Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jednak niedostępność działa na facetów jak nie wiem

Polecane posty

Gość gość
Ganiajcie sobie tego krolika,ludzie! 11 lat roznicy...nie wiem czy strus pedziwiatr dalby rady! A moze po prostu pojde na koncert?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
normalny facet nie chce ganiać króliczka , tylko łanię Króliczek jest dobry na pasztet po złapaniu .. Pasztet z królika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale sie baby nakrecaja tym olewaniem... mnie jak jakas olewa i sie za mna nie ugania to ja tez ja olewam i traktuje jak powietrze. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzę, że mnie tu niektórzy nie zrozumieli ;) ja nie jestem za tym żeby być niemiłą, nieuprzejmą, żeby mówić facetom "spadaj, nie zasługujesz na mnie", ale żeby się za facetami NIE UGANIAC jak robi wiele kafeterianek, co czytałam w tematach. Ze jak facet zaczyna olewać nie wydzwaniać do niego, nie dopraszać się o uwagę, dać się troche pozdobywać. A ten który napisał ten arytykuł z linka, ze Polki to porazka i niby są brzydkie i beznadziejne to jakiś frustrat, niestety tacy ludzi też są, ale im wspolczuje bo nie są chyba zbyt szczesliwi i nawet nie chce mi sie tego czytac do konca :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i dobrze. po co mam ganiac za nim, a jak on bedzie wkrecony i powie Hanka chce slub i dzieci. to co ja mu powiem - bo ja nie chce - ze nie? to on- to po co mnie wabilas jak nei chcesz dzieci mi dac i slubu. po co mnei k****o wkrecalas i serce mi zlamalas? z nudow. a ja? Misiu bo ja chcialam konkubinat - tylko ty i ja. a on - nienawidze cie k****o zniszczylas mnie, udusze cie, boze!! jeszcze jego matka mnie spoliczkuje. a na chuy mi to!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś Ja też. gość dziś Widzę, że mnie tu niektórzy nie zrozumieli oczko.gif - Tak się wyraziłaś, że się nie dało Ciebie inaczej zrozumieć. Czymś innym jest granie niedostępności, a czymś innym nie uganianie się za facetami, ponieważ ma się lepsze rzeczy na głowie i trochę godności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I też uważam, że naburmuszone laski, myslące co to nie ja i gardzace facetami sa odpychające. Ale nie chodzilo mi o to w temacie. Tylko o to, ze mam wiele koleżanek, czesc z nich to inteligentne dziewczyny np. z politechniki, a i tak one daja z siebie o wiele wiecej niz faceci, a potem sie dziwia ,ze facet je olal. Wlaśnie one sprawiaja wrazenie, ze strasznie im zalezy na zwiazku, co wieczor gadaja z nowo poznany facetem np. godzine, nie sa ani troche tejemnicze, od poczatku gadają o ewentualnym związku, po prostu staraja sie ZA BARDZO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:22- a czy to jest "granie niedostepnosci" kiedy jak mnie facet olał to się też przestałam odzywać? Albo że przestałam odwoływać swoje spotkania dla facetów itd? Kiedyś byłam "zbyt miła" jak to w ksiazce o zołzach było ujete, a teraz nie jestem i na poczatku pochodze do znajomości raczej z dystansem. nie wiem czy nazwać to gra, czy raczej tym, ze faceci mnie tak wlasnie nauczyli przez to ,ze jeden czy drugi mnie wczesniej olal :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Metodą nie jest granie niedostępnej a budowanie własnej wartości. Te koleżanki widać nie są interesujące, nie mają hobby, treścią ich życia jest: mieć faceta, niech zapewni rozrywkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu sparzysz się jeden, drugi raz i potem juz jesteś bardziej ostrożna i wolisz żeby to ktoś sie postarał o Ciebie :) Nie trzeba byc przy tym niemiła, wyniosła księżniczką, można być miłą i uśmiechniętą, wcale jedno drugiego nie wyklucza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś Jeśli aż przebierasz nogami aby do niego zadzwonić, co 5 min patrzysz na telefon - czy odpisał - tak, jest to granie niedostępności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz racje, na poczatku mialam wielka ochote żeby do niego zadzwonić, ale nie zrobiłam tego wlasnie żeby zachować resztki godności. I ciesze się z tego :) Pomimo, że już do niego nie wroce to lepiej sie z tym czuje, niz gdybym sie nie powstrzymala i wydzwaniala, stracilabym do siebie wtedy troche szacunku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lepiej byloby jak w Kazachstanie - przychodzi taki Borat zarzuca ci worek na łeb, porywa i juz jestes jego :D ale byście miały problem z głowy :D pochwica Oksany była jak zwisający rękaw czarodzieja/maga :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli grasz niedostępną. Jak facet lepiej Cię pozna, znów będzie poirytowany Twoim zabieganiem, o ile nie zmienisz podejścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:40- hehe, oglądałam, ale Borat jednak nie był w moim typie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj tam do wszystkiego mozna sie przyzwyczaić :P nawet i do Borata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No w sumie, może jakby zgolił wąsy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurde swiat zwariowal... "nie zadzwonie/nie napisze do niego/niej pierwsza/pierwszy bo strace resztki godnosci i szacunek do samej/samego siebie" ... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak jest, ktos z obcej planet pomyslalby ze teraz godnosc jest u nas na 1 miejscu... dopoki nie zobacza ze po 2 str lezy k*****enie sie na potege

