Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co zdrowego jedza wasze dzieci?

Polecane posty

Gość gość

Tyle się mówi teraz o zdrowym odzywianiu dzieci, bez slodyczy, sztucznych dodatków, chemii. Co zdrowego dajecie swoim dzieciom do jedzenia, jakie posiłki przygotowujecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jedynaczka1
W miarę możliwości staram się przygotowywać zdrowe jedzenie, ale przecież nie da się uniknąć chemii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko ma prawie 19 miesięcy. Podstawa posiłków to kasza, warzywa. Rano obowiązkowo musi zjeść kaszę ( mix kasz np. jaglana, amarantusowa) plus siemię lniane sezam i orzechy. Do posiłków dodaję olej lniany lub oliwe z oliwek. Nie pije żadnych soczków, głównie wodę. Na wzmocnienie daje jej sok z czarnego bzu bez cukru. Do potraw daję też dużo ziół i przypraw typu czerwona papryka, tymianek. Chociaż najważniejsza przyprawa u nas to kozieradka. Łyżka oleju kokosowego np. do kaszy lub na chleb. Pije też czystek, chociaż kilka łyków każdego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wspolczuje waszym dzieciom. Ja staram się zdrowo, ale jeszcze obecna moda nie sprała mi głowy do tego stopnia, bu podawać dziecku obrzydliwą, bezsmakową kaszę z olejem. Do tego ta fobia na cukier. Idźcie do psychiatryka paranoiczki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co masz do kaszy z olejem, jest bardzo smaczna, do tego banan czy suszone owoce. Sama tak jem i daję dziecku, czasami kupuję słodkie płatki ale to raczej w ramach słodkiej przekąski a nie posiłku. Nigdy nie dawałam kaszek "dla niemowląt" od początku dziecko jadło kasze normalne, raz dziennie z warzywami. U nas jest normalne że do posiłku jest sałata, papryka, ogórek kiszony czy inne warzywa, w zależności od dostępności, najlepiej sezonowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chipsy Lays prosto z pieca. Mają 70% mniej tłuszczu, wiec zdrowe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak najwiecej surowych warzyw i owoców w róznych formach, orzechy, domowe soki warzywne i owocowe, domowy chleb. Ograniczenie chemii w zywnosci, cukru, niezdrowych tłuszczy itp. Przygotowywanie własnego miesa na kanapki czy róznorakich past... Jak juz sie " truc " to domowym ciastem, pizza, frytkami czy przekaskami typu ciasto francuskie z serem i pomidorami z piekarniak :P Generalnie jak najmniej gotowców albo wcale, wszystko homemade :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój je marchew :) czosnek jak zaczyna być "niewyrazny" :) je dużo świeżych warzyw i owoców, ryby, pije wodę, czasem herbatę lub kawę (zbozowa). ogólnie jemy dużo kasz, bo szybciej jest zrobić w parowarze kasze niż obierać i gotować ziemniaki :) czasem jemy ryż. dodam czego moje dziecko nie tknie: hot dog hamburger pizza kebab gulasze lub inne dania jednogarnkowe mój syn nie je potraw gdzie nie można rozróżnić składników. przyzwyczaił się ze my jemy kasze bez sosów, więc na talerzu widzi co ma ;) z fast foodow je tylko frytki bo jest je w stanie zidentyfikować :) dlatego 3-4 razy w miesiącu robię frytki w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Paranoczki? Wiesz w ogóle co oznacza to słowo? Pytanie retoryczne, oczywiście, że nie wiesz. Bo gdybyś wiedziała, to byś go nie użyła w takim kontekście. Ale oczywiście jesteś tepa, wiec klapiesz ozorem co ci na myśl przyjdzie a słowa dobierz tak, żeby fonetycznie pasowalo a sensu juz byc nie musi. Wracając do przekazu twojego komentarza - o co cie dupa boli? O to ze nie masz wiedzy na temat cukru i tego jak uzależnia, jakie zagrożenie za sobą niesie i jakie ma groźnie odmiany? O to, że ktoś nie jest leniwy, głupi i zaangażowany w poprawe jakosci swojego życie, ktore nie sprowadza sie tylko do zalegania przed tv i oporzadzania chalupy? A może o to, ze sama nie potrafisz poprawić swojego życia, bo przekladasz zarcie batoników z syropem glukozowo fruktozowym nad własne zdrowie i urodę? Albo zgrabne i sprawne koleżanki cie denerwują? Jeśli się mylę, to zajmij się swoimi garami i żryj swoje smaczne tlusciutkie obiadki i podawaj je swoim dzieciakom a do ludzi, którzy mają ambicje i nie spoczywają na laurach się odwal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytanie do pani która pisala o soku z czarnego bzu: gdzie mozna taki kupić? Czy trzeba