Wygląda na wirus, ale antybiotyk, co robić?

Witam, w czwartek rano byłem z synem u lekarza, który trwał już 3 tyg i od kilku dni się nasilil. Lekarka przepisała mu tylko aerius i aerozol do nosa, bo zdiagnozowala alergiczne nieżyt nosa ( spulchnione i przekrwione śluzówki). W czwartek popołudniu syn dostał gorączki, która utrzymywała się do wczoraj ( max 39 stp). Wieczorem zaczął narzekać na ból gardła, gdy zajrzałam mu do buzi, gardło mocno czerwone. Dzisiaj rano pojechaliśmy na IP, gdzie Pani doktor po dokładnym zbadaniu syna stwierdziła, że to wygląda na wirus, ale, że u dzieci często dochodzi do nadkazen a jest weekend to wpisze receptę na antybiotyk. Kazała jednak poczekać z podaniem go do jutra rana i tylko w takim wypadku, gdy syn znowu zacznie goraczkowac, będzie się gorzej czuć lub pomimo stosowania specyfików na gardło, będzie na nie narzekał. I tu pojawia się problem, bo syn czuje się dobrze, zaczął nawet więcej jeść, gardło nadal wygląda tragicznie, ale raczej nie gorzej niż rano. Tylko boję się przeoczyć coś. W tamtym roku dwóch lekarzy nie rozpoznano u syna sxkarlatyny i doszło do zapalenia węzłów chłonnych. Co mam zrobić? Dać ten antybiotyk? Jutro pokazać go lekarzowi, czy poczekać z wizytą do pon?