Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Alutka2017

Sierpniowki 2017

Polecane posty

Gość gośćaga83
A ja mam termin na 6 sierp. Nic sie nie dzieje, szyjka dluga. Porod 3, ciaza 4. Zdycham w upale. 6 ide na noc do szpitala na badania, jak nie ruszy to dopiero 14 na wywolanie. Tez w nocy nie spie mimo ze malzenskie loze opuscilam bo na parterze chlodniej. Wczoraj wyprawki szkolne kupilam starszakom. Niby shoping dobrze dziala na wywolanie ale mi to chyba nic nie pomoze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sysia84
Gratuluje sszczęśliwym mamusiom :-) Ja dzisiaj mialam jednego bolesnego skurcza i myslalam ze.sie.cos zacznie a tu cisza.Jutro ide do lekarza i zobaczymy czy cos sie rusza na ktg.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Obłoki Magellana
Karola, gratulacje!!! :) U mnie nadal cisza :D Wczoraj byłam u ginekologa i mówił, że szyjka wciąż mocna i wysoko, więc chyba jeszcze trochę pochodzę w tej ciąży. Chociaż upały zachęcają do jak najszybszego rozwiązania ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
http://totalfinanse.pl/ Najlepsza porównywarka finansowa. Porównaj i wybierz najlepszy kredyt hipoteczny, gotówkowy, kartę kredytową, lokatę, konto lub chwilówkę. Sprawnie, szybko i wygodnie znajdziesz najlepsze oferty kredytów i pożyczek dla siebie. Porównaj i oszczędzaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama32
Dziewczyny Wielkie Gratulacje!!!! :-) My już mamy dość wczoraj miałam KTG potem konstrukcje z lekarka i zrobiła mi USG w którym stwierdziła wielowodzie potem strach i ma Izbe Przyjęć tam znów KTG i USG gdzie inny lekarz stwierdza że wszystko ok spędziliśmy tam ogólnie z poradnia 8h a dziś znów byliśmy na KTG i USG wszystko ok a mała waży 3610 i znów mam przyjechać w sobotę jestem już zmęczona tym wszystkim chce mi się wyć bo ciągnie się to wszystko a czop odchodzi dalej ,lekki skurcze które utrzymują się przez jakiś czas potem mijają :-( Psychicznie i fizycznie jestem już wykończona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość listopadówka
Szybko urodzisz:-) życzę Ci żebyś jutro o tej porze trzymała w ramionach swój mały skarb:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszyatkim gratuluje. Faktycznie urodzaj! dzielne mamusie! A calej reszcie jeszcze troszke cierpliwosci :)Jeszcze troxhe i bedzie po. U mnie opieka jest cudowna tylko upal daje sie we znaki.. a co do porodu-gdyby nie moj lekarz i polozna to na pewno tez dalej bym byla w ciazy. Po ktg mialam lekkie slurcze,2cm rozwarcie,zrobil maaaz szyjki (zrobilo sie 2,5-bolalo :/) potem zlecil lewatywe zeby pobudzic skurcze,podzialalo,3,5cm,znowu masaz-4..Nastepnie przebil pecherz i do 6cm poszlo migiem.. skurcze juz dawaly mocno,krzyzowe tylko mialam,dostalam znieczulenie. I jak mi sie cudownie zrobilo..bez bolu,czujesx na skurczu rozpieranie i napinanie. Jaka ulga. Od znoeczulenia do partych minela 1,5 godz. Na partych juz czuc takie mocne napieranie ale skurcze mnie tak niezmeczyly,ze mialam sile i s zybko poszlo.corcia byla owinieta 3 razy pepowina. Pisze to wszystko po to,aby nie wahac sie brac znieczulenia, jezeli mozemy-pomozmy sobie. Mam porownanie i po 1 dwa dni lezalam nieprzytomna a teraz po 2 godz wzielam prysznic i generalnie czulam sie spoko. Obloki nie mysl o powiklaniach,idziesz rodzisz i wychodzisz ze zdrowym dzidziusiem-nie ma inneh opcji ;) powodzenia dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mama32 jeszcze troche,wspolczuje. SZKODA, ZE nue masz takiego lekarza jak moj, ten masaz jego i poloznej zrobil swoje... chociaz super mile to przezycie nie bylo ;) wytrzymaj jeszcze troche,ostatnia prosta ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość listopadówka
kora1987 jak nazywa się ten lekarz? Jesteś w medicorze? Serdecznie gratuluję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama32
