Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ola11383

23 tc problem z tesciowa

Polecane posty

Gość gość
Więc zrozum autorko, że przepisanie było tylko formalnością, bez której teściowa nie dostałaby emerutury, pewnie opłacali KRUS. Dopóki ona żyje dom jest w 100 procentach jej, nawet zresztą darowiznę można odwołać. Zdecudowałaś się żyć u teściowej, to musisz żyć na jej warunkach, nie masz prawa nic zmieniać. Ponadto jesteś niedojrzała, pytanie o płeć jest klasycznym zapytanien do ciężarnej, najczęściej pytającego wcale to nie obchodzi, no pyta żeby cieżarnej było miło, że się ktoś interesuje, a ty taka młoda a taka chamska jesteś. Życie cię nauczy pokory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale wy dziwne jesteście,ja odrazu jak dowiedziałam sie jaka płeć to napisałam smsy znajomym i rodzinie.Dlaczego mam to zatajać?Chore!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dom jest męża bo tak miało być. Jego bracia dostali działki ponad 100 km stąd. A że mój mąż jest najmłodszy to dostał mieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może i jestem dziwna ze im nie chciałam powiedzieć. A to dlatego że zaraz by wszyscy naokoło wiedzieli że u nas będzie dziewczynka tak wyczekiwana przez wszystkich. A 100% jeszcze nie wiem więc nie powiedziałam. Bo gdybym teraz powiedziała a za miesiąc się okaże że jednak chłopczyk to trochr głupio by mi było ze mówiłam ze mogłam się wstrzymać. Ot co. A im tym bardziej nie chce mówić bo wiem co to za ludzie. Ze nawet by chcieli wiedzieć ile razy uprawiam sex, czy ile zarabiam.... oni za to nie mówią nikomu nic. Żeby przypadkiem nic nikt się nie dowiedział. Wiec po co ja mam im mówić takie rzeczy im skoro oni do rozmowy o sobie nic nie chcą powiedzieć. Mój mąż też wie co to za ludzie. Jak będę wiedziała na 100% za miesiąc albo 2 to powiem wszystkim. A na razie to nic nie mowie. Powiedzielismy aby mamie i tesciom. Tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olu przypominasz niestety moją córkę. Też hormony w ciąży robiły z niej jędze i niestety ale i po porodzie jeszcze ją trzymają a cierpią na tym mąż i jego rodzina. Jak tylko mogę to delikatnie tłumaczę i proszę, ukazuję to w innym świetle ale i tak efekty takie sobie. Olu wyszłaś za mąż za rolnika i po ślubie wprowadziłaś się do rodzinnego domu męża, bardzo wygodnie bo korzystasz z pracy czyichś rąk bo ty nie chcesz obciążać się kredytami. Wykonuje inny zawód a składki pewnie krusowskie skoro ma gospodarstwo. Teściowa przepisała gospodarstwo bo taki jest warunek otrzymania emerytury ale nie rozśmieszaj mnie o przepisywaniu krówek czy świnek . Skoro nadal jest gospodarstwo i teściowa na nim pracuje to kto korzysta finansowo z jej pracy. A zakład mąż to uruchomił z własnych środków czy też zaadaptował jakiś budynek gospodarczy. Spytaj męża co zawiera akt notarialny i co jest zapisane w akcie darowizny, obyś się nie zdziwiła. Mówisz że nie będziesz pomagać w pracach gospodarczych. Zgoda, ale mleczko, jajeczko a może mięsko to wszystko co do sztuki kupujesz, bo jeśli jest inaczej to wiesz już jak to wygląda i nie pisz że to nie ty a mąż lubi jajko od wiejskiej kurki Masz remont w tzw swojej części domu więc korzystasz z uprzejmości teściowej wiec nie fikaj. A nie pomyślałaś o tym że przedłużający się remont też może być dla starszej pani męczący. No i bez przesady z tymi obowiązkami i ciężką pracą w tej chwili