Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mieszkanie z mamą

Polecane posty

Gość gość

Wiem że takich tematów było wiele ale może ktoś się wypowie. Mam męża i dwuletnie dziecko. Wynajmujemy mieszkanie. Niestety musimy się wyprowadzić bo właściciel sprzedaje. Moja mama zapropnowała byśmy wprowadzili się do niej. Mieszka sama w 3pokojowym 60m mieszkaniu. Mamy z sobą dobry kontakt, ale obawiam się codzienności. Mama nie chce być sama, dla nas byłoby to odciążenie finansowe bo płacilibyśmy jedynie czynsz. Zastanawiam się nad tym ale myślę czy nie ucierpią relacje małżeńskie. Jeśli się nie zdecydujemy, przeprowadzimy się do innego mieszkania. Może któraś z Was była/jest w podobnej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mieszkam z mamą w 70m mieszkanu. W tym mąż i 5-cio letnie dziecko. Od urodzenia córki mieszkam u matki bo wcześniej mieszkałam z mężem w 40 m mieszkanku ale sprzedaliśmy bo było dla nas za małe. Relacje są bardzo dobre to moja mama ugotuje obiad to ja, mamy dyżury odnośnie gotowania chętnie zajmie się córką gdy ja np. z mężem chcemy gdzieś wyjść utrzymujemy w całym domu porządek ja z mężem płacimy połowę czynszu a za żywność to bywa różnie. W kwietniu przeprowadzamy się do kupionego przez nas mieszkania(64m) tylko musimy dokupić kanapę,2 fotele, dywany i szafę. Więc powolutku wychodzimy na prostą :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miło czytać pozytywny głos :) po cichutku też obstawiam że u nas może być podobnie. Moja mama została sama, po pracy siedzi w pustym mieszkaniu. Sama zaproponowała takie rozwiązanie i chęć pomocy. Obawiam się jednak o relację miedzy mamą a mężem oraz o naszą swobodę. To bedzie jednak wspólna łazienka oraz kuchnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znasz swoją rodzinę najlepiej, ale możecie spróbować na próbę np. umówić się z mamą na rok czy dwa, w tym czasie odłożycie trochę forsy, a potem postanowicie, czy chcecie nająć mieszkanie czy zostać. Przecież wiele rzeczy się zmieni: dziecko urośnie, wy może będziecie zmuszeni zmienić pracę, może mama kogoś pozna itp. - nie traktuj tego jako dożywotnią decyzję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak do tego podchodzę. Zobaczylibyśmy jak to "wyjdzie w praniu". Nikt z nas nie jest konfliktowy. Obawiam się bardziej braku swobody, codziennych nawyków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do nawyków się przyzwyczaisz my dodadkowo żeby czuć się bardziej komfortowo zamontowaliśmy w drzwiach zamki i do tego kluczyk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie polecam. Przerabiałam. Tłumisz kłótnie i godzenie się z mężem. Nie ma swobody np. nie poprosisz Męża o umycie plecow, a On nie bedzie smażył jajecznicy w samych bokserkach itp. itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuje za odpowiedzi :) całkiem możliwe że spróbujemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pisz się na to! Nie warto...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O Boże 60 m i 3 pokoje to klitki !Wspolczuje ,osaczycie mamę i siebie nikt nie będzie miał prywatności .Fajnie to brzmi na początku - konflikty pojawia sie wcześniej niż myślisz ..np.dlaczego macie płacić tylko polowe czynszu ?Przeciez jest was troje ..juz na starcie chcecie żerować na biednej mamusi ,a napewno zaraz zaliczycie wpadkę i będziecie żyć jak szczury.Patologia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też uważam że to zły pomysł. Nie o prologię tu chodzi, tylko o to że nie będzie nikt z Was miał prywatności i swobody! Nawet się nie pokłócicie, nad wszystkim będziecie musieli panować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkałam 6miesiecy w trakcie budowy domu. Okropność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli ludzie potrafia sie dogadać to jest fajnie , to mozna mieszkac razem :) a jesli ktos jest konfliktowy to sie nie da :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mozna zyc bez konfliktów , zapewniam was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli matka nie jest toksyczna to chyba się da. Moja matka jest bardzo toksyczna, obgaduje każdego, ryja drze z byle powodu, mieszkanie z taka osoba to koszmar

