Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

złośliwa (?) świadkowa

Polecane posty

Gość gość

Dziewczyny, jak myślicie? Mój ślub był miesiąc temu, emocje opadły i właśnie przeglądając zdjęcia rzuciła mi się w oczy sukienka świadkowej (siostry męża). Opis sukienki: długa do ziemi ni to beż ni to biel, na sukience jakieś kolorowe kwiatki, ale tylko u góry i kawałek w talii, buty białe. Ja i A. nigdy specjalnie za sobą nie przepadałyśmy. Można powiedzieć, że mamy raczej chłodne stosunki, a świadkową została ze względu na to, że jest to jedyna siostra męża. Dziewczyna jest ładna, przyznaję, więc nie musiała ze mną rywalizować w tym dniu. Mam wrażenie, ze założyła tę sukienkę jednak z czystej złośliwości. Ma ponad trzydzieści lat i zostawił ją facet. Jest obecnie sama. Jak myślicie? Czy taką sukienkę wypada założyć będą świadkiem? Ja miałam klasyczną śnieżnobiałą sukienkę do ziemi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam wrażenie że teraz szukasz na siłę problemu. Skoro wcześniej nie zauważyłaś sukienki to chyba bez sensu teraz analizować!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sama jej zazdroscisz urody i szukasz dziury w calym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfgjjdstuggwtuh
Moze. Ale sama jestem osoba tak wybredna i fochowata, ze moge sobie wyobrazic sytuacje gdzie po prostu innej co mi sie spodoba nie moge znalezc (jestem tez dosc niestandardowej budowy) a brzydkiej nie kupie. Chrzan to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Urody jej nie zazdroszczę, ponieważ jesteśmy wręcz do siebie podobne. Można powiedzieć, że urodę mamy na tym samym poziomie. Często nas zresztą na początku naszego związku z mężem mylono. Czytałam jednak, że etykieta nakazuje, żeby w tym dniu będąc gościem, nie zakładać niczego jasnego, zwłaszcza długiej białej sukienki z szacunku do panny młodej. W domu mama też zawsze mi to powtarzała; to świadczy o kulturze. Nie wiem po co ten atak. Pytam tylko czy według Was ta kreacja była trafiona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno miesiąc temu coś się wydarzyło, a ty piszesz o tym teraz. Miesiąc temu!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jasnego, a bialego. Daj tez ludziom prawo do wlasnego gustu. To nie sredniowiecze zeby zyc tym, co 'wypada'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszyscy już dawno zapomnieli o twoim ślubie a ty odgrzewasz jakieś stare kotlety ?!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam wrażenie, że na mój post odpisuje stale jedna osoba, do tego z natury cholernie złośliwa :) Tak, dopiero teraz, ponieważ ślub był dla mnie takim stresem, że właściwie teraz na chłodno mogę oglądać zdjęcia. Na sukienkę świadkowej zwróciły mi też uwagę dwie osoby, którym pokazywałam zdjęcia. Moja koleżanka stwierdziła, że gdyby na jej ślub świadkowa przyszła tak ubrana, to wyprosiłaby ją. Ja dopiero teraz, właściwie również po tych słowach zaczęłam zauważać, że coś jest nie tak. Pewnie siła sugestii :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to idź i jej to powiedz a nie analizuj na forum. Masz żal do szwagierki to z nią to wyjaśnij.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to weź rozwód i jeszcze raz wyjdż za mąż i nie zapraszaj już świadkowej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jutro pewnie sobie przypomnisz, że świadkowa miała taki sam kolor wsuwek do włosów co twoje, a świadek taki sam odcień czerni skarpetek co twój mąż, a ciocia od strony męża miała pietruszkę między zębami ipewnie tym chciała wywołać u ciebie poczucie zażenowania na własnym weselu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfgjjdstuggwtuh
Co najmniej dwie ci odpisaly :) zapewniam ze twoj temat az tak mnie nie zainteresowal, by pisac po kilka razy, choc przypadkiem moj drugi post poszedl z goscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No chyba sobie jaja z nas robisz. Pretensje o to że świadkowa przyszła w jasnej długiej sukience??? Jak najbardziej taka odpowiada. A co, chciałabyś żeby przyszla ubrana na czarno? Aha, wtedy byłby lament, że ubrała się jak na pogrzeb. Puknij się w czółko dziewczyno i nie szukaj dziury w całym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem dlaczego tak się rzucacie na autorkę postu. Wydaje mi się, że szwagierka mogła to zrobić złośliwie, tym bardziej, że nie lubicie się za bardzo. Do tego ona to stara panna, a ty ładna szczesliwa z jej ukochanym braciszkiem u boku. jest tyle kolorow i krojow do wyboru, ze zalozenie długiej jasnej sukienki i białych butow, to wg mnie akt desperacji i chec zwrócenia na siebie uwagi, czyli taka szwagierkowwa zlosliwosc ;) Nie przejmuj się. Ona teraz dalej zgrzyta zebami a ty miej to gdzies. Zycze szczęścia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfgjjdstuggwtuh
