Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

po weekendzie z dziecmi kuzynki stwierdzam ze rezygnuje z macierzynstwa dozywotn

Polecane posty

Gość gość

;o jeden wielki pisk i wrzask moj ogromny ból glowy dom prawie zdemolowany:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieci inaczej zachowują się u siebie, i inaczej u bardzo lubianej osoby, gdy mogą sobie pozwolić na więcej, i wyrażają... hmmm... entuzjazm mojej siedmiolatki jakbym nie miała w domu, gdy się bawi (to samo gdy była młodsza), u obcych w gościnie też jest ideałem, taką dobrze wychowaną panieneczką, a u babci muszę ją prawie z żyrandola zdejmować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cudze dzieci męczą bardziej niż własne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś nie oklamujez mnie celowo? zebym zdecydowala sie na to dzieciece piekielko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:03 zgadzam się. Ja mam syna 4 letniego i jest on grzeczny, tez inaczej na niego patrze bo jest mój. Natomiast czyjes dzieci mnie albo męczą albo drażnią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest tak. Kobieta w pewnym wieku zaczyna czuć instynkt i pragnie się rozmnożyć. To pragnienie jest często bardzo silne, tak silne, że normalny człowiek tego nie ogarnia. Poczytaj topiki staraczek albo in vitro itp. Potem, jak już rodzi się dziecko, hormony robią swoje. Choćby nie wiem jak to było głupie i niedorzeczne dla innych osób, swoje własne dzieci, swoje własne geny nie denerwują. A nawet jest odwrotnie. Choćby nie wiem jak brzydkie, niegrzeczne i nieinteligentne było dziecko, dla jego matki jest zawsze najładniejsze, najgrzeczniejsze i najmądrzejsze. Tak z reguły jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, jak sobie wychowasz tak będziesz miała. Serio. Tylko trzeba trochę trudu i dzieci wychowywać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiscie,ze cudze dzieci sa irytujace i nudne ( w wiekszosci). Swoim sie przygladasz,od poczatku, wiec je znasz, masz wplyw na ich zachowanie, wiesz co jest powodem "szaleństw", potrafisz temu zapobiec, generalnie - chce ci sie przyłozyc do ich zachowania. A co do cudzych to sie tylko marzy, kiedy sie skonczy ich towarzystwo, bo w sumie malo cie wzruszają i nie chce ci sie dla nich wysilać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie kochają swoje geny. Innych mają w d...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wychowywać a nie hodować. Owszem temperament ma duuże znaczenie. Ale jeśli od początku wpaja się dziecku, że dorośli są autorytetem a nie kumpelstwem to wielu przykrości można uniknąć. To się objawia począwszy od zwracania uwagi apropos grzebania w szafkach, bawienia się pilotami itp do braku zwracania uwagi, że ciocia to ciocia a nie żadna Basia, z durnym tłumaczeniem "to tylko dziecko". Gdy rodzic tłumaczy, reaguje na niewłaściwe zachoeania to dziecko wie, że nie może, a jeśli rodzic tego nie robi wcdomu na codzień tylko jak odwiedzi kogoś z takim rozpuszczonym dzieckiem to efektu nie będxie, zwładzcza jak brakuje konsekwencji. Dziecko ma wzór, ze może, że mu wolno, że dorosłego może traktować jak równolatka. I tu czasem rodzic się trudzi, dziecko jednak dalej bada granice a np ciocia sama stawia się w roli kumpeli i później się dziwi. Czasem jest na odwrót, rodzice hodują, i dziecko samo sobie robi z cioci kumpelę, jeśli ta nie jest asertywna to leży i kwiczy, a czasem nawet jak jest asertywna to dzieci mają to w doopie a rodzice jeszcze strzelają focha. Tak czy inaczej takie rozpuszczone dziecko to zasługa głównie rodziców uczących że wszystko mu wolno, świat pada mu do stóp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spoko luz autorko. Na swoje dziecko można podnieść głos jak łeb pęka, jakoś ustawiać, na cudze już gorzej szczególnie jak mamuśka jest uczestnikiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak mnie ktos prosi,zebym zostala z jego dziecmi, to naprawde- wole mu umyc okna czy skopac grządki, cokolwiek innego. A swoje dzieci uwielbiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Samolubny gen :-) I proszę Was, nigdy więcej nie mówcie, że to bezdzietni są egoistami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez przesady, dzieciaki [mam 19 miesięczne bliźniaki] też czasami padają ze