Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Schizofrenia jest gorsza od ciężkiej depresji

Polecane posty

Gość gość

Mam te "gorsze" objawy, czyli negatywne. Lekarze też nie potrafią zbytnio tego leczyć. Z tym się nie da żyć, pomału tracę nadzieję na to, że zacznę kiedykolwiek normalnie żyć. Cierpi ktoś z Was na to? Lub ktoś z Waszej rodziny/znajomych? Jak sobie radzicie? PS. Wiem, że to trochę słabe forum jak na taki temat, no ale już chyba desperacja przeze mnie przemawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jakie masz objawy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, mam kolegę cierpiącego na schizofrenię. Ostatnio ma się świetnie, funkcjonuje normalnie i jest szczęśliwy. Bywają gorsze okresy, wręcz bardzo złe, ale to taka choroba w której czasem objawy są bardzo nasilone, a czasem nie ma ich wcale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak na marginesie, choroba rozwalił mu rodzinę. Nie był jeszcze zdiagnozowany kiedy zostawiła go żona nie rozumiejąca jego zachowań. Potem usłyszał o diagnozie. Dużo czasu minęło nim pogodził się z jednym i drugim, nim wszystko sobie poukładał na nowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angle
oczywiście, że jest gorsza, nawet w klasyfikacji, bo depresja nie jest chorobą psychiczną, tylko zaburzeniem nastroju, choć konsekwencje obu mogą być podobne, z tego co wiem (jestem po psychologii i miałam zajęcia z psychiatrii) leki przeciwdepresyjne zaczynają działać po 2 tyg., więc jeśli od razu nie ma efektu nie należy się tym zrażać tylko poczekać i ewentualnie wtedy znowu do lekarza gdyby nie poskutkowały, objawy pozytywne są gorsze (o ile zostałaś dobrze zdiagnozowana, sprawdź to u kilku specjalistów), mama koleżanki miała schizofrenię i jej dziadek też, ale choroba ujawniła się w wieku dojrzałym w sytuacjach życiowych mocno stresujących (rozwód), jeśli to faktycznie schizofrenia to będą okresy lepsze i gorsze, nawet zależnie od pory roku (teraz nie jest najlepsza), dlatego leki musisz brać regularnie, tylko upewnij się że zostały dobrze dobrane, nie wiem jaki jest mechanizm ich działania, z tego, co pamiętam choroba ma coś wspólnego z zaburzeniami dopaminy, więc zmienioną chemię mózgu możesz naprawić tylko lekami i unikaniem stresu na ile możesz, niewiele dzieli pod względem mózgowym schizofrenika i geniusza, ale proszę nie lekceważ choroby i bierz te leki, bo bez tego możesz być nieszczęśliwa i zagrożeniem dla siebie samej i swoich bliskich też, wszystkiego dobrego i jak najrzadszych (albo wcale) epizodów choroby!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ameryki nie odkryłeś. schizofrenia to choroba mózgu nieleczona mogąca prowadzić do martwicy szarych komórek. depresja to wahania nastrojowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
depresja to też choroba psychiczna,a koleżanka cierpi zapewe na schizofrenię prostą najbardziej oporną na leczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie można mówić o tym, że jedna choroba jest lepsza od innej. Wszystko zależy od rodzaju, objawów. Pocieszające jest to, że oba te schorzenia są uleczalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angle
schizofrenia nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angle
a depresja według międzynarodowej klasyfikacji zaburzeń psychicznych nie jest chorobą psychiczną, ale konsekwencje mogą być podobne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
depresja to też choroba psychiczna,a koleżanka cierpi zapewe na schizofrenię prostą najbardziej oporną na leczenie x nie rozumiesz jednej rzeczy...schizofrenia w porównaniu do depresji potrafi anatomicznie doporwadzić do smierci. anatomicznie czyli uśmierca mózg. depresja nie ma takich skutów - cierpiący na depresję może targnąć sie na swoje zycie jak to zrobił wiliams ale to schizofrenia nieleczona doprowadza do martwicy organu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak czy siak i to choroba i to choroba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angle
oczywiście, że nie jest, no chyba że sami dyletanci z tych psychiatrów, z którymi miałam zajęcia na studiach, ale można leczyć objawy i trzeba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli mieszkasz w Warszawie, to polecam pokoje uzdrowienia i uwolnienia Społeczności Chrześcijańskiej Północ. Pomoc jest darmowa. Schizofrenia oraz liczne inne zaburzenia bywają problemem duchowym i tożsamościowym na tle demonicznym, dlatego psycholodzy i psychiatrzy sobie z nią czasem w ogóle nie radzą. Pastor Krzysztof Baczewski jest lekarzem medycyny, nauczycielem, wykładowcą, terapeutą i doradcą rodzinnym w jednym. Poniżej link: http://schpolnoc.pl/wszystkie-wydarzenia/pokoje-uzdrowienia-i-uwolnienia/ x Jeśli mieszkasz w Warszawie, to mogę pójść z Tobą. Mi właśnie chrześcijaństwo mi pomogło odzyskać samą siebie, a droga była długa, dziwna, kręta, ciężka i wyboista. Ktokolwiek inny z Warszawy to czyta i chciałby, bym poszła z nim, proszę o kontakt w tym temacie. Mogę wpadać na ten temat co sobotę i sprawdzać, czy nie ma chętnych. Nie bywam tam co niedzielę, ale zawsze mogę przyjść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kafesublokatorka dziś Nie można mówić o tym, że jedna choroba jest lepsza od innej. Wszystko zależy od rodzaju, objawów. Pocieszające jest to, że oba te schorzenia są uleczalne. x ZALECZALNE moja droga,tylko zaleczalne.