Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
bosa we mgle

Dałam żebrakowi kasę i odzyskałam spokój ducha

Polecane posty

Rok temu podszedł do mnie miejscowy żebrak i chciał 50 gr. Nie dałam mu chociaż miałam. Pijaczyna niech spiertala, pomyślałam. Potem przeczytałam o nim w lokalnej gazecie, że znaleziono go umarłegoo. Zamarazł czy coś, nie pamiętam dokładnie. Jak się dziś okazało wielu rzeczy nie pamiętałam albo coś pomyliłam. W tej gazecie była też krótka na jego temat i wynikało z niej, że jednak nie był pijakiem a w przeszłości nie był bezdomny i miał nawet swój zakład usługowy. Poczułam żal, że pożałowałam mu tych 50 gr. Może zbierał na jedzenie albo ubranie w ciuchlandzie? Może gdyby miał dużo takich 50-groszówek to by nie zamarzł? Poczucie winy nie opuszczało mnie przez rok. Żałowałam, że nie można cofnąć czasu. Dałabym mu 50 zł a nie groszy. Dziś idę przez park i kogo widzę? Jego! Duchu czy co? Nie, nie duch tylko on. Cały, zdrowy i żywy. Stoi i gada sobie z innym menelem. Zgłupiałam zupełnie. To może ja coś pomyliłam wtedy z tym artykułem o jego śmierci? Tak czy owak ucieszyłam się. Sięgnęłam do torebki i zawahałam się. 50 zł trochę dużo ale dwie dychy mu dam. Wyjęłam banknot i celowo poszłam w jego kierunku. Jak się domyślacie chciał zaczepić mnie i znowu żebrać lecz nim zdążył wypowiedzieć słowo wcisnęłam mu w wyciągniętą dłoń 20 zł. On zdębiał zaskoczony i ucieszony a ja w sercu ucieszyłam się jeszcze bardziej. Szłam dalej nie zatrzymując się i słuchając jego gorących dziękowań zza pleców i czując jak spada mi ciężar z serca który taszczyłam od roku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×