"akt desperacji i chec zwrócenia na siebie uwagi, czyli taka szwagierkowwa zlosliwosc" Moze sie zdecyduj, miedzy desperacja a zlosliwoscia jest duza roznica. Poza tym wiekszosc tu nie 'broni' swiadkowej, tylko pisze ze to nic nie znaczaca p*****la.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stara ludowa prawda mówi: nigdy nie ufaj teściowej i szwagierce. Twoja szwagierka jest typem starej panny, której nie udało się w życiu i na pewno czuję niechęć do Ciebie i ciężko jej aptrzeć na Wasze szczęście. Aczkolwiek, nie wiem czy sukienka, którą opisujesz była nie na miejscu. Na pewno nie powinna zakładać białych butów i długiej do ziemi sukienki do tego prawie białej. Ratuja ja chyba jedynie te kwiaty... Nie ma co teraz analizować tylko cieszyć się życiem. esli zrobila to zlosliwie, to zaszkodzila sobie a nie Tobie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Puść tu zdjęcie ,to ocenimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
BTW, mentalne sredniowiecze, trzydziestolatce rozpada sie zwiazek a te ja od starych panien :D I to niby ja ze wsi pochodze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona byla twoja swiadkowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niezamężna trzydziestka, samotna to według ciebie młoda panienka na wydaniu? Hehehe, czy na wsi czy w mieście, czy nawet w Budapeszcie, jest to już dojrzała niemłoda kobieta i to nie tylko ze społecznego punktu widzenia, ale też biologicznego. Tatusia oszukasz, mamusię oszukasz, ale biologii nie oszukasz ;) Sama mam 30 parę lat i nie obrażam się jak ktoś mówi, że stara panna. Taka prawda, to co się będę obrażać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka tego tematu 22222
Tak można powiedzieć. Świadkową męża była jego siostra, a moim świadkiem mój brat. Może rzeczywiście robię z igły widły i za bardzo się podniecam :) Poza tym, zasugerowałam się opiniami koleżanek... Nie wiem sama. W sumie dociekanie czy zrobiła to złośliwie czy przypadkiem niczego już nie zmieni. Jeśli zrobiła to złośliwie, to trochę mi przykro. Po prostu jedna koleżanka oglądając zdjęcia też stwierdziła, że gdyby nie te kwiatki na sukience, to by pomyślała, że są dwie panny młode :) Po prostu, przez te słowa osób postronnych zaczęłam się zastanawiać czy zrobiła to złośliwie i czy rzeczywiście aż tak mnie nienawidzi. Wolałabym, żeby to nie było złośliwie i tyle. Skoro sugerujecie, że wymyślam, to może rzeczywiście macie rację :) Dzięki za "spojrzenie" z boku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Panienka na wydaniu"? Szalejesz z ta dziewietnastowieczna nomenklatura. I wiana pewnie nie ma, domu nie umie ochedozyc ani zalewajki uwarzyc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty chyba masz jakąś obsesję na punkcie epok historycznych :) Jak nie średniowiecze, to XIX wiek, a przecież nie o tym jest temat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Według mnie nie ma co przeżywać tej sytuacji, ważne że wesele się udało, jesteś szczęśliwa z mężem. Świadkowa może miała złe intencje, może nie, może po prostu miała gorszy okres ze względu na rozstanie i stąd jakieś odgrywanie się na otoczeniu. Ale myślenie o tym po takim czasie naprawdę nie ma żadnego sensu, niepotrzebnie będziesz sobie psuła humor i relacje z rodziną. Ja bym zwyczajnie o tym zapomniała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwaga! Zadanie: "stara du*a". Dla jakiej epoki historycznej charakterystyczne jest tego rodzaju sformułowanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lata dziewiecdziesiate ;) 🖐️ No coz, mam zamilowanie do historii, moja to wina ze ciagle rzucasz pojeciami z minionych epok? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×