kiedy nie pracujesz zawodowo , fakt do l-4 masz prawo i tego nie neguję. Co do malowania pokoju, może teściowa chciała odnowić pokój jeszcze przed twoim rozwiązaniem aby dom był czysty i dlaczego niby miała tego teraz nie robić jak taki miała kaprys i co to niby miało znaczyć że wy będziecie spać pod mostem, bo albo chciała pomalować w waszej części albo to wy mieszkacie dodatkowo u niej na dole. Ze komentuje kolor płytek, no wyluzuj. A wiesz ile ja argumentów przedstawiałam córce aby rozważyła inny pomysł na kuchnie, no i co, zrobiła tak jak sobie wymarzyła. A ja jak zobaczyła wszystko już na gotowe to pierwsza powiedziała że się myliłam, bo ślicznie to razem wyszło. A po roku córka mi mówi mamo czemu ja cię nie posłuchałam, bo ładnie to jest ale ile ja muszę się napucować Przemyśl to sobie na spokojnie. Teściowej nie wywalisz z jej własnego domu, czy tego chcesz czy nie jesteście na siebie skazane.Może warto zadbać o poprawne stosunki a to co było zwalić na humory ciężarnej bo do takich masz prawo. Za chwilę rodzisz kto wie czy pomoc teściowej nie będzie ci potrzebna. A ciuszki kupuj i ciesz się i pokazuj teściowej bo wiesz ona jak piszesz ma 70 lat to może więcej czasu potrzebuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi jak lekarz powiedział że będzie chłopiec to powiedziałam rodzinie i znajomym że "lekarz powiedział że będzie chłopiec ale wiadomo że może się mylić" ,nie mylił się, urodziłam synka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdajestbolesna
skoro jak twierdzisz twój mąż jest jedynym właścicielem właścicielem wszystkiego to ty powinnaś zostać dopisana do współwłasności! skoro pakujesz w cudzą nieruchomość swoje pieniądze i pracę to chyba mąż powinien uczynić cię współwłaścicielem? zrób test - powiedz mężowi żeby cię dopisał i wtedy przekonasz się kto naprawdę rządzi i podejmuje decyzje w tym majątku - on czy teściowa? i od razu wyprzedzam twoje usprawiedliwianki mężulka że będzie musiał za ciebie płacić a wy oszczędzacie - możesz być współwłaścicielem a jednocześnie pracować zawodowo i być w ZUS nie KRUS zapytaj męża również kto figuruje jako uprawniony w polisach ubezpieczeniowych - ty czy mamusia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9:43 ja jestem w takiej sytuacji jak autorka. Po ślubie przeprowadziłam się na wieś na gospodarkę do męża.Z tą różnicą,że mieszkamy sami.Nie mamy żadnych zwierząt,jedynie 2 hektary pola.Mamy 4 dzieci.Mąż nie dopisze mnie do współnego majątku,bo płaci się 500 zl. Po drugie,nie upoważni mnie do konta bo to on zarządza finansami,a ja mogłabym wybrać kasę i dać nogę :( Szkoda,że mąż mi nie ufa..może dlatego że 5 lat temu miałam romans który trwał jeszcze zanim wyszłam zamąż,mąż to odkrył odczytując smsy. Moje małżeństwo wisiało na włosku i właśnie wtedy otworzył konto w innym banku,przelał naszą kasę i powiedział że mnie nie upoważni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ja dobrze rozumiem gościa z 10:05-wyszłaś zamąż mając kochanka??????? Mój Boże,świat schodzi na psy.Niektóre kobiety to naprawdę k*****y z krwi i kości!