Wk**********a mnie już to że każdy co dziennie pyta się czy już urodziłam że mój co dziennie kiedy rodze czy już itp.moje córki też czekają i co dziennie się pytają kiedy no kiedy.... A ja psychicznie nie daje radę po traumie która przeżyłam 5 lat temu chodzę i płacze bo nie dam rady przejść to wszystko jeszcze raz nikt tego nie rozumie tylko czekają aż urodzę do tego dziecko jest duże a ja rodzilam po 3kg Zanim urodzę to się psychicznie wykoncze :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie nie, jaja rodzilam w limanowe (chociaz do medikpru mi blizej) dr widomski. ZE wzgledu na zaufanie do lekarza i poloznej wybralam lim. Nie zaluje, chocisz medikor ma super opinie. Ty tam rodzisz? Mama32,wrzuc na luz. Jak noe dasz rady?zrobia ciecie,nie wkrecaj sie. To,ze dziecko wieksze nie znaczy,ze porod bedzie ciezszy. WRZ KAPIEL,ZRELAKSUJ SIE bo podswiadomie blokujesz sie przed rozpakowaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie nie, jaja rodzilam w limanowe (chociaz do medikpru mi blizej) dr widomski. ZE wzgledu na zaufanie do lekarza i poloznej wybralam lim. Nie zaluje, chocisz medikor ma super opinie. Ty tam rodzisz? Mama32,wrzuc na luz. Jak noe dasz rady?zrobia ciecie,nie wkrecaj sie. To,ze dziecko wieksze nie znaczy,ze porod bedzie ciezszy. WRZ KAPIEL,ZRELAKSUJ SIE bo podswiadomie blokujesz sie przed rozpakowaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Abisiowa
Mama 32 głową do góry wszystko będzie, ie dobrze a z ludźmi to tak jest mi też ciągle mówili ale wielki brzuch jeszcze nie urodziła. Po porodzie mówiąjuz urodziła tak szybko... Po porodzie został mi ogromny brzuch teraz mam odcinki że chyba jeszcze jedno tam mam..... Oj ciągle coś....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama32
Już rano gadał ze mną mój i też mówi że wie że jest mi ciężko ale muszę myśleć że dam radę i bedzie dobrze.Przez to że tak mnie potraktowali 5 lat temu mam blokadę w głowie wiem że teraz tak nie musi byc.Szczerze to bym chciała by było już po wszystkim i być juz w domu.Jutro znów jedziemy do szpitala na KTG i sprawdzić wody bo tak jak pisałam wcześniej podejrzewali wielowodzie i teraz musimy to kontrolować a do szpitala mamy 30km.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Abisiowa
Mama 32 a Ty już po term jesteś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reox
Mama32 - rozumiem Twoje zniecierpliwienie...Życzę Ci byś jak najszybciej urodziła. Ja kompletnie nie mam żadnych oznak porodu, poza silnym bólem brzucha jak na okres, który występuje głównie wieczorem... kora - dobrze, że lekarz z położną pomogli rozkręcić akcję porodową i że jesteś zadowolona. Napisz mi proszę jak to jest ze znieczuleniem, bo czytałam że można je podać do pewnego momentu porodu. Z Twojej relacji wynika, że podali Ci po rozwarciu 5 cm...Czy czułaś w ogóle skurcze? Czy samo wkucie boli? Po jakim czasie poczułaś, że puszcza to znieczulenie? Czyli ile ono działa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćaga83
Chyba wszystkie juz w terminie dostajemy krecka. Ja dwa porody mam za soba a boje sie jak diabli. Dzis w nocy udalo mi sie wyspac chyba po tygodniu nieprzespanych nocy. Gdzie nie pojde to pytanie czy blizniaki nosze bo brzuch mam olbrzymi. A ponoc bardzo duzo porodow teraz. Juz widze te duszne sale i tropik w szpitalu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mama32 krzyczo od poczatku o znieczulenie.Reox zanim podadza to wypelniaja multi papierow,ja odrazu zaznaczylam,ze chce. Zeby podac musi byc min 4. cm.oni pytaja w trakcie jak sie czujesz i czy decyduje sie juz.lepiej wczesniej, bo nie odrazu przyjdzie anestezjolog a chyba do 7 moznadac. Tak czulam skurcze i juz mialam ich dosyc.. szybko postepowaly po przebiciu pecherza, do tego te masaze szyjki. Samo wkucie przyjemne nie jest ale nie jest bolesne.zwijasz sie na boku w klebek. Znieczulenie daje na godz rade potem podaja przez cewnik.caly czas byla przy mnie piel.anest. bo monitoruja serce i cisnienie. Mam porownanie i w zyciu bym juz nie rodzila bez znieczulenia. Polecam!a glupie docinki ignorujemy! Dacie rade!