Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość wsciekla zona

Kto ma racje, ja czy maz?

Polecane posty

Gość gość wsciekla zona

Czesc, jestem od wczoraj wsiekla na meza. Zawsze przed zrobieniem prania,prosze go o wyciagniecie rzeczy z kieszeni, bo juz kilka razy zapomnial. Ale wczoraj to juz przegial! Na samym koncu dorzucil bluze w ktorej byl dlugopis! Pranie bylo w goracej wodzie. Zniszczyla sie jedna bluza, trzy koszulki, pare bokserek i skarpet. Nie jestem zla, ze zniszczylo sie kilka rzeczy, ale fakt ze znowu nie sprawdzich tych kieszeni! zrobilam mu awanture i nie odzywam sie. On oczywiscie mowi, ze przesadzam. Kto ma racje? Napiszcie bo juz sama nie wiem, czy ja przesadzam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś chora psychicznie, powinnaś iść do psychiatry bo nikt normalny nie robi awantur obojętnie z jakiego powodu, normalni ludzie umieją normalnie rozmawiać, a nie drzeć ryja jak patologia. Współczuję twojemu mężowi, ja takiego psychicznego choleryka jak ty kopnęłam w tyłek. Teraz mam opanowanego i kulturalnego partnera który potrafi się zachować z klasą i na poziomie. Długopis się rozlał pfffff a zupa nie była za słona psycholko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość wsciekla zona
wow, dzieki. Ty chyba tez masz maly problem z wyzywaniem ludzi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro wiesz, ze on ma kiepska pamięć do tego, dlaczego sama nie sprawdzasz kieszeni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem Cie i uważam, że masz prawo być zła. Prosiłaś męża o coś, olał to i efektem zniszczone ciuchy. Ja ciągle prosiłam męża o rozwijanie skarpetek przed wrzuceniem do kosza na pranie, ciągle były zwinięte w kulkę i to na lewej stronie, przestałam je rozwijać, wrzucałam takie jak zostawił, nie dopierały się a czasem po praniu wypadał nawet z nich piasek heh i nauczył się, rozwija jak chciałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prosilam go o to bo chyba dorosly czlowiek jest w stanie opronic kieszenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1.Żona ma zawsze rację 2.A nawet jeśli jej nie ma patrz punkt 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość wsciekla zona
do gosc z 19:19, dzieki za zrozumnienie. Dokladnie o to mi chodzilo. Nie wiem moze troche wybuchlam, ale troche mnie ponioslo. (moze trocheto wina PMS ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko, że ja nie wyzywam bliskich mi osób, nie wrzeszczę na nich i potrafię się dogadać po ludzku obojętnie co się dzieje. Co do Ciebie to Cię nie znam, jestem anonimowa, piszesz i pytasz się kto ma rację, a ja Ci chciałam pokazać właśnie poziom jaki reprezentujesz, a tym samym to, ze racji nie masz, aby w tak histeryczny sposób reagować i robię to w dobrej wierze. Chce dać Ci do myślenia, zastanów się czy chciałabyś być z kimś taki jak ty? Jeden błąd, nieprzemyślany ****** wybuch artylerii, słowa jak pociski w jednej sekundzie ciepły i bezpieczny dom zamienia się w pobojowisko i front. Ja bym uciekała gdzie pieprz rośnie z takiej chaty i takiej żony, ale co ja tam się znam, każdy małżeństwo widzi inaczej. Widocznie tobie odpowiada rola żony jako postrachu domu w którym mąż po powrocie panicznie zaczyna rozmyślać czy czegoś nie zapomniał, nie zostawił, nie powiedział.... a zaraz czmycha pod byle pretekstem, żeby się nie narazić na kolejny atak gradu... Seks w takim związku musi być wyborny mmmm :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość wsciekla zona
gosc z 19:21 dobre! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość wsciekla zona
do gosc z 19:26 Ale to nie byl jeden blad, nieprzemyslany. Zdarza mu sie "zapominac" dosc czesto. Nie wiem jak Ty reagujesz w sytuacjach kiedy ktos bezmyslnie ignoruje Twoje prosby. Moze troche za ostro zareagowalam, ale normalnie mnie ponioslo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość wsciekla zona