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do pani 10:05 Proszę nawet nie porównywać się z autorka bo to są dwie odmienne sytuacje. Z jednej strony młodziutka dziewczyna która ma nauczyć się poprawnych relacji z otoczeniem, jej niestosowne odezwania można jeszcze zwalić na humory ciążowe . Pani natomiast życzę odzyskania zaufania u męża. A te 500zł to co to, bo krus i tak mąż chyba płaci jak i za każdego pełnoletnie i nie uczącego się w gospodarce rolnej. A co z 500+ tez on bierze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z 8.35 Co do malowania pokoi jak juz mówiłam przez 15 lat nie było Remonotowane i jakoś jej to nie przeszkadzało. Teraz nagle trzeba już malować. Mamy na górze 3 pokoje kuchnia łazienka. Robimy aby 1 pokój nasz kuchnie i łazienkę. A tamte pozostałe 2 pokoje chcieliśmy aby umalowac bo trzeba wszędzie rwac tynki. Zrobimy tam remont za jakieś 3 lata. I mieszkamy narazie w 1 z tych dwóch pokoi bo nasz jest rozwalony i nie ma drzwi jeszcse. Wiec prostuje. Jeżeli byśmy jeszcze te 2 pokoje teraz zaczęli malować to nie mielibyśmy gdzie spać. Mnie też już denerwuje remont ale przecież nie pospiesze. Jesteśmy 6 msc po ślubie i wsumie zaraz po zaczęliśmy remont który trwa już 3 msc. Tez juz bym chciała żeby się skończył. Ale jeszcze zejdzie niestety. Jeżeli chodzi o jajka mleko i mięso. Mleka z mezem nie pijamy wcale (mąż nie jada mleka i ppchonych od mleka, a ja jak pije to tylko kupne). Jajka jemy tak jak reszta jej dzieci. jak przyjada to dostają jajka na zapas. A mięso na obiad kupuje ja. Jak jeden ze jej synów się rozwodzil jakieś 18 lat temu i był już w nowym związku to przed sala rozpraw zwyzywala jego dotychczasową partnerkę z którą jest już 18 lat. I ona tez.nie przyjeżdża tu chętnie. Praktycznie wcale. Przyjeżdża aby jej syn sam. Wiec to chyba nie jest do końca moja wina ze tak się odnoszę. Bo ja nie dam sobą pomiatac tak jak pomiata tamtą synowa. I zawsze robi z siebie ofiarę. 1 listopada jechaliśmy na cmentarze. My z mezem juz wyszykowani schodzimy na dol (godz 11). A oni w proszku bo dziadek poszedł z krowami i to nasza wina ze go nie ma bo nikt się z nią nie liczy i zaczyna płakać ze ona to jest tu niepotrzebna. Takie robi sceny dość często. ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co z tym dopisywaniem ciebie jako wspolwlasciciela? Widze ze konsekwentnie unikasz tego tematu jsk i tematu posagu! Wnioskuje wiec ze przeszlas w jednej koszuli i szybko zaszlas w ciaze zeby chociaz w ten sposob ugruntowac swoja zalosna pozycje w domu tesciowej. Jakie to polskie i zalosne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olu. Jestem wstanie to wszystko zrozumieć, ale aby dwie kobiety funkcjonowały pod jednym dachem to naprawdę od każdej z nich dużo dobrej woli trzeba, wzajemnych ustępstw i zrozumienia. Teściowa z góry jest w lepszej sytuacji bo jest u siebie. Nie myślałaś wcześniej o tym, bo jestem przeciwniczką mieszkania pod jednym dachem starych i młodych. Zawsze są problemy. Teraz to nie masz się co denerwować tylko dbać o siebie i o maleństwo. Twoja teściowa jest starszą już kobietą i może wiele norm zachowania nawet nieświadomie przenosi z czasów swojej młodości. Radzę więcej dyplomacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z 13.09 A co ja miałam wnieść przepraszam? 20 ha pola? Nie wystarcza pieniądze co wkładam w remont? I nie. Nie jestem współwłaścicielem bo nawet nie przyszło mi do głowy żeby pytać o takie rzeczy. Tylko pieniądze się liczą? To że jestem zameldowana się nie liczy? To mój mąż pierwszy wyszedł z inicjatywą dziecka nie ja wiec zejdź ze mnie. Bo widzę ze masz jakis problem w domu i wyzywasz się na innych. Gratuluję udało Ci się mnie wk***ic. Zadowolona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie moja wina ze prawda cie wkurza! Myslalas ze wszyscy beda ci tutaj przytakiwac i pluc na tesciowa bo jestes w ciazy i nie mozna ksiezniczki denerwowac? PS. Dla tych co przychodza na gotowe pieniadze nigdy nie sa wazne .