Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Niczego nie Warta

Boję się umierać sama.

Polecane posty

Gość gość
Albo idziesz do kibla i oddajesz morzu, czego nie powinno być w Tobie, potem grzecznie wracasz i raportujesz, że już (polecam wodę z solą na wspomaganie), albo ja idę spać, bo nie zamierzam być Twoim towarzyszem do umierania. To słabe. To jak będzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zwymiotowałam . Nie mam już nawet siły , wiesz jak to jest jak się nie ma nikogo. Nikogo!! Moja własna matka się mnie wyparła i ojciec też chociaż to przez nich wpadłam długi bo wzięłam im kredyt na siebie a oni go nie spłacili. Boję się wyjść do ludzi bo usłyszę tak jak codziennie to ta złodziejka i oszustka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktoś wie gdzie zgłasza się takie rzeczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ona nie przestanie istnieć. Zaraz po śmierci jest sąd szczegółowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na przyjaciółkę razem około 50 tysięcy. Teraz napiszę coś jak mogłaś , i z cienie jest przyjaciółka. Nie panowalam nad tym co zrobiłam to był impuls chciałam spłacić swoje długi a jej szybko w miarę spłacić żeby się nie dowiedziała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W takich wypadkach idzie się do prawnika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałabym spróbować naprawić wszystko ale boję się poprostu się boję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zwymiotowałaś to idę spać. Dobranoc wszystkim. Trola nie karmimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to zrobiłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jest źle. Większość tablet największe stężenie osiąga w godzinę, dwie po wzięciu. A tu dziewczyna całkiem stabilna. Chcesz, to zamienię się z Tobą na problemy, autorko. To są g*******e problemy, uwierz mi. To są problemy, na które masz wpływ. Wszystko jeszcze się ułoży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwymiotowałam chociaż nie wiem czy dobrze robię nie wiem jak mogę sobie poradzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałabym cofnąć czas i kilka swoich decyzji cofnąć. Nie potrzebuję prawnika bo przyznalam się sama dobrowolnie do winy . Potrzebuje kogoś kto by mnie wspierał a nie mam Nikogo. U nas jest wszyscy za jednego jeden za wszystkich o chod im nic nie zrobiłam to wyrzucili mnie z przytupem że swojego grona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tym bardziej nie wiemy my. To Twoje życie, które albo weźmiesz w garść, albo gie z tego będzie. Proste kroki: 1. idziesz do prawnika, da się? 2. jak się dowiesz, jakie masz opcje, wiesz na czym stoisz 3. olewasz ludzi, teraz masz większe rzeczy na głowie niż zranione uczucia - musisz zmierzyć się ze skutkami swojego zachowania. 4. znajdź jakąś życzliwą osobę, szukaj do skutku, pomódl się, jeśli wierzysz (jeśli nie wierzysz też nie zaszkodzi). Masz całe 2 tygodnie, żeby to wszystko ogarnąć. Czy masz jakieś ale?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I bajeczka się sypnęła...gimbusy:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak zamykają się drzwi, otwiera się okno. Znajomych można mieć nowych. Nie jesteś przykuta do miejsca, gdzie mieszkasz, możesz wyjechać i układać sobie życie gdzie indziej. Poszukaj w necie jakiejś organizacji wsparcia i zadzwoń/napisz, może Cię przekierują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też się obawiam, że to ściema. Ale w przyrodzie nic nie ginie. Co wysyłamy wraca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ? Idź do psychiatry po tabletki. Dzięki nim przestaniesz się miotać bezładnie w swojej klatce problemów i uzyskasz możliwość ogarnięcia ich rozumem i rozwiązania. Teraz Cię przerastają bo jesteś w wielkim stresie tak jakbyś uciekała przed stadem wściewkłych psów. Fajnie że wyrzygałaś tą apteczkę. Obyś sobie nie uszkodziła zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawnik powie Ci co zrobić z długami. Może spłatę można odroczyć, a może nawet umorzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jest to ściema żadną, nie miałabym powodu kłamać. Nie znam was. Łatwo mówić trudniej zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A masz teraz jakieś wyjście? Coś Cię blokuje? No co? No napisz, co jest silniejsze? Wstyd? Strach? Niemoc? To się już skończyło. Bo nie masz NIC do stracenia. Tylko wszystko do zyskania. Nie masz już ograniczeń. Idziesz, robisz, bo nie masz wyjścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi nie chodzi o ten dług bo ja go splace . Ale o to że nic nie mogę zrobić dziś jest pierwszy dzień gdzie z kimś pisze od ostatniego miesiąca. Wcześniej nie miałam pojęcia że coś takiego jest. Nie czuję się dobrze , czuję się jak wrak człowieka . Jak probowalam się podnieść to od razu mi podcinali skrzydła, nowa praca telefon, nowi znajomi w pracy - telefon .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Są takie osoby, które zakładają tu wątki, wypisują jakieś swoje urojone przeżycia i pławią w ludzkim zainteresowaniu. Pomijając, że to słabe i nieetyczne (bo przecież po 2 stronie klawiatury siedzi żyjący człowiek, z jego psychiką i emocjami), to taka osoba pakuje się w bardzo paskudną karmę, z której potem ciężko się wyzwolić. Słyszałam o takich przypadkach. Efekt jak w tej bajce o Jasiu, który dla jaj wołał, że wilk mu napadł na owce, a potem, gdy faktycznie mu przyszedł jeden i stado napoczął, to nikt mu pomocy nie chciał udzielić). Z takimi rzeczami nie ma żartów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wstyd że to zrobiłam wstyd że zrobiłam to akurat Monice, strach przed tym co będzie, strach przed tymi ludźmi którzy kiedys byli mi najblisii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry, ale Ci nie wierzę. Jakbyś napisała, jestem samotna, chcę z kimś pogadać - ok, ale tu mam wrażenie, że w coś się bawisz cudzym (m.in. moim) kosztem. Jak by nie było 2 w nocy to czas na spanie, nie pisanie. Pora się zbierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie nie jest śmieszne to że wogóle wam powiedziałam dziwię się sobie bo wszystko zawsze trzymałam w sobie. Nie rozumiem ludzi którzy specjalnie piszą takie rzeczy. Ja chciałbym żeby to nie był mój problem., Wtedy było by inaczej... lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bawię się nikim, rozumiem że możesz mi nie wierzyć nie znasz mnie, i raczej poznać bys nie chciała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@gość z 01:49 Nawet gdyby to było prowo to jest bardzo wiarygodne. Być może ten watek przeczyta osoba w depresji, planująca samobójstwo. I jeśli któraś z zamieszczonych tu propozycji do niej trafi, to chyba warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×