Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

chciałabym być kurą domową, ale nie mogę znaleźć faceta, któremu by to pasowało

Polecane posty

Gość gość

jw mam 27 lat, od zawsze chciałam mieć fajny ciepły dom, gromadkę dzieci (3-4), psa, ogródek itd. Uwielbiam gotować, opiekować się dziećmi, zajmować domem. Niestety, ale poświecenie się temu w pełni wymaga rezygnacji z pracy. Byłam w kilku związkach, ale w każdym faceci oczekiwali ode mnie robienia na dwa etaty - najpierw 8 godzin w robocie, a potem kolejne 8 w domu.....ja na coś takiego się nie godzę, bo nie jestem robotem. Czy są jeszcze mężczyźni, którym pasowałby model: on pracuje (i zarabia tyle, że stać nas na spokojne życie) + ona nie pracuje, ale zajmuje się domem? Mam wrażenie, że w pokoleniu rodziców i dziadków sporo było takich mężczyzn, a teraz faceci oczekują albo identycznego podziału obowiązków albo zasuwania przez kobietę w dwóch robotach (praca + dom)....nie mówiąc już o tym, że często zarabiają niestety za mało, żeby pozwolić sobie na utrzymanie żony i jednego dziecka, a co dopiero kilku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W pokoleniu dziadków (bo rodziców już nie do końca - wtedy świetnie funkcjonowały żłobki i przedszkola) zajmowanie się domem było faktycznie pracą na cały etat, bo wszystko się robiło ręcznie, od podstaw. Wszystko: od rozpalania rano w piecu, po codzienne zakupy albo wykopywanie czego trzeba w ogródku i zabijanie kur (nie było lodówek ani półgotowców), robienie od podstaw każdziutkiego posiłku, pranie ręczne (w tym gotowanie pościeli i pieluch w garach na kuchniach węglowych), szorowanie podłóg na kolanach. O zajmowaniu się dziećmi nawet nie mówię, bo poza ich opraniem w tychże garach/ręcznie i nakarmieniem nikt się nie przejmował, nie było nawet czasu na "zabawy z dzieckiem", dzieci wychowywały się "same", na podwórku, przy pomocy starszego rodzeństwa. I rozumiem, że wy teraz wyjedziecie gdzieś do zapadłej wioski, gdzie tak będziecie żyć? Bo jak nie to ja nie wie wiem, co w nowoczesnym społeczeństwie można całymi dniami robić w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chodzi o to ze bym caly dzien siedziala w domu, moglabym pracowac ale np. na pol etatu. Maz zawsze mialby podany pod nos sniadanie, obiad i kolacje, dom bylby codziennie wysprzatany. Dopoki dzieci by sie nie usamodzielnily chcialabym siedziec z nimi w domu, wiadomo ze jakby poszly juz wszystkie do szkoly to bym sie wziela za inna robote (np wlasnie praca ale nie na caly etat, zeby miec czas na przygotowanie obiadu, zajecie sie domem i ogrodem itd.), a nie siedziala na dupsku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a tobie to co, cipa walnęła na mózg, po pierwsze aby urodzić 3-4 dzieci to trzeba mieć zdrowie jak cholera, także jesteś nie do zajebania przez faceta, po drugie później zapierdalać przy tym stadzie dzieci. Ja pierdolę, że teraz jeszcze są tak głupie baby,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na 4 dostaniesz 2000 tysiące to tak jak pensja. Wiec szukaj gościa z dużym fiutem i machajcie bliźniaki rok po roku. Może daj anons do gazety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no wlasnie, ja chce dzieci a nie kariere itd i juz mnie wyzywaja od glupich cip. niekazda ma ochote z********ac zeby miec jakis doktorat i chuj wie ile stopni naukowych przed nazwiskiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a tobie to co, c*pa walnęła na mózg, po pierwsze aby urodzić 3-4 dzieci to trzeba mieć zdrowie jak cholera, także jesteś nie do zaj**ania przez faceta, po drugie później zapie**alać przy tym stadzie dzieci. Ja pie**olę, że teraz jeszcze są tak głupie baby, X po co te wulgaryzmy? dla ciebie takie życie byłoby tragedią, dla innej kobiety spełnieniem marzeń. Więc sobie daruj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem i nie narzekam. Związek bez tabu i mąż jest przy każdym badaniu ginekologicznym krocza i wspierał porody. Nie jestem zacofana by wstydzić się męża a obcego faceta ginekologa nie ciemno gród. Do tego są również tacy zboczeni ....Badanie u ginekologa: Lekarz rozpiął rozporek - poranny.