A poza tym to co mialam mu powiedziec? Nic sie misiu nie stalo, pamietaj nastepnym razem, bo moze zapmnisz wyjac np. telfonu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wsciekla zona dziś Czesc, jestem od wczoraj wsiekla na meza. xxx Za głupi zostawiony długopis? Chciałabym mieć takie problemy. Mi by było szkoda, życia i wspólnie spędzonych wieczorów na złoszczenie się za taka durnotę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 19.26 chyba miałaś trudne dzieciństwo i ciężkie zabawki. Czuć na odległosc ze jestem po przeżyciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A można było pokazać ciuchy i powiedzieć spokojnie że tyle razy prosiłaś, no chyba to jest dorosły człowiek i sam by zrozumiał co się stało. Po co się złościć, drzeć i wściekać i to tyle czasu od wczoraj?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieki dziewczyny za odpowiedzi :) Moze rzeczywiscie troche za ostro zareagowalam. Ale chcialam, zeby nie myslam ze znow mu sie upieklo, bo juz pare razy zostawial monety, jakies paragony, papiery.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Gość 19.26 chyba miałaś trudne dzieciństwo i ciężkie zabawki. Czuć na odległość ze jestem po przeżyciach. xx miałam ciężkie małżeństwo z osoba która z takich błahych powodów reagowała podobnie jak autorka. Nieadekwatne reakcje do sytuacji, mocno przesadzone i gwałtowne. Na początku nie jest to takie uciążliwe, ale z czasem po prostu ma się dość takiego życia z taką osobą. Autorka skoro się pyta, to znaczy że sama zastanawia się nad tym czy nie przesadziła. Więc podejrzewam, że ma jakieś poczucie winy, na jej miejscu przeprosiłabym męża za swoją reakcję i na przyszłość życzę więcej opanowania i spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja uważam że masz racje, tyle razy mu mowiłas i jak zrobiłas awanture to może się wreszcie nauczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość wsciekla zona
tez mam taka nadzieje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście że autorka ma rację. Ile razy można prosić,tłumaczyć! Mój się nauczył jak mu wyprałam kilka stówek w 60 stopniach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Tylko, że ja nie wyzywam bliskich mi osób, nie wrzeszczę na nich i potrafię się dogadać po ludzku obojętnie co się dzieje. Co do Ciebie to Cię nie znam, jestem anonimowa" Wiesz - to juz lepszy choleryk niz taka oslizgla i falszywa istota. Czytasz siebie? Wylalas jad na autorke i wyzwiska"bo jestem anonimowa" jeszcze masz czelność uwazac sie za lepsza bo Ty wyzywasz tylko anonimowo, a autorka kloci sie wprost. Nie dziwię sie, ze maz nie mogl z taka hipokrytka wytrzymac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurde a my mamy z mezem tak oboje. Mamy dwoje dzieci jeszcze malych i gdy jednego kapie to nie jestem czasem w stanie dopilnowac tego drugiego i czasem cos podkradnie a to plyn z lazienki oczywiscie zakrecony ale chce sie nim bawic a maz zaraz krzyczy na mnie "dlaczego mu to dalas?" "chcesz zeby sobie cos zrobil napil sie cos tam cos tam" logiczne ze nie chce ale zamiast tak gadac i siedziec na dopie mogl wstac i sie nim zajac tak. Albo czasem daje im flipsy biszkopty no to tez mam zaraz klotnie bo oni "nakrusza" ja tez sie czasem go o cos czepiam ale nie robie scesji tylko mowie "np wlodek dlaczego zakrecasz tam mocno butle lub napoj nie moge tego odkrecic prosze cie o to codziennie od kilku lat a ty dalej swoje" "czemu zostawiasz brudne skarpetki i nigdy ich nie sprzatasz?" uwierz mi ze moj mezus to fajtlapa do tego juz rozbil umywalke kretem porozpuszczal rury w domu od zlewu i umywalki zalal plynem telefon bo "go czyscil" zlamal odplyw od