Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jestem w ciazy i odeszlam od meza.

Polecane posty

Gość gość
"zaluhesz ze zyjesz w takim zwiazku,czy zyjesz,bo myslisz,ze z innym bys mogla wcale sie nie dogadac?" I jedno i drugie niestety..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie lepiej dac sobie szanse na szczescie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy sam szacuje w którą droge życiową skręcić aby być bardziej szczęśliwym lub przynajmniej mniej nieszczęśliwym, ale drogi bywają złudne lub zwodnicze lub nasze postrzeganie się różni na początku od tego co później, na to już chyba jednak sposobu nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem w takiej samej sytuacji, tyle, że nie chodzi tylko o seks ale ogólnie on mnie olewa, nawet mamy osobne pokoje. Rodzę za 1, 5 miesiąca nasze drugie dziecko. Postanowiłam, że nie będe go wyprowadzać z domu, bo ciężko będzie mi samej utrzymać dom. Po prostu będziemy mieszkać razem ale już ze sobą nie będziemy, skoro tak to ma wyglądać to nie chce siebie krzywdzić, chce mieć sprawę jasną. Oczywiście on się nie zgadza na rozstanie i jeszcze nawet jest o mnie bardzo zazdrosny - pies ogrodnika!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym nie mogla z nim mieszkac i z nim nie byc.U mnie jest zasada wszystko,albo nic.Nie mozna cos robic na pol gwizdka..A tak to czego oczy nie widza,tego sercu nie zal.Tez mi bedzie ciezko finansowo,ale jakos bede musiala dac sobie rade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnóstwo par tak ma i tak żyje. To jest ten moment kiedy się walą ideały z czasów bycia nastolatką. I nawet zanik seksu nie musi być wyznacznikiem że miłość się kończy. Często jest tak że seks jest w jakimś małżeństwie cały czas jest, ale uczucia i szacunku w tym brak a kobieta się czuje instrumentem i zawodzi się ciężko na mężu na wielu innych frontach. Często im człowiek starszy to tym bardziej życie to już nie zycie ale trwanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli co?Jestem roszczeniowa gowniara ktora oczekuje Bog wie czego?Poprostu powinnam dorosnac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tego co czytam autorka ma silny charakter i to bardzo dobrze. Narazie Ci się nigdzie nie śpieszy, mama musi z Tobą wytrzymać ;-) jak go kochasz to mu to powiedz, ale powiedz też że nie tak sobie wyobrażałaś życie z nim... i jak On też Cię kocha, to niech to pokaże... niech się zacznie tak jak na początku związku... od nowa zdobywanie drugiej osoby. Jak nie, to przecież alimenty też od niego dostaniesz. Widzenia z dzieckiem. Ty wtedy powinnaś wyglądać jak milion dolarów :-) żeby zobaczył co stracił. Niech sobie przychodzi gaworzy do niego, zmienia pieluszki, poprostu wszystko. A rozwodu narazie nie bierz. I nie denerwuj się bo to szkodzi dziecku. Jemu też to powiedz, żeby Cię nie denerwował bo chcesz urodzić zdrowe piękne dziecko. I wychodź gdzieś :-) żeby mienia koleżanką sąsiadką itp. dbaj o siebie. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mu to wszystko juz napisalam,on pisze,ze chce stworzyc ze mna rodzine,ze bedzie sie staral i przeprasza,ze nas zaniedbywal itp.ale to tylko smsy.Gdyby mu naprawde zalezalo to by sie inaczej zachowywal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zapytaj czy myśli że smsami wszystko załatwi i naprawi... zapytaj czy jak wrócisz to też nie będziecie rozmawiać tylko co? pisać?? I wogóle to postaw mu jakieś ultimatum że np. trening to raz w tygodniu (Ty też wychodź, on raz Ty też, obojętnie gdzie, On zostaje w domu Ty wychodzisz) do kolegów raz na miesiąc raz na