10 letni syn kupił sobie deskorolkę za tysiąc złotych i ...

Mam dwójkę dzieci. 10 letniego synka i roczna córeczkę. Nasze dzieci maja taka duża skarbonkę- wspólna. Są tam pieniążki z urodzin,komunii,chrzcin itd. Uważamy,ze to sa wyłącznie pieniądze dzieci. Ostatnio syn za te pieniądze kupił sobie deskorolkę za prawie tysiąc zlotych i wszyscy nas skrytykowali,ze mogliśmy my samochód za 10 tys kupić :O. Czy to takie dziwne,ze pieniądze które dostają dxieci sa tylko dla nich i maja prawo kupić sobie co chcą? Z tych pieniążków bierzemy tylko na wakacje- tzn na typowo atrakcje dla dzieci,resztę maja od nas. Serio to aż takie dziwne?

Dla mnie nie. Wszystko co dostają moje dzieci jest ich. Odkładam na lokaty. 500+tez dzielę na 2 i odkładam.

Nie wiedzialam ze sa a ztak drogie deski. :) Jak sam uzbieral i było to jego marzenie to ok. Rozdzielilabym tylko skarbonki zeby dla córki moznabyło odkładac osobnio, bo tu troche wyglada jakby syn podebrał jej kase. ;)

Ja tez nie wiedziałam,dopóki syn nam nie pokazał. A co do skarbonki to jest wspólna jako jedna duuuuuza świnka,jednak jest to z dwoma "dziurkami" i świnka jest dwuczęściowa. Wiec osobno jest synka i córci :)

Nie ogarnaim tej idei zabieraniadzieciakom kasy np z komunii i kupowaniem za nią czegoś do domu. kasa kuzynki poszła cześciowo na auto, ja za swoją kupiłam amige 500 i mały tv (stare czasy^^)

Up