Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Taka właśnie jestem

Narzeczony się obraziła bo nie chce przyjąć jego nazwiska.

Polecane posty

Gość Taka właśnie jestem

Jesteśmy ze sobą 7lat, od 3lat namawia mnie do ślubu, w końcu się zgodziłam ale pod paroma warunkami: 1. Będzie to ślub cywilny 2. Będą tylko świadkowie ewentualnie jeszcze rodzice i rodzeństwo. 3. Wesela nie będzie, najwyżej obiad. 4. Ja nie zakladam sukni ślubnej a ubieram się elegancko na bialo (tu jeszcze trwa dyskusja bo on chce żebym ubrala suknie ślubna, ale ja nie lubię sukienek, a ślubnej tym bardziej nie zaloze i to jak dla mnie jest wyrzucanie pieniędzy w błoto) 5. Nie będę musiała caly czas nosić pierścionka (nie nosze żadnych bo mi sie nie podobaja, przeszkadzają i albo palce puchna albo pierścionek spada a i mnie ciągle skóra swedzi, jest cała czerwona, podrażniona) 6. Zostaje przy swoim nazwisku - i tu jest kłótnia, bo on chce żebym miała jego nazwisko, ale mi się swoje podoba i nie chce go zmieniać, ani mieć dwuczłonowego (obydwoje mamy długie nazwiska, moje ma 10 znaków, jego 11) a i też nie chce mi się zmieniać dowodu. Jak go przekonać do mojego wyboru? I od razu się spytam co zrobić by się zgodził na to bym poszła elegancko ubrana a nie w sukni ślubnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaskowycz jak piesek to może się ugnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wymagania jakbyś cyrograf podpisywała, a nie brała ślub. Nie kochasz go. To czuć na odległość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaproponuj, aby on przyjął Twoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka właśnie jestem
Kocham go ale ja nienawidzę takich uroczystości. Nienawidzę ślubów bo jesteś w centrum uwagi, wydaje się kasę niepotrzebnie, trzeba się męczyć w jakieś kiecce, za dużo z tym zachodu, ja nie chce zmieniać nazwiska. Teraz jest dobrze jak jest, mieszkamy razem, żyjemy wspólnie, dogadujemy się, kochamy, wszystko swietnie się układa, nie rozumiem po co ten cały ślub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bycie w partnerstwie to nie tylko moja racja, ale dojście do porozumienia często poprzez kompromis. Jesteś egoistką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwne, że jesteście razem 7 lat i nie zdążyliście dogadać się w tej kwestii. A chcesz mieć dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwne, że jesteście razem 7 lat i nie zdążyliście dogadać się w tej kwestii. A chcesz mieć dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obrazaja sie tylko male dzieci. Moze poszukaj doroslego czlowieka do slubu. Nie rozumiem w ogole tez po co ci on skoro nie znosisz takich uroczystosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkoda ci kasy, przyznaj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właściwie Tobie nic nie odpowiada: nazwisko nie, pierścionek nie, suknia ślubna nie. Dziwię się kolesiowi, że chce taką egoistkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha, czyli ona nie ma prawa mieć odmiennego zdania, bo to oznacza, że jest egoistką? Nie wiecie, że ludzie na świecie są różni? Zauważcie, że ona POSZŁA na kompromis - zgodziła się na ślub. Ale ma jeszcze to wyglądać tak, jak on chce, w 100 %, bo inaczej jest egoistką? Reasumując trzeba się w całości podporządkowywać, bo to tak naprawdę oznacza kompromis? nigdy nie zrozumiem logiki ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu nie chodzi, że ma odmienne zdanie i dlatego jest krytykowana. Tylko o to, że ona różni się w poglądach o 180 stopni od faceta, z którym jest od 7 lat. Zawsze wszystko można wypośrodkować. Nikt jej nie każe iść w długiej białej sukni do kościelnego ślubu, ani nosić złota, na które pewnie jest uczulona. Ale tylko z wlasnej wygody nie chce 2-członowego nazwiska. Nie chce przyjaciół na przyjęciu. Traktuje ślub jak coś urągającego jej osobie. Chce poprostu odwalić te 20 min. jako przykry obowiązek. A póżniej szubko obiad i do domciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka właśnie jestem
Tak szkoda mi kasy, wole kupić dobre meble, fajny prezent dla M, zainwestować mieszkanie, a nie wydawać na uroczystość podpisania papierka. Zgodziłam się na ślub dla niego wiec w pewnym sensie jest kompromis, dogadalismy się w sprawie pierścionka on wie że nie nosze takich rzeczy bo palce mnie po nich puchna, swedza itd ale postaram się w miarę często nosić a jak nie będzie na palcu to chociaż jako naszyjnik żeby był ze mną. Do ślubu cywilnego to nie ma zastrzeżeń. Byla sprawa z ilością gości ale zgodził się na mój warynek. Spor jest tylko o suknie i o nazwisko ale myślę że uda mi się przekonać żebym kiecki nie zakładała (po co pieniądze marnowac, na coś co raz zaloze i co mi się nie podoba :o ). Więc tylko z nazwiskiem jest problem. Dzieci obydwoje nie chcemy mieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli nie lubisz ślubów to za przeproszeniem po ch/uj go bierzesz? :o Cywilny to cywilny, ale jednak ślub, a jak na dłoni widać, że nawet jego nie