Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

On pomaga, nie pomaga? Kobiety szanujcie sie !

Polecane posty

Gość gość

Ciagle slysze od moich kolezanek albo czytam tutaj ze maz nie pomaga. Ze dzieci nie pomagaja. Nie potrafie tego zrozumiec o jakie pomaganie chodzi. Czy jesli wracamy z pracy o tej samej godzinie i moj maz gotuje obiad to znaczy ze pomaga? NIE on gotuje obiad bo jest glodny i ma rodzine, ktora jest glodna i to jest jego obowiazek dokladnie tak samo jak moj obowiazek. Slowo pomaga daje jakis wybor albo pomoze albo nie i ja tego nie rozumiem. Moje dziewiecioletnie blizniaki nauczone sa obslugi pralki automatycznej i same piora swoje urbania. Ale przeciez ja ich nie brudze tylko oni. Wiec o jakim pomaganiu mowa. Mam troje dzieci i zadno z nich nie pomaga tylko robi swoja robote tak jak i moj maz. Dzieki temu w weekendy mamy czas na rowery, na basen, na scianke a ja nie padam jak pysk jak wiekszosc moich kolezanek. Rozumiem jeszcze czasy naszych dziadkow kiedy chlop utyrany przychodzil z pola i musial troche odpoczac ale czasy sie zmienily tylko podejscie do roli kobiet nie. Kobiety troszke sie szanujecie i wychowujscie synow zeby nie pomagali tylko zeby ruszyli tylek i umyli za soba telarz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W 100% prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no mój maz ma właśnie takie tradycyjne podejście. ale nasze życie ułożyło się tak ze ja na wychowawczym zaczęłam doktorat. przedluzylam wychowawczy i go dokonvczylam. teraz rozwijam się i chce robić habilitacje. zwiazalam życie z pracą badawczą. czyli niejednokrotnie nie ma mnie w domu po 15h. albo wyjeżdżam na kilka dni na konferencje czy sympozja. nie powiem-maz dużo robi w domu, ale uważa ze robi to za mnie :( ja wiem ze póki co moje zarobki są mizerne, ale jak dobrze pójdzie to od kolejnego semestru będę miała sporo wykładów, to i kasa będzie większa... no ale myślenia to nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj mąz jest wychowany na krolewicza. Matka mu uslugiwala teraz ja kolo niego skacze. Nawet nie pomaga bo mu do glowy nie przyjdzie zeby cos zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż miał tylko obowiązek w swoim domu rodzinnym posprzątać AŻ swój pokój :D Ja mieszkając w domu rodzinnym co sobotę sprzątałam kuchnie, swój pokój i rodziców (odkurzanie, meble). Mycie naczyń często było moją działką, ale to lubiłam. Mój brat sprzątał łazienkę i klatkę schodową (blok). Śmieci wynosiliśmy na zmianę co tydzień ktoś inny :) Ale u mnie pracowali oboje rodzice, u męża była mama w domu. Rzadko, który facet wynosi z domu poczucie, że dom/mieszkanie/obowiązki to WSPÓLNA sprawa w małżeństwie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś był bardzo jasny podział: -mężczyzna zarabia na dom i rodzinę -kobieta dba o dom i dzieci Teraz kobiety dodatkową muszą pracować, takie czasy i stąd przeświadczenie facetów, że oni POMAGAJĄ kobietom :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyna ma racje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W sytuacji kiedy oboje pracują, to facet w domu ma nie pomagać. Ma zapi/er/dalać na równi ze swoją kobietą. Kiedy ona nie pracuje,a zajmuje się domem, to on ma przynajmniej zająć się w jakimś stopniu dziećmi, bo jest rodzicem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to wszystko racja tylko jak doroslego mezczyzne nauczyc czegos skoro matka nic od niego nie wymagala?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
one z powodu tego, że chłop ma spodnie nie umieją się szanować, widok tych spodni odbiera im umysł, wtedy zamiast mózgu myśli za nich c**a

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha dobre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pieprzysz, baby sie szanują, no nie, masz sam widok napieprzenia kilkorga dzieci z byle łachudrą to jest szanowanie się, ja jak sie szanuję to mam jedno dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Książę na białym koniu zwykle potrzebuje służby,w końcu jest księciem. ;-) Chyba lepiej mieć normalnego mężczyznę a nie faceta-lorda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Potrzebuje roohacza a nie Marysi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj maz nic nie robi w domu. NIC. Ja mam depresje i tez juz prawie nic nie robie. Na poczatku sie staralam wszystko bylo slicznie wyprane wyprasowane i ugotowane. Teraz prawie nie piore nic nie prasuje. Kupuje jedzenie w barze mlecznym. Nienawidze swojego zycia i meza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×