Polacy w UK, dlaczego koloryzujecie, i robicie z siebie wielkie państwo? :D

Co wy nie jesteście i co wy nie macie :D A jak poznać z bliska to połowa była wymyślona i jesteście takimi samymi przeciętniakami jak inni.

Nie jesteśmy tacy sami jak ty. Ty ryjesz pięć miesięcy na to co my zarabiamy w miesiąc. Poniał?

Nie wszyscy są przecietniakami takimi jak ty. Trzeba być ograniczonym umysłowo żeby w to wierzyć. Kolejny niepotrzebny temat.

17:40 a skąd takie porównanie ? Czyżby poleczka od 2 tysi netto? :D akurat mam wiecej od ciebie, ale sie tym nie chwale.

Tyle to i w Polsce płaca, w większych miastach. Z palcem w doopie.

A ja myslalem ze co drugi post Na calym tym forum to "kocham cie polsko, mam milion tysiecy I samochod I dwa domu,..... Mazury mazury,.... Grill gill,... Kaszanka golonka". Zazwyczaj tak jest. To polaczki sie chwala.

Przeciętny Polak w PL a emigrant zaagranicą to dwa różne światy. Ale to prawda, że zarabiasz tyle ile jesteś wart dla swojego pracodawcy. W moim interesie leży żeby Polak w PL zarabiał jak najmniej. Przecież to nie ja mam na niego pracować tylko on na mnie. Nie mylcie tych dwóch pojęc.

Haha tez to widzę, ubierają najlepsze ciuchy jak jadą do Polski a normalnie popieerdalaja w bele czym No cóż, nie wyszło w PL to trzeba sie pokazac

Zarabiasz tyle ile pracodawca ci płaci :P

Polacy w PL zarabiają za dużo. Niszczą rynek pracy swoimi wygórowanymi żądaniami. Ale my pracodawcy trzymamy ich za pysk. Zero podwyżek bo inaczej tu jest noga, tam są drzwi....a Ukraińców coraz więcej. Pamiętaj, że każdego można zastąpić. Zaczynając od ciebie.

Skoncz z tym 2 tysiącami bo wróżki z ciebie nie będzie. Plus przynudzasz. Aż tak się wzburzyles ze trzeba było założyć nowy temat? :D Widocznie masz ból tylka bo ledwo minimalną wyciagasz. Wyrazy współczucia.

18:27 Mów za siebie

A Wam to tak trudno pojac, uwierzyc, ze sa emigranci ktorym sie udalo? i nie mowie ze od razu, ale po latach? tak CIEZKO UWIERZYC? znam malzenstwo, Grecy. Oboje jakos 33 lata, oboje po tutejszych uniwerkach, oboje maja zaje***te prace. moj maz zna Lotysza, ktory ma wlasny biznes i zarabia bardzo duzo. A na koniec my. ja dluuuugo pracowalam fizycznie i sie tego nie wypieram ani nie wstydze. Od roku freelance jako link developer i copywriter - zlecenie dlugoterminowe, pisze artykuly na specyficzny fachowy temat i zamieszczam je na stronach ktore zgodzily sie na wspolprace, z konkretnym linkiem dofollow w kazdym artykule, potem monitoruje te linki, wartosc seo stron sprawdzam na biezaco itp. moj maz graphic & web designer. praca na caly etat, co pol roku podwyzka o ok 2k. serio, da sie. i tylko jakies polamance zyciowe nie uwierza. to nie wierzcie. pozdrawiam ze Szkocji

Trudno im uwierzyć bo patrzą na własne tyłki i w lustrze widza nieudaczników. Wystarczy wyjść z kafeterii i zobaczyć jak Polacy robią karierę. Branża medyczna, naukowa, moda. Wszędzie. Debil bingol będzie dawał przykłady polskich przegrancow bo się wśród takich obraca, łatwych Polek bo patologia trzyma się z patologią. Co tu dużo mówić :) każdy do swojego. Pozdrawiam normalnych Polakow :)

tak samo jak nie uwierza ze mozna nazwiazac tu normalne przyjaznie, czy to z Polakami czy innymi imigrantami czy lokalnymi... ze mozna naprawde byc blisko z Brytyjczykami ... My sie dosc blisko trzymamy ze Szkotem ktory pracuje dla HMRC i to nie na byle jakim stanowisku. jego partnerka jest tez imigrantka, nie Polka, jest agentem ubezpieczeniowym.

Zlecieli sie tu ludzie sukcesu hahaha Wszyscy, na kafe , dzien i noc sie bronia Myslicie , ze macie przyjaciol Brytyjczykow a tak naprawde ich nie macie :P badzcie w potrzebie i zobaczycie czy ktos wam pomoze...

Znajomych kiedy jest dobrze i sie razem drinki pije to mam duzo, owszem :|

Lepiej jak się odnosi sukces niż np jest się facetem który żali sie na babskim forum że nie ma przyjaciół ;)

Zali? Zali?! Hehe. Przyjaciol to masz dopoki czegos od nich nie potrzebujesz. Zreszta wiekszosc ludzi glownie polaczkow oczywiscie, to falszywe qrwy ktore obrabiaja doopy kazdemu, kto by chcial takich falszywych przyjaciol i marnowac czas z takim gownem, chyba tylko takie przyglupy jak i oni sami. Max "czesc" i na tyle mi znajomosci potrzebne, bron boze cos wiecej. Nigdy wiecej bledow czyli zaangazowania w znajomosci!

Aha kto mysli ze nikt mu doopala nie obrabia ma mala znajomosc zycia i naiwnosc na najwyzszym szczeblu. Zobaczcie tepaki np na przerwie komu najbardziej doope obrabiaja. No komu? No np komus kogo w danym momencie tam nie ma a jak was nie ma to tez wam. Sram do ryjow takim cwelom.

Nie zapomnij sie pochwalic ze masz kupe znajomych u siebie w polaczkowie hehe. Rzyyggg na te falszywe ryje

Tak, żali. Sorry koleś ale nikt tu nie potrzebuje twoich "lekcji życiowych". Ja mam super znajomych i przyjaciół. Przekonalam się o tym wielokrotnie. Musisz chyba dorosnąć skoro jesteś przekonany że znajomi są zobowiązani ci pomóc. Nie. To dorośli ludzie ze swoim życiem i mogą ale nie muszą cie wspierać. Nie jesteś dzieckiem żeby cię prowadzić przez zycie , co nie?

Masz ale krzywe nogi jak srasz hehe. Nie klam. Bylem niemal pewny ze zaraz sie ktos pojawi kto to napisze hehe. Co za klamliwy obesraniec.

No dobra napisze to. Jesli komus pomagasz, tracisz swoj czas i energie a za jakis czas sam potrzebujesz pomocy, drobiazg jakis w porownaniu z tym co zrobiles dla tej osoby i jak prosisz ta osobe o przyslyge ktora zajmie 5 minut, no ale okazuje sie ze czasu nie ma wiec co sobie wtedy myslisz? O kims o kim myslales jak o przyjacielu. Ano otwierasz oczy na qrestwo polaczkowe. I nigdy zdania nie zmienisz i nigdy wiecej dla nikogo sie nie poswiecisz z pomoca czy lojalnoscia. Proste.

Jezuuu chlopie ogarnij się. To nie przedszkole tylko życie. Na ludziach nie zawsze można polegać, każdy to wie. Ja sama przejechalam się na wielu znajomych ale nie przestalam pomagać, nie zraziłam się do ludzi. Jak komuś pomoge to w zamian nie oczekuje NIC. na tym polega przyjaźń, na bezinteresowości. Nawet obcym pomagam bo...dlaczego nie? Jeśli będziesz traktował znajomosci jak jakiś biznes to możesz sam się winić za przykre doświadczenia.

Nie kpij. Jak komus pomagasz to oczekujesz ze ta osoba pomoze tobie jak bedziesz pomocy potrzebowac i ma pomoc jak o cos poprosisz. Jak nie to sayonara i tak bylo w moim przypadku. Natychmiastowy koniec znajomosci. I zycie stalo sie piekniejsze bo ta menda co jakis czas do mnie przybiegala po cos. No a teraz juz nie przybiegnie. :)

Dokladnie , jak masz klopoty to nikogo to nie interesuje

Ze znajomymi nie podpisujesz kontraktu i nie wiem kto ci wmówił że ktoś ma obowiązek ci pomóc. Takim myśleniem robisz sobie krzywdę. Obowiązek to mieli twoi rodzice w stosunku do ciebie do 18 r ż a nie obcy ludzie. Bezinteresownosc to podstawa przyjaźni. Ty wydajesz się tego nie pojmować. W dorosłym życiu polegasz tylko na sobie.

Nikt mi niczego nie musial wmawiac. To logiczne i normalne zachowanie. Ale juz mi sie nie chce tlumaczyc bo widac jak grochem o sciane. Ty pomagaj zawsze nawet tym ktorzy sie na ciebie wysrali jak poprosilas o pomoc. :D ja nie dam robic z siebie idioty juz nigdy!!! Od kiedy zakonczylem wszystkie falszywe znajomosci moje zycie stalo sie o wiele piekniejsze wiec nie, nie zrobilem sobie krzywdy a wrecz przeciwnie, zero problemow z debilami. I tylko jedna osoba moze na mnie liczyc w 100%, moja ukochana, ktora nigdy mnie nie zawiodla. :)

Ok, serio mam to gdzieś że masz jakiś skrzywiony obraz przyjaźni. Tak, dalej będę pomagać i nie bede oczekiwać nic w zamian (piszesz jakby to było coś złego :D ) dzięki temu nie stanę zgorzkniałym człowiekiem który obraża się tylko dlatego ze ktoś nie zachował się tak jak tego oczekiwał. Dziecinne myślenie. Nawet narzeczona czy żona nie ma obowiązku ci pomóc tylko dlatego ze ty jej kiedyś pomogles. To wolna osoba i nie musi nic. Super że jak na razie cie nie zawiodła ale jeśli kiedyś to zrobi to też walniesz focha? ;)