Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Znikający facet

Polecane posty

Gość gość

Witam Was. Piszę tu do Was ponieważ nie spotkałam się nigdy z czymś takim, i potrzebuję żeby ktoś przemówił mi do rozsądku. Związałam się z dawnym kolegą, który mieszka w Anglii. Mieszkaliśmy w jednym mieście, znaliśmy się parę ładnych lat. Przyjechał tu do Polski na wakacje spotkaliśmy się raz, drugi 10 i zostaliśmy parą. Przylatywał do mnie co jakiś czas. Składał deklaracje, że kiedy wroci do Anglii zacznie szukać tutaj pracy i wróci bo nie wytrzyma. Nie będę wymieniała więcej bo każda z nas doskonale takie mydlenie oczu zna. Wszystko trwało pół roku. Plany skończyły się tak, że wrócił sobie na studia więc nie trzeba być głupim żeby zrozumieć , że ma zamiar zostać tam kolejny rok. W trakcie naszych rozmów znikał bez słowa wracał po 2,3 a nawet 4 dniach jakby nigdy nic. Zrobiłam tak raz ja uprzedzając , że potrzebuję pobyć sama ( miałam tego czasu naprawdę problemy ze zdrowiem, ginekologiczne a więc niezręcznie było mi pisać o jajnikach , macicy i tych sprawach). Gdy odezwałam się po kilku dniach zrobił mi scenę. Przez kolejne dni odzywalam się bo chciałam to ratować, ale u niego standard się nie zmienił, zniknął po kilku minutach rozmowy i odezwał się po 2 i pół dnia. Na to już nie odpisałam. Bo co miałam zrobić, napisać no cześć kochanie i udawać , że nic się nie stało? Martwiłam się o niego nie wiedziałam co się dzieje, ale miałam tu to wyznać i robić z siebie histeryczkę? Uraził mnie bardzo wiele razy, nie mówił mi że mnie kocha bo stwierdził ,że dostałby od tego raka, zmienił plany bez żadnej rozmowy ze mną, ciągle znikał bez słowa , naprawdę zrozumiałabym gdyby powiedział, idę cześć napiszę za jakiś czas... Po prostu nie odezwałam się więcej, nie wiem czy dobrze postąpiłam ... wspominałam mu, że nie podoba mi się takie traktowanie ale nic sobie z tego nie robil. ... Czy któraś z Was miala do czynienia z tego typu facetem? Jest mi bardzo przykro... mija tydzień . Wiem , że gdyby chciał to ratować to wiedziałby co zrobił źle i się wytłumaczył... ale zero kontaktu nic :( co mam teraz zrobić . pozdrawiam i dziękuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj sobie z nim spokój to psychol. Nie kocha cię,jesteś dla niego maskotka.na pewno ma inną kobietę na boku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziękuję Wam. Naprawdę szkoda mi już życia i marnowania dni i czasu. Szkoda mi samej siebie na patrzenie na telefon czy aby napisał ... Każda rozmowa się tak kończyła... Gadamy, gadamy i nagle 5 minut temu dostępny, 10 , 20 6 godzin, 1 dzień i moje życie w kółko się na tym opierało . Już byłam tam zmęczona. Ja rozumiem, że nie musimy rozmawiać codziennie. Ale jak można tak kogoś traktować. Mimo, że zdaję sobie sprawę , że nie ma już odwrotu i w pewnym stopniu mi ulżyło to naprawdę szczerze nie mogę przestać myśleć, zaczynam cholernie za nim tęsknić dlatego piszę wszystko po żeby tylko przypadkiem nie złamać się :( jest mi strasznie cięzko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie lam sie, niektórzy nie zasługują na to żeby sobie przez nich życie marnować. Teraz wydaje Ci sie to niemożliwe ale za jakiś czas zapomnisz. Uwierz mowie z własnego doświadczenia. Szukaj faceta który bedzie cie szanowal. Zajmij sie sobą i tym co sprawia Ci przyjemność. No i odpuść sobie tego "dupka" bo wybacz ale inaczej nie da się o nim powiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
staram się sobą zająć . Chyba łatwiej by mi było gdyby on już więcej nie napisał. Ciężko mi jest być osobą, która to wszystko przerywa. I cały czas biję się z myślami, czy może jednak napisać? Ale muszę to zrobić bo miłość do niego solidnie boli ... Bo mi zależy. Nie widzę już wyjścia. Zwyczajnie tęsknię za tym, że mogłam do niego swobodnie napisać a teraz mam ochotę połamać sobie ręce byleby by tylko tego nie zrobić. Ale przez ten czas sytuacja się nie zmieniła. W dalszym ciągu nie jest aktywny a nawet jak jest to nic się nie odzywa. Najbardziej boli mnie to, że mogłam zniknąć już miesiąc temu czy 5 ,bo i tak by nie zauważył. ... Brakuje mi go, no dziewczyny tak cholernie mocno... Ja się powinnam puknąć w łeb :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×