Moja teściowa zesrała się w pociągu. Jak do nas wpadła od razu do wc poszła i

zaczęła się podmywać, majtki w zlewie rękami przeprała i rozwiesiła na moim sznurku na bielizne, żeby wyschły. Na zlewie zostało trochę kału ;/ Sama się domyśliłam co się stało, bo ona sięnie pochwaliła. PRzyjechała do nas z końca polski na weekend i chyba nie wytrzymała w tym pociągu..Żenada, nawet mi głupio o tym mężowi powiedzieć ;/

Niestety tak wygląda starość, my też wiecznie młodzi nie będziemy. Daruj sobie opowiadanie o tym mężowi, dużo stracisz w jego oczach a i wielką przykrość mu zrobisz.

taaaa a świstak siedzi i zawija w te sreberka. jakbyś napisała ze pksem starym jechała to moze bym uwierzyła ale nie pociągiem. W KAŻDYM POCIAGU JEST WC.

koszmarna jestes...ty bys sie chwalila rodzinie ze sie zesralas? :/

Co ma starosć do tego? Nie miałyście nigdy biegunki? Zdarzyło się, no i co? Co ma kobieta opowiadać. A ty masz tak głupie życie, że to dla ciebie powód do zakładania tematu na kafe?

Myślę, że teściowa autorki młoda nie jest, skoro nie domyła po sobie umywalki. Stąd to mniemanie o starości.

Na pewno nie zrobiła tego spechalnie. Jest to obrzydliwe, owszem, ale taka niestety jest starość. Ciebie też to czeka

Produkujecie się a wystarczyłoby zwykłe 2/10

Ładna rodzinka ja cię proszę .....

PIERDO/LICIE JAK POTŁUCZONE! Nie chodzi czy popuściła czy nie ale o to, że nie powinna się odmywać do umywalki ani prać w niej obsranych gaci! Będąc w gościach to już mogła te gacie zapakować w folię szczelnie i wywalić do śmieci na zewnątrz, a nie robić cyrk idiotka! jak już zafajdała umywalkę to mogła też chociaż ją umyć i odkazić po sobie syfiara!!! w ogóle nie zauważyłyście tego faktu? Widocznie takie same śmierdzące, obleśne brudaski jesteście!

Wiecie dlaczego wymyslam takie głupoty i opisuję je na Kafe? Bo mi się nudzi!!!!

Mojej się też zdarzyło. Najpierw na dworze pod krzakiem, potem u nas. Chyba też prała. Nie wiem. Owszem, brzydziłam się potem łazienki, myłam wszystko. Pocieszałam teściową, że nic się nie stało, każdemu się może zdarzyć, zmieniałam temat, jakbym praktycznie nic nie zauważyła i już zapomniała. Chora jest, to i może się zdarzyć. Czułabym się jak ostatnie g****o, gorsze niż te, które ona wydaliła, gdybym przywiązała wagę do jej wypadku i przeżywała to jak idiotka.