Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mąż zdradził emocjonalnie

Polecane posty

Gość gość
Ma szczęście że się pozbyła takiego kretyna :-D a nie pecha. Fajnie że wszystko Ci się dobrze układa autorko :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i co tam Asiu u Ciebie? I u męża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bylam kiedys tą druga i to wcale nie jest tak ze mąz chce zdradzac a ja chcialam odbic go innej bylam nowa w pracy on mnie oprowadzal pokazywał co i jak zaskoczylo miedzy nami od razu poprostu taka osoba ktora dopiero poznales a myslisz ze znasz go od lat ja bylam po rozstaniu on opowiadal o zonie nic złego poprostu tak jak rozmawiają znajomi ale obydwoje czuliśmy ze cos jest nie tak szukalismy sie wzrokiem w pracy jakies glupie usmiechy to wychodzilo samo z siebie az on kiedyś powiedzial ze robi sie niebezpiecznie ze siedzac w domu z zona mysli o mnie ja łapalam sie na podobnych uczuciach codziennie szlam do pracy zeby go zobaczyc to on pierwszy powiedzial zebysmy zaczeli sie unikac na tyle na ile to mozliwe bo przestal sobie ufać przed tym jak mnie poznal byl pewny ze nigdy nie zdradzi zony teraz nie ma takiej pewnosci i chwilami trudno mu sie powstrzymac zgodzilam sie oczywiscie wytrzymaliśmy tydzień zmuszając sie na sile zeby sie ignorowac bylo tak źle ze rozmawialismy przez smsy zeby ktores z nas zrezygnowalo z pracy az w koncu u mnie wygral zdrowy rozsądek zastanawialam sie jakbym sie czula bedac na miejscu tamtej w koncu ją poznalam i w dodatku polubilysmy sie co bylo jeszcze gorsze poczucie winy jakie mialam wobec niej bylo straszne chociaz tak naprawde nic miedzy mna a jej mezem nie zaszlo teraz jest tak ze nadal sie unikamy czujemy dalej to samo nie wiem jak bedzie dalej obydwoje szukamy innej pracy jak cos znajdziemy jedno z nas musi sie zwolnic bo w koncu zrobimy cos glupiego zranimy wiele osob

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez bylam tą drugą i potwierdzam to wcale nie jest tak ze jakas zła kobieta niszczy rodzine a facet świnia zdradza my tez trzymaliśmy sie od siebie z daleka najgorsze ze chyba nieudolnie bo nasi znajomi zwrocili uwage ze miedzy nami iskrzy (nie bylo zdrady ani nic z tych rzeczy) ale czasami uczucia biorą sie z nikąd od tak poprostu i dla nas tez są zaskczeniem nikt normalny nie chce niszczyc cudzej rodziny i naprawde trudno jest z tym walczyc i jeszcze trudniej poszukac innego faceta ja tak zrobilam wpadlam na durny pomysl ze jak bede miala faceta zapomne o tamtym a to nie takie proste wytrzymalam w tym zwiazku 3 miesiace i w koncu sie rozstalismy i co dobrego narobilam jak przy rozstaniu uslyszalam do czego on mi byl potrzebny i co tu odpowiedziec ze byl deską ratunku zeby nie doszlo do zdrady z facetem ktory ma zone i co to dalo tak bardzo nie chcialam rozbijac czyjegos zwiazku ze zranilam bogu ducha winnego czlowieka a tamten facet (mąż) tez nie ma lepiej mowil mi ze codziennie czuje sie jak oszust jest w domu z nią a zrobil by wszystko zeby byc ze mna wiec bardzo podobnie jak ktos wyzej opisał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja to rozumiem dlatego ktoreś z nas musi sie zwolnic z pracy to tez nie takie proste ja mam 32 lat on 37 obydwoje mamy zobowiazania finansowe nie mozemy sobie pozwolic na utrate pracy i bezrobocie obydwoje wynajmujemy mieszkania on ma jeszcze do tego rodzine dzieci ja i on mamy kredyty wiec ustalilismy ze jak ktores z nas znajdzie prace ktora bedzie pewniakiem od razu sie zwalnia inaczej wcześniej czy pozniej ktores z nas sie złamie i nie powstrzymamy sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bylam kiedys taka zona. po ok 6 latach pos lubie maz poznal pewna pania,zostali kolegami potem przyjjaciolmi. Intuicja mi mowila ze cos jest na rzeczy choc sie zapieral. byly klotnie placze przeprosiny. Maz sie miotal byl taki okres ze chcial mnie