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja Cię rozumiem. Moi rodzice mają gospodarstwo i w nim pracują, wcześniej gospodarstwo należało do babci i tu pojawia się problem, bo babcia chociaż już od 20 lat nie pracuje i jest na emeryturze to próbuje nimi rządzić a także całym gospodarstwem. Jako, że warunki mieszkaniowe mamy dobre to po ślubie zamieszkaliśmy z mężem z moimi rodzicami. Na razie tylko mamy sypialnię, resztę mamy razem z rodzicami, choć dom jest duży. Na razie oboje pracujemy i zbieramy na własny dom. Wiem, że obecny będzie należał do mnie ale kiedyś w przyszłości. Moi rodzice są normalni, mino że może troszkę zacofani ale do nas się nie wtrącają. Z nimi mamy wszystko ustalone, nie było jeszcze zadnej kłótni a mieszkamy juz cztery lata. Tylko z babcią tak się porobiło, że wszystko chce wiedzieć, wtrąca się, opowiada o nas itd. Niestety różnica pokoleń... Mój mąż jest cierpliwy i kochany, nawet czasem pomaga moim rodzicom. Sam z siebie, bo tak jest wychowany. Jak to postrzegają teściowie to nie wiem, ale wiem ze oboje mamy takie charaktery którymi nie da się kierować. Babcię olewamy bo jak inaczej żyć? Ostatnio miała pretensje, ze nie wiedziała ze jestem w ciąży. Ze względu na jej wścibstwo nie powiedziałam jej, mama tez jej nie powiedziała. Domyśliła się. Każdy ma prawo do intymności, decyzji o tym o czym co chce i komu i kiedy chce powiedzieć. Myślę, ze gdybym mieszkała z teściową to też różnie mogłoby być. Choć teściowa jest dobrą osobą, jak to się mówi ostatnią pajdę chleba by nam oddała, nie mam do tego watpliwości. Ale są tacy ludzie jak moja babcia i teściowa autorki postu. Tego nie da się zmienić, charakter mają ukształtowany w latach wojennych, pewnie wiele przeszły i te czasy teraz nie są dla nich do zrozumienia. Ziemia i to co wypracowały własnymi rękami to chciały by zabrać "do grobu". Uważają ze wspólne mieszkanie to polega na wszystkim wspólnym: garnku, remoncie, kupce pieniędzy, zakupach, decyzjach (choć decyzje powinny być ich) itp. itd. No i trzeba w tej sytuacji postawić swoje warunki - więc życzę Ci autorko postu szczęśliwego rozwiązania i by relacje z teściową sie ułożyły - ale nad tym musi też popracowac Twój mąż i stać za Tobą murem. Ja za swoim stoję, on wie, że jesli bedzie zle sie czuł to ja z nim sie wyprowadzę. I wie ze ja zrobiłabym to samo. My już jesteśmy inna rodziną, osobną komórką społęczną i to ze mieszkamy z rodzicami nie stanowi ze zyjemy z nimi w pełnej symbiozie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ola11383 dziś Autorko,a ty to sroce z pod ogona wyskoczyłaś? nie masz swoich pięknych,mądrych,zadbanych,myjących zęby 5x dziennie starych? panoszysz się nie u siebie? dla mnie ktoś taki to przeflancowany burak ,roszczeniowy i bezczelny. A propos,męzulek nie śmierzi krowami i świniami damulko za dychę. Jajeczka jesz jak inne jej dzieci? tylko pomyśl że ty nie jesteś tym dzieckiem i gów...o robisz w tej gospodarce.Chcesz żyć na wsi to albo pomagasz albo fora ze dwora. Ci co mieszkają w mieście w blokach/apartamentach to płacą kasę za czynsze,wiesz ile to kosztuje? ale najpierw musieli za wielkie pieniądze te mieszkania