Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Niczego nie Warta

Boję się umierać sama.

Polecane posty

Gość Niczego nie Warta

Czekam aż tabletki zadziałają mam nadzieję że tym razem się uda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w ogóle boję się umierać. Chyba każdy rodzaj umierania jest okropny, niektóre tylko bardziej. No i nie wiadomo co nas czeka po tamtej stronie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego chcesz się zabić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo nie jestem niczego warta, nie mam dla kogo żyć. Jestem sama, próbowałam ale nie chcę już żyć mecze się tutaj , boję się każdej godziny a teraz jest najodpowiedniejszy moment żeby to zakończyć. Myślałam że pójdzie łatwiej , ale musiałam jeszcze dobrać tabletki bo te są za słabe albo za mało ich wzielam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idź do kibla, zwymiotuj, połóż się do łóżka i wyrycz porządnie. Jutro świat nie będzie lepszy, łatwiejszy, przyjaźniejszy, ale Ty możesz w swoim życiu coś zmienić. A wtedy zmieni się świat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie świat nie będzie lepszy, ja nie będę lepszą za dużo osób skrzywdzilam. Mam teraz tylko siebie niczego ani nikogo więcej . Moi znajomi i chłopak się cieszą że chce popełnić samobójstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te wyrzygaj jak ci dobrze radzi przedmówca i umów się do psychiatry. Dostaniesz tabletki na depresję po których twoje problemy nie znikną ale będziesz miała na nie totalnie wyj****e i będziesz w stanie zająć się swoim życiem. Mówię z autopsji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Psychiatra psycholog nie zwrócą mi mojego życia i rodziny!!! Nie potrafię bez nich żyć poprostu nie umiem. Teraz jest odpowiedni moment, wszystko się skończyło, dzisiaj wydałam ostatnie pieniądze na jedzenie, za dwa tygodnie musiałbym się wyprowadzić na ulicę więc nie chcę takiego upokotzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobra. Założę, że to nie podszyw i poświęcę chwilę swojego snu dla Ciebie. Ustalmy fakty. Co zrobiłaś, że straciłaś rodzinę i bliskich?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Póki żyjesz możesz wszystko naprawić. Przechodzisz przez ciężki okres, ale nie wiesz co będzie jak już się skończy. Każdy ma czasami myśli samobójcze. Życie potrafi posypać się jak domek z kart, ale trzeba się podnieść i iść dalej. Pomyśl o swoich rodzicach. Chcesz skrzywdzić jeszcze więcej osób? Ile masz lat? Dlaczego uważasz, że chłopak i znajomi chcą Twojej śmierci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wierzysz w Boga?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyrzygaj to co wzięłaś i pogadamy, ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Umrzeć zawsze zdążysz. Psychiatra nie zmieni twoich problemów ale zapisze leki, po których będziesz w stanie ogarnąć sprawy, jak mieszkanie. Stres Cię teraz przerasta i chcesz mówiąc po sportowemu "odklepać" ale nie musisz. Daj szansę psychiatrze. Jeśli nie wyjdzie zawsze możesz wrócić do nasennych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz filtr, który terapeuta może zdjąć. Mówiąc prościej nie oceniasz sytuacji racjonalnie. Poukładasz swoje życie, ale do tego potrzebny jest czas i trzeźwe spojrzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na brałam na nich kredytów, splacalam żeby nie dowiedzieli się ale kiedyś prawda musiała wyjść. Teraz moje życie to koszmar rodzina się totalnie mnie wyparła,znajomi chcą mojej śmierci " dziś nawet mój chłopak pisał do mnie że świętują moja stype i ze jak w końcu skończę że sobą to dopiero będzie Impreza, i żebym się pospiszyla bo chcą otworzyć wódkę bo chcą olac mój pogrzeb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Więc nie mam teraz nic, wszystkich znajomych nastawili przeciwko mnie chociaż im nic nie zrobiłam , no ale nie dziwię się kto by chciał spotykać się z oszustka .. Dzadzwonili nawet do mojej pracy, i szef powiedzial że nie może sobie pozwolić na takie sytuacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tak o to stracilam wszystko, próbowałam przepraszać, błagać,ale nie chca mnie znać. Ostatnie pieniądze jakie miałam wplacilam na kredyty żeby nie było zaległości. Teraz w tym miesiącu nie mam już nawet na czynsz i za dwa tygodnie musiałbym się wyprowadzić na ulicę. Cieszę się że jeszcze dziś miałam co zjeść bo na jutro już by mi nie starczyło. Czy to wystarczające argumenty żebym mogła odejść w spokoju. Poprostu nie mam już siły i wiary i najzwyczajniej w świecie się boję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawarzyłaś bigosu, łupnęłaś o dno. A teraz idziesz do prawnika (znajdź jakiegoś darmowego) i pytasz, co masz robić. Ew. idziesz do punktów, w których nabrałaś kredytów i pytasz o to samo. Jak wierzysz, tuptaj do rozsądnego księdza/kościoła/ pomódl się. Wiem, że to wydaje się końcem świata, ale nie jest. Działaj po 1 rzeczy na raz: ogarnij mieszkanie, postępowanie z pożyczkami, sprawy utrzymania się. Wiesz, co w tym pozytywne? Że wiesz, kto nie jest Twoim przyjacielem. Facet niewarty niczego, znajomi jak widać też...