Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co to za swieta ze nie moge ich spedzic u siebie w domu

Polecane posty

Gość gość

Bo co roku trzeba jechać do tesciow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie trzeba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to jakiś nowy obowiązek ustawowy że trzeba? Nie masz ust żeby się sprzeciwić czy jesteś ubezwłasnowolniona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo maz boi się powiedzieć rodzicom ze nie przyjedziemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic nie trzeba. Jesteś wolna, możesz robić co chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ty zadzwoń i powiedz krótko nie przyjedziemy! Też się boisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Można pojechać do nich na kilka godz a nie na kilka dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja robię wigilie w domu od paru lat.ja mąż i dzieci .i jest super. Nikt mnie nie zmusi jechac do rodziców czy teściów. W święta tak odwiedzę ale tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To niech jedzie sam ! Kobieto ogarnij sie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlatego nie znosze swiat. tez już się krzywi bo chce jechać.i się o to klocimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaproś wszystkich do siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NIe przyjadą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba uzgodnić że jednego roku wy u teściów a drugiego odwrotnie a jeżeli teściom nie będzie się chciało wyjśc z domu no to cóż, ich strata, niech spędzają swięta bez was. Już kłócicie się z mężem bo mąż chce jechać? Niech mąż wie że ty masz prawo do odmiany i skoro do tej pory szłaś na rękę i jechałaś do teściów to niech teraz on namówi teściów na wizytę u was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie też są kłótnie ale my musimy iść tylko w drugi dzień świąt. Nie lubię takich spendow rodzinnych gdzie trzeba się wystroic i sztywno za stołem siedzieć. Już mówię mężowi weź dziecko i idź sam A ja będę "chora" ale "nie! Jak to będzie wygladalo! " no a mnie to naprawde guzik obchodzi ale kolejnej kłótni nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
już tescowa mnie napastuje sms.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wasze dzieci też do was nie będą chciały jeździć na święta :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co ma piernik do wiatraka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic. Takie drobne spostrzeżenie jak życie wygląda. Ludzie robią sobie dzieci, żeby nie być samotnym na starość, a te dzieci mają rodziców w poważaniu jak zakładają swoje rodziny. I tak z pokolenia na pokolenie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My akurat nie jedziemy do rodziców tylko do chrzestnych męża. Oni mają swoje dzieci więc nie czuje klimatu na grzyba my tam potrzebni. Jeszcze żeby było luzacko a tu pytania A w kościele byliście? A czemu sukienki nie założysz? No i takie oczekiwanie ze będę robić jakieś sałatki czy ciasta. Bo święta są żeby się urobic po pachy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, a gdzie mieszkają Twoi rodzice, a gdzie teściowie? My też jeździmy w każde Święta do teściów, bo mieszkają w innym mieście, a moi rodzice są na miejscu. I też mi jest smutno, bo chciałabym na zmianę, raz tak, a raz tak, ale jak tu odmówić, jak oni są daleko i trzy razy w roku nas widzą? W Święta i w wakacje. Ech..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Chodzi o to, że zawsze na święta jedzie się do rodziców męża, a nigdy do rodziców żony. Teraz czaisz? O tym jest wątek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie mozesz powiedziec ze poprostu nie chcesz jechac,ze chciałabys wkoncu pojechac do swojej rodziny,ze jestes zmeczona itp... to wolny kraj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam to samo. Tyle, że u siostry męża. Masakra jakaś. Jak teściowie zemrą to na święta będziemy jeździć w góry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj maz tez uwaza ze powinnisny jezdzic do tesciow bo mieszkaja 7 km od siebie. W tym roku juz mu zapowiedzialam ze ja nigdzie niebjade i wigilie chce spedzic u siebie. Uwazam ze skoro mamy juz wlasny dom, dziecko to mozemy spedzic święta w swoim gronie. Na poczatku sie przejmowalm ze moze tesciowa sie obrazi czy cos ale stwierdzialam ze mam to w d***e bo nie mam 2 lat tylko prawie 30 i nikt nie będzie mi mowil jak mam spwdzac swieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko a swoich rodziców nie odwiedzasz w święta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem, że ktoś chce spędzać Święta także ze swoimi rodzicami i nie chce jeździć co roku do teściów. Ale jak czytam, że ktoś w ogóle nie chce spędzać świąt z żadnymi rodzicami "tylko w swoim gronie: mąż, dzieci) to włos na głowie się jeży. O co chodzi w Święta Bożego Narodzenia? By być RAZEM: dziadkowie, rodzice, dzieci.... To nie jest coś, co każdy sobie robi wg własnego widzimisię, to jest Święto Religijne, które ma konkretny wymiar i znaczenie. Po swojemu to sobie można urządzać każdy weekend, ale jak już ktoś chce świętować narodziny Boga, to niech to robi należycie, bo inaczej to hipokryzja jak się patrzy. A co do głownego tematu: Autorko, napisz jak daleko mieszkają teściowie i Twoi rodzice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja rodzców nie mam.A teście ok 130 km. Ale co to za swieta kiedy nic nie mogę zrobić.Bo jeździmy to na gotowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak tylko ja na przykład widze swoich tesciow co dwa dni a czasem nawet codziennie i zadna to dla mnie przyjemnosc siedzieć jeszcze z nimi w swieta bo chce miec swiety spokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja maż i córka jedziemy do mojej mamy. Ojciec spedza z nową rodziną teściowie to dupki. Mąż przejrzął na oczy po 2giej wigilii..Teraz juz 3cia bez nich i super mi z tym. Sam powiedział że za żadne skarby nie pojedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×