zostawic. Niewiedzial czy mnie kocha,jego slowa. Oczywiscie ukryte spotkania,smsy,dzwonienie....ach. Bardzo ciezki okres. Od tego okresu minelo 7 lat. Dalej jestesmy razem,niedawno maz sie przyznal ze mial z nia romans choc zapieral sie ze z nia nie spal. Teraz jest ok ale pptrzebowalam naprawde duzo czasu zeby znowu zaufac. to chyba bylo w tym najgorsze. Jeszcze ciezsze niz samo wybaczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym nie wybaczyla i nie chciala takiego zwiazku bez zaufania nie potrafie zbudowac zadnej relacji ufam nawet znajomym a jezeli wiem ze mnie oklamuja poprostu nie chce miec ich w swoim otoczeniu dla mnie nie ma takiej mozliwosci zeby mąz mnie oklamywal i nie trwala bym w takim zwiazku nawet gdyby byly dzieci kredyty i nie wiem co jeszcze mam jedno zycie drugiego nie dostane i chce je przezyc szczesliwie a nie wegetowac w jakiejs pustej relacji albo wymuszac na sobie wybaczenie ze jestem okłamywana i zeby nie bylo to jest moje zdanie nie oceniam tych kobiet ktore wybaczyly kazdy zyje jak chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ile jestes po slubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
One nie wybaczyly tylko nauczyly sie z tym zyć a to roznica ja tez bym nie potrafila po zdradzie juz bym nie ufala za kazdym razem jakby mąz sie spoznil juz bym myslala ze zdradza za kazdym razem jakby telefon zadzwonil myslala bym ze to jakas inna znam siebie i wiem ze komfortowo czuje sie tylko w szczerej relacji ja bym zwiała od takiego faceta bo bym zwariowala od podejrzen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 lat jestem po slubie na razie jest ok ale nie wiem co bedzie za 10 lat na szczescie jestesmy z męzem bardzo podobni wybaczymy sobie wszystko tylko nie klamstwa wiem ze gdybym go zdradzila nawet nie probowala bym sie tlumaczyc chyba by mnie wykpił i on dobrze wie ze jak mnie zdradzi to jest koniec i tez nie chciala bym sluchac przeprosin ani wyjasnień obydwoje mamy twarde charaktery i zdecydowane poglądy są rzeczy ktorych sie nie wybacza i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kazdy by tak chcial a potem dopada cie zycie co zrobisz sama z dziećmi wrocisz do mamy w wieku 30-40 lat?troche lipa na wspolne mieszkanie tez pracowalas i co masz to tak odpuscic sa tez dzieci kredyty wiec w ostatecznej kalkulacji oplaca sie przymykac oko na zdrady niz w wieku trzydziestu paru lat zaczynac wszystko od nowa wiec tkwisz w tym malzenstwie i udajesz ze nie ma problemu i dasz sobie rade no i nie oszukujmy sie facet po rozwodzie znajdzie nowa babe szybko rozwodka z dziecmi w wieku 30-40 lat ma marne szanse

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Glupie gadanie jest jeszcze godnośc ja bym wrocila z dziecmi do domu rodzinnego i zaczela wszystko od nowa chcesz szacunku najpierw zacznij szanować siebie nie ma mozliwosci zebym zmarnowala sobie zycie na faceta ktory mnie zdradzil co za tym idzie nie kocha mnie nie szanuje nasz dom i rodzine ma gdzieś nawet nasze dzieci czym taki facet was przekonuje tekstem ze to nie tak jak myślisz ze was kocha ze to bład :) przeciez to klamstwa i klasyki w tlumaczeniu sie kazdego faceta mogli by wymyslic cos ambitniejszego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pisalam kilka wpisow wczesniej. Tez tak kiedys myslslam ze bym nie wybaczyla,ze bym odwszla itd itp. Ale prawda jest taka ze nie wiemy nigdy jakbysmy sie zachowaly jesli nie mamy okazji tego sprawdzic w rzeczywistosci. Nigdy nie mow nigdy. Latwo sie mowi ze zrobimy czy nie zrobimy tego czy tamtegi dopiero kiedy sami sie na wlasnej skorze nie przekonalam. Ech oczywiscie nikomu nie zycze tego co ja przeszlam, ale w sumie niema tegi zlego co by na dobre nie wyszlo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze tego nie zrozumiesz ale znam siebie doskonale poprostu taka jestem od zawsze nawet w liceum jak kolezanki sie klocily