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kora - dzięki za odpowiedzi na moje pytania. Mi położna powiedziała, abym wcześniej poszła do poradni anestezjologicznej i zdobyła zgodę na podanie znieczulenia, aby mieć już gotową. gośćaga83, słyszałam że wieloródki kolejne porody mają szybsze i mniej bolesne. Ty jak wspominasz swoje poprzednie? Jak dawno rodziłaś ostatnio? Na kiedy masz termin? Ja im bliżej porodu to się zastanawiam czy dobrze robię. 8 lat temu miałam cc z powodu ciąży bliźniaczej. Teraz mogłam decydować czy chcę poród sn czy cc. Zdecydowałam się na poród sn i sama nie wiem czy dobrze. Z cc wiem już czego mogę się spodziewać, a tak wielka niewiadoma i obawy czy wszystko pójdzie dobrze itp. Bólu się tak nie boję co jakiś powikłań okołoporodowych, albo że rozwarcia nie będzie, albo że namęczę się wiele godzin a i tak skończy się cc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gośćaga83, już doczytałam, pisałaś poprzednio że masz termin na 6 sierpnia - to już tuż tuż...Ja mam na 14.08.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małgosia2626
ja już mam powoli dosyć, dzisiaj do 5 rano nie miałam spania, bo tak mnie łupie przy każdym przekręceniu się na łóżku,że jak już jakimś cudem się uda zasnąć to jak już chce się ruszyć to się wybudzam.. ciągle tylko siku, gdzie w ogóle wstać z łożka to jest masakra idę jak jakaś babcia albo kaczka, strasznie mnie rwie w pachwinach chyba mała już tak ciśnie.. brzuszek mi nieco opadł.. dziś Mała od 4 rano wariowała do 8 jak nigdy.. potem śniło mi się gdzie byłam na wpół przytomna, że mi odeszły wody- serducho przyśpieszyło, a koniec końców potem się okazało, że to tylko sen.. ale od rana miałam jakieś takie bóle okresowe i twardniejący brzuch.. do terminu jeszcze tydzień ponad.. bo 12.08..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam, wiem, że sama jestem sobie tego winna i desperacko szukam pomocy, przez własną głupotę wpadlam w bagno... a mianowicie jestem na dnie, dno, a nawet ponizej... wpadlam w sieć z której nie potrafię się sama wyplątać, mam już wszystkiego dosyć, nie potrafię już normalnie żyć. Ogromny dług który spędza mi sen z powiek, spirala długu, ktora nie pozwala mi sie cieszyć zwylkym szczęściem ze swojej dwumiesiecznej córeczki, słońca dla którego jeszcze żyję... nie potrafię juz tak dłużej, szukam pomocy wszędzie, rodzina się ode mnie odwróciła, nie mam juz gdzie szukac pomocy.... nawet ludzie których uważałam za swoich przyjaciół odeszli, mam tyle życia przed sobą, ale dla mnie sie ono skończyło, nie mam za co kupic dziecku pieluch, mleka, nie wspomnę o nowych ubrankach, z których tak szybko wyrasta... przez zwiazany z długiem stres straciłam pokarm, stracilam w pewnym sensie jakąś więź, nić łączącą mnie z moim skarbeczkiem. Moje serce przepełnione jest żalem, że jestem okropną matką, która zdecydowala sie wydać na swiat mały cud, wiedzac że nie bede mogla zapewnić jej szczesliwego dzieciństwa, a wiem ze do tego sama bezgraniczna miłość nie wystarczy, potrzeba do tego ciepłego bezpiecznego domu, którego na chwilę obecną nie jestem w stanie zapewnić, boje sie ze pozorny spokój zakłócić może jeden dzwonek do drzwi, po ktorym każą nam sie wynieść z naszego kąta i rozdzielą mnie z moim szczęściem... ze zabiorą mi przede wszystkim moją maleńką miłość, która po pewnym czasie do obcej kobiety będzie mowila "mamo"- nic innego nie mam... mimo młodego wieku życie napisało mi czarny scenariusz... na wlasne zyczenie przekreslilam swoją i córeczki przyszłość... błagam o jaką kolwiek pomoc, każda zlotowka, każdy grosz jest cenny...wiem, że są na tym świecie dobrzy ludzie, którzy zostaną wynagrodzeni za swoją bezinteresowną pomoc... Ludzkie dobro jest moją ostatnią deską ratunku... bezsilna93@onet.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Obłoki Magellana
Mama32, rozumiem Twoją frustrację. Mnie też wszyscy w kółko pytają, czy już urodziłam - nie chce mi się nawet odpowiadać na te wiadomości. Jakby ludzie nie wiedzieli, że kobiecie w 9-tym miesiącu ciąży trzeba po prostu dać święty spokój. Kto ma siłę informować ciągle kilkadziesiąt osób, jak tam postępy. A to koledzy z pracy, a to rodzina, a to znajomi ze szkoły, którzy nie utrzymywali z Tobą kontaktu od lat, a teraz nagle rozbudziła się w nich ciekawość... Szok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćaga83