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha, to lepiej Twoim zdaniem robic tak, ze jak kobieta ma ochote się napraszać to to robi i nie powstrzymuje się tak? xxxxx a rób co chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taka prawda że jak ma być zdrowy normalny związek, to w ogóle takich myśli nie ma. Kobieta nie ma poczucia, że się narzuca i jej aktywność zostanie źle odebrana, a mężczyzna nie ma poczucia, że ma nad kimś władzę. Jak miałam faceta, to z wielką radością przyjmowałam telefony od niego, oraz sama z chęcią pisałam i umawialiśmy randki jak dwoje ludzi pragnących tego samego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:47 dokladnie, brawo! Ale idioci i idiotki tego nie ogarna bo "nie chca stracic szacunku". :O zalosne kreatury...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To o czym piszesz autorko to nie jest "niedostepność". Naucz się właściwie określać zagadnienie,które opisujesz. A co do samej niedostępności to zgrywanie niedostępnej raczej szkodzi.Przede wszystkim zależy od charakteru mężczyzny.Są faceci,których ktoś taki kompletnie nie interesuje....i słusznie bo uporczywe odgrywanie niedostępnej to w pewien sposób przejaw kompleksów i braku dojrzałości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:46- no tak bo lepiej byc kobieta bluszczem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Są faceci,których ktoś taki kompletnie nie interesuje....i słusznie bo uporczywe odgrywanie niedostępnej to w pewien sposób przejaw kompleksów i braku dojrzałości. x 100% racji. Ja taki jestem. Ile można zabiegać o względy, gdy nie widać efektów? Powiem jak długo : raczej krótko:) Nie ma to sensu. Taka postawa mocno zniechęca do dalszych kontaktów. Obie strony muszą się starać i już. Sporo jednak facetów nie szanuje swojego czasu. Ich sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:01- u mnie widać efekty, ale stopniowo i trzeba się o to trcohe postarac :) Myśle, ze jednak nie jest to tak jak tu niektorzy pisza, ze to gra z mojej strony... Po prostu moze kilka razy się sparzyłam, wiec stałam się bardziej ostrożna bo jak byłam z"sercem na dloni" to zle na tym wychodzilam z reguly... A skoro teraz efekt jest lepszy to zaczelam myslec, ze moze to wcale nie jest zle ,ze sie zdystansowalam i jestem bardziej ostrozna. Kiedys bym np. pewnie prosila mojego wylego zeby wrocil. A teraz potrafilam zacisnac zeby i w sumie jestem z siebie dumna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13.47 - to jest najprawdziwsza racja :) Ale rozumiem też o co chodzi Autorce i uważam , ze też ma rację. Autorka mówi, o tym,ze Ją zostawił i Ona dalej się nie prosiła i dobrze na tym wyszła...I temat jest właśnie o takiej sytuacji, a Niektórzy przenieśli to na różne etapy związku np. na początku co zmienia postać rzeczy. Na początku wiadomo, ze trzeba wyczuć pewną równowagę, czy dzwonić/pisać, ale nie można też być przewrażliwionym, że wszystko to brak honoru. A etap kiedy jesteśy już zakochani i nam na kimś bardzo zależy, i np. cos sie zepsuło a my walczymy, to też nie widzę nic w tym złego. Albo jeśli spotkał nas zawód i zostałyśmy zranione przez partnera to też uwazam, ze lepiej zacisnąc zęby i się nie odzywać niż prosić się o kontakt. A więc wszystko zależy od sytuacji, jak na początku napisałam :) Poza tym uważam, ze nie koniecznie trzeba mieć hobby i wielkie pasje do tego, zeby miec godnośc i honor ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×