jedna druga obgadywala a pozniej sie godzily i wszystko bylo ok ja tak nie potrafilam dowiedzialam sie ze ktos mi tylek obrabia z automatu to dla mnie koniec znajomosci i zadne tlumaczenie mnie nie obchodzilo jak bylam skazana na obecnosc tej osoby bo mialysmy wspole towarzystwo to bylysmy na cześć-cześć i tyle i to nie jest kwestia wybaczania tylko to dla mnie informacja ze taka osoba jest falszywa nie szczera nie godna zaufania a charakter ludzi sie nie zmienia udają jak jest im wygodnie ale i tak wczesniej czy pozniej wyjdzie jakie są naprawde moze to jest wada moze nie ale mam 2 przyjaciolki ktore sa wspaniale i zawsze sie wspieramy a inne osoby przewijaly sie przez moje zycie i zegnalam sie z nimi bez zalu na 100% jezeli najblizsza mi osoba zranila by mnie w taki sposob moj facet oklamywal by mnie lub zdradzal to byl by koniec w tej samej chwili stal by sie dla mnie obcą osobą ktorej nie znam wierzylam ze mnie kocha a to nie prawda jezeli nie ma milosci nie ma niczego zaufania bliskosci inty!mnosci czyli nie ma związku a jakby mi tlumaczyl ze nie chcial ze to byl bląd to jeszcze bym nim gardzila jak juz zrobil co zrobil to niech chociaz przyjmie to na klate a nie beczy i przeprasza sa rzeczy za ktore nie da sie przeprosic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 37 lat i takie same poglądy nigdy bym nie wybaczyla zdrady nawet gdyby na sucho przekalkulowac to plusow jest pare a minusow cala lista okazuje sie ze zylas z czlowiekiem ktorego tak naprawde nie znalaś nie bylas dla niego wystarczająco wazna o miłosc sie nie żebrze nie ma zaufania nie ma bliskiej relacji sex z facetem na ktorym czujesz inna kobiete jest obleśny do tego zaczynasz winic siebie nieslusznie nie dosc ze cie zdradzil to jeszcze zastanawiasz sie co ma tamta czego nie masz ty albo co zrobilas źle lub czego brakowalo w twoim zwiazku odpowiedz jest prosta niczego wszyscy faceci są zdolni do zdrady tacy poprostu są tyle ze ci co naprawde kochają nie zdradza chociazby ze strachu ze straca swoją kobiete jezeli nawet o tym nie mysleli to znaczy ze jestesmy w ich zyciu malo istotne a jak są dzieci o nich tez nie myśleli?!?!facet wraca do zony z wygody bo to jest teren ktory znają mają juz dom nie chce im sie zaczynac od nowa jedyne co musza to popłakać poprzepraszac kupic kwiaty przeczekac ciche dni i luzik zyją dalej jakby nigdy nic a dla kobiety juz nigdy nie bedzie tak samo po co taki związek?jasne mozna sobie wmawiac sentymentalne d**erele ze tyle razem przezylismy ze mamy dzieci tyle ze te same sentymenty dla niego byly nic nie warte predzej kredyt go zatrzyma albo strach przed oddawaniem polowy kasy na alimenty niz faktycznie żal ze zdradził

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 19.43 masz rację , dopiero na własnej skórze możemy mówić komuś co i jak , osoby które tego nie przeszły tylko domniemają co by zrobiły rzeczywistość jest inna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie prawda jezeli potrafimy dac sie ponizac pewnie wybaczymy zdrade i wkrecimy sobie ze bedzie super dobra mine do zlej gry kazdy potrafi robic tylko slabe kobiety tak robia to samo jest z tymi ktore maz bije tez potem przeprasza a one mysla ze sie zmieni facet jak zdradza to bedzie zdradzal zawsze tyle ze juz bedzie cwańszy i sie nie dowiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdrady sie nie wybacza juz chyba bardziej nie mozna ponizyc kobiety a zwiazek i tak juz nigdy nie bedzie taki sam mysle że ze zdrada godza sie tylko nie zaradne zyciowo kobiety ktore bez faceta nie dadza sobie rady takie ktore zrezygnowaly z pracy zeby wychowywac dzieci i potem okazuje sie ze nie maja wlasnych pieniedzy nie stac ich na wynajecie mieszkania ani nawet na oplaty i kwestie finansowe decyduja o tym zeby zostac przy męzu bo nie ma takiej sily zeby tak okaleczony zwiazek po zdradzie byl szczesliwy juz zawsze po pieciu