Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

kocham mężczyznę, lecz on się ze mną wykończy psychicznie

Polecane posty

Gość gość
Taka SZMA/TA jak ty nie warta zadnej milosci. Na KO/RWE sie nadajesz !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna gliny
Ja tez taka jestem p**********a tyle ze nie zdradzilabym ale uwielbiam prowokować..z moim jest o tyle niebezpiecznie ze pracuje w policji..jest kochany na razie choc zaborczy i wiem ze jak kiedys przegne pałe moze mu cos odwalićm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Męzczyzni sa dla mnie troche jak pionki na planszy. Tu postawić tego, tam innego. przesuwac, tak, żeby jak najwiecej ugrac, a kiedy jest szach mat to ja zwijam manele i znikam. Ale On znaczy COŚ. Tylko, że i tak by w nic nie uwierzył co powiem. Nie przyjmie ode mnie prezentu. Nie mogę dla niego nic zrobić, bo o nic nie prosi. Właściwie to jest branie w jedna stronę. Nie wiem jak mam mu to udowodnić, że coś jednak czuję. To smieszne po tych wszystkich koszach. Ale ja już taka jestem. Nie wiem jak to sie to robi, jak sie robi miłośc, jak ludzie zachowuja sie kiedy kochaja kogoś. mam upiec mu jakies ciasta w ksztalcie serca? mam co dla niego zrobić, żeby mu to jakoś okazac. przeciez nie sypiałam z tymi facetami. to byl tylko flirt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćsylwia
policja to najwieksze patole!Ja bym nie chciała takiego za żadne Chiny !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może i tak, ale nie do końca, bo nie mam ochoty na innego mezczyznę poza Nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może bym go zdradziła, moze nie, ale i tak by to wybaczył. Po prostu nie mam ochoty przytulac się do kogoś innego i żeby mnie dotykał, bo to są dla mnie pionki w grze, a ja jestem jak robot wypruty z wszelkich emocji, wiec wlasciwie moze i dobre zadatki na kur..ę. Może i tak, lecz chce Jego dotyku, a do innych nigdy nic nie czuję, moze sympatie może jakies lubienie, ale nie bliskość. Ode mnie jest zawsze jakis margines, jest chłód, że nie ma możliwości sie przez to przedostać. a On w jakiś sposob się przedostał przez te skorupę, sprawił, że poczułam COŚ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale co może mu odwalić? jak myślisz co zrobilby gdyby się wściekł? Mój nigdy mnie nie uderzył, nigdy mi nie nagadał, nie wyzwał mnie. Nic. Kiedys tylko powiedział, że ze mną sie nie da normalnie juz porozmawiac, że przyjdzie pozniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćsylwia
COŚ czyli co dokładnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zawsze taka byłam, patrzyłam jak by cos rozegrać, żeby najwiecej ugrac i nie przegrac. i szybko sie wymiksować jak coś jest nie halo. i nie obchodziły mnie emocje, tylko kasa. ale kiedy go spotkałam coś się zmieniło. mysle o Nim czesto, chcialam sie tego pozbyc , tego uczucia, ale nie moge, On mnie zniewala, serce bije mi mocniej kiedy czuje jego ciepła dłon, mam ochote go przytulić. Choc z drugiej strony ja przeciez sie nie dostosuje do malego pudelka, udusze sie tam, zaczne wariowac, zaczne sie opierac, zaczne chodzic gdzie chce, wracac o ktorej chce i ... echh....nie wiem jak sie zyje w zwiazkach, przeciez mam kase i nie jest mi zwiazek do niczego potrzebny...ale On by sie przydał. Kiedy jest blisko, staje przede mna i patrzy to jest takie nieziemskie uczucie...taki zawrót głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćsylwia
Nie odpowiadasz na pytania.Kiedy sie widzieliscie ostatnio i co to jest to COŚ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna gliny
Ja tez mam taką skorupe w stosunku do innych i dlatego nie pozwole sie zadnemu dotknąć no chyba ze w koncu którys sie wnerwi i wezmie mnie siłą...mój jak na glinuarza jest dosyc opanowany i cierpliwy a ja czesto lubie tą cierpliwosc testowac..zastanawiac sie ile zniesie..jak staje sie zbyt zaborczy ja przestaje sie odzywać,zmuszam go w ten sposob zeby wyluzował,nienawidze kiedy ktos mnie ogranicza,zdaje sobie sprawe ze jest ode mnie uzalezniony,powiedzial kiedys ze gdyby mi sie cos stało na co on nie miałby wpływu nie chciałby i nie umiał zyc beze mnie,mówił to calkiem serio,ze jestem jego heroiną..chociaz mnie kontroluje mam pewnosc ze zdrade tez by mi wybaczył..moze jestem psychiczna ale mam satysfakcje z tego ze w pewnym sensie mam