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jednak w Polsce jest trudno o pracę promująca taki tradycyjny model rodziny. Pulę facetów masz bardzo ograniczoną. Mało facetów jest co zarabia aż tyle a jest jeszcze mniej facetów, którzy wolą kobietę aż tak tradycyjną by w ogóle nie pracować. Może jak naprawdę ci na tym zależy to poszukaj jakiegoś faceta za granicą gdzie prościej o taki zwiazek i o faceta, który chciałby taką kobietę? Matka dzieciom jest b. potrzebna tak do 6-8 rż a dalej dzieci zajmują się bardziej sobą....czym wtedy się zajmiesz? Pomyślałaś o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
potem przychodza rozwiazania same w sklepir pracowac mozna w kazdym wieku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam troje dzieci (8,6 i 2) "siedzę" w domu. Mąż bogaty, odpowiada mu to jak najbardziej. Mi już przestaje, zaczęłam studia, zaocznie, bo zaocznie, ale jakieś wyzwanie. W domu od 9 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
siedziałam z dzieckiem w domu do 3 lat. wtedy poszedł do przedszkola a ja wróciłam do pracy. teraz jestem z nim znów w domu, bo jestem już na emeryturze :) dziecko ma 6 lat, ja 40:) swoją kasę mam więc maz nie musi utrzymywać rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam nic do osób siedzących w domu, jeśli mogą sobie na to pozwolić i partner nie ma nic przeciwko, ale z tym śniadankiem, obiadem i kolacją to mnie rozwaliłaś :D obiad zrobić fajnie, ale wstawać o 6, żeby facetowi śniadanie przygotować? Zresztą nawet jak jedna osoba siedzi w domu, to druga ma nic kompletnie w nim nie robić? Jak mój facet nie pracował (odpoczywał 1,5 m-ca po budowlance powiedzmy), to ogarniał dom, kiedy byłam w pracy, robił obiad, coś tam wkręcił, coś przybił, ale np. kolację robiliśmy w zasadzie co drugi dzień, przecież to też jest przyjemność dla mnie zrobić coś dla niego od czasu do czasu, nie muszę się z nim licytować, kto więcej/ciężej pracuje, nie jestem też zawistna, więc nie widzę problemu, by on pracował mniej, ba, nawet mu tego życzę! A nie myślenie "ja zapieprzam 8 godzin, więc niech on/ona też zapieprza"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz racje z tym ze nie chcesz harowac 8 godzin tu a potem 8 godxin tam :( Niestety mase kobiet uwierzylo w to pranie mozgu, ze teraz wszyskie, hurrah!, bedziemy zarabiac kase...ale potem niestety mimo tej kasy i zarabiania jest dom i dzieci do ogarniecia i jakos 90 ptocent factow nie ma ochoty wziac sie za gary po pracy :O :( Masz 100 procent racji ze jasno stawiasz sprawe ale nie wiem czy ktokolwiek to doceni :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co mozna robic cale lata w domu ? 2-3 lata ok ale cale zycie w domu? bezsensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oooo to ja Ci oddam mojego męża! :) za 2 mies kończy mi się macierzyński i już nie mogę się doczekać powrotu do pracy, a mój mąż coraz czesciej podgaduje ze przecież jest 500 plus, ze na dojazdy sporo strace ( mam 35 km w jedna stronę do pracy ) , niezbyt mu pasuje moj powrot do pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co mozna robic cale lata w domu ? 