Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moze mi ktos wytlumaczyc po co sterylizowac butelki i smoczki?

Polecane posty

Gość gość

Kiedys tego nie bylo i ludzie zyli. Nie wystarczy dokladnie umyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciebie też kiedyś nie było..ma butelki i smoczki się poprostu gotowalo w gorącej wodzie bądź wydarzyło...dziś to się nazywa sterylizowanie ...A tak naprawdę to jest jedno.i to samo .Ps .naprawdę nie wiesz po co ? W jakim celu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie możesz umyć na 2- 5 dzień smierdzaca gąbka w zalewie pełnym brudnych naczyń!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie sterylizuje umyje goraca woda i tyle dziecko zyje i ma sie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Posluchaj,noworodek i tak malo spi,co chwile ma kolki,wiec jak jeszcze cos mu sie zadzieje z zoladkiem( a ma na poczatku bardzo wrazliwy,jeszcze nie do konca wyksztalcony zoladek i rozne przewody) to w ogole bedziesz miala przeabane i nie bedziesz spala wcale.Naprawde warto odkazac,ale do czasu,jak dziecko zacznie raczkowac czyli wszystko zbierac do buzi z podlogi to wtedy mozna juz przestac odkazac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeju a zalanie smoczka choćby gorącą wodą to taka straszna praca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dawniej prali na tarze i żyli, więc po co ci pralka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dawniej nie było lodówki. Wyrzuć lodówkę bo ludzie żyli bez niej to i ty przeżyjesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Zwłaszcza poczytaj na temat śmietelności niemowląt np u chłopostwa i jak były takie dzieci traktowane." Było hardorowo wtedy ale co ma temat starych dziejów gdzie nawet nie było detergentów żadnych żeby łączyć to z niewyparzaniem dzisiejszych butelek ? Nawet dzisiejsza jak to nazwałyście "śmierdząca gąbka" będzie hiper czysta w porównaniu ze starymi dziejami. Dla mnie porównanie z d**y

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest dużo niekonsekwencji z wpajanymi schematami. Tu będziesz sterylizować butelke i będą cię straszyć straszliwymi bakteriami, a za chwile dziecko ci będzie raczkować po podłodze po czym wsadzi sobie ręke do buzi i nikt na to nie zwróci większej uwagi i o dziwo dziecko przeżyje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:12 "Dawniej prali na tarze i żyli, więc po co ci pralka? " może glownie po to żeby sobie zaoszczędzić roboty ale to akurat nie ma wiele wspólnego z tematem. "Dawniej nie było lodówki. Wyrzuć lodówkę bo ludzie żyli bez niej to i ty przeżyjesz." Żeby żarcie był0o dłużej świeże ale to też nie ma związku z tematem. Zapytanie autorki dotyczyło tego po co sobie utrudniać życie czy to nie jest naciągany mit, przesada o sterylizacji butelek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest przesada. Rozumiem, jeśli chodzi o noworodka, ale niemowlę powiedzmy 3mies plus? Butelkę sterylizujesz, ale już wszelkie zabawki i inne przedmioty, które dziecko bierze do buzi, to już nie ;) gdzie tu sens, gdzie tu konsekwencja ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cd. 11.11 otóż to, o to właśnie mi chodziło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sterylizuje raz dziennie. Po prostu włączam sterylizator bo butelki i soczki trzymam właśnie tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem kiedy "nie było tego" ale moja mama wygotowywała regularnie butelki dla dzieci, a dla jej młodszego brata który również miał butelkę babcia gotowała również raz na jakiś czas. Tak samo się gotowało i dodatkowo prasowało pieluchy tetrowe, co jakiś czas przelewało dziecku wrzątkiem smoczek. Mama wyparzała nam też zawsze np. nowe szczoteczki do zębó i inne podobne rzeczy. Taka sama sterylizacja jak teraz. A po co ja to robiłam? Dla higieny. Nie wierzę że produkty prosto z fabryki są super zdrowe i bez śladu szkodliwych substancji i nie podałabym tego noworodkowi do buzi. Producenci butelek, smoczków, laktatorów czy gryzaków również zalecają wygotować albo przynajmniej sparzyć wrzątkiem przed pierwszym użyciem. Smoczki są miękkie, na pewno łatwo je zarysować i zbierają się tam bakterie. Pewnie że potem dziecko się uodparnia, samo pakuje wszystko do buzi i ma większy kontakt z bakteriami, ale też nie znam nikogo kto by dużemu, mobilnemu, raczkującemu dziecku sterylizował właśnie smoczki, butelki czy zabawki. Ale nie uważam że małe niemowlę, a zwłaszcza noworodek jest gotowy na taką porcję zanieczyszczeń czy bakterii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11. 11 Sterylizuje się czy wyparza noworodkowi każdorazowo bo praktycznie nie ma odporności. Z biegiem czasu odporność się buduje to i wyparza się rzadziej aż w końcu można sobie darować bo dzieciaka już nie ruszy. Po prostu stopniowo narażać go na kontakt z bakteriami. Tak mi kazali postępować z wczesniakiem i wszystko z nim ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×