dziesieciu pietnastu latach bedzie cień tej zdrady szkoda zycia na takie coś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te kobiety ktore wybaczaja zdrade a nawet dluzsza relacje z inna kobieta a nie jakies tam bzykanie tylko maz pare miesiecy je oklamuje to jakies ofiary losu ktore chyba mysla ze ich facet jest jedyny na swiecie i drugiego nie znajda kpina jakas nie mowimy o tym ze poszedl na impreze i po pijaku przelecial panne ktorej imienia nie pamieta mowimy o czyms na ksztalt drugiego związku ktory trwa jakis czas facet do tamtej chodzi zaprasza ja na kolacje spedzaja romantyczne chwile sypiaja ze soba a zona oferma nie dosc ze jest oklamywana to jeszcze sie na to godzi wybaczajac a potem sie usprawiedliwia i jeszcze wynajduje wymowki w postaci dzieci rąbnijcie sie w glowy miesiacami bylyście robione w konia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym potrafila wybaczyc ale tak jak piszecie zwiazek juz nigdy nie bylby taki sam a tego bym nie zniosla wiec koniec koncow i tak bym sie rozstala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez bym sie rozstala tylko słabe kobiety wybaczaja zdrade boja sie o pieniadze mieszkanie czy dadza sobie rade i nikt mi nie wmowi ze to dla dzieci bo tata zawsze bedzie tatą nawet po rozwodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektóre kobiety wybaczają nie dlatego, że boją się utraty pieniędzy, mieszkania, dotychczasowych/ lepszych warunków życia, ale dlatego, że bardzo mocno pokochały człowieka na dobre i na złe. Miłość wszystko przetrzymuje.....wierz mi, jest taka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bzdura

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest bzdura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jeśli maź mówi otwarcie ze mue kicha a żona błaga histerycznie zeby nie odchodził to brak godności i nieudacznictwo z jej strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to glupota męza, który marnuje zycie swoje, kochanki i zony, zakładając ze KOCHA kochankę. Żona niech sie godności nauczy, madra, pewna swej wartości kobieta powiedzialaby idź i pamiętaj, że powrotu nie masz, jestes dodatkiem do mego życia a nie moim zyciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 23:39 godności to Ty kobieto nie masz...... Mąż czy żona to nie "dodatek" do życia, to część życia w które bardzo mocno każdy angażuje się....dlatego to tak boli, i trzeba czasu, żeby nawet takiego nic nie wartego zdradzacza...puścić wolno. Miłość nie przechodzi na zawołanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 23:39 godności to Ty kobieto nie masz...... Mąż czy żona to nie "dodatek" do życia, to część życia w które bardzo mocno każdy angażuje się....dlatego to tak boli, i trzeba czasu, żeby nawet takiego nic nie wartego zdradzacza...puścić wolno. Miłość nie przechodzi na zawołanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 23:39 godności to Ty kobieto nie masz...... Mąż czy żona to nie "dodatek" do życia, to część życia w które bardzo mocno każdy angażuje się....dlatego to tak boli, i trzeba czasu, żeby nawet takiego nic nie wartego zdradzacza...puścić wolno. Miłość nie przechodzi na zawołanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W każdym związku przychodzi monotonia, wtedy najczęściej moze dojść do zdrady. Tylko część kobiet/ mezczyzn dowiaduje się że bylo zdradzanych- fizycznie , emocjonalnie albo jedno i drugie. Kto nie był w takiej sytuacji, może tylko teoryzowac co by zrobił. Nie można też doradzać co taka osoba zdradzona powinna zrobic- dac szansę czy odejść. To wszystko zależy tylko i wyłącznie od zainteresowanych- czy chcą walczyć o swój związek, czy sie kochają itd.... Więc mile panie nie doradzajcie co wy zrobiłybyscie w takiej sytuacji, możecie jedynie powiedzieć o swoich decyzjach i doświadczeniach jesli takie macie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×