2-3 lata ok ale cale zycie w domu? bezsensu X no a kto sie dzieciakami zajmie jesli chce miec ich 3? moze nie chce ich posylac do przedszkola? moze nie chce zeby wychowywala je obca baba - opiekunka albo tesciowa? przeciez jak sie zdecydujesz na jedno dziecko to zanim ono pojdzie do szkoly minie te 7 lat, w miedzyczasie urodzi drugie, wiec ma juz dwa na glowie, jedno odesle do szkoly, drugie bedzie jeszcze wymagalo jej 100 % uwagi, zdecyduje sie na trzecie i tak sie robi z tych niby 2-3 lat - 10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Strasznie Ci zazdroszczę,bo własnie podjęłam na forum wątek http://f.kafeteria.pl/temat/f10/boje-sie-porodu-i-tego-ze-po-niej-nie-poradze-sobie-jako-matka-p_6656906 o tym jak bardzo się boje zostać kurą domową i matką. Każdy ma prawo się realizować, ja też lubię zajmować się domem, gotowanie to moja pasja. Zazdroszczę, że jesteś tak zdecydowana, że wiesz czego chcesz, bo mi tego brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja siedzialam 7 lat z dziecmi w domu, bo nie moglismy sobie pozwolic na opiekunke, tesciowie sie na nas wypieli, a przedszkola w okolicy byly w takim stanie i z taka kadra ze wolalam sie poswiecic. Generalnie taki uklad mi bardzo pasowal, ale musisz zdac sobie sprawe z realiow: 1. malo ktory facet zarabia tyle, ze stac go na utrzymanie zony i gromadki dzieci, chyba ze chodzi o minimum egzystencji, ale kazdy by chcial dzieci wysylac na jakies zajecia, umozliwic im rozwijanie pasji itd., 2. co w sytuacji gdy maz cie zostawi - pol biedy jak sie zachowa w porzadku i bedzie dawal kase, ale co jesli mu cos odwali i bedziesz musiala sie sadzic o alimenty? za co wyzyjesz do czasu ich sciagniecia? 3. co w sytuacji gdy ktores dziecko powaznie zachoruje, bedzie wymagac kosztownej operacji - jak sa dwie osoby to na ogol jest wiecej kasy....4. co w sytuacji gdy maz zginie w wypadku/zachoruje i nie bedzie w stanie was dalej utrzymywac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tak mam, w domu od 12 lat. moj nastarszy ma 11 lat, nastepne 8. Jak zaczal zerowke to zaczelam studia a potem zaszlam znowu w ciaze, maly ma 2 latka, teraz jestem w 4 ciazy I na studia wroce najwczesniej za 3,4 lata, jesli wogole. Tylko ze mieszkamy w Stanach, maz tutejszy I wiele znajomych rodzin tak samo. Maz pracuje a mama siedzi w domu z dziecmi az pojda do szkoly, wtedy ewentualnie jakas praca na pare godz ale to facet jest tym co utrzymuje rodzine.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mari
Dnia 15.11.2016 o 08:11, Gość gość napisał:

Ja tak mam, w domu od 12 lat. moj nastarszy ma 11 lat, nastepne 8. Jak zaczal zerowke to zaczelam studia a potem zaszlam znowu w ciaze, maly ma 2 latka, teraz jestem w 4 ciazy I na studia wroce najwczesniej za 3,4 lata, jesli wogole. Tylko ze mieszkamy w Stanach, maz tutejszy I wiele znajomych rodzin tak samo. Maz pracuje a mama siedzi w domu z dziecmi az pojda do szkoly, wtedy ewentualnie jakas praca na pare godz ale to facet jest tym co utrzymuje rodzine.

A co się dzieje z rodzinami gdzie małżeństwo sie rozwodzi lub facet choruje poważnie lub umiera?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mój syn szuka kury domowej bo nie lubi obowiązków domowych jeśli któraś chętna. Teraz się wkurza że mama mu karze tyle rzeczy w domu robić i czuję się poszkodowany. Myślałam że w dzisiejszych czasach już takiej nie znajdzie i go nauczyłam że trzeba robić po sobie a tu masz. Jeszcze kury domowe z powołania się zdarzają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×