kupić.Ty weszłaś do cudzego za frico i jeszcze mielesz ozorem i też jesteś chamska w obyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gościa z 16:28 tak świetnie rozumiesz autorkę? no to mam nadzieję że jak już wybudujesz swój dom i spłacisz wszystkie kredyty twój syn przyprowadzi ci do domu swoją żonę która będzie identyczna jak autorka! życzę ci tego! zobaczymy wtedy jak będziesz ją świetnie rozumiała i zaakceptujesz fakt że ona będzie uważała że wszystko jest własnością tylko i wyłącznie twojego syna i oczywiście jej jako żony (no bo przecież wystarczy że ona jest tu zameldowana) oczywiście nie będzie w niczym pomagała i każde twoje spojrzenie czy słowo będzie traktowała jako atak na nią, wtrącanie się i robienie przez ciebie cyrku żeby zwrócić na siebie uwagę. ale ty to przecież zaakceptujesz i zrozumiesz, prawda? może nawet pójdziesz do jakiegoś przytułku żeby nowej właścicielce gospodarstwa i domu nie przeszkadzać, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do gościa z 16.37 Mój mąż nie zajmuje się gospodarstwem. Ma swoją pracę tak jak i ja. Tyle że jestem teraz na zwolnieniu. I nie nie uciekam środę spod ogona ale skoro powiedziałam ze nue będę się tym zajmować to powiedziałam i mój mąż też wie ze tego robić nie będę i wmnie popiera. Bo ja z 2 krów i 2 świń nie wyżywie rodziny. Bo ona oprócz zwierząt ma emeryturę. A ja oprócz świń bym miała wiekie gowno. Wiec sory ale wole iść do pracy normalnej gdzie mnie głowa nie boli czy mi starczy pieniędzy do 1. I płace rachunki jak normalny człowiek. Dzielimy się rachunkami na pół. I tak jem od czasu do czasu jajka. Jej 2 pozostałe synowe tez jedzą. Dostają mięso jak zabije świnie czy kure czy cokolwiek. Tyle że one jak przyjada to są najlepsze bo przyjada raz na 2 msc na 2 dni i jada spowrotem do domu. Wiec nie wiedzą co i jak. Bo mało czasu spędzają z nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
głupie wstrętne dziewuszysko - rzygać mi się chce jak czytam te twoje żałosne wypociny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed praca tez sie da ogarnac te zwierzeta i po pracy tez. Nie trzeba przy nich byc non stop. Tylko trzeba chwilke wczesniej wstac:) i wtedy mozesz sobie brac miesko i jajeczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szlachta nie pracuje! od roboty jest teściowa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brak slow. Dostaniesz na tej wsi konkretnie po du... Nauczysz sie zycia . jeszcze troche. Gwarantuje ci to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziadzia lat 70 krowy gna a panstwo szykuja sie na cmentarz. Szok. Autorko wstyyyyd. Twoj maz super pracowity chlop .pogratulowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale po tobie jada, ja juz pisalam , że bylam w takiej sytuacji jak ty, ale nie zrozumieja tego te osoby, ktore pozaly sie na studiach gdzie wynajmowali kawalerke, i potem ida wynajmowac razem, te osoby , ktore maja mieszkania po kims, te osoby , ktore mają prace 50km od domu, poznaja kogos i swierdzaja bierzemy sub i idziemy na swoje, tam gdzie mamy prace. ja rozumiem, ze jezeli twoj facet ma tam swoje zycie to albo ty zyjesz z nim razem w tym jego zyciu i w tym domu albo szukasz dalej faceta , ktory chce zyc gdzie indziej. mój facet tez ma ciagle prace blisko domu i ze wzgledu na moja prace w jego okolicach wprowadzilam sie do niego, on nalegal , no gdzie my mielismy isc? ja go kochalam