Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy to juz alkoholizm?

Polecane posty

Gość gość

Bliska koleżanka jest w ciąży i nawet w swoim stanie nie potrafi zrezygnować z alkoholu. Przy spotkaniach towarzyskich siedzi z lampka wina, jedną cały wieczór ale jednak. Kupuje sobie piwa typu reds które mają te 2%. Praktycznie raz na tydz.dwa pije jakiś alkohol. Twierdzi ze lekarz jej powiedział ze czasem można, mam wrażenie ze ma juz z tym problem. Nieudane malzenstwo (w zasadzie na własne zyczenie bo wyszła za mąż bez miłości,żeby nie być sama,facet jej nie szanuje, matka kiedys tez pila wiec dziecinstwo miala ciezkie itd.) Juz wcześniej lubiła wypić, czesto w tyg. sama wieczorami popijala wino lub drinki, myślałam że ciąża to zmieniale jedynie ograniczyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zajmij sie sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak mam zająć się sobą, skoro ona przychodzi do mnie i się żali na męża, na jego rodzinę itd. Jestem empatyczna i potem się tym wszystkim przejmuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Topi smutki w alkoholu. Cos w tym jest bo kazda rozsadna kobieta w ciazy nie pije. A jak pije to znaczy sie nie moze sie powstrzymac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czy to już alkoholizm, czy tylko głupota i niefrasobliwość. Nie wiadomo, czy ona czuje przymus picia, czy tylko usiłuje w tak idiotyczny sposób poprawić sobie humor. Powinnaś z nią pogadać, że nawet minimalne ilości alkoholu szkodzą dziecku, a lekarz to zwykły dureń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tyle ze stres tez szkodzi dziecku , wiec to trudno powiedzieć co lepsze, pic czy nie pic.. chyba takie male ilości nie zaszkodzą, nie wtrącaj się , bo to nic nie da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poczytaj o fasie i podsun artykul kolezance.Dla mnie to skrajny egoizm i rowniez glupota-bo dziecko z fasem to wielki ciezar tez dla matki.Ja nic nie boli,ona pije bo chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a na co ją dodatkowo straszyć fasem? chyba ogłupiałyście.. To dopiero od niedawna wymyślono, ze małe ilości alkoholu szkodzą, kiedyś kobiety piły te małe ilości i co , kazde dziecko miało fas? stres w ciąży nadmierny może wywołać autyzm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale czemu straszyc, niech ma swiadomosc ze jej dzialanie moze miec konsekwencje. Moj gin czlowiek starszej daty tez mowil ze lampka wina raz na miesiac wzmacnia krew, ale jakos wnie obu ciazach nie musialam jej wypic, choc moglam bo nie raz mi proponowano na wszelkiej masci imprezach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A porownujac to co kiedys. Moze i dzieci to mialy tylko w latach 50/60/70 itd nikt tego tak nie nazywal, bo nieznano dokladnego wplywu alkoholu. Wowczas dziecko bylo krnąbrne, niegrzeczne czy jak inaczej to nazywano

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona juz 3 razy poronila, tym razem ciąża przebiega prawidłowo dlatego myślę że ma już problem z alkoholem, skoro pomimo tego nie potrafi zrezygnować, albo nie chce. Martwię się o nią bo to dobra dziewczyna. Ma niskie poczucie własnej wartości głównie przez męża, ale nie potrafi tego toksycznego zwiazku zakończyć. Alkoholizm to delikatna sprawa, podejrzewam ze ona uważa że jeżeli nie pije ciągle, nie wygląda jak menel to problem jej nie dotyczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyślij ją do psychologa, żeby podbudować jej poczucie własnej wartości, i pomóc poukładać swoje życie. Czy ona wpadła, czy planowała to dziecko? chyba wolałaby, żeby było zdrowe, dobrze się rozwijało? skoro tak ryzykuje po 3 poronieniach, to coś ma z głową na serio, i trzeba próbować ją przekonać, że to droga donikąd. Teraz ciąża jej nie przeszkadza, ale po urodzeniu dziecka problemy nie znikną a wręcz przeciwnie - dojdą kolejne. I co wtedy? będzie tak samo popijała i karmiła piersią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:22 właśnie nie mogę wysłać jej do psychologa bo mieszkamy za granicą, ona nie zna zbytnio języka. Nie na tyle by chodzić do psychologa i zwyczajnie rozmawiać o problemach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SlowianskaLala
To napewno alkoholizm. Tez mialam problem z alkoholem i sie leczylam. Juz jest ok ale nikt mi kitu nie wcisnie ze z nia wszystko ok. Napewno pije na pokaz lampke wina czy redsa a za plecami wali niewiem czy nie wodke. Wiem bo tak samo robilam. Najwiecej pilam jak nikt nie widzial. Tylko ze ja nie bylam w ciazy wtedy. Twoja kolezanka potrzebuje pomocy. Dobrze ze tyzauwazylas to wszystko i chcesz jej pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zali sie na meza a d**y to chyba tez po pijaku dala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:22 powiedziala mi ze to była wpadka, zaszła 3 miesiące po poronieniu (po którym zresztą po paru dniach maz ją pobil, bo wtedy też wypiłam i się poklocili:/) Wiecie zdarzają im się w małżeństwie 2-3 dni na miesiąc gdy jest dobrze i pewnie kiedy zaszła takie dni były. Żal mi jej nie wiem jak pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko ze na np. zachodzie lampka wina to jest norma do obiadu, czy dwie nawet, i tam nikt tego nie nazywa alkoholizmem.. wiec ja nie wiem czy w jej wypadku to alkoholizm, może po prostu lubi się odpręzyc, tak samo jak niektórzy lubia co dzień zjeść ciastko.. W Polsce ludzie maja wyjątkowo silnie skrzywienie do osób pijących, bo u nas nie ma kultury picia, i większość ludzi jak już - to na umór

