Mam dość koleżanki sępiary, ale jestem nieasertywna :s

Taaa,sama brała jajka i mięso? po prostu jej dawałaś!

Normalnie pytala czy dam jej szyneczke wedzona albo schabik dla dzieci a ja dupa wolowa dawalam bo male dzieci. Ale ona juz jeczala co tydzien zeby jej co dac. Kurfa tez mam dzieci i odpiwiadalam ze nawet my tyle nie zjadamy. I skonczylo sie. Nawet juz nie dzwoni do nas.

Tez mialam taka pijawke, ktora sie dossala. Tez mam salon. Nie dosc ze liczylam ja tylko za zuzyte materialy, smieszne ceny to ciagle bylo "moge Ci na wyplate zaplacic?". Najpierw sie zgadzalam, malo tego! Potrafilam jeszcze pieniadze pozyczyc bo plakala ze na rachunki nie ma. Ciagle miala u mnie dlug bo co 5roche oddala, to troche dobrala i tak w kolko. Potem sie dowiedzialam ze jej facet zarabia kupe kasy, a ona w tym samym czasie co u mnie zebrala, chodzila na masaze i jeszcze napiwki zostawiala. Podobnie u fryzjera. Wszedzie miala gest, tylko mi nigdy zarobic nie dala. W koncu przestalam odbierac telefony, a gdy nie dawala za wygrana powiedzialam, ze mam dosc bycia wykorzystywana. I koniec. Wielce sie obrazila.

Dziewczyno wykończysz się. Musisz.powiedzieć stop. Ta kolezanka prawdopodobnie nawet Ciebie autorko nie lubi, tylko koleguje się z Tobą dla korzyści. Dlatego odmawiaj jej i nie przejmuj się jej fochem. Po co Ci taka koleżanka. Odmówić to dziecku nie można, a nie starej i głupiej sępiarze.

Jak taki zyd znajdzie ofiare to bedzie ja skubal do upadlego. Okropni sa ludzie. Trzeba poprostu powiedziec koniec bo to sie nie skonczy. Im zawsze malo...

Dziękuję za odpowiedzi, zmotywołałyście mnie do powiedzenia paru słów tej mojej "koleżance". Nie spodziewałam się, że opiszecie tu jeszcze gorsze przypadki "sępiarstwa".

"W koncu przestalam odbierac telefony, a gdy nie dawala za wygrana powiedzialam, ze mam dosc bycia wykorzystywana." Nie dawała za wygraną bo myślała że przedstawienie cały czas trwa w najlepsze, nie przewidziała w nawet w domysłach, że ktoś może nagle opuścić kurtynę tego cyrku, żyła w przekonaniu że frajerstwo nie ma granic.

Kazda normalna znajoma osoba,sama zaproponuje zaplate,a Ty wtedy mozesz dac rabat po znajomosci.Chyba,ze to prezent,zwlaszcza dla najblizszej rodziny to co innego,ale prezent moze byc raz na rok.Wiem,ze trudno komus odmowic,ale pomysl czy jezeli jej powiesz lub napiszesz,ze nastepne zabiegi czy uslugi musza byc juz platne i chyba sama to rozumie,to jezeli sie obrazi to czy bedziesz zalowac takiej znajomosci? Moze to lepiej,ze nie mialabys z nia wiecej do czynienia.Pamietaj,ze robisz to dla swojego dobra.Trudno jest odmawiac,ale nie odmawiac jest jeszcze gorzej.Zobacz,ona sie nie przejmuje co sobie pomyslisz,ani jak sie z tym czujesz, korzysta i tyle.

Nienawidzę takich ludzi!!!!!!

Oj znam takie osoby. Też się w końcu odcielam. Przestałam odbierać telefon bo przerazily mnie pomysly koleżanki. Ze swoją firmę mi w domu zarejstruje albo brata zamelduje. Ze niby tylko meldunku potrzebuje. Nie lubię takich kombinacji.