zmęczenia, wówczas panuje cisza. Fakt, czasami też mam ochotę swoje szkraby wywieźć na Alaskę, ale za bardzo bym za nimi tęskniła już po 2 godzinach. No i tyle kasiory nie mam, aby ich tam wysłać:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twierdzicie, że cudzymi dziećmi sie meczycie to po wuj macie pretensje do teściowych ,że wam nie bawi wnuki, ona się kuźwa też męczy, bo to nie jej dzieci tylko wnuki. No jakie małpiszony j****e, same sie męczą tylko nie kto inny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosc z 22:36 - napisz cos o swoich 19-miesiecznych blizniakach ;) Ja mam 20-miesieczne i czasem juz wysiadam nerwowo :D Od stycznia planuje zaczac nowa prace, bo juz mi psycha siada w domu mimo ze prowadze wlasna dzialalnosc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko to zrezygnuj, chociaż jak znam życie to pewnie i tak dasz sie zapłodnić więc nie przynudzaj, bo to i tak mało wiarygodne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś gość dziś Samolubny gen usmiech.gif I proszę Was, nigdy więcej nie mówcie, że to bezdzietni są egoistami. XX Ja przeciez obcym dzieciom nic złego nie robię , na pewno nic gorszego, niz bezdzietni :) uczciwie mowie, ze mnie nie bawia, bo nie mam wplywu na ich zachowanie, ktorego czesto nie rozumiem ( wlasne dzieci sa bardziej przewidywalne- owszem, geny:)). Pewnie gdybym była przedszkolanka, mialabym ambicje wychowawcze. Nie moge zbawiac calego swiata. Jak juz, to poswiecam sie zwierzętom i staruszkom, bo w tym sie lepiej sprawdzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś twierdzicie, że cudzymi dziećmi sie meczycie to po wuj macie pretensje do teściowych ,że wam nie bawi wnuki, ona się kuźwa też męczy, bo to nie jej dzieci tylko wnuki. No jakie małpiszony j****e, same sie męczą tylko nie kto inny xx moja tesciowa nie bawila, o co nie mialam pretensji, wiec nie generalizuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spoko autorko, swoja to całkiem inaczej się odbiera.owszem czasem chce się wysłac w kosmos, ale za chwilę jak te małe rączki obejmują cie za szyję to szybko przechodzi, no i swoje mają inne zasady wychowania.ja cudzych dzieci nawet tych z rodziny nie specjalnie kocham, denerwują mnie, irytują tylko moje są naj, naj , naj,tak ma 99,9% matek, wieć spokojnie możesz planować:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co swoje to swoje. Wlasna matke kochasz, a juz tesciową niekoniecznie, nie mowiac o obcych przypadkowych babach...Z dziecmi podobnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pośladkowa mama
Mam tak samo :) Męczą mnie dzieci, które przychodzą do synka. Zapraszam i toleruję ich tylko dlatego, że synek świetnie się z nimi bawi :P Moje dziecko ubóstwiam :) Chodź gania po mieszkaniu i piszczy na równi z resztą :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"proszę Was, nigdy więcej nie mówcie, że to bezdzietni są egoistami" Każdy jest egoistą dzietny czy bezdzietny tylko każdy to przejawia na inny sposób w zależności od potrzeb własnych. Ot i cała filozofia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo ciekawa, wesoła konwersacja...... mam prośbę drogie Panie, jak już pojawią się argumenty za i przeciw posiadaniem potomstwa, to pomyślicie o tzw. szacunku. Szacunek to takie zjawisko na wymarciu które min.charakteryzuje się tym, że akceptujemy czyjąś inność. Dla bezdzietnej osoby kimś innym jest ktoś kto posiada dziecko i odwrotnie......To troche jak z gejami, ......nie wchodzę im z butami do łóżka, bo ja i szacunek żyjemy ze soba w symbiozie od wielu lat. Koś lubi pieski a ktoś kotki, ktoś inny ma maturę a inny nie ma a i tak więcej zarabia niż ten z maturą czy po studiach....ot....priorytety, priorytety drogie Panie, każdy ma inne i co teraz? To znaczy że żyje w nieszczęściu i biedzie? Może to uszanujemy? czy może wyśmiejemy? wybór należy do Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Konwersacja obnażająca ludzką naturę. Okazuje się, że ludzie nie za bardzo lubią ludzi nie posiadających wspólnych genów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owszem. No chyba że jest to samiec z którym można stworzyć wspólne geny lub samica dzięki której można predzej poznać samca potrzebnego do stworzenia wspólnych genów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×