władze nad nim..czasem mam go dosyc,w myslach układam zycie z kims innym,wychodze z domu,szwendam sie po miescie,patrze na facetów ale są jakby przezroczysci,obojetni dla mnie,irytują mnie nawet ci przystojni,mili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na pewno pożądanie. Ale to jest COŚ więcej. Mi po prostu sprawia przyjemność sama jego obecność, kiedy milczy i patrzy. To jest COŚ metafizycznego, że czuję jak gdybym sie rozpływała. Czuje błogość, czuje spokoj, czuję przyjemność, chciałabym zrobić mu czuły masaż i wysłuchać go, usłyszec bicie jego serca i sprawic mu przyjemność. Zadbac o Niego, dać mu coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widzielismy się kilka dni temu, przyszedł mnie odwiedzić. Dotknał mojej dłoni i przeszedł przeze mnie prąd, zamurowało mnie i milczałam i patrzyłam. On patrzył i milczał, speszył się. I powiedział coś, ale nie mogę sobie przypomnieć co, bo zamurowało mnie, chciałam powiedzieć cokolwiek, żeby nawiazac rozmowe, ale było mi po prostu głupio, zresztą nie wiem czy chce to usłyszec, a nawet jak usłyszy to i tak wie, że jestem jaka jestem i co dalej? No i tak wszedl i wlasciwie wyszedł za chwile, a ja stałam stałam i patrzyłam i herbata wylała mi się na stopy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Własnie to jest cos takiego jak opisujesz tylko w moim przypadku to bardziej chodzi o autonomię. Mnie jakby wypuścili w młodym wieku na polanę i ja biegam po niej, skacze, ciesze się z kwiatków, z latających pszczółek i nie znosze kiedy ktoś nagle zarzuca siatke na głowę i mnie łowi. ja wtedy mam odruch taki, że uciekam, uciekam, bo sieć, nie chce być w sieci, nie chce kontroli, nienawidze kontroli, kocham autonomię, że robie co chcę. Nie mysle o tym, ze ukladam zycie z kims innym, po prostu czasem flirtuje bo widze, ze im rozkladaja sie namioty i ...bawi mnie to. ale u nich to nie jest flirt tylko od razu chca czegos wiecej, a dla mnie to taka dziwna zabawa, ze kompletnie guano mnei to obchodzi i nie robi wrazenia na mnie i nie kocham ich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna gliny
Kiedys zapytałam mojego czy zrobilby dla mnie cos złego,naprawde złego..kiwn࣠głowa..narazie ta swiadomosc mi wystarcza i nie naduzywam jego dobroci ale boje sie ze kiedys cos wstąpi we mnie..tez wiem ze potrafie omotac wielu facetów,ale tylko na nim mi zalezy,innych czasem wykorzystuje zeby podniesc mu cisnienie..lubie widziec niepokoj na jego twarzy..nie okreslajcie zazdrosnicy nas mianem k***w bo sie nie szmacimy a prawda jest taka ze grzecznych dziewczynek mezczyzni nie lubią,przynajmniej ci niebanalni...mówie facetowi słuchaj ja lubie wykorzystywac cie a on na to Ja wiem ale i tak zrobilbym wszystko dla Ciebie..jestem wredna ale za nic bym go nie zdradzila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uwielbiam zartowac, droczyc sie, smiac... nie lubie zobowiazan, nie lubie odpowiedzialnosci, nie lubie wszystkiego co wiaze sie z byciem powaznym i dorosloscia , z szara rutyna, z czyms skostnialym i sztywnym. nienawidze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna gliny
Kiedys zapytałam mojego czy zrobilby dla mnie cos złego,naprawde złego..kiwn࣠głowa..narazie ta swiadomosc mi wystarcza i nie naduzywam jego dobroci ale boje sie ze kiedys cos wstąpi we mnie..tez wiem ze potrafie omotac wielu facetów,ale tylko na nim mi zalezy,innych czasem wykorzystuje zeby podniesc mu cisnienie..lubie widziec niepokoj na jego twarzy..nie okreslajcie zazdrosnicy nas mianem k***w bo sie nie szmacimy a prawda jest taka ze grzecznych dziewczynek mezczyzni nie lubią,przynajmniej ci niebanalni...mówie facetowi słuchaj ja lubie wykorzystywac cie a on na to Ja wiem ale i tak zrobilbym wszystko dla Ciebie..jestem wredna ale za nic bym go nie zdradzila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja nie wiem czy bym go nei zdradzila, moze gdyby mi porzadnie nagadał jaka jestem wstretna i ze nic nie znacze dla niego, ze jestem jakąś degeneratka i wypruta z uczuc kreatura, ktorej zalezy na pieniadzach wylacznie i gdybym zobaczyla go z jakas kobieta, nie wiem moze bym go zdradzila? tak specjalnie, na zlosc, zeby sie przekonac jak bardzo go to ubodzie? to jest wredne, jestem okropna, ale juz taki ze mnie zimny drań. na ten moment od 4 lat mysle o tym, iż chce aby on mnie dotykał juz