samemu zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gościa z 18:58-chyba zdrowe żywienie nie wychodzi Ci na zdrowie, może wypij melise? moje dziecko generalnie je prawdziwe wiejskie jaja od kur z wolnego wybiegu, swojskie wędliny i mięsa, stosunkowo ekologiczne warzywa i owoce. cukru nie używamy, zastąpiłam go stewia. generalnie staram się jeść zdrowo, ale nie trzymam dziecka pod kloszem, od czasu do czasu zje lizaka czy ciastka ze sklepu, żeby wiedziało ze to wcale aż taki cud nie jest i lepsza domowa napoleonka lub biskwit z bitą smietana i owocami niż sklepowa rurka z kremem o smaku przypominającym bardziej ten do golenia niż coś do jedzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość dzis 17.50: jak przygotowuje pani takie sniadanie z kasz? Ja nie mam pomysłu. ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sok z czarnego bzu mozna samemu zrobic :) Wystarczy nazbierac na jesieni ( juz za pózno ) owoce z miejsc jak namniej przemyslowych i w sokowniku ( nad goraca para ) lub w garnku zrobic sok. Zmieszac z domowym octem jabłkowym i miodem.. pyszne remedium na wiele chorobsk :) Rozejrzyj sie w sklepach z ekologiczna zywnoscia powinien byc. Nie wiem tylko w jaki spsób zakonserwowany bedzie czy przez pasteryzacje czy cukrem czy konserwantem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja od czarnego bzu. Sama zrobiłam kilka butelek. Nie potrafię poradzić czy te sklepowe są w porządku. W czarnym bzie jest przede wszystkim dużo witaminy c a ta ginie w wysokiej temperaturze. Ale myślę, że można spróbować kupić w jakimś eko sklepie. Czasami kupuję produkty w kooperatywie spożywczej i bywa sok z czarnego bzu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do przepisu na kaszę. Np. łyżka kaszy jaglanej (można najpierw przepłukać jest mniej gorzka), łyżka kaszy jęczmiennej gotuję 15 minut. Jeżeli chcę żeby była słodsza dodaję 3 daktyle, ale na samym początku, wtedy ładnie oddają smak. Mniej więcej minutę przed końcem gotowania dodaję trochę mannej. Po ugotowaniu dodaję takie warzywa lub owoce jakie mam: gotowane wcześniej buraki, marchew, banan, kiwi, jabłko itd. Do tego dodaję trochę orzechów np. włoskich. Ja to od samego początku blenduje i tak jemy. Zarówno dziecko jak i ja z mężem. Do kaszy można dodać dosłownie wszystko: żurawinę, rodzynki, siemie lniane, sezam, wiórki koksowe. Taką kaszę można zrobić też na mleku roślinnym lub zwykłym. Jeżeli na mleku to u mnie lepiej się sprawdza początkowe gotowanie na wodzie a potem dodanie mleka. Bo mleko łatwo się przypala i gotować je 15 minut nie ma sensu. Albo robić na mleku te kasze, które szybko sie gotuję: amarantusowa, kuskus, manna, kukurydziana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze dopiszę, że nie trzeba takiej kaszy koniecznie blendowac. Ale my taką wolimy. Zapomniałam napisać ostatnio dodaję płatki migdałów też dają słodki posmak i otręby pszenne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Super, dziekuje za przepis z kaszami, swietny pomysł na wartosciowe jedzenie, napewno skorzystam z podpowiedzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytanie do pani od czarnego bzu: czy to prawda ze owoce czarnego bzu przed zrobieniem z nich soku trzeba przemrozic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas platki owsiane na mleku kasze orzechy nerkowca (moja trzylatka je jako przekąskę co pare dni) jak ja gotuje (w tygodniu zwykle przedszkole) to najczesciej zupy z duza iloscia warzyw czesto marchew z groszkiem I buraczki jako surowka, soki bez cukru jesli wogole kupuje Bo zwykle woda. Syrop z cebuli I miodu Zima. Ostatnio kupilam flavon kids(to nie reklama) Boy saSiadow biora dzieci w tym suplementuja dziewczynke z zesp downa. Sa bardzo zadowoleni ale zobaczymy. Oczekuje ze bedzie mniej przeziebien(niby od sierpnia tylko dwa przeziębienia i antybiotyku brak ale ciągle ma gluty zielone) i ze szybciej przejdą. Zobaczymy. A tak uważam ze najlepiej skutkuje na odpornośc i zdrowie: Jedzenie spacery na świeżym powietrzu (nie w centrum marszałkowskiej) i WYSYPIANIE SIE PLUS DRZEMKI. Niektóre matki pozwalają aby dziecko caly dzien nie spalo wstaje o 7 rano a wieczorem biega do 21-22 bo rządzi mamusia(wokół ogrom takich niespiacych 2latkow) wiec nic dziwnego ze chorowite. No i matki na kazda p*****lke antybiotyk bo