wiec przystalam na to bo chcialam z nim byc, a jego mama i rodzenstwo namawiali nas na to bo kto jak nie wy zostana w domu rodzinnym, oczywiscie moglismy tez mieszkac u mnie ale tu zawazylo miejsce pracy stad zamieszkalismy z tesciami. jak wspomnialam teraz w wieku 30 lat zaluje i rzucamy sie tak naprawde w przepasc z tymi planami budowy wlasnego domu, bo nigdy nie chcialam byc na kredycie 20 letnim, tym bardziej , że poszły tu oszczednosci i kredyt, ktory jeszcze splacam. ale teraz dopiero wiem, ze ja nie jestem stworzona do dzielenia sie swoim zyciem z kims trzecim a niestety mieszkanie z tesciowa wiaze sie z podsluchiwaniem, wypytywaniem, podgladaniem, staniem w oknie jak ktos przyjedzie, przychodzeniem niby po sol jak mam gosci a meza nie ma w domu. i zaczynamy wszystko od nowa, i mi tesciowa udostepnila obore stojaca od 15 lat pusta a teraz ma w tej oborze mieszkanie urzadzone w stylu nowoczesnym i zewnatrz rowniez ,przeszklone sciany, dach piekny wymieniony 400m2. no cóż, jakbym mogla cofnac czas to i tak bym tu zamieszkala tylko nie pakowala rzadnych pieniedzy a moze juz bylabym w swoim domku a tak to pieniadze z nieba nie leca i trzeba czekac. widze, że ty autorko tez nie jestes pierwsza w towarzystwie, najlepiej jakby nikt sie toba z rodziny meza nie interesowal bo uwazasz to za wscibstwo, nie dogadacie sie, bo ty nie chcesz, nie jestes stworzona do takiego zycia jakie sobie piszesz, zobaczysz za jakis czas..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawa jestem jaki masz autorko pomysł na życie jak urodzisz dziecko? zabierzesz je do pracy? w końcu chyba nie zostawisz tesciowej ktora myje zęby raz w tygodniu bu ha h ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś To ja wspólczuję twojej teściowej,trzy synowe jaszczury podobne do ciebie? no szok,tylko popełnić samobója uffff,ten ostatni syn chyba nie ma Boga w sercu,na stare lata zafundował matce taki Oświęcim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikt jej nie każe trzymać tych zwierząt. Mogłaby na stare lata odpocząć ale tak jest nauczony i nie sprzeda tego bo to lubi. Lubi ok niech to robi. Ja tego robić nie będę. A nawet jeżeli mieszkam na wsi to nie musze trzymać trzody. Paniusie z miasta się odezwała od siedmiu boleści. Jeżeli tak wiecie wszystko to policzcie na najbliższej wsi kto utrzymuje się z rolnictwa. Proszę bardzo. Wy też tak trzymać kury żeby zjeść jajko jak widzę. Ja sobie mogę iść i kupić to j****e jajko. A teść... chodzi z krowami siedzi z nimi i ich pasie w międzyczasie idzie do lasu na grzyby. Któraś Pani napisała o dziadku 70 letnim. Był wtedy jeszcze 1 syn z rodziną tez mógł się ruszyć. Ale dziadek sam zawsze chodził i będzie chodził. A poza tym jest w bardzo dobrej formie bo jeździ jeszcze tirem całymi dniami a w wolnym czasie pasie krowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak dziadek jezdzi tirem i nie ma wolnego czasu dla krow to kto "ich pasie"? Taka damese zgrywasz a skladnia i gwara jak u wsiury z wiochy zabitej dechami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szok. Jak by to byli ludzie kolo 50 to ok ,niech sobie pasa te krowy. 70latek z krowami ? Ja tez mam tesciowa okropna. Tez mamy gospodarstwo .tylko moi tesciowie maja po 50lat i moj maz ze mna robimy wszystko sami po pracy i przed praca. Oni juz nie maja sil a co dopiero tacy staruszkowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×