Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kolezanka oczekuje, ze przy kazdej wizycie jej corka dostanie cos dostanie

Polecane posty

Gość gość

Gdy odwiedzam kolezanke to ona zawsze oczekuje prezentu dla swojej corki. Zawsze staram sie wziac jakis drobiazg a od czasu do czasu kupuje cos wiekszego. Czy wy tez jestescie tak roszczeniowe? Dodatkowo gdy przychodze biore ze soba ciastka do kawy a kolezanka nigdy ich nie wyciaga na stol. Przeciez po to biore aby bylo do zjedzenia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakas straszna sknera z niej.Wpieprzy sama.tw ciastka jak wyjdziesz?? Dobre. Zero kultury i tyle. Ja jesli ide do znajomych,ktorzy maja dzieci to takze zawsze cos mam- po prostu taka jestem. Nikt nigdy nie sal mi do zrozumienia, ze czegos oczekuje. Sama mam male dziecko i zawsze jak ktos do nas przychodzil pierwszy raz to jakia tam drobiazg przynosil dla synka. Ale nidgy nie liczylam i niw oczekuje prezentow dla dziecka- no sorry :) od tego ma rodzicow ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak ty myslisz dlaczego dzieciate traca kolezanki i spotykaja sie tylko z innymi matkami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie trzeba mieć dzieci aby zachowywać się w taki sposób...mam ciotkę,która kiedy do niej przyjdziesz nie zaproponuje nawet herbaty choćby na dworze było minus 30 stopni a sama kiedy jest u mnie zje wszystkie ciastka z talerza ;-D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie, pozniej dzieciate kolezanki narzekaja na te bez dzieci a prawda jest posrodku. Ja sama zarabiam malo i nie wyobrazam sobie zeby z kazda wizyta cos kupowac dzieciakowi a kazdy wie jakie zabawki sa drogie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Konto usunięte
A ja nienawidzę jak odwiedzają mnie znajomi mojej drugiej połówki z dziećmi, które brudnymi, klejącymi łapskami dotykają mojej nowiutkiej kanapy, niedawno wymalowanych ścian i umytych okien. Oczywiście rodzice nie reagują, bo dla nich to normalne. Niech tolerują takie zachowanie we własnym domu, ale nie u innych. Podczas takich wizyt chodzę tylko za dzieckiem ze szmatą i miotłą. Jadło czekoladę, po czym kawałek czekolady odłożyło na nowy biały obrus, a ręką już dotyka pilota od telewizora. KOSZMAR!!! Ludzie opamiętajcie się. To co Wasze dzieci robią w Waszych domach, to Wasza sprawa, ale jak idziecie do kogoś w gości, to wypadałoby na takie coś nie pozwalać!!!!!! Szkoda ze moja druga połówka nie pozwala mi wypraszać takich gości z ich bachorami z domu…