niekompetentna lekarka przepisuje. Ja nie dalam nigdy. Za nami ponad 3 lata i kilka msc przedszkola. Ani razu nie brala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mówię, że mój syn jest fanatykiem zdrowego żywienia, bo nie jest i jak ma wybór między frytkami, a sałatką to doskonale wiem, co wybierze. Rano zwykle staram się robić koktajl z warzyw i owoców, jakie mam akurat pod ręką. Nic specjalnie udziwnionego, przy tym staram się, żeby sok/koktajl nie był zielony i miał jakiś wygląd, bo inaczej to nawet go nie tknie. Jak już nie mam w ogóle czasu to w ruch idzie chleb, sama piekę lub dostaję od teściowej, z warzywami- rukola, pomidor, rzodkiewka, ogórek. Obiadów nie mogę sama przygotowywać, je w przedszkolu, nad czym trochę ubolewam, bo jakoś nie widzę tamtejszej stołówki, ale nie rzucę pracy, żeby gotować obiady dwudaniowe. Kolacja to zwykle sałatka, mieszanina warzyw, które akurat są w domu, czasem dodaje trochę słonecznika, pestek z dyni itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się staram, żeby posiłki były proste. Np. kasza gryczana, mięso i surówka albo warzywa na patelnie. Sprawdzają się też zapiekanki ziemniaczane. Jajka jemy niemal co drugi dzień. Mały pije też dużo mleka, bo lubi. Moje ostatnie odkrycie to dynia Hokkaido (niestety ciężko dostać :/) Nie solę i staram się ograniczać cukier, ale... ogólnie bez przesady w tym wszystkim. Nie ubolewam, jeśli mały zje na śniadanie hot doga (tylko z parówki z szynki i normalnej bulki, a nie tej gąbki, którą można kupić w paczkach), czasami robię frytki albo (o zgrozo!) kupię mrożoną pizzę. Jak do tej pory wszyscy mamy wagę i wyniki badań w normie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój 2 latek je głównie owoce np. jabłko,banan mandarynka,gruszka,winogron, pomarańcza,truskawka warzyw nie lubi za wiele lubi tylko marchewkę i pomidora. Ograniczamy słodycze do minimum. Ze słodyczy je tylko chrupki kukurydziane,paluszki i herbatniki. Najczęściej na śniadanie je płatki zbożowe na mleku lub kanapki z serem i z pomidorem na drugie śniadanie je właśni te "lekkie słodycze"na obiad to co przyszykujemy na podwieczorek obowiązkowo jakiś owoc a na kolacje to zazwyczaj kasza. Nie podaje mu jakiś soków w stylu "kubuś" mój syn pije wodę, mleko i kompoty z jabłek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj roczny synek je np.owsianke na sniadanko z owocami albo z jogurtem i bardzo lubi,tez sie staram dawac duzo owocow i warzyw bo on nie wszystko lubi i nie wszystko je ale dlatego wlasnie probuje urozmaicac,rybke lubi tez,kasze ryz ,nie daje mu zadnych ciastek chrupek czipsow itp ma czas na smieciowe jedzenie ajak dorosnie to tego nie uniknie wiec narazie je to co mu dam, kolezanki corka prawie 2 letnia naokraglo zelki cukierki czipsy i non stop problemy z zoladkiem az lekarz sie zdziwil ze non stop siedzi w przychodni ale kolezanka nie gotuje obiadow...to jest dopiero zdrowe karmienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jogurty naturalne, owoce, pestki dyni, suszone owoce, kasze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to jest "winogron"? Analfabetka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czep sie tramwaja a nie winogron

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieta nie zna polskiego, mówi jak Kali: >>>mój 2 latek je głównie owoce np. jabłko,banan mandarynka,gruszka,winogron, pomarańcza,truskawka Dzieciak zjadł przez cale życie JEDNO jabłko, JEDEN "banan"??? Kobieto, naucz się polskiego, bo twoje dziecko wzorem mamusi będzie mówiło i pisało jak półanalfabeta. LICZBA MNOGA!!!! Poprawnie: "Mój 2 latek je głównie owoce np. jabłkA, bananY, mandarynkI, gruszkI,winogronA, pomarańczE,truskawkI! ".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Buhahahahaa! "Jeden winogron" dziecko zjeść? A jutro "jedna truskawka dziecku dać"?! Ale kompromitacja. A na obiad może był: schab "ze śliwką" oraz ciasto z wiśnią (czyli: jedna śliwka/wiśnia na cala rodzinę)?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polonistka od siedmiu boleści, juz jutro będziesz dzieci w szkole gnebic, nudzi ci się okropnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej naucz się języka, którym się wypowiadasz publicznie. Malo kto robi tu takie byki, ze cale forum się śmieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×