Czy sa tu kobiety które za młodu były metalówami czy punkówami i z tego wyrosły

Jak to u was wyglądało? Nangle wam się to znudziło czy to był powolny proces?

up

Nie wiem ale ja dawniej słuchałem disco polo i nadal słucham.

z tego się nie wyrasta...nie w moim przypadku. to nie glany i plecak kostka a sposób myślenia i styl życia.

i jak wygląda twój styl życia?

Ja :) Za czasów liceum nie wyobrażałam sobie, że kiedyś porzucę to "moje ja", w wyobraźni nawet sobie snułam wizje swojej walki z drasscodem w miejscu, gdzie ewentualnie będę kiedyś pracować :P Teraz mam 25 lat, nadal słucham rocka i okolic, nadal chodzę na koncerty, nadal zdarza mi się ubrać glany, ale mam też ubrania w innych kolorach niż mroczna czerń :) I nie, nie była to nagła zmiana wizerunku, nie było nagłego "rzucam to". Po prostu stopniowo, gładko. Tak, że nawet tego nie zauważyłam. To spodobała mi się jakaś bardziej "indiańska" bluzka w beżu, to czerwona sukienka i tak szafa jakoś powoli ewoluowała. Wiem, kim jestem, wiem co lubię, ale chyba po prostu młodzieńczy bunt minął na tyle, że nie czuje potrzeby informowania całego świata o tym co mi leci w słuchawkach, ani o tym ile kotów zjadłam w zeszłym miesiącu :P Czasem są dni, kiedy mam np jakiś mega "bojowy" humor i zakładam cały ekwipunek z kolcami :P ale na co dzień nie :)

Ja u siebie widzę odwrtony trend. Im jestem starsza tym mój wygląd staje się bardziej ekstremalny. Jako nastolatka nie miałam nakładów finasowych żeby sobie kupować wszystkie ciuchy które teraz wysypują mi się z szafy. Dalej mam wszystko czarne, ale coraz więcej przybywa mi ćwieków, nadruków z czachami, skór itd. Do tego fryzurę i makijaż też mam bardziej wymyślne niż jak byłam młodsza (teraz mam 23 lata).