chcesz, więc nie widzę sensu w zmuszaniu się don tego skoro ewidentnie nie jarają cię tego typu uroczystości. Po drugie nie ma nic dziwnego w tym, że facet chce dać nowo poślubionej żonie swoje nazwisko, tak się utarło, to jest naturalne, więc na pewno będzie mu przykro, co też jest normalne. Rozważ może jeszcze raz kwestię dwuczłonowego nazwiska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zadam Ci jedno proste pytanie: nie związałabyś się z kimś kogo kochasz, bo lubi inny kolor niż ty? i serio, inne poglądy na wyprawianie ślubu uznajesz za diametralne różnice? nie mówię o przypadkach, gdzie ktoś jest skrajnym katolikiem, a ktoś ateistą. Z jakiej własnej wygody nie chce nazwiska? Może to dla niej coś więcej niż wygoda? Co w ogóle znaczy noszenie nazwiska drugiejosoby? Tak naprawdę - nic. Dlatego gdzie szukasz problemu. Zapraszanie przyjaciół na wesele - może to dla kogoś na tyle prywatne wydarzenie, że nie ma na to ochoty. Jak dla ciebie obiad dla najbliższych to 'odwalenie obowiązku' no to przepraszam... Ja czasem mam wrażenie, że najmniej kochają się ci, którzy odwalają huczne wesela, bo chcą sobie i innym coś udowodnić. Ostatnio byłam na ślubie znajomej pary, oni się kochali, byli ze sobą 3 lata, ślub to była formalność. Też był skromny, obiad dla rodziny etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaproponuj mu swoje nazwisko. Mój wziął moje bo jest po prostu ładniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki_TSA_09
Ja też wezmę ślub bo tak trzeba, nie wiele dla mnie znaczy ale dla żeby nie być sam to wezmę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:36 w innych kręgach kulturowych wcale nie jest naturalne, że kobieta przejmuje nazwisko faceta. No ale to trzeba myśleć bardziej globalnie, a nie tylko widzieć koniec polskiego grajdołka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka właśnie jestem
Ja mam długie imię i nazwisko juz teraz czasem się nie mieszcze w papierach a co dopiero jak będę miała nazwisko dwuczłonowe (lacznie 30 znakow... ;które z reszta mi się nie podobają) Proponowałam mu zeby zmienił na moje to od razu odmówił i teraz jest rozmowa żebym ja się zgodziła. Ślub biorę tylko dla niego, bo od 3 lat nalega, niedawno się zgodziłam, a ślub albo latem 2017 albo wiosna 2018.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:41 napisałam jak wygląda typowo polska perspektywa, a co za tym idzie skąd wzięły się ''wymagania'' narzeczonego dotyczące nazwiska, naucz się czytać ze zrozumieniem, będzie ci o wiele łatwiej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
haha on sie nie zgodzil wziac twojego a ty musisz wziac jego? niech kazde pozostanie przy swoim nazwisku i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
''Proponowałam mu zeby zmienił na moje to od razu odmówił i teraz jest rozmowa żebym ja się zgodziła. '' A niby dlaczego on ma zmieniać na Twoje? :o Co ma jakieś obraźliwe, że mu to proponujesz czy po prostu wychodzi z ciebie egoistka? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prowo albo zryty baniak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
samo to że zgodziłaś się na ślub, który narzeczony u ciebie wybłagał świadczy o tym że niepotrzebnie się w to pakujesz :/ później się dziwić że do rozwodów dochodzi skoro od początku jedna ze stron nie jest co do tej jakże poważnej decyzji w stu procentach przekonana :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niechcedziecka
Różniły sie, ale takie rzeczy typu on lubi to ja tamto mi nie przeszkadza, nie przeszkadza mi że ma o czymś inne zdanie, w pewien sposób się dopełniamy, ale w większości mamy podobne zdania, poglądy. Ale ślubów nie lubię, nigdy nie lubiłam, tak jak on nie lubi pewnych rzeczy i ich nie zrobi lub się zmusza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chce pierścionka, nie chce sukien, wesel i jest oszczędna. Jak dla mnie z******ta kobieta. Ze świecą takiej szukać i masz rację. Lepiej zainwestować w mieszkanie i waszą przyszłość niż jakieś d**erele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem ona już poszła na kompromis, a facet się rzuca. Może jej jeszcze powinien nogę obsikać zeby zaznaczyć, że jest jego? Ma chociaż jakis argument dlaczego ona ma zmienić nazwisko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kwiacuareczka
Wiesz co? Załóż skromną białą sukienkę. Co ci szkodzi? Nie przezyjesz tych kilku godzin dla niego? Związek to tez troche poswiecenie troche dla drugiej osoby. Nie dyktuj mu warunków. Sprawiasz mu przykrość. Tak jakbys brala z wielkiej łaski ten ślub. Weźcie ten cywilny, skromniutka sukienka do kolana wystaeczy. Zadna bezowata suknia ślubna. Widac ze mu zalezy na takiej sukience. A co do pierscionka. Daj mu te radosc. Niech go kupi tak jak kazdy mezczyzna :) Popatrz na wszystko z jego stroby troszke co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kwiaciareczka
Co do nazwiska. Masz prawo zostawic swoje. A dzieci jakue nazwisko by miały?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×