Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nerwynerwy

nie nadaje sie do dzieci

Polecane posty

Gość nerwynerwy

Jestem mloda mama mam dwoje dzieci ale powiem wam ze chyba psycha mi siada. Staram sie jak tylko moge kocham ich wychowujemy sami z mezem ale mam stres a nie mam mozliwosci go rozladowac i czasem odbija sie to na moich niektorych relacjach np z mezem czy przyjaciolmi =(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twoja decyzja, skoro zdecydowalas sie na drugie i to w mlodym wieku.widocznie przy pierwszym bylo OK.ja nie mam dzieci, wiem czym to pachnie (mam na mysli bardziej w przenosni)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tzn u nas byloby tez zupelnie inaczej gdybysmy mieli jakas odskocznie. Oboje nie mamy rodzicow wiec nie ma zbytnio na kogo liczyc tzn maz ma juz mame staruszke 74 lata. Finansowo sobie radzimy z wychowaniem tez lubimy to ale sa takie dni ze zwala sie kilka rzeczy na glowe duzo stresu dzieci maja nieraz te gorsze dni i psychika szwankuje a nie ma chwili na regeneracje bo ciagle cos. Nie chce nikogo zrazac do macierzynstwa bo niczym strasznym jest np jedno dziecko i zlota mama:D ktora od czasu do czasu pomoze;) moze juz przy dwojce jest ciezej i dlatego wszystko ×2 ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przesadzaj z tym nie radzeniem i ogromem obowiązków przy dwójce dzieci. A 74 lata to nie staruszka, chociaż wcale nie oznacza że ma siłę czy chęci wam pomagać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego nie mogę zdecydować się na drugie dziecko bo wiem ile pracy i czasu wymaga jedno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rowniez, mam dokładnie takie same odczucia. Napisze jak Chylinska powiedziała ostatnio szczerze w wywiadzie: w ch... jestem rozczarowana macierzynstwem. Z tym, ze ja nie miałam wyboru, bo zupełnie niespodziewanie zaszłam w ciaze blizniacza, jaka pierwsza ciaze (planowałam tylko 1 dziecko, ewent dwa z duuuuza roznica wieku). Jestem taka umordowana i sfrustrowana tym podwójnym macierzynstwem i tym co sie ze mna stało, kim sie stałam (z atrakcyjnej, bywajacej tu i tam, duzo podrozujacej, oczytanej, uprawiajacej sporty towarzyskiej dziewczyny na wysokim stanowisku w ciekawej, prestizowej branzy w przeciagu zaledwie 2 lat przeistoczyłam sie w zaniedbanego, sfrustrowanego i uziemionego w domu babszyla). Płakac mi sie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I zeby nie było - zaszłam w te ciaze blizniacza dopiero majac 30 lat, wiec to w sumie była przemyslana decyzja, ze sprawdzonym wieloletnim partnerem, ktory jest wspaniałym mezem i ojcem nota bene. Ale ja sie chyba po prostu nie nadaje do dzieci, do takiej odpowiedzialnosci i takich wyrzeczen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie no zdrowie to ma to fakt! Ale nie chce nam pomagac ale i my nie chcemy pomocy od niej. Jeszcze nigdy jej o nic nie poprosilismy. Fizycznie by podolala ale psychicznie raczej nie. Jest bardzo przewrazliwiona i na kazdym kroku sieje panike czasami odczuwa taka presje i napiecie ze placze jest mega przewrazliwiona i nas tez to bardzo meczylo dzieci byly rozdraznione bo gdy wpadala w panike klocila sie z nami. Ale nie o tym temat. Mowiac o zlotej mamie mowie o zdrowej relacji czyli nie siedzeniu z dziecmi ale od czasu do czasu pomocy. Wybacz ale gdyby moja mama zyla a bardzo lubila dzieci chetnie by mi pomagala. Kiedy jeszcze zyla pomagala wszystkim moim ciotkom kiedy rodzily. Moja mama to byla taka nana naprawde lubila dzieci. Zaraz wymyslicie tu jakies obowiazki i przymuszania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja to wiem jeszcze przed zapłodnieniem,dlatego rezygnuje,zadnych wyrzeczen nie chce bo jestem wygodna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie dobrze to ujelas czasem czuje ze ponosze porazke ze jest sfrustrowanym babsztylem chcialabym trzasnac drzwiami wyjsc zresetowac sie no ale nie moge przeciez tu sa dzieci. ;) nie chce byc w tej czarnej ramce chcialabym byc takim chodzacym spokojem ale czasem jestem tak roztargniona ze nie moge zalapac podzielnej uwagi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj przyklad: godzina 21.00 puka wujek okej otwieram hej wujek a co sie stalo ze tak pozno? Odp no nic nic twoj maz do mnie dzwonil a jak oddzwanialem to nie odbieral ja tez nie odebralem no nie zsynchronizowalismy sie wiec wpadlem. Okej gadaja z mezem cos tam dzieci placza bo spiace bo kapanie ubieranie wrzaski nie zwracalam na niego uwagi no nie dalam rady no i chyba sie pogniewal to stary kawaler czyli najmadrzejszy ale o zyciu malo wie. Mialam kilka takich sytuacji i ludzie zle mnie odbieraja czasem ale ja po prostu nie mam na nich czasu jakos tak nie mam takiej podzielnej uwagi itd jakos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 21:30 a nie mogłaś powiedzieć słuchaj wujek ,bo dzieci muszę położyć i przyjdę później ?no bo ja nie rozumiem w czym Ty masz problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popołudniu jesteś zmęczona , pomyśl co powiedziałabyś gdyby jedno z twoich dzieci zachorowało? To byłby problem do rozkminiana , a teraz ciesz się chwilą bo nie wiesz ile ich zostało. Wytrwałości życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×