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
coś w tym jest dziewczyny. Mój mąż ma troje starszego rodzeństwa ,wzięliśmy ślub jako ostatni z rodziny i oczekujemy przyjścia na świat naszego pierwszego dziecka. Tamci już mają jedno-dwoje,w sumie razem 6 dzieci,z czego mąż aż 3 razy jest chrzestnym i od każdego jest oczekiwanie że ''ciocia i wujek'' będą dawać,dawać i dawać bo swoich nie mają jeszcze. Figa z makiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja gdy przychodze w gości to zawsze biorę czekoladę mleczną dla dziecka. Tak już mam :-) i w zasadzie jak wiem że przychodzę w gości i tam będzie dziecko to zawsze kupię tą czekoladę niech się już dziecko nacieszy. Dla koleżanki nic nie przynoszę bo to ona mnie zaprosiła. Chyba że ma urodziny czy imieniny to jej coś kupię. Twoja koleżanka nie ma w sobie kultury i tyle. To ona cię zaprosiła więc z jej strony wypada przygotować kawę i ciastko. Rozumiem że dla dziecka można jakiś drobiazg kupić czy lizaka czy batonika ale bez przesady np. Lalka barbie za 200 ł, taki prezent to bardziej na urodziny się kupuje a nie bez okazyjnie. Od prezentów są rodzice. Ja bym zadała pytanie twojej koleżance czy nie przesadza z tymi prezentami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Staram się zawsze mieć jakiś batonik dla dziecka, czekolade:) ale to o czym piszesz to chamstwo z jej strony:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem .. to Twój maz jest glupi być chrzestnym trójki dzieci i później stekac ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja biorę coś niedrogiego, jakiś batonik za 0,50gr a jeśli biorę ciastka do kawy a ona ich nie daje na stol to mówię postaw te ciastka na stol albo sama otwieram i stawiam. Częściej w ładny dzień umawiam się gdzieś z nią poza domem na placu zabaw wtedy nic nie daje jej dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrednybabsztyl
Taa...najgorszy typ.Od kogoś brać lecz nie dać nic w zamian.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiety zawsze sa roszczeniowe to dzis norma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie co oczekują żeby ciągle dawać ich dziecku to są najczęściej nie pracujące osoby które grosza zarobić nie potrafią, leżą na plecach męża który na wszystko daje i myślą, że inni też ich dzieciom będą dawać bo to ich obowiązek jak przyjdą to trzeba dać. Ale nie ma się co dziwić. Od siedzenia w domu i oglądania seriali mózg im się skurczył. Na mnie nikt niczego wymusza nie będzie bo tak wypada a już napewno żaden nierob tępy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli często odwiedzasz koleżankę to dałabym dziecku czekoladke czy lizaka a nie zabawki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pannaophelia
Daj dzieciakowi czekoladki z trutką na szczury.Gwarancja,że koleżanka już Cb nie zaprosi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja myślę że sama przyzwyczailas do prezentów. Mieszkam na wsi raz na jakiś czas odwiedzam koleżankę ma na trzy zmiany ciężko trafić to biore Kinder jajko dla jej synka ale to taki dzieciak że nie zwraca uwagi podziękuję i ucieka bawić się z moją corka. Mam drugą koleżankę po drodze do teściów więc ja odwiedzam częściej i nic że sobą nie biorę dla każdego oddzielnie tylko np. Ciastka chrupki i jemy wszyscy do kawy czy herbaty i dzieciaki też wsowaja. Jak coś jej wioze więcej to kilka ubrań po mojej córce. Nie warta zachodu ta twoja koleżanka ja mam normalne koleżanki. Potrafią zadzwonić kup ciastka bo nic nie mam to otwiera je zaraz i jeszcze pieniądze chce oddawać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po czym wnosisz ze oczekuje prezentu? Przywitala Cie w progu slowami "a gdzie prezent dla mojego dziecka???" czy to po prostu twoje domysly??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak kolezanka oczekuje i latwo mi to dala do zrozumienia. Przykladowe texty: Alicja (jej inna kolezanka) jest taka dobra do malej, bo zawsze cos przynosi. Pozniej do mnie: Dobrze, ze dalas do malej bon do sklepu z zabawkami, bo wtedy wybiore to co bede chciala. Na przyszlosc to ona do malej by chciala zabawki, ale tylko takie drewniane itp. albo, ze jak inni przychodza to zawsze cos przynosza ... Co do ciastek ostatnio zabralam ze soba 2 rozne opakowania i nie zostaly postawione na stol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze taka moje spostrzezenie do kobiet ktore maja juz dzieci a chcialyby zachowac znajomosci z kolezankami, ktore tych dzieci nie maja... wiem, ze dla was wasze dziecko to cud swiata, ale nie dla waszej kolezanki. Sprobujcie podczas spotkan rozmawiac na inne tematy, nie zwiazane z dziecmi. Po spotkaniu z kolezanka, ktora przez 99% czasu gada o swoim dziecku mam ochote odpoczac i juz jej wiecej nie widziec. Pamietajcie, ze poza waszym dzieckim istnieje swiat... . Autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko to nie dawaj do reki tych ciastek tylko otwórz opakowanie i połóz na stół i jeszcze krzyknij do dzieci, ze sa ciastka i maja sie poczestowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, tylko, ze kolezanka je odklada do szafki. To co mam jej z szafki wyciagac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie odwiedzaj jej tak czesto. Ta baba jest jakas walnieta. Moze cos pokuma jak przestaniesz przychodzic, chociaz watpie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam rade dla bezdzietnych: przestancie przez 99% czasu gadac o waszej pracy i kolejnych projektach. Tego sluchac sie nie da. A singielki niech nie gadaja 99% czasu o facetach, to tez nuda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszecie tutaj, ze wypada cos wziac slodkiego,dla dziecka, ok, czekolada za 3 zl nikomu nie spustoszy portfela, ale ten babol oczekuje prezentow w postaci zabawek czy innych przedmiotow przy kazdej zwyklej wizycie:O Ty autorko nie daj sie i szczerze ograniczylabym kontakt, nie masz normalniejszych i bez dzieci kolezanek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 31 lat i wszystkie kolezanki juz dzieciate. Autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wyobrazam sobie oczekiwac prezentow przy odwiedzinach. Przedewszystkim cieszymy sie z wizyty i spedzonego z kims czasu. Kiedy dzieci dostana cos drobnego typu czekolada to milo ale w zyciu nie przeszloby mi przez mysl zeby wymagac czy sugerowac. Tak samo nie potrafilabym schowac do szafki ciastek,ktore przyniosl gosc. Rozpakowuje i stawiam na stole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko zgadzam sie z toba w kwestii rozmow o dzieciach. Ja, matka dwojki dzieci, wychodzac ze znajomymi czy odwiedzajac tych bezdzietnych zostawiam temat dzieci w domu i nie zanudzam ich opowiesciami. Jesli zapytaja to odpowiem krotko i wracam do rozmowy na inne, niedzieciowe tematy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To znajdz sobie nowe kolezanki, niedzieciate autorko. A ciastek nie dawaj jej do reki tylko od progu jak wejdziesz to je wyjmij odpakuj i postaw na stole. A poza tym nie umiesz powiedziec glosno "gdze sa te ciestka co przynioslam? Daj je do herbaty!" Co? Boisz sie ze sie na ciebie obrazi? Az tak nisko sie cenisz zeby chamce w tylek wchodzic???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość marza
Mysle ze wystarczy jak kupisz dziecku czekoladke czy soczek moze paluszki ja tak robilam jak odwiedzalam kolezanki ktore mialy dzieci przede mna. One to samo kupuja mojej corce i to przy zwyklej wizycie wystarczy. Cos wiekszego mozna kupic na urodziny lub swieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×