Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

potrzebuje porozmawiac :(

Polecane posty

Gość gość

czesc kochani. pisze do Was bo bije się z myślami :( bylam z chlopakiem pol roku ... na odlaglosc. na poczatku oczywiscie wszystko bylo wspaniale.. kontatowalismy sie przez facebooka pelni planow na przyszlosc uczuc ... mydlenia oczu ... od dluzszego czasu co jakis czas przestawal sie do mnie odzywac czsami na dzien czasami na 2,4 znikal w polowie rozmowy i odzywal sie za jakis czas nasze rozmowy byly coraz krotsze i rzadsze planow tez juz nie bylo... obiecywal ze wroci szybciej niz mi sie wydaje a mimo wszystko wrocil na rok do szkoly . nie liczylam na to, ze wszystko rzuci i do mnie przyjedzie ale liczylam na to ze chociaz powie mi ,ze jego pobyt sie przedluzy skoczyly sie kotki misiaczki nagle stwierdzil ze od okazywania uczuc dostalby raka. za kazdym razem mialam wrazenie ze odzywa sie do mnie zeby tylko sprawdzic czy jestem na miejscu. kiedy mu powiedzialam co mnie boli zaczal robic wszystko z udwojona sila. w pewnym momencie klapki z oczu mi spadly , czulam sie w jego zyciu na 15 miejscu miedzy pralka a lodowka... sracilam juz w to wiare bolalo mnie to traktowanie nie wiedzialam nawet czy z nim gadac bo wiedzialam ze bez uprzedzenia w srodku rozmowy po prostu pojdzie w cholere i odezwie sie za kilka dni... to czekanie mnie bolalo i kazdy moj dzien obracal sie w okol tego i cieszenia sie jak dziecko kiedy jednak napisal ... postanowilam ze nie bede dluzej tak zyc . powiedzialam sobie ze to ostatnia nasza rozmowa napisalam mu wiadomosc pelna buziaczkow misiaczkow i cholera wie czego dostalam od niego wiadomosc zwrotna na drugi dzien wena i chamska i juz na nia nie odpisalam. pozniej napisal do mnie tylko raz czy cos sie stalo ... tak minely 2 tygodnie. mam wrazenie ze dzowniil do mnie raz chociaz nie wiem bo byl to numer zastrzezony . im bardziej czas mija i im bardziej do mnie dochodzi ze nie zrobil nic ... boli coraz bardziej . po kilku dniach nieodzywania wiedzialam ze juz nie mam po co pisac ... nie potrafie przestan o nim myslec obwiniac si zrzucac wszystkiego na siebie. jak sobie z tym poradzic :( nie czulam ze moge zrobic cokolwiek by to ratowac. nie potrafie zapomniec prosze niech ktos ze mna porozmawia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma czego ratowac, umarlo śmiercią naturalna. Skup sie na czyms innym i zapomnij. Szkoda zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzieliscie sie na zywo czy to tylko internetowa znajomosc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Patrz w przód

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znalismy sie bardzo dlugo jeszcze jako dzieci , pozniej on wyjechal za granice , po kilku latach przyjechal do polski w odzwiedziny tak umowilismy sie na kawe jedna druga az zostalismy para, przez pol roku kiedy bylismy razem przyjechal do mnie 3 razy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najwidoczniej to nie było to. Chyba musisz przestać żyć wspomnieniami i nierealnym marzeniami. Może to znak, że musisz coś zmienić w swoim życiu? Nie warto tracić czasu na kogoś, kto ma Twoje uczucia w poważaniu. Do miłości nikogo nie można zmusić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem dorosla kobieta, potrzebuje uczuc potrzebuje czuc sie dla kogos wazna. nie dam sobie wmowic ze ktos kto mnie kocha nie ma czasu przez 4 dni napisac zasranej wiadomosci ... zaledwie kilka razy uslyszalam " kocham cie" nigdy nie uslyszalam tesknie za toba chciabym cie zobaczyc przytulic nic... tak jakby pod przykrywka zwiazku robil sobie ze mnie alternatywe, czulam sie jak kolezanka wieczne gadki o d***e maryny po ktorych bylam znow zalamana bo czekalam na cokolwiek z jego strony :( kilka razy mowilam do niego ze mnie to boli, ze jak idzie to niech napisze chociaz pa a nie ze znika jakby nic sie nie stalo, powiedzialam wszystko co czuje i nie zmienilo sie nic, nie chcialam pisac do niego kolejnej wiadomosci ze to koniec bo to czy tamto ... proscniej mi bylo zapasc sie pod ziemie skasowac facebooka i przestac patrzec na jego : dostepny, niedostepny" boli mnie to wszystko choernie... mielismy razem spedzic swieta... po pewnym czasie zaczelam sie czuc przy nim obco i ciagle gryzc sie w jezyk zeby nie mowic mu rzeczy ktore chcialam chociazby kocha m cie kilka razy takie wiadomosci zlał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×