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wzystko kwestia charakteru. Ja bez problemu mógłbym mieszkać pod jednym dachem z teściową. Złota kobieta, tolerancyjna, wyrozumiała, skora do pomocy. Ale z moją mamuśką... Brrrrr, wolałbym pod mostem. Wciąż mam traume z dzieciństwa i nie narażę na to mojej rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba same nie mieszkaliście w ten sposób. Autorko - nie wyjdziesz naga z łazienki, seks gdy teściowa akurat bedzie w pracy (?!) nawet normalna kłótnia to koszmar gdy za scian bedzie mama. Znajomych zaprosicie to i tak mama w pokoju obok. Tragedia i wiem co mowię (6miesiecy mieszkaliśmy z moją mamą w trakcie budowy domu). Relacje mam z mamą idealne. To jednak jest za małe mieszkanie a ja jestem zdania że młodzi powinni mieć swoje życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mlodzi ludzie powinni zamieszkac sami, z daleka od rodzicow,nie wyobrazam sobie innej opcji, nie dosc , ze w zyciu trzeba isc na kompromis z mezem/zona to jeszcze z tesciami ? i nie rozumiem twojej mamy, ktora woli mieszkac na kupie, niz sama swoim zyciem, zachowujac z wami dobra relacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja już nie mam rodziców, więc trochę inaczej na to patrzę z perspektywy lat... niemniej nigdy nie chciałam mieszkać z rodzicami a jak planowaliśmy przez jakiś czas po śmierci taty mieszkanie z mamą to tylko w domu z osobną kuchnią i łazienką. Uważam, że jedna rodzina=jedno mieszkanie. W sytuacji gdy mama nie chce być sama może lepiej poszukać sobie czegoś blisko mamy, ale nie zamieszkać razem. Też inaczej sytuacja wygląda jeżeli jest to okres przejściowy, na czas remontu/budowy czy umeblowania swojego mieszkania a inaczej na dłuższy czas. Ciasno będzie i mało intymnie. Mama po pracy na pewno potrzebuje odpoczynku, ma swoje przyzwyczajenia i nawyki. Wy jesteście młodzi, dziecko małe też bywa dokuczliwe... Ja nie zamieszkałabym z mamą w Twojej sytuacji, chyba że macie np. pomysł na swoje mieszkanie i chcecie na trochę przycumować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak Wy zamierzacie się w tym mieszkaniu kochać,kłócić,leniuchować do pozna w łożku itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rób tego bo ucierpi małżeństwo i relacje z mamą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to zły pomysł, to nie jest dom tylko 3pokojowe mieszkanie, konflikty są nieuniknione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli przeważają opinie negatywne. Zastanów się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkanie wspólne to koszmar i można być udaną rodziną. Brak intymności i swobody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się z tymi wypowiedziami. Jesteście dorośli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Młode małżeństwo powinno prowadzić wspólne życie bez udziału rodziców. Bedzie Ci brakowało swobody, na wszystko trzeba bedzie przymakać oczy. Po co takie utrudnienia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Założyliście rodzine to bądźcie odpowiedzialni i podnieście wszystkie konsekwencje bycia dorosłym .Twoja mama juz przez to przechodziła to jej czas na odpoczynek cieszenie sie życiem i spotkaniem z sąsiadkami i znajomymi.Jak wyobrażacie sobie takie życie " na kupie" utrzymanie kontaktów ze znajomymi ,wasza prywatność ,intymność , chalasujace dziecko ,a zapewne zaraz kolejne - to nie będzie zdrowa sytuacja.Dajcie mamie żyć i nie zerujecie na niej !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mama może czuje się samotna, ktoś wyżej jednak słusznie zauważył żebyście znaleźli mieszkanie gdzieś w pobliżu. Nie pchajcie się jednak do mieszkania matki. Jak wyobrażacie sobie intymność, codzienne obowiązki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktos wyzej napisal, ze dobrze wspomina ten okres, no jasne skoro mial pomoc w opiece nad dzieckiem. A i jeszcze , placili polowe czynszu. Kurcze, gdzie tu doroslosc? Matka jedna i do tego to jej mieszkanie, a ivh? Ona, on i dziecko, i tylko polowe czynszu? To jest zerowanie na kims. Ludzie, tak sie nie robi. Jesli mieazkasz u tesciow/rodzicow to jest kompromis, bo tesciowe tez musza sie nagiac i uszanowac prywatnosc, zwyczaje swoich doroslych dzieci. Ale dorosle dzieci tez powinny placic za siebie proporcjonalnie, powinny byc dyzury sprzatania poqiwrzchi wspolnych, starzy nie powinni wtracac sie w styl zycia mlodych, jak dziela sie obowiazkami, jak zyja, jak dzieci chowaja, co jedza itp, mlodzi maja prawo do prywatnosci, do sypialni na klucz, do wlasnej lodowki lub polki w lodowce, do prowadzenia odrebnego gospodarstwa domowego, zas starzy maja prawo byc niewykorzystywani, czyli nie mozna ttaktowac ich jako sponsorow. Wspolne mieszkanie? Tylko gfy powyzsze sie uda. W praktyce mlodzi oczekuja sponsorowania i darmowej opieki nad dziecmi a starzy mysla ze moga rzadzic doroslymi dziecmi ich zonami/mezami i wnukami. I najczesciej dramat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka już pewnie u mamusi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×