zawsze. chce go po prostu, jest mi potrzebny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez nienawidze kontroli i bawie sie facetami udaje miłą niewinną niby niechcący odslsniam nagie ramiona a im juz k***sy stoja,proponuja mi bycie w zwiazku a ja mam ubaw i uciekam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to chyba wynika z mojego furiackiego temperamentu, że jak mam faze to musze zrobić coś wrednego, żeby się rozładować nadmiar energii, a jak jeszcze ktoś niepotrzebnie mnie zdenerwuje to juz w ogole jest masakra. Jest po prostu siwy dym, nie da sie ze mna rozmawiac, trudno przewidzieć co zrobie ale bedzie to cos okropnego. I tak na parzykład dobrze nam sie układało, mnie i Jemu, ale oczywiście musiał się pojawić koles, który chciał sobie mnie przywłaszczyć i wypytywał o to czy kogoś mam, że nici z kasy jeśli mam i sam mnie do tego zmusił, że musiałam go oszukać, że mam, bo dobry biznes to kasa, a ja jestem pazerna. Moze ta pazerność mnie gubi. i przez to sie poklocilismy, przez to sie zrypało, bo mial wrazenie, ze ten facet mnie dotyka. i potem wpadłam w furię, że już wszystko doszczetnie zrujnowałam i zniknełam. Juz nic do mnie nie docierało, nic nie było wazne, zaslepila mnie jakby jakas dzika furia, że dobra, jestem zła i daj na luz, nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*musialam go oszukać, że nie mam nikogo i obiecac mu kawkę, choć wcale nie mialam zamiaru jej nigdy z nim wypić w jego domu. ot po prostu załatwić sprawy, sianko i adios. nie chce z nim wchodzic w jakies relacje, bo i tak bym go porzuciła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćsylwia
Wy jestescie pieprzniete serio!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może się odgrywam za to, że mi ktos przeszkodził w tym co było dla mnie istotne. Może mam gdzies to co ktos czuje, zreszta sam sie pcha nieproszony bo uprzedzam zawsze , ze jestem w kims zakochana, ale jak nie widza wokol mnie chlopa to koniecznie lgną jakby mialo ich spotkac cos dobrego. Moze nie chce taka byc, ale zmuszaja mnie do tego, zeby sie nimi po prostu bawic, przeszkadzaja mi, kreca sie, a przez to On mi nie wierzy. I do dnia dzisiejszego to sie nie zmieniło, nadal sie pałetaja. a ja go pragne, chcę żeby mnie przytulił i wierzył mi, chcę go kochać całe życie, chce normalności. chce , żeby znowu mnie dotykał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kolezanka powiedziała, że diobeł ze mnie. Może i tak, może to prawda, ale nie jestem maszyna, czasem zdarzy sie wyjatek od reguły, którego tak po prostu po ludzku chce się miec bliżej i całować jego delikatne usta, muskać delikatna skórę, brakuje mi Jego zapachu, jego oczu...Uwielbiam kiedy patrzy mi w oczy tak głeboko i całuje mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćsylwia
Ńadal patrzy?nie napisałas kiedy sie widzieliscie .Całuje?to jakaś nowość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pamietam jak pierwszy raz mnie pocałował, miałam wtedy na sobie szpilki, zakręciło mi się w glowie, tak mna zakręcił, drżałam bardzo mocno i w tych szpilkach, nogi jak z waty, myslałam, ze zemdleję, to było takie cudowne, a ja byłam taka młoda...i spytał czy się za Nim steskniłam, a ja na to: Bardzo...i On wtedy....Ech... Nadal serce bije mi szybciej kiedy go widze, no ale co mam mu powiedzieć. Obiecuje już naprawde będe ok, a On mi na to powie: przecież Ty nigdy sie nie zakochałas...albo coś ironicznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widzimy sie dosc czesto, ale to jest na zasadzie kartek na lodówce: kurczak jest w lodówce... przychodzi, przeciez to jego wynajete mieszkanie, wiec przychodzi tylko, ze jest dziwnie...ja siedze cicho, On o cos spyta i jest nic nie mowie, zeby go nie wkurzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nadal patrzy mi głeboko w oczy, ale nie całuje. nadal przyglada mi sie w co jestem ubrana z gory na dol, ogląda cm po cm...coraz niżej coraz niżej...a ja to widzę. Nie, nie caluje mnie od dawna, bo przeciez podobno go zdradzilam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a tak poza tym jak zaproponował bysmy byli blizej to ...powiedziałam, że niekoniecznie, żeby przychodził czasem. Ale tylko czasem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćsylwia
A zdradziłaś??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×