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego nie spłacałaś? Twój facet może być zły, ale nie powinien mówić Ci takich rzeczy. Może nie zapanował nad sobą, może nie wziął tego na poważnie, a może jest dupkiem. To jest teraz najmniej istotne. O jakiej kwocie mówimy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Będziesz silniejsza, jak to przetrwasz. Pomyśl, czy nie masz jakiejś osoby, do której możesz się zwrócić? Jakiejś dalszej rodziny, znajomej, kogoś w pracy? Btw. ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 24 lata i nie mam nic , jestem skończona. Wiem teraz będziecie starali się mnie pocieszyć że znajdę pracę i nowe znajomości. Od razu mówię ja chcę starych przyjaciół nie da mi potrzebni nowi . Niedługo będę jeszcze bezdomna i spalabym z menelami na PKP. Więc dziękuję za takie życie. Co prawda zrobiłam to na swoją wyraźna prośbę, ale tego już nie zmienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oglądałaś Ojca Chrzestnego ? Mafia zabiła mlodemu całą rodzinę i nastawiła rodzinne miasto przeciw niemu. Ledwie uszedł z życiem, które potem sobie poukładał. Że film Cię nie przekonuje ? W takiej sytuacji były miliony ludzi podczas II wojny i wciąż są - Syria, Ukraina i układają sobie życie. Ty oprócz bardzo trudnej sytuacji życiowej masz jeszcze depresję. Spróbój chociaż z tym psychiatrą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do Autorki: naprawdę połknęłaś jakieś tabletki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
generacja pokemon jest żałosna, małe trudności i chcą skakać z mostu, debile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawdę nie mam już siły . Splacalam i spłacam w dalszym ciągu tylko poprostu sievo tym dowiedzieli. Nie mam nikogo wszystkim powiedzieli wszystkim sąsiadą, kolegą z byłej klasy. Z pracy z wakacji zadzwonili wszędzie, jak mnie zwolnili z pracy to dwa dni później znalazłam nową jako pomoc kuchenna, jak się dowiedzieli gdzie pracuje od razu tam pojechali. Dzisiaj dostałam sms-a od chłopaka z którym kiedyś krecilam """ teraz ja ci pokażę k***o co to zniszczyć życie" , piszę już trochę z błędami bo strasznie boli mnie ręką jakby żyły miały zaraz mi pęknąć i mam co chwilę mgłę przed oczami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz rację, nie powinniśmy Cię pocieszać. Tobie jest potrzebne gwałtowne wejście w odpowiedzialność, dorosłość i zrozumienie, czym jest życie i jaką ma wartość. Nie wiesz, co robić? napisałam - 1 rzecz na raz i lista rzeczy do ogarnięcia. Za późno na emocje i egzaltacje. Stoisz przed ścianą. Tu już histeria ani omdlewanie nie pomoże, trzeba się wziąć za wspinaczkę. Pigułki rozumiem, to strach, wstyd i to głupie poczucie bezradności. Nikt Cię na to nie przygotował. Ale codziennie setki osób w Polsce stają przed taką ścianą (wyrzucenie na bruk, śmierć małżonka, niepełnosprawność, urodzenie chorego dziecka, nowotwór itp.). Nie jesteś wyjątkowa w swoim problemie, anie w jego skali. To sprawdzian życiowy. Btw. nie musisz spać na dworcu. Od sytuacji nagłych są schroniska. Ale zanim zaczniesz nakręcać się i na własne życzenie pogrążać w destrukcyjnych emocjach pogadaj z prawnikiem. Będziesz wiedziała na czym stoisz. Poszukaj też, na kogo możesz liczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz 24 lata i wszystko możesz jeszcze naprawić. Wiesz ile razy zmieniałam znajomych? ;) Jesteśmy w podobnym wieku. Nie wszystkie znajomości są warte utrzymania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Adipex retard , 3 listki czyli 60 tabletek. A niedawno wzięłam wszystkie co miałam w apteczce jakieś przeciwbólowe przeciwzapalne, antybiotyki. Zrobiłam mieszankę i mam nadzieję że zasne i nie będzie mnie bolało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobra. 2 pytania: 1. czy coś wzięłaś 2. jeśli tak, czy to zwymiotowałaś Czy to tylko spazmy z emocji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co znaczy, że nabrałaś na nich kredytów? Jakim cudem? Na kogo i ile?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×