Reox, moj pierwszy porod 11 lat temu, 8 godz, drugi 4 lata temu tez podobnie ale ze znieczuleniem, pierwsze dziecko 3kg, drugie 4120, poltora roku temu jeszcze poronienie i lyzeczkowanie. Polecam zzo jesli mozesz dostac. Ja tym razem nie wiem czy dostane, wysyp porodow ponoc w moim szpitalu a jeden anestezjolog. A dziecko juz tydzien temu mialo 3600. Boje sie bo ostatnim razem tak mnie porozrywalo ze nog nie czulam jeszcze z dwie godz po porodzie a czulam szycie ktore szlo przez lechtaczke. Glowa utknela mi miedzy nogami, corka zielono szara wyszla. Dwa dni chodzilam z cewnikiem w szpitalu. No ale.. badzmy dobrej mysli. Starsze dzieciaki cale dnie w basenie a ja koczuje przy nich w tym upale, chowajac sie za trampolina. Czuje sie jak nasz pies

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćaga83
Reox, nie boj sie. Nigdy i tak nie wiadomo jak skonczy sie porod, czy nie cesarka. Rodzisz sama czy z mezem? Ja pierwszy porod sama, masakra(podobnie jak pierwsze malzenstwo), drugi z cudownym mezem. Byl ze mna caly czas (film nagrywal miedzy nogami he he), przecinal pepowine, tylko nas to umocnilo. Niesamowite przezycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćaga83
Aaa i podania znieczulenia nie czulam. Dostalam na skurczu. Fakt ze pozniej akcja troche zwolnila i w koncu dostam oksytocyne. Ale i tak te dwie godz gdy moglam odpoczac byly cudowne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gośćaga83, mam rodzić sama, mąż musi zostać ze starszymi córkami w domu. Nie mamy tu blisko rodziny, więc nie ma kto z nimi zostać. Bądź dobrej myśli, może tym razem będzie lepiej niż za 2 razem. Też 1,5 roku temu poroniłam i miałam łyżeczkowanie. U mnie dziś trochę chłodniej, więc od razu lepiej mi się oddycha. Obłoki Magellana, mnie też wkurzają telefony i pytanie kiedy rodzisz?Tak jakbym wiedziała kiedy...Mam wrażenie, że ludzie nie mają wyczucia. Wiadomo, że jest się zniecierpliwionym na końcówce ciąży, samemu się oczekuje jakichkolwiek oznak porodu, więc te pytania są kompletnie nie na miejscu. Mam papier od anestezjologa , że mogę mieć zoo więc chyba skorzystam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama32
Dziewczyny u mnie z tym terminem porodu to już dziwnie bo okres mi się spóźnił 2 dni więc na 02-08 a tak bez spóźnienia i na 31-07zUSG w 12 tyg i ponoć z niego się patrzy też wychodzilo mi na 28-07 jutro jedziemy na KTG i wody mają sprawdź więc pewnie powiedzą byśmy przyjechali w poniedziałek i będą wywoływać jak się nic nie wydarzy przez weekend.Co do porodu ze znieczuleniem to raj tym bardziej dla takich kobiet jak ja które mają skurcze z brzucha i kręgosłupa wiem co mówię bo 5 lat temu załatwili mnie tak że dali oxytocyne nic nie dała więc przekuli mi wody a potem powiedzieli że na znieczulenie za późno a ja na prawdę w wielkich bólach rodziłam i do tego położna darla się że mała tak szybko wychodzi ze mnie w środku po rozrywa co z tego że urodziłam ze wszystkim od początku 2:40minut jak został uraz do końca życia mimo że mam wspaniała córkę a że to było 3 dziecko to myśleli że to jak pierdniecie bedzie dla mnie bo wielorudka jak to mówią.Teraz to będę się darla że bez znieczulenia nie rodzę i mojemu też powiedziałam że ma być przy mnie puki nie dostanę znieczulenie a potem może już wyjść by nie patrzył jak cierpię był przy porodzie 2 córki i dobrze wie jak to jest.Mala wpija mi się w biodro i szaleje na maxa a jak miałam wczoraj USG to lekarka powiedziała że głowa już wciśnięta jest i nawet nie ma jak sprawdzić ;-) U mnie teraz mała waży 3600 a ja 3160 ledwo urodziłam więc obawy mam czy dam radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama32
Mój zakupił mi klimatyzacje bo w mieszkaniu przy tych upałach mieliśmy 32C a jak będzie już mała i znów takie temperatury to dość że potówki to jeszcze by biedna spać nie mogłam a tak zawsze chłodniej i przyjemniej ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×