wanny przmalowywal jedna sciane a dookola na bialej narobil kleksow ech ile tu by wymieniac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gosc z 21:43 no to tez masz ze swoim wesolo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"no chyba to jest dorosły człowiek i sam by zrozumiał co się stało" Jakoś po iluś innych razach nie rozumiał :P Autorko - ja bym olała wstawianie prania. Niech to zacznie być jego obowiązek - jak to na nim będzie odpowiedzialność za ubrania całej rodziny to się nauczy sprawdzać po kilka razy. I jednak wartość użytkowa ubrań ma znaczenie - niszczenie ich przez bezmyślność to marnotrawstwo po prostu. Zniszczone ubrania niech sam jedzie i odkupuje (Twoje lub dzieci najlepiej identyczne :P ). Kto nie ma w głowie ten ma w nogach, jak to mówią ;) X I skoro on miał prawo olewać wielokrotnie żonę, to czemu i ona nie może mieć słabszego dnia? Możesz autorko przyznać się, ze uważasz ze trochę przesadnie zareagowałaś, ale nie dawaj się ubrać w pokutny worek pt. "Wredna żona".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość wsciekla zona
dzieki, fajnie, ze mnie rozumiecie. To byl pierwszy raz kiedy mnie ponioslo, wczesniej zwracalam mu uwage, ale widac jednym uchem weszlo a drugim wyszlo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, że autorka ma rację. A ta mądralińska, która jest taka wyrozumiała, wyciszona i opanowana siedzi u męża pod butem i boi się jednym swoim słowem odezwać , bo misio się rozzłości i będzie spieprzony dzień, jak nie tydzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt nie ma racji, ani ty ani mąż. Po co dopuszczać do takich sytuacji? Szkoda nerwów i ubrań. Ja też zawsze proszę żeby sprawdzać kieszenie, ale przed włożeniem do pralki i tak zawsze sama sprawdzam dokładnie wszystkie kieszenie i nie ma potem niespodzianek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" gość wsciekla zona dziś dzieki, fajnie, ze mnie rozumiecie. To byl pierwszy raz kiedy mnie ponioslo, wczesniej zwracalam mu uwage, ale widac jednym uchem weszlo a drugim wyszlo " Ja Cię rozumiem bo to znam. Powtarza się ileś razy, a ktoś ciągle tak samo....za kolejnym po prostu można nie wytrzymać - w końcu mówi się do dorosłego chłopa. A potem wielkie, okrągłe oczy "Ojeeej, ale się w*******a, biedny miś został niesłusznie okrzyczany, a za co to? A skąd to?" :P Na szczęście biedne misie, nie są takie głupie i potem nagle już wiedzą co robić, i nawet sobie przypominają poprzednie razy, gdzie jeszcze było miło i spokojnie tłumaczone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja Cię rozumiem; -) Ja nie mam zwyczaju grzebać w cudzych kieszeniach, jak niektóre z Pań ☺ Myślę, że myślący mężczyzna jest w stanie sam oproznic swoje kieszenie. Mój mąż wiecznie zostawial w nich chusteczki higieniczne . Ja oczywiście zrobiłam mu kilka razy pranie ciemnych rzeczy , wyobrażacie sobie jak wyglądało ☺ Teraz pamięta , że trzeba wyjąć rzeczy z kieszeni. To wina matek, że wychowują swoich synów na bezmyślne istoty, wyreczajac ich na każdym kroku. A do tej Pani , która wyzywala Cię od psycholek.Cóż, miłego i kulturalnego mężczyznę to ona ale w marzeniach. Nikt na poziomie nie wytrzymały z taką niezrownowazona emocjonalnie kobietą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To wina matek, że wychowują swoich synów na bezmyślne istoty, wyreczajac ich na każdym kroku. xx Akurat to ma sie nijak do wychowania, raczej charakter, roztrzepanie. Co z tego,ze wstawiam swoje pranie sama, jak nie raz udalo mi sie uprac zegarek czy pieniadze. Przeciez nie na zlosc nikomu, zwlaszca sobie. A pranie wstawiam od wieeelu lat. Nie jest to powod do awantury. Chyba maz ma dodstateczna kare, gdy widzi,ze zniszczyło my sie ubranie od dlugopisu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×