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nieleczona depresja, w ciężkiej fazie, do samobójstwa, czasem do śmierci z wycieńczenia. Nie można stopniować w taki sposób. x no wlasnie ze ktos z depresja umiera dopiero jak sam sobie zycie odbiera. Schizofrenia bez samobojstwa potrafi zabic = martwica mozgu = zgon.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angle
schizofrenia nie jest uleczalna miałam na myśli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorszym objawem jest anhedonia, ale taka prawdziwa anhedonia. W najgorszych okresach tracę całkowicie zdolność do śmiania się, nie śmieszy mnie wcale to z czego w "normalnym" stanie pękam ze śmiechu. To jest straszne. Naprawdę próbuję się wtedy roześmiać stosując różne sposoby, ale nie potrafię. Nie czuję wtedy żadnych pozytywnych emocji, żadnych, NIC, tylko przybijająca, bolesna pustka. W głowie mam jakieś straszne obrazy związane z zapadaniem się pod ziemię, ze śmiercią itd. Nic mnie nie też wtedy nie rusza. Gdybym wygrała na loterii kilka milionów to by mnie to ani trochę nie ruszyło. Wszystko wtedy wydaje mi się bez sensu, nawet dbanie o higienę, czasem ją zaniedbuję. Z rana często przez 3 godziny nie mogę zwlec się z łóżka po wstaniu, bo brak mi do tego sił i motywacji. Nie czuję też wtedy głodu ani pragnienia - muszę się zmuszać do jedzenia i picia. Zawsze miałam skłonność do takiego "wycofania", ale dopiero kilka miesięcy temu doświadczyłam naprawdę ciężkich objawów, boję się, że to już zawsze będzie siedziało mi w głowie. Z tym się nie da żyć. To jest jakiś odmienny stan świadomości, skrajnie negatywistyczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Różnica jest tylko w nazewnictwie. Jeden powie, że uleczalna inny że nie. Zasadniczo schizofrenikiem jest się przez całe życie, ale dzisiejsze metody leczenia pozwalają całkowicie eliminować objawy i bardzo ograniczyć proces chorobowy. Dwie zasady, dobrze dobrane leki brane bardzo systematycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angle
a co z objawami pozytywnymi? też musiałaś jakieś mieć skoro taka diagnoza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mała, nic nie dygaj. ;) To minie. Zobaczysz. Taki stan nie będzie trwał wiecznie. Nie nakręcaj się. Ja jestem zdrowa, ale wiem ile rzeczy można sobie wmówić, ile objawów somatycznych wywołać samym myśleniem o nich. Z tym naprawdę da się żyć. Tak jak pisałam, mam dobry przykład, kolegę. :) Mimo wszystko staja się myśleć pozytywnie o przyszłości. Pamiętaj, że przyjdą lepsze dni. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jaka to różnica, czy ktoś umiera, bo nastąpiły zniszczenia w jego organizmie, czy sam odbiera sobie życie, kiedy obie te śmierci spowodowane są chorobą, a finał taki sam? Bo jeden musi umrzeć, a drugi nie musi? To jest tylko złudzenie. Niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angle
jeśli nie masz schizofrenii paranoidalnej (typowej psychozy) to lepiej dla Ciebie, bierz leki i powinno być lepiej z czasem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś miewałam krótkie epizody manii (z powodu nadwrażliwości na kofeinę), ale to wszystko, nigdy nie miałam objawów wytwórczych. Nawet ostra mania to pikuś przy objawach negatywnych, poza tym to był przyjemny stan i nie musiałam tego leczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Grzegorz Baczewski Pastor ds. Duszpasterstwa i Poradnictwa W SCh Północ od: 2004 r. Rodzina: żona Alina, dwóch dorosłych synów, w tym jeden żonaty Wierzący w Jezusa od: 1981 r. Wykształcenie: lekarz medycyny Wykonywane zawody: lekarz medycyny, nauczyciel, wykładowca, terapeuta i doradca rodzinny Co mnie najbardziej fascynuje: przewrotność ludzkiego serca i sposób, w jaki Pan Bóg sobie z tym radzi! x Ostatnia linijka mnie rozwaliła. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angle
to niewykluczone, że zmagasz się z depresją a nie schizofrenią, szczególnie jeśli nie masz np. katatonii lub innych objawów, które nie występują w depresji - abhedonia występuje jak najbardziej w depresji także, to może upewnij się, że zostałaś dobrze zdiagnozowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aco to jest schizofrenia wy barany dzisiaj kazdy ma schizofrenie praca szmal i pogon za szmalem az do smierci niezla schizofrenia wy tepe szmaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angle
a jak miewałaś epizody manii to niewykluczone, że masz zaburzenie afektywne dwubiegunowe i kofeina nie ma z tym nic wspólnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×