumie mogę być z czasem jej wdzięczna, bo dzięki temu on szybciej mi zbrzydnie. niech go sobie bierze, jeśli chce. teściów kochanych nie będzie miała ;) a samym seksem człowiek nie wyżyje. on po pewnym czasie zrozumie, że stracił dobrą kandydatkę na zonę i matkę swoich dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widocznie on gustuje inaczej i dobrze. Nie możesz przyjąć wreszcie do wiadomości, że on cię nie chce, no pogódź się z tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do tego potrzeba czasu. To dość świeża sprawa. Nie odkocham sie od tak. Więcej d**y jemu i sobie nie będę truć. Tak naprawdę zrobił mi przysługę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kup "rywalce" bombonir4erkę i zanieś z podziękowaniem za to, że "otworzyła Ci oczy". ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kota miałaś? Nie wspominasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To on mi otworzył oczy :p ale jemu mogę co najwyżej dać kopa w dupę haha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pojdz do niego i zabierz psa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zostaw mu tego psa, odetnij się, i zacznij oddychać. Z tego co pamiętam, to szczeniak, ma swoje miejsce i niech tak zostanie. Jestes twarda, przetrwasz najgorsze chwile, a z czasem nie będzie tak bolało. Zrobił Ci wielką przysługę, że pokazał swoją prawdziwą twarz i podły charakter teraz, a nie po ślubie. Szanuj się, dbaj o swoją godność, honor, a następnym razem kochaj...mądrze. Cały czas używaj rozumu. Przytulam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz moim zdaniem, jezeli w grę wchodzi inna kobieta to musisz sobie go darowac... niezaleznie od tego, czy chodzi mu tylko o seks czy zwiazek z nia, nie powinnas starac sie o to walczyc, on wybral, a to ze jeszcze jakos sie z Toba kontaktuje moze traktowac jako otwarta furtke jezeli nie wyjdzie mu z nia. a dobrze wiesz ze nie zaslugujesz na to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kkkkkkosc
Wspolczuje Ci bardzo i rozumiem tesknote i bol z powodu straty psiaka, mnie zwierzeta trzymaly w takiej samej sytuacji i nigdy jej nie zapomne, mam nadzieje ze nie poczuje sie porzuconym pieskiem, chcialabym bardzo zeby byla w stanie to zrozumiec. Widzisz ja np sama probowalam ustalac wizyty, walczyc o psa a on mi nie pozwalal, niby okay sie zgodzil ale dupa w efekcie wiec i wrocilam haha i kocham poranki kiedy pierwszym stworzonkiem jakie widze to buzka mojej suczki i kotka i mruczy wita sie i po pracy moje piekne czekaja i spedzamy reszte dnia razem. Takie sytuacje sa nie fair, wiadomo ze zycie nie jest fair ale to jest wkurw na maksa, jakim prawem!? Z reszta nawet sama sobie mowie ze z powodu pieska nie mozna zmarnowac sobie wiecej czasu z nieodpowiednia osoba, na szczescie wiem ze to dla niej najlepsze miejsce, ale wcale nie wierze ze bede okay bez niej, nauczyla mnie i pokazala milosc bezgraniczna, stety niestety wiem juz co to tesknota. Nie wiem co Ci doradzic. Wiem ze wazne jest zadbanie o swoje samoloczucie i zdrowie to tyle hah i trzymaj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak chcesz wiedziecc czy warto o niego nadal sie starac, co on mysli, co czuje, napisz do mojej wrózki Sofii, jest świetna, jej adres to tarocistkasofii@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×