dwa miesiące... no sorry rodzina jest teraz najważniejsza. Pewnie do niego wrócisz, ale go teraz trochę przecząłgaj żeby miał nauczkę na przyszłość. Bo będzie trudniej i więcej obowiązków, a nie łatwiej i mniej. Czy On sobie zdaje z tego sprawę i się na to pisze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Czyli co?Jestem roszczeniowa gowniara ktora oczekuje Bog wie czego?Poprostu powinnam dorosnac? " Czy ja wiem. Po prostu życie z założenia jest c*****e obojętne co z tym zrobisz, a ty rób z tym co chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze nie wróciłaś??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Urodz dziecko i zobaczysz jak zmienia Ci sie piorytety jak poczujesz ciezar odpowiedzilnosci. Tak zycie to nie bajka. Wiele jest par, jak nie wiekszosc gdzie ludzie zyja obok siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ja byłam w podobnej sytuacji, tylko u mnie było tak, że po kolejnej wielkiej kłótni spakowałam męża, chciałam żeby się wyniósł, bo miałam dość życia z nim. Jego rzeczy stały spakowane przez miesiąc a on wynieść się nie chciał. W międzyczasie okazało się że jestem w ciąży. Przestraszyłam się, ze sobie sama nie poradzę i postanowiłam dać mu jeszcze szansę. Na początku było lepiej, ale po urodzeniu dziecka coraz gorzej. Dziecko było chorowite, wymagało rehabilitacji, leczenia u różnych specjalistów, nie miałam żadnej pomocy z zewnątrz. Nie poradziłabym sobie sama, więc musiałam w tym tkwić. Jak dziecko skończyło 3 lata i sytuacja się trochę unormowała podjęłam decyzję o rozwodzie. Dziś dziecko ma 4 lata, rozwód dostałam 2 miesiące temu i chociaż jest mi samej bardzo ciężko, to lepszej decyzji podjąć nie mogłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja przeszłam samotne macierzyństwo, stąd moja rada - próbuj za wszelka cenę się dogadać. Nie smsami tylko normalna rozmową w 4 oczy. Rozmawiać, ustalać szczegóły wspólnego życia, omawiać swoje wątpliwości. Odejść zawsze zdążysz. Samemu jest ciężko, nie masz pojęcia jak bardzo. Jestem osobą silną psychicznie, niezależną i dobrze zarabiam, ale to czasami za mało. To nie jest tak, że zaraz poznasz kogos, kto zapewni ci seks, którego tak bardzo ci brakuje. Matka z noworodkiem nie jest bardzo atrakcyjna na rynku matrymonialnym. Może tez być tak, że mąż nie będzie interesować sie dzieckiem, a ty będziesz z nim 24 godziny na dobę. Wtedy o randkach możesz zapomnieć. Mieszkając z nim razem, jesteś w stanie na nim wiele rzeczy wymusić. Wiem, że takie wymuszanie to nic przyjemnego, ale wierz mi, że lepsze to niż nic. Poczekaj kilka miesięcy, zobacz, jak mąż spełni się jako ojciec, jak ty sobie rodzisz z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wrocilam i nie wiem czy wroce.On spotkan nie proponuje,a ma pretensje,ze nie wracam po jego smsach i on nie moze w czynach pokazac,ze mu zalezy.Teraz jest wielce obrazony na caly swiat,jakbym to ja go skrzywdzila?!Jak napisalam,ze moglby sie postarac nawet na odleglosc jakby mu zalezalo to odpisal,ze on juz sie dosc w zyciu za mna na biegal! :-\

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwaza mnie za rozkapryszona ksiezniczke,ktora uciekla do mamy,zamiast zostac z Mezem.Nie rozumiem?!Moglby mnie tak nazywac gdybym odeszla,bez uprzedzenia.Nie raz,nie dwa zwracalam mu uwage na problem z seksem czy z codziennoscia to nie chcial nawet na te tematy rozmawiac.:'(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 miesiac ciazy i chcesz seks uprawiac?a moze i jeszcze zaraz po porodzie?jakos sie mowi ze papierosy w ciazy i alkohol szkodza, ale inne sprawy to jakos nie-czyli seks, ciezka praca fizyczna i dzwiganie zakupow dla calej rodziny.chyba facet cala liste nakazow i zakazow wymyslil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym odpisała krótko. " w takim razie wybrałeś, nie biegaj" i na spokojnie zobaczysz co się wydarzy. Daj mu trochę czasu. Może zmądrzeje, a jak nie to zostaniesz u mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobry ten Twój stary :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co w 7miesiacu nie mozna seksu uprawiac?czuje sie dobrze,checi mam to czemu nie?No dobry ten moj maz..Ja mu mowie,co mi nie pasuje,a On odbiera to jako atak na jego osobe i jak tu sie dogadac? :/.Mama juz tez mi gada,ze nie mam sie wyglupiac i do końca tygodnia wrocic do chłopa,bo sa gorsi faceci,a ja mam zacisnac zeby i siedziec cicho.Mamie nie mowilam,dlaczego odeszlam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mama jak to mama :-) pewnie każda by coś mówiła... ja bym go jeszcze trochę potrzymała w niepewności... żeby nie myślał że tak łatwo wracasz ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyprowadzka żony z domu to poważna sprawa. Gdyby tak się stało to wg mnie mąż powinien maksymalnie w przeciągu kilku dni stać przy drzwiach aktualnego miejsca pobytu żony i usilnie dążyć do rozmowy oczy w oczy, a jeżeli mija ileś tam dni (ile to już czasu u ciebie minęło?) a on przez ten czas czasem wysyłał tylko jakieś smski jakby był jakimś tylko niedoszłym jeszcze chłopakiem, tzn. postawa już nie tylko olewacka ale po szczeniacku nieodpowiedzialna, bo tu nie jest para przednarzeczeńska tylko małżeństwo, a kobieta jest w ciąży i to zaawansowanej. Powinien choćby z tej przyczyny że dziecko mu się urodzi się stresować sytuacją że zostanie ojcem a tutaj lelum polelum. Mój mąż jest total beznadziejny i miłości, pożądania między nami nie ma, ale nawet on gdybym sie wyprowadziła to z pewnością już by w tych cholernych drzwiach stał, choćby z poczucia obowiązku że jest mężem, ojcem :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie tak powinien zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlatego ja nie będę miała dzieci- niszczą każde szczęście w związku, a życie to katorga. DObrze że mam silny charakter i znalazłam sobie faceta któremu jest obojętne ojcostwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Leci juz 3 tydzien jak sie wyprowadzilam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Problemy z mezem sie rozwiazuje a nie sp***ala pod spodniczke mamusi, sama piszesz, ze matka nie jest zadowolona, ze tyle juz u niej siedzisz. No ale Ty ksiezniczka w ciazy i Ci sie nalezy, prawda? Z tym seksem, to twz dobrze Ci pisaly, dla wielu facetow kobieta w ciazy jest aseksualna, boja sie poza tym, ze dziecko skrzywdza, to siedzi w psychice. Dziecka jeszcze nie ma, dla faceta to abstrakcja na razie, daj mu na luz. Jak maluch sie urodzi, to bedzie inaczej. Mam wrazenie wlasnie, ze z Ciebie taka rozkapryszona, ciumkajaca nad brzuszkuem ksiezniczka, ja sie nie dziwie, ze facet ucieka z domu, chce miec spokoj. W teraz jeszcze ucieklas do matki, to jest dojrzalosc, nie ma co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem,ze sie rozwiazuje,ale ile mozna czekac??Probowalam rozmawiac,nie raz nie dwa..zawsze bylo,ze wymyslam,przesadzam,albo zero odzewu.W d***e byly moje uczucia.Tu nie chodzi tylko o brak seksu,w ogole zainteresowania,pomocy w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odzywał się dzisiaj?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile w sumie dni już siedzisz u tej matki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×