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:51 raczej ona nie ukrywa się z piciem, np.przychodziła do mnie z piwem jak jeszcze nie była w ciąży wypiła dwa mocne i mówiła ze np.zostawiła sobie jedno lub dwa na wieczor(jej mąż robi na nocki i ona spędza wieczory samotnie), albo że wypiła sobie 3 drinki. Ona tego nie ukrywa. Także myślę że w ciąży nie wali wódki po kryjomu, na pewno nie w ogromnej ilosci. Tak jak ktoś napisał. .ona topi smutki w alkoholu, miała ciężkie dzieciństwo, straciła przez własną głupotę miłość życia, wyszła za mąż bez miłości za kogoś kto ją ma za kucharke i sprzątaczke, poronila kilka razy i czuje ze marnuje sobie życie. A najgorsze jest to ze z nią rozmawiam o tym wszystkim, wyslucham ale to jest jej życie i nikt za nią niczego nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wg mnie to wy macie jakies porazenie skrzywienne z tym alkoholem. Bo jesli ona normalnie pije z raz czy dwa razy w tygodniu, to żadna miara nie można nazwac tego alkoholizmem.. jak nie wierzysz, to sa w necie gotowe testy, które maja pomóc odpowiedzieć czy pijemy za dużo, czy to już alkoholizm, czy może picie ryzykowne... Pamietam ze nawet ilość ok. 4 piw w tygodniu, jak się robi przerwy, jest bezpieczna.. Pytanie tylko dlaczego pije w ciąży, ale może po prostu wzięła słowa lekarza za pewnik, i sie nie przejmuje... bo jeśli pije tak mało jak piszesz, ze np. raz czy dwa w tyg, to nawet o uzaleznienieu psychicznym nie może być mowy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam 2 ciąże pozamaciczne, operowane. Mąż pracuje sporo, był czas iż miałam ochote kupic % i zatopić smutki, zresztą dzieciństwo też porażka, jednak pokonalam tę chęć. W zasadzie.nigdy nawet sie nie upilam myślę że ta kobieta ma poważny problem. Większość ludzi ma problemy życiowe mimo to nie piją. Pomóż jej bo sięgnie dna....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko ze ja nie wiem ile ona wieczorów w tygodniu pije, ja wiem o 1-2. Ale przecież nie widzę się z nią codziennie i nie dopytuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:17..ale jak, jej główny problem to mąż który nią poniewiera, wiele razy oferowałam jej pomoc gdyby chciała się rozwieść, ona chyba się boi ze sobie nie poradzi bez języka, finansowo. Myślę że jej picie właśnie z tym się wiąże. Ale ja za nią się nie rozwiode, ona sama musi się zdecydować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maz to wymowka. Kazdy alkoholikbszula sobie wymowek zeby moc spokojnie i wygodnie pic. I nikt nir wcismie mi ze jest inaczej. Przeszlam ta chorobe na wlasnej skorze, chodzilam mittingi aa, pracowalam na 12krokach. Nasluchalam sie takich historyjek. Tak pewnie jej maz. Haha Zalozymy sie ze jakby sie rozwiodla to by dalej pila? :) stawiam wszystko co mam :-P Znalazla by sobie po prostu inny powod. Jestem na tysiac procent pewna ze po kryjomu pije wiecej niz bliscy widza. Tez tak robilam. Z facetem pilam dwa redsy a jak on jechal w delegacje to pilam tak jakby swiat mial sie skonczyc. Jezeli nie potrafi sie powstrzymac jest alkoholiczka i potrxebuje fachowej pomocy. Tu nie ma siw co cackac tu trzeba dzialac. I wierz mi. Wiem co mowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znalazla by sobie po prostu inny powod. Jestem na tysiac procent pewna ze po kryjomu pije wiecej niz bliscy widza. Tez tak robiłam x żal mi ciebie, naprawdę... widać każdy sądzi po sobie.. nie każdy naprawdę jest taki jak ty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:21 być może masz rację, po rozwodzie zapewne piła by z samotności, przez problemy rodzinne itd.powód zawsze się znajdzie, tylko jak jej pomóc? Zawsze byłam taktowanie, nie wiem czy potrafiła bym jej prosto z mostu powiedzieć ze myślę że pije za dużo, ona pewnie zaprzeczy